Ewa Filipiak o wyborach i wewnętrznych napięciach w PiS (WYWIAD)
O blaskach i cieniach kampanii, wynikach Prawa i Sprawiedliwości oraz poszczególnych kandydatów, odpowiedzialności za “poniesione zwycięstwo” i stanie struktur PiS na Limanowszczyźnie rozmawiamy z Ewą Filipiak. Zachęcamy do przeczytania wywiadu.
Jak pani skomentuje kampanię i wynik wyborczy Prawa i Sprawiedliwości w powiecie limanowskim i w całym okręgu nr 14?
PiS na naszym terenie otrzymało bardzo duże poparcie. To ponad 53% w okręgu i blisko 60% w powiecie, a więc wysoki wynik, a liczba głosów oddanych na nasz komitet nie jest znacząco niższa, niż przed czterema laty.
Co się tyczy samej kampanii, to nie chciałabym przerzucać całej odpowiedzialności na pełnomocnika struktur Annę Paluch. Nie zgodzę się też ze słowami Mieczysława Urygi, że liczba kandydatów z powiatu limanowskiego wpłynęła na brak mandatu. Nie sądzę również, że wszyscy kandydaci, których starosta zaproponował, zdobyliby więcej głosów.
Wiele osób powinno uderzyć się w piersi, począwszy od naszych struktur, czy wreszcie lidera listy marszałka Terleckiego. Poprzednie kampanie prowadziliśmy grupą, w tej ostatniej każdy z kandydatów indywidualnie walczył o poparcie.
A jak w wyborach poradzili sobie kandydaci z powiatu limanowskiego? Agata Zięba - 10,6 tys. głosów, Ewa Filipiak - 3,6 tys., Wojciech Włodarczyk - 3,2 tys. i Klaudia Janik-Wojtanowska - blisko 1,1 tys. głosów. Wszyscy razem około 18,5 tys. głosów. Taka liczba to indywidualne wyniki ministra Edwarda Siarki czy posła Patryka Wichra.
Moja kampania była skromna, wiele osób prowadziło również "ptasie plotki" na mój temat a mimo tego wynik, który osiągnęłam, jest zadowalający. Po raz kolejny wygrałam wybory parlamentarne w swojej gminie, mój elektorat jest duży i to mobilizuje mnie do obecności w życiu publicznym.
Klaudia Janik-Wojtanowska jest samorządowcem na szczeblu gminy i był to jej pierwszy start. Wynik, jaki osiągnęła, w mojej ocenie był bardzo dobry. Także Wojciech Włodarczyk nie miał doświadczenia w kampanii parlamentarnej ani dużego wsparcia ze strony radnych czy starostwa i jego jednostek, na które mogła liczyć Agata Zięba. Faktycznie, był wśród nas najwyżej, choć trzeba też powiedzieć wprost: gdyby nie negocjacje rolniczej “Solidarności”, to Wojciecha prawdopodobnie nie byłoby na liście. Oceniam, że jego wynik jest dobry. Myślę, że Wojciech cieszy się z każdego otrzymanego głosu.
Natomiast rozczarował mnie wynik Agaty Zięby. Liczyłam, że zdobędzie zdecydowanie więcej głosów. Żaden z kandydatów z powiatu nie prowadził tak szumnej kampanii wyborczej. Zresztą rozpoczęła ją już dwa lata temu. Poseł Janczyk prowadził dużo mniejsza kampanię a wygrywał wybory. Ja również dałam jej fory. Mnie jedynej stać było na publiczną prośbę do mieszkańców naszego powiatu, że jeśli nie będą głosować na mnie to niech wesprą swoimi głosami Agatę, Wojciecha lub Klaudię. Jak widać, to wszystko było niewystarczające. Problemem dla Agaty okazało się zdobywanie głosów poza powiatem limanowskim, a tam trzeba było pokazać coś więcej.
