Baner Baner
7°   dziś 11°   jutro
Środa, 24 kwietnia Aleksy, Horacy, Horacja, Grzegorz, Aleksander, Fidelis, Bona, Jerzy

Zainteresowanie rośnie, ceny też. Drewna na opał i tak nie da się kupić

Opublikowano 04.07.2022 00:30:00 Zaktualizowano 05.07.2022 09:49:08 pan
5 23079

- Pula sprzedaży detalicznej drewna na opał jest ograniczona. Została rozdysponowana pomiędzy poszczególne leśnictwami, ale biorąc pod uwagę olbrzymie zainteresowanie mieszkańców, nie jest to ilość wystarczająca. Mogą więc pojawiać się braki surowca – mówi w rozmowie z nami limanowski nadleśniczy Janusz Krywult, komentując informacje przekazywane przez mieszkańców o „wstrzymaniu sprzedaży” drewna opałowego.

W ostatnich tygodniach z powodu wysokich cen gazu i węgla, wynikających głównie z sytuacji geopolitycznej w Europie, często mówi się o drewnie jako materiale opałowym. Szerokim echem w mediach odbiła się wypowiedź posła i wiceministra środowiska Edwarda Siarki, który przypomniał mieszkańcom o możliwości pozyskiwania opału poprzez „sprzętanie lasów” z tzw. gałęziówki. W całej Polsce wzrosło zainteresowanie kupowaniem opału na nadchodzącą zimę z Lasów Państwowych.  

Jak się okazuje, na Limanowszczyźnie już teraz są problemy z pozyskaniem opału z lasów administrowanych przez Nadleśnictwo Limanowa. Nasi czytelnicy informowali nas nawet o „wstrzymaniu sprzedaży” drewna opałowego. O wyjaśnienie sprawy zwróciliśmy się do nadleśniczego Janusza Krywulta. 

- Pula sprzedaży detalicznej drewna na opał jest ograniczona. Została rozdysponowana pomiędzy poszczególne leśnictwami, ale biorąc pod uwagę olbrzymie zainteresowanie mieszkańców, nie jest to ilość wystarczająca. Mogą więc pojawiać się braki surowca, co związane jest z większym zapotrzebowaniem na drewno przy problemach związanych z dostępnością innych materiałów opałowych – powiedział w rozmowie z nami Janusz Krywult, szef Nadleśnictwa Limanowa.

Zobacz również:

Drewna nie tylko brakuje, ale i jest droższe, niż w ubiegłym roku. Na opał najczęściej wybierano jest drewno klasy S2A (tzw. papierówka) oraz S4. 

W tym pierwszym przypadku gatunki liściaste (buk, dąb i jesion grab) kosztowały przed rokiem 217,03 zł za metr sześcienny, po ostatniej aktualizacji cennika w maju, kosztują już 442,80 zł. Z kolei cena gatunków iglastych (jak sosna i modrzew oraz świerk i jodła) w tej samej klasie wzrosła z przedziału 170,21 zł – 177,30 zł do kwoty 369,00 zł za „kubik”.

Klasa S4 to drewno średniowymiarowe, które klient nadleśnictwa pozyskuje samodzielnie w lesie. W przypadku gatunków iglastych przed rokiem kosztowała 63,96 zł za metr sześcienny, dziś cena wynosi 79,95 zł, natomiast przy gatunkach liściastych – posiadających większą wartość opałową – cena wzrosła z 98,40 zł za metr sześcienny do 116,85 zł. 

Zdrożała również „gałęziówka”, w mediach obwołana mianem „programu Chrust Plus”. W 2021 roku kosztowała 30,75 za drobnicę iglastą oraz 55,35 zł za liściastą, dziś ceny te to – odpowiednio – 43,05 i 67,65 zł.  

Na temat wysokiego popytu na opał z Lasów Państwowych oraz wzrostu jego cen chcieliśmy porozmawiać z wiceministrem Edwardem Siarką. Gdy zapytaliśmy o klasy S2A i S4, usłyszeliśmy: - Nie ma możliwości sprzedaży drewna pełnowymiarowego jako drewna opałowego, nic się w tej sprawie nie zmieniło, dlatego to pytanie brzmi jak jakaś prowokacja. Są wytyczne, które wydał Dyrektor Generalny Lasów Państwowych, dotyczące dostępności do drewna opałowego. Nie spala się w Polsce drewna pełnowymiarowego. Drewnem opałowym jest wyłącznie drewno małowymiarowe. 

