Stabilizacją tej sytuacji powinni się zająć fachowcy a nie taka partyzantka. Pierwsza sprawa to solidne badania geologiczne wykonane przez geologa zaprawionego w osuwiskach. Jeżeli problemem dla Pana Burmistrza jest woda wyciekająca z rowu widocznego na zdjęciach, to to świadczy już o specach , którzy się koło tego kręcą. Problemem jest spływ wody pod rowem. wietrzeliny są świetnym ' materiałem ' odprowadzającym wodę z całej góry. Kiedyś w miejscu osiedla były podmokłe łąki tzw 'Banachówka'. Rosły tam kaczeńce a przede wszystkim brodziło się w wodzie, woda chlupotała pod nogami. Kiedyś robiło się żelbetowe mury oporowe dzisiaj wykorzystuje w dużym stopniu kamienie wiązane w pudła tworzące mury oporowe. Mogą też być geosyntetyki i grunt zbrojony. Ale takie rzeczy się projektuje a nie robi się to co uradzą chłopy. Kult chłopa w po zawodówce jest w Polsce wszechogarniający. Nie mam nic przeciwko chłopu , ale niech każdy się zajmie tym co potrafi.

Urok usytuowania na stoku wiąże się ze spływem wody nie tylko powierzchniowym ,ale w całym przekroju nad Fliszem Karpackim ( piaskowce i łupki ). Woda spływa począwszy od góry stoku a skończywszy na wypłaszczeniu . A może zastosować by kamienie ale z głową . Podpatrzeć jak to zrobiono przy pływalni . Kamienie opakowane w siatki. Takie mury kamienne się projektuje . Drogowcy dobrze sobie z tym radzą przykład nowo-wykonanego rozjazdu na Wysokim pod szkołą .

A może zamontować kamery. Sam fakt ,że odnotowane jest np. wejście i wyjście skutecznie zniechęciłoby potencjalnego amatora cudzej własności. Inny problem na Limanowskim cmentarzu komunalnym to stan alejek cmentarnych pełnych dziur , zapadlisk. Poruszając się po cmentarzu niestety cały czas zamiast oddawać się nastrojowi trzeba patrzeć pod nogi. Chwila nieuwagi i człowiek leży. Pół biedy jak młody i sprawny , w innym wypadku naprawdę można się nieźle potłuc . Czyżby włodarze miasta w tym zakresie źle życzyli mieszkańcom i odwiedzającym . Wielki kontrast pomiędzy tym co przed wejściem i tym co za bramą. Niejednokrotnie wiejskie cmentarze wyglądają o niebo lepiej . Wstyd.

Niestety a propos 'Potrzebne jest więc współdziałanie instytucji i społeczeństwa: instytucje stwarzają takie +warunku ramowe+, a potem społeczeństwo już samo się reguluje' - W Limanowej są miejsca gdzie Urząd Miasta i szkoła i sklepy i stacja benzynowa i pływalnia stwierdzili nie będziemy sprzątać po swoich klientach , nie będziemy sprzątać na naszym terenie - nie i już i koniec i kropka !!!!!!!!!!.

Może w mniejszej skali ale podobnie wygląda otoczenie parkingu przy pływalni i zarośla ciągnące się wzdłuż osiedla na Z. Augusta. Są to prawdopodobnie tereny miasta od bardzo wielu lat nie sprzątane. Dziwacznie wyglądają potężne dęby i mniejsze drzewa, na których wiszą plastikowe siatki . Głęboko w trawie tkwią różnej maści butelki . Być może wcale wiele nie potrzeba ,żeby to raz w roku na wiosnę posprzątać ale tam nie stanęła noga ani ręka żadnego sprzątacza od co najmniej 20 lat . Nie mają żadnego odzewu monity do Urzędu Miasta , w którym ostatnio zapanował zwyczaj nie odpowiadania nawet na pisemną korespondencje- zupełne lekceważenie przecież płatników pensji.

do 34607 szczawa Trudno z Tobą dyskutować bo chyba nie masz prawa jazdy i nigdy nie widziałeś ronda z jednym pasem ruchu. W Polsce obowiązuje ruch prawostronny to tak gwoli wyjaśnienia zwykle po prawej stronie prawego pasa bywa chodnik wysepka lub pobocze oraz nie ma możliwości stać na rondzie zaręczam Ci i oglądać samochodu. Opowiadasz takie brednie , że wstydu oszczędź. Tir na wąskim rondzie zwykle ledwo bierze skręt .

Do 34607 szczawa Ludzie którzy mają wewnętrzną potrzebę obrażania drugich zwykle sami są nieukami lub coś im innego dolega szkoda komentarza dla takiego przypadku.

W sytuacji kiedy tak zachęca się do zjeżdżania na pas zieleni pytam się kto powinien zapłacić za uszkodzenie samochodu na wysokim krawężniku , których wysokości nikt nie kontroluje. Akurat miałam pecha zjechać w ten sposób na wąskim rondzie ( czyli zakrzywionym krawężniku) . Usterkę zauważyłam po czasie. Niestety koszt naprawy był dość spory. Rozumiem priorytet ale bezkarność zupełna Ronda którymi karetka dojeżdża do szpitala powinny mieć jednak pas dla karetki i jakaś możliwość zgłoszenia takiego uszkodzenia.

I pewnie nigdy nie dowiedzielibyśmy się ,że istnieje taki Paweł Zastrzeżyński gdyby nie to ,że postanowił opluć Wajdę. Coś jest karłowatego w tym naszym narodzie ,że zamiast samemu zabłysnąć pomniejsza się zasługi wybitnych ,żeby się uplasować w poziomie nie pięt tylko kolan osobistości bo wyżej już nie da rady.

Z jednej strony piesi wchodzą na przejściach pod samochody w sposób nagminny ale z drugiej strony jeżeli nie , to to kierowcy nie mają zwyczaju zatrzymać się przed przejściem jeżeli nie zostaną zmuszeni. Tylko pytanie kto na tym lepiej wyjdzie w sytuacji kolizyjne ?j. Różnica w zachowaniach jest jedna . Kierowca jako pieszy zawsze nawiąże kontakt wzrokowy z kierującym. Pieszy nie będący kierowcą idzie jak baran w ciemno. Nigdzie ludzie tak nie łażą jak w Limanowej a zwłaszcza w rynku. Reakcja Policji w stosunku do pieszych jest sporadyczna a jednak powinna być częstsza. W zimie hamowanie jest ograniczone.

Jedni mają koryto inni maja korytko . Wynika to najczęściej z zapobiegliwości i zdolności człowieka. Nie można każdego człowieka , który ma ambicje coś robić dla innych w ten sposób podsumowywać LANDA. Działalność polityczna pewnych ludzi oby mądrych jest niezbędna tak było i tak będzie prawdopodobnie w przyszłości. Powinno się stworzyć atmosferę do tego aby chcieli tą drogą iść ludzie na poziomie i ważne; skuteczni w swoim działaniu.

Bardzo piękne święto. W mojej rodzinie szczególnie obchodzone z uwagi na imieniny mojej nieżyjącej już babci , ale również na dzień Matki Boskiej Zielnej uroczyście obchodzonej w regionie z którego pochodziła. Szkoda tylko ,że W Limanowej nikt włącznie z Włodarzami nie zauważył,że jest to również dzień Wojska Polskiego , dzień cudu nad Wisłą. Czyżby więc 'Ci prawdziwi Polacy' z jednej słusznej opcji politycznej wcale nie byli tacy prawdziwi.

'Przebudowujemy cały ciąg drogowy z myślą, by dostosować go do ruchu ciężkiego.' istotnie genialny pomysł Pana Starosty . Dwie szkoły , przedszkole , żłobek , duże osiedle mieszkaniowe - trzeba tędy puścić jeszcze TIRY - już w tej chwili jest kolosalny problem ,żeby przejść dostać się do sklepu, szkoły . Tiry to świetny pomysł pod oknami mieszkańców bloków.

A może by tak ustalić kto nie dopełnił obowiązków. W tego typu remontach rozbudowach wydaje się ,że niezbędna jest ekspertyza stanu technicznego. Zbyt często obowiązek ten przysługuje zwykłemu petentowi dla którego droga do pozwolenia na budowę to przysłowiowa droga przez mękę. W Limanowej ten obowiązek nie dotyczy np. Urzędu Miasta bo to nie pierwszy przypadek kiedy Urząd nic nie musi w trakcie swojego ubiegania się o pozwolenie a Nadzór Budowlane sprawdza jedynie zgodność z projektem.