A może dla pani byłoby korzystne, gdyby Agata Zięba stanowisko wicestarosty i funkcję radnej powiatu zostawiła na rzecz miejsca w poselskich ławach? “Skromniejsza” kampania Ewy Filipiak miała być czyszczeniem przedpola przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi?
Zobacz również:Mam żal ukryty w sercu do pani Agaty, moi wyborcy też mają. Jednak jestem osobą, która pamięta, ale nie jest pamiętliwa. Znam Agatę bardzo dobrze już od 17 lat i prywatnie uważam, że jeszcze nie nadszedł jej czas, brakuje jej przygotowania merytorycznego do bycia posłanką, musi jeszcze nad tym popracować. Choć jeśli chce już spełniać w tej roli, to na pewno nie będę jej tego blokować.
Nie było to żadne czyszczenie przedpola. Dla mnie nie ma znaczenia czy Agata Zięba zostanie w zarządzie i radzie, czy też stanie się posłem albo wójtem gminy Kamienica. Zawsze lubiłam rywalizację i wyzwania.
Przy większej frekwencji PiS, zarówno w okręgu jak i w powiecie, zdobyło mniejszą liczbę głosów. To efekt trendów ogólnopolskich i zmęczenia społeczeństwa władzą po dwóch kadencjach, czy miały na to wpływ jakieś lokalne uwarunkowania?
Sytuacja ogólnopolska na pewno miała w tym duży udział. Opozycja robiła wszystko, aby przejąć władzę, musiało to mieć wpływ na mieszkańców i naszego powiatu. Nie zdarzyło się przecież w naszej historii, by jedno ugrupowanie rządziło samodzielnie przez trzy kadencje. Mimo tego, w wyborach wygraliśmy.
Ale były też lokalne uwarunkowania. Dużym błędem i sytuacją, która niekorzystnie wpłynęła na postrzeganie PiS w powiecie limanowskim, niewątpliwie były zarówno wybory zarządu podczas 1 sesji Rady Powiatu Limanowskiego jak i bezpodstawne odwołanie mnie z funkcji przewodniczącej m.in. przez kolegów z PiS. To pokazało jakiś rozłam i zniechęciło wyborców do naszego ugrupowania.
Wpływ na sytuację mają również wypowiedzi p.o. pełnomocnika PiS w powiecie limanowskim. Jego kandydatury na listę z powiatu limanowskiego nie były lokalnie konsultowane, Mieczysław Uryga jako pełnomocnik nie brał mnie pod uwagę, choć moje poprzednie wyniki były znaczące. Ponadto w kampanii od razu zobligował się do popierania tylko jednej kandydatury, choć miał troje kandydatów ze swojego najbliższego otoczenia - z rady powiatu. Takie postępowanie postrzegane było przez opinię publiczną jako uzurpowanie prawa do jedynej słuszności własnych decyzji.
Czy w związku z tym miniona kampania wyborcza będzie miała duży wpływ na ostatnie miesiące bieżącej kadencji Rady Powiatu?
Nie jestem w konflikcie ze strukturami PIS ani zarządem. Zadając merytoryczne pytania, próbuję sprostać oczekiwaniom naszych wyborców. Jestem daleka od toczenia wojenek o nic.
Uważam, że to piękne, iż w ramach PiS możemy się różnić w opiniach, ale co do zasady dążyć do tego samego. Nie musimy sobie przy tym wzajemnie przyklaskiwać. Gdyby nie moje pytania, które rozpoczynają wiele dyskusji, to uchodzilibyśmy za “milczący samorząd”. Proszę nie oczekiwać zmiany ode mnie. Jestem wymagająca. Ostatnie miesiące kadencji rady będą jeszcze bardziej intensywne. A wszystkich zainteresowanych przyszłością naszego powiatu już dziś zapraszam do współpracy.
Była to pierwsza od wielu lat kampania PiS, w którą - przynajmniej oficjalnie - nie był zaangażowany Wiesław Janczyk. Ale czy po tym długim okresie, w którym rządził lokalnymi strukturami partii, nadal były widoczne efekty jego zarządzania? Mówiło się, że poseł Janczyk nie tolerował konkurencji i za wszelką cenę nie chciał dopuścić, by u jego boku wyrósł nowy, silny i wyrazisty polityk, który mógłby zostać liderem.