Dalej wiceminister wskazał, że „możliwość pozyskiwania drewna opałowego poprzez czyszczenie lasów była od zawsze, ale w ostatnich dwóch latach ludzie trochę o tym zapomnieli”. - Częściowo z powodu pandemii, częściowo z powodu innych uwarunkowań i pewnych trendów na rynku paliw. Ale obecnie, nie ukrywam, drewno opałowe jest poszukiwane. Nie jest to problem wyłącznie powiatu limanowskiego, tylko znacznie szerszy – zaznaczył Edward Siarka. 

- Ten surowiec, który mieszkańcy mogą sami pozyskiwać w porozumieniu z nadleśnictwami, traktujemy jako biomasę i obserwujemy, że zainteresowanie nią jest bardzo duże. Obliczyliśmy, że w naszych lasach możemy mieć 2 mln metrów sześciennych takiego drewna, ale w poszczególnych nadleśnictwach może to wyglądać różnie, zwłaszcza że są takie regiony, w których przynajmniej połowa mieszkańców ogrzewa domy biomasą w różnej formie – dodał polityk Zjednoczonej Prawicy. 

- Limanowa jest o tyle w specyficznej sytuacji, że – podobnie jak na całym południu Polski – część lasów jest prywatna, więc Lasy Państwowe nie są w stanie zaspokoić zapotrzebowania – stwierdził sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. 

Przypomnijmy, że w ostatnich kilkunastu miesiącach drastycznie podrożał na Limanowszczyźnie także surowiec drzewny wykorzystywany jako materiał budowlany. 

Jak wynika z analizy cenników Nadleśnictwa Limanowa, drewno wielkowymiarowe dębowe klasy C ogólnego przeznaczenia w najwyższej klasie grubości na początku 2021 roku kosztowało na składzie 1 570,53 zł za metr sześcienny; po kilku miesiącach kosztowało 2 307,22 zł, a w styczniu tego roku cena wynosiła 2 375,46 zł. Po majowej aktualizacji cennika kubik drewna dębowego kosztuje 2 505,51 zł.

Tej samej klasy drewno sosnowe w pierwszej połowie 2021 roku kosztowało 442,36 zł za metr sześcienny. W drugiej połowie roku - 628,07 zł brutto, a w styczniu 2022 roku 730,92 zł. Dziś to już 966,78 zł. Posługując się tym samym przykładem, od stycznia 2021 roku jodła podrożała z 489,38 zł do 732,91 zł brutto, a następnie do 865,61 zł i obecnie osiągnęła cenę 936,03 zł. 

W aktualizacji cennika dokonanej przez Nadleśnictwo Limanowa w maju 2022 roku minimalne wahania ceny (rzędu złotówki czy kilkudziesięciu groszy) dotyczą takich gatunków jak świerk, modrzew czy olsza. 

Komentarze (5)

34607szczawa
2022-07-04 09:32:43
1 13
Lasy wycinają, kopalnie zamykają paliwa zakupują od rusków za pośrednictwem niemców... ale koryto pełne i pałace budują.
Odpowiedz
dzinio
2022-07-04 11:38:56
2 8
Trafnie ktoś napisał że nos Morawieckiego wyszedł poza ekran telewizora od jego kłamstw.
Odpowiedz
kyniu
2022-07-04 13:43:33
3 6
No i niech mi ktoś powie, że to wszystko nie jest zaplanowane. Celem jest stworzenie nowego porządku świata,według planów możnych tego swiata. Srandemia też była w planach, bo jak inaczej to wytłumaczyć?
Odpowiedz
BRZEGI
2022-07-04 14:34:01
0 1
..widocznie brakuje na deputqty dla leśników......w sumie lesnictwo zostoło w starej epoce ....lesniczy klan...
Odpowiedz
mnimitz
2022-07-04 19:12:08
0 0
to wszystko nie jest zaplanowane
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Zainteresowanie rośnie, ceny też. Drewna na opał i tak nie da się kupić"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in