Radary działają jak i kiedy chcą. Zamiast 60 km/h pokazały... 199 km/h
Blisko 3 tygodnie temu została oficjalnie oddana do użytku przebudowana droga powiatowa w Podłopieniu. Pomimo to, urządzenia mające poprawiać bezpieczeństwo nie działają lub działają nieprawidłowo. Kierowcy mówią wprost: to bubel.
We wrześniu przy przebudowywanej drodze w Podłopieniu zostały zamonotowane tablice z radarami, które informują kierowców o prędkości z jaką się poruszają i ostrzegają przed mandatami w razie złamania przepisów. Po zamontowaniu urządzenia wprowadzały kierowców w błąd, gdyż wyświetlane przez nie informacje nie były dostosowane do obowiązującego tam oznakowania dotyczącego ograniczeń prędkości. Po naszej interwencji dyrekcja PZD informowała, że urządzenia nie były jeszcze odpowiednio wyregulowane. Później zamontowano znaki: jadąc w kierunku Tymbarku przed urządzeniem pojawiło się ograniczenie prędkości do 60 km/h, a jadąc w kierunkum centrum Podłopienia powiększono obszar zabudowany i znak postawiono przed urządzeniem.
Blisko trzy tygodnie temu cała inwestycja przebudowy drogi została oficjalnie i uroczyście oddana do użytku przez samorządowców. Wszystko powinno więc działać prawidłowo. Tak jednak nie jest.
O radarowych wyświetlaczach prędkości kierowcy mówią wprost: to bubel. - Jechałem około 60 km/h, a urządzenie pokazało mi, że jadę 199 km/h i wyświetliło komunikat, że jestem wariatem - mówi jeden z kierowców, który zadzwonił w tej sprawie do naszej redakcji. Według producenta urządzenie ma wskazywać pomiar prędkości z dokładnością do 1 km.
- Urządzenia działają jak i kiedy chcą, czasami mierzą prędkość, czasami nie, czasami wyświetlą jaki mandant kierowca powinien dostać, a czasami wyświetlają jedynie temperaturę. Nie pokazują też prawdziwej prędkośći z którą pojazdy się poruszają - mówi kolejny kierowca, dodając, że podobnie działa lampa błyskowa, która raz błyśnie, a raz nie - najczęściej nie.
Kiedy urządzenia będą prawidłowo działać? Nie wiadomo.
Przypomnijmy, że urzadzenia jedynie informują kierowcę o przekroczeniu prędkości, a mandaty nie są wystawiane, jak w przypadku klasycznych fotoradarów.
Wartość projektu wyniosła ponad 5 mln zł, z czego połowę kosztów kwalifikowanych stanowiło dofinansowanie z budżetu Państwa w ramach Programu Rozwoju Gminnej i Powiatowej Infrastruktury Drogowej na lata 2016-2019. Samorząd powiatu inwestycja kosztowała przeszło 1,2 mln zł, ponad 1 mln zł zapłaciła natomiast gmina Tymbark.
***
Pomimo oddania drogi do użytku wciąż trwają na niej prace budowlane. Jeden z mostków jest dopiero teraz poszerzany, gdyż chociaż zrobiono przy drodze "chodniki" (powiększono pobocze, które odseparowano od jezdni linią ciągłą), to piesi nie mieli jak bezpiecznie go pokonać, bo był za wąski. Teraz nowa konstrukcja mostku jest częściowo burzona i będzie dobudowywana nowa. Dlaczego dopiero teraz? W BIP nie ma na to żadnego przetargu. Do tematu będziemy wracać w osobnej publikacji.
Może Cię zaciekawić
Zderzenie samochodów - droga zablokowana
Do zdarzenia doszło kilkaset metrów nad Komendą Powiatową Policji w Limanowej w kierunku Starej Wsi Woli (okolice bazy