"Dziennik zarazy": Dzień zarazy kolejny... test "już" 3 listopada
Zapraszamy do przeczytania kolejnego odcinka felietonu "Dziennik zarazy". Autorem jest nasz Czytelnik, który już dwa razy w tym roku musiał się izolować - ostatnim razem z powodu potwierdzenia Covid-19.
Chyba się strategom z partii rządzącej lekko pomieszało. Chcieli przykryć burdel w zarządzaniu administracją, szpitalami i służbami ratunkowymi poprzez wyciągniecie z lamusa starego projektu delegalizującego aborcje i chusteczka okazała się bardziej toksyczna niż kupa, którą chciano nią przykryć.
Tylko jeszcze niewielu z fanatycznych wyznawców oraz „publiczna” telewizja wielbiąca liliputina stara się zakłamywać rzeczywistość nie widząc dziesiątek tysięcy ludzi – mimo zarazy – krzyczących na ulicach i placach, że „na drzewach zamiast kory...!”
Ale nie o tym miało być, wszak jest to dziennik zarazy, a nie dziennik demonstracji ulicznych.
Taka historia z życia – kobieta traci węch i smak oraz ma temperaturę dość nienaturalnie wysoką. Dzwoni do lekarki rodzinnej:
- Dzień Dobry Pani Doktor. Mam takie to a takie objawy……..
- Oj… To pewnie Kowid jest. To ja pani L-4 wystawię i niech pani w domu siedzi,
- Ale może jakiś test by się przydał pani doktor bo ja, wie pani tu z mężem pracującym, dwójka dzieci chodzących do przedszkola oraz rodzicami mieszkam i to L-4 to spoko ale dzieci do przedszkola, a mąż do pracy chodzą i bez mojego testu to nieobecność chłopa pracodawca nie usprawiedliwi
- Co sobie pani testami będzie głowę zawracać! Według mnie jest zaraza i niech pani w domu siedzi, a skierowania na testy nie wypiszę!
- A czemu pani doktor nie wypisze?
– Bo nie! - koniec rozmowy
Na drugi dzień groźba, że teleporada jest niewystarczająca według zgłaszającej i się ona uda osobiście do miejsca zamieszkania pani rodzinnej doktor spowodowała, że łaskawie zostało wystawione skierowanie na test. Uwaga! Termin testu ustalono na 03 listopada bieżącego roku!!!
Czyli teoretycznie wszyscy domownicy spokojnie mogli kontynuować swoje codzienne sprawy, chodzić do pracy, na zakupy i czekać na test. Na szczęście trafiło na osoby społecznie odpowiedzialne, które zamknęły się w domu, a i test w końcu dało się przyspieszyć. Ile podobnych jest historii? Nikt nie wie. Ile osób mających objawy choroby chodzi do pracy bo się ja boi stracić? Nikt nie wie. Więc trochę psu na budę jest to zamykanie klubów fitness jak w tak oczywistej materii system sobie nie radzi.
Żeby za smutno nie było to są pozytywne informacje ale jak je sobie chcecie przyswoić to włączcie TVP – normalnie takim optymizmem tryskają, że aż się by chciało zapytać o adres i telefon ich dealera...
Może Cię zaciekawić
Komitet zdziwiony deklaracją. Oficjalne poparcie dla kontrkandydata
Komitet Wyborczy Wyborców "Czas Na Zmiany" wydał oficjalne oświadczenie w odpowiedzi na publiczne poparcie Piotra Dolla dla kandydatury B...
Czytaj więcejJak zbiornik na deszczówkę może zmniejszyć Twoje rachunki za wodę?
Ile wody zużywają gospodarstwa domowe w Polsce? Zużycie wody przez polskie gospodarstwa domowe co roku sprawdza Główny Urząd Statystyczny. Wed...
Czytaj więcejPijana matka przyjechała pod szkołę odebrać dziecko
Wczoraj w jednej z miejscowości na terenie gminy Mszana Dolna matka przyjechała odebrać dziecko ze szkoły. Pracownicy szkoły, którzy podejrzewal...
Czytaj więcejOdnieśli sukces na jubileuszowej X Edycji Olimpiady ZUS
Tego dnia centrala ZUS stała się areną dla intelektualnych zmagań najlepszych z najlepszych w dziedzinie wiedzy o ubezpieczeniach społeczny...
Czytaj więcejSport
Otwarta konsultacja kadry Małopolski dla dziewcząt
Termin zgłoszeń mija w środę 24 kwietnia. Udział w konsultacji dla zawodniczek będzie szansą na piłkarską promocję. Godziny konsultacji...
Czytaj więcejPiłkarski weekend: od Klasy B do IV ligi
IV LIGA MAŁOPOLSKA: Bruk-Bet Termalica II Nieciecza - Orzeł Ryczów (21 kwietnia, 11:00) Dalin Myślenice - Lubań Maniowy (20 kwietnia, ...
Czytaj więcejJustyna Kowalczyk-Tekieli najlepsza w Arktyce
- Warunki iście arktyczne, odczuwalna minus 1000 wszystko jedno jakich stopni. Trasa ciężka, 1021 metrów deniwelacji pokonałam bezkrokiem, ...
Czytaj więcejWystąpił w piłkarskiej reprezentacji województwa podkarpackiego
- Po pierwszych zgrupowaniach w Kadrze Małopolski kilka lat temu, Hubert podjął bardzo odważną i niesamowicie ambitną decyzję o wyjeździe z ro...
Czytaj więcejPozostałe
Felieton PAPA: Kopernik była kobietą!
A jednak. Pamiętam pierwszy mój felieton pisany dla tego portalu. Postawiłem wówczas tezę, że Pani Jolanta Juszkiewicz ma ochotę startować na ...
Czytaj więcejKto rządzi w tym domu?
Ale nie o żonie tu będzie mowa. W moim domu tak naprawdę rządzi całkowicie ktoś inny. Ponieważ z żoną przez lata naszego związku omów...
Czytaj więcejFelieton: Trudna miłość z przeszkodami
Nie, nie będzie o mojej żonie, choć ten tytuł pewnie wielu przypomni czasy młodości, pierwszych miłości, częstochowskich rymów w wierszach, ...
Czytaj więcejFelieton PAPA: Rodzinnie
To było kilka już lat temu. Obok naszego niedużego osiedla rośnie niewielki zagajnik. Kilka sosen, jodeł, poprzetykanych białymi brzezinami. Mie...
Czytaj więcej- Komitet zdziwiony deklaracją. Oficjalne poparcie dla kontrkandydata
- Jak zbiornik na deszczówkę może zmniejszyć Twoje rachunki za wodę?
- Pijana matka przyjechała pod szkołę odebrać dziecko
- Odnieśli sukces na jubileuszowej X Edycji Olimpiady ZUS
- Kontrowersyjne poparcie: od zaciekłego przeciwnika i... samego siebie
Komentarze (3)