Na pewno tak. Odkąd zostałam członkinią PiS, odczuwałam to, że dla Wiesława Janczyka ważne było, aby nie pojawił się nowy potencjalny lider struktur. Dla przykładu: Grzegorz Biedroń w ostatnich wyborach samorządowych zdobył rekordową liczbę głosów, a nie został marszałkiem, choć olbrzymie poparcie wyborców nobilitowało go do tego. Ale na wsparcie ze strony Wiesława Janczyka nie mógł liczyć. Ja również, od czasu gdy odważyłam się prowadzić po raz pierwszy kampanię wyborcza na przychylność ówczesnego posła liczyć nie mogłam.
Wiesław Janczyk odszedł do Rady Polityki Pieniężnej, zostawiając nasze struktury w niebycie. Z mediów dowiedzieliśmy się, że Mieczysław został p. o. pełnomocnika PiS w powiecie. Część działaczy jest rozgoryczona. Od dwóch lat nie było żadnego prawdziwego spotkania członków partii, organizuje się jedynie “opłatki” dla wybranych sympatyków, pomijając członków płacących składki. Myślę, że nadeszła w końcu pora, aby po tych wszystkich wydarzeniach zrewidować działania w ostatnich latach, rozliczyć oraz zaplanować przyszłość. Nie ma na co czekać. Wybory samorządowe już niebawem!
Struktury lokalne są zatem osłabione. Ale czy nie było tak, że wpływowi politycy z Sądecczyzny i Podhala ułożyli listę tak, by zapewnić sobie reelekcję, nie bacząc na końcowy wynik komitetu? Przecież ci, którzy do Sejmu mieli wejść - weszli, na chwilę pożegna się z parlamentem Anna Paluch, ale i dla niej prawdopodobnie w przyszłym roku pojawi się ewentualna możliwość powrotu.
Powtórzę, że nie obarczałabym pełną odpowiedzialnością Anny Paluch, a to wybrzmiało np. z wypowiedzi Mieczysława Urygi i Agaty Zięby. W wielu sprawach na pewno popełniła błędy, ale zapłaciła za nie i bardzo jej współczuję, bo po 18 latach - przynajmniej na jakiś czas - straciła swój mandat poselski, a to duża przykrość. Zresztą przypominam, że spośród posłów tamtej kadencji aż 3 nie znalazło się w Sejmie RP. Posła J. Dudy nie było już na liście a E. Zielińska przegrała wybory.
Tradycją już jest, że parlamentarzyści zawsze zajmują czołowe miejsca na listach. Anna Paluch miała wysokie, czwarte miejsce, to samo, z którego do Sejmu dostał się w poprzednich wyborach Wiesław Janczyk.
Winą za wynik listy na pewno w największym stopniu obarczam lidera listy - Marszałka Terleckiego. W trakcie kampanii zwracałam mu uwagę na błędny kształt kampanii. Poseł Terlecki zdobył dużo głosów w powiecie limanowskim. To m.in. on, zamiast kandydatów z powiatu, był promowany przez lokalnych samorządowców.
Wystarczy spojrzeć na wyniki w powiecie limanowskim: poseł Mularczyk zdobył tu 12 tys. głosów, poseł Terlecki 7 tys. głosów, a poseł Gut-Mostowy 2 tys. głosów. Razem 21 tys. głosów, a to jest mandat poselski dla dowolnego kandydata z powiatu limanowskiego. Dopóki powiat limanowski nie będzie solidarnie dbał o siebie i swoich kandydatów, dopóty będzie liczył jedynie na łaskę posłów z innych powiatów.
Co dalej? Jakie są prognozy dla PiS na wybory samorządowe wiosną przyszłego roku?
Nie wiem, jak przełoży się to na wybory samorządowe, ale wiele osób powinno przemyśleć swoje działania. Powinniśmy też przeprowadzić reorganizację naszych struktur. Jeśli nie, to jako PiS w wyborach samorządowych stracimy jeszcze więcej.
Może Cię zaciekawić
Kiedy znamię staje się niebezpieczne?
Czym jest znamię?Znamię barwnikowe powszechnie nazywane pieprzykiem, to grupa komórek pochodzenia melanocytowego, a melanocyty to nic innego jak ko...
Czytaj więcejZnani goście w limanowskiej szkole
Pierwszym z gości, który odwiedził szkołę był Bartosz Waga - znany aktor filmowy, którego można było zobaczyć m.in. w: popularnej komedii Li...
Czytaj więcejSmaki Beskidzkiej Miedzy (12) – „Świąteczny karp z Beskidu Wyspowego”
Dwunasty film kulinarny pn. „Świąteczny karp z Beskidu Wyspowego” został nagrany na terenie obiektu Restauracja Łowisko Wieniec w gminie Gdów...
Czytaj więcejFelieton: Teoria PanaSąsiada
Jaka jest różnica między teoretycznie a praktycznie? W zeszłym tygodniu napisałem, że bez sensu jest kosić w sobotę cholerny trawnik, lepiej p...
Czytaj więcejSport
Grant 2024 w Pisarzowej
Zgodnie z założeniami najważniejsza jest przede wszystkim dobra zabawa i promocja piłki nożnej wśród dzieci i młodzieży. - Dziękujemy w...
Czytaj więcejWrócił do podstawowego składu, w szkockiej Premier League
Franczak występuje w FC Saint Johnstone Perth. Dzisiaj jego zespół przegrał u siebie 1:3 z Hibernian Edynburg. Franciszek Franczak grał do 61 min...
Czytaj więcejZalesianka zapłaciła za zmarnowane okazje
ZALESIANKA ZALESIE – KOLEJARZ STRÓŻE 0:2 (0:1) 0:1 , 0:2 Petryla 90 (+3) Żółte kartki: Papież, Gromala – Gucwa, Jarosz. Czer...
Czytaj więcejLimanovia zmierzyła się z liderem, rezerwami Wisły Kraków
WISŁA II KRAKÓW – LIMANOVIA LIMANOWA 2:0 (1:0) 1:0 Olejarka 23, 2:0 Kaczówka 83. Czerwona kartka: Złoch w 75 minucie, w konsekwencji dwóch ż...
Czytaj więcejPozostałe
Tauron - planowane wyłączenia prądu
Dzień / godzina / lokalizacja30.04.2024 (pojutrze) - 08:00 - 16:00 - w miejscowości Skrzydlna, osiedle Drągówka w kierunku Porąbki...
Czytaj więcejJolanta Juszkiewicz: cel będzie jeden - zadbać o wszechstronny i równomierny rozwój
W niedawnym wywiadzie dla RDN wspomniała Pani o planach powołania nowego zastępcy burmistrza. Czy może Pani zdradzić, kto zostanie powołany na t...
Czytaj więcejProtestują przeciwko likwidacji odcinka linii kolejowej nr 104
Towarzystwo Entuzjastów Kolei (TEK) wyraziło sprzeciw wobec planów likwidacji części linii kolejowej nr 104, którą zarządza PKP PLK. Zdaniem T...
Czytaj więcejNowa wieża zastąpi starą konstrukcję
Władze gminy zapowiedziały plany budowy nowej wieży widokowej na górze Jaworz, która zastąpi istniejącą konstrukcję, znajdującą się obecni...
Czytaj więcej
Komentarze (56)
Skoro zaskoczył ją jak twierdzi niby niski wynik p. Agaty to jej własny jej nie zaskoczył?. Może czas coś przemyśleć i wyciągnąć wnioski. Łatwo jest komentować kogoś kiedy się siebie nie widzi.
Dla mnie jako wyborcy takie wypowiedzi świadczą o totalnym "dnie". Marne szanse p. Ewy widzę w przyszłych wyborach samorządowych.
Z jednej strony niby wszystko wie, ale Terlecki sie jej nie posluchal, straszne. Co do braku spotkan, to jest to zasluzona krytyka dla starosty i jedoczenie pelnimocnika lokalnych struktur. Moze zaklinac rzeczywostosc jak chce, ale wynik Ziembowej byl zdecydowanielepszy jak na debiut. Na pewno pomogla pozycja wicestarosty, ale pewnie dalej sprawujac funkcje przewodniczacej sama Pani Ewa takze by sie promowala. Jak juz wczesniej gdzies w komentarzach PiSalem, bylejakie miejsca kandydatow oraz ich mnogosc sprawy nie ulatwili.
Jak rozmawiam z pisowcami i nie tylko, to mówią że powiatowym pełnomocnikiem PIS powinna być Pani Ewa Filipiak.
Takie wypowiedzi z Pani strony wobec Pani Agaty Zięba i głosów, które mieszkańcy okręgu 14 oddali na jej kandydaturę w wyborach są dyskwalifikujące dla Pani w dalszej karierze politycznej.
A dla Pani Agaty Zięba składam gratulacje w następnych wyborach!
Napewno oddam na Panią Agatę głos!
Pani Ewo, wstyd za takie wypowiedzi.
A pamiętasz jak Po wysprzedawalo polski majątek i może się pochwalić zerowymi inwestycjami bo nigdy na nic kasy nie miało oprócz dla siebie oczywiście! Tak bronisz tej partii a czym ona się pochwalić może. Co zrobiła dla ludzi.
Masz 100 % racji że 34-607 to element którego nie warto czytać a tym samym komentować jego prostackie wpisy. No cóż - łopatą nikt nikomu wiedzy do głowy nie nakładzie.
ty rozumiesz to co ty piszesz ????
o tym pisze, o to mi chodzi nigdzie ich nie widać nie widać by coś ciekawego działali jakieś inicjatywy, czy też wyjść do lokalnych typu gminy... a tak ani widu ani słychu
1.Niestety, ale Pani mija się z prawdą. To raczej dość powszechne u polityków. Niby ma się Pani za taką praworządną i prawdomówną i o wiele lepszą od swoich kolegów z PiS, jednak najwidoczniej umyka Pani fakt, że wynik, który osiągnęliście w okręgu jak i w powiecie był dużo słabszy i kosztował Was utratę DWÓCH mandatów. Dla przypomnienia 2023 w okręgu: 60% i w powiecie 59,93%, w 2019 odpowiednio 65% i 71,82%. Pani zaklina rzeczywistość! Może Prezes lubi jak się go karmi bajkami, ale my tego nie lubimy! Jeśli utrata dwóch mandatów to nie dużo, to gdybyście w każdym okręgu (statystycznie) zdobyli o jeden mandat więcej, to mielibyście samodzielne rządy!
tylko że tam Adama, to ni chu chu.
tam, w tym raju, to Jarosław jakiś, czy inny Matousz ...
p. szuka blasku, a tam tylko cienie.
Paluchem naznaczona Anna też mogła by, ale
nie bez znaczenia są też piersi ... Terleckiego :D
takie grupowe bardziej...
normalnie są dwie.
prawa i lewa.
Są jeszcze piersi Agaty.
z Terleckim to już sześć ...
że o Rydzykowych nie wspomnę.
Ten, to ich ma jak wilczyca kapitolińska
może wtedy kaman
bo rozumem nie ogarniacie
szkoda że ty tego nie wieszcz.
rozum !
nadzieją, postępem, przyszłością.
P.S.
oprócz tego to jeszcze tylko prawo' i sprawiedliwość' ...
Pytanie tylko co na to młodzi pracujący ludzie?
Od nowego roku nowe i wyższe podatki, oczywiście ciemny lud powie źe to wina następnego rządu wcale nie lepszego od obecnego.