Orkan Szczyrzyc rozstrzelany w końcówce
V liga, Małopolska-wschód. Orkan Szczyrzyc przegrał na wyjeździe z czołową drużyną rozgrywek, BKS Bochnia. Mimo trzybramkowej porażki podopieczni Krzysztofa Piwowarczyka bardzo długo utrzymywali bezbramkowy remis.
Szczyrzyczanie umiejętnie bronili się przez większą część meczu. Pierwszego gola stracili dopiero w 79 minucie.
Skład Orkana: Osinko – Nawieśniak, Kaleta, Śliwa, Kurczab – Czech, Król (65 Boczoń), Wsół, Gargas (80 Pazdan) – Palacz, Limanówka.
- Zagraliśmy dobry mecz – powiedział trener Orkana, Krzysztof Piwowarczyk. – Mamy duże zastrzeżenia do pracy sędziów w decydującym momencie. W 79 minucie Śliwa został zaatakowany łokciem, straciliśmy w tej sytuacji piłkę na 30 metrze i Bochnia wyprowadziła skuteczną akcję. Pięć minut później karny dla gospodarzy, według mnie również kontrowersyjna decyzja. Po stracie drugiego gola wszystko się posypało. Szkoda, bo zagraliśmy ciekawe spotkanie, walczyliśmy o remis i byliśmy bliscy objęcia prowadzenia. Nie lubię mówić o błędach sędziów, ale dzisiaj ewidentnie ich nietrafione decyzje mocno nam zaszkodziły. Jestem dumny z drużyny, bo mimo osłabieni pokazali, że potrafią prowadzić wyrównaną walkę z faworytem.
Komentarz trenera BKS Bochnia, Wojciecha Tajdusia:
- Obawialiśmy się tego spotkania, bo mecz o punkty po dość długim rozbracie z piłką w meczach o stawkę zawsze jest trudny. Samo spotkanie było przeciętnym widowiskiem, dużo walki, kartek, przerywanych akcji. Orkan był dobrze zorganizowany w obronie przez większość spotkania ciężko było sforsować defensywę rywali. Cieszymy się ze zwycięstwa, ale musimy wyciągnąć wnioski z tego meczu by było to jedno ze słabszych spotkań w naszym wykonaniu. Orkanowi życzę powodzenia i realizacji zaplanowanych celów.
Komentarze (0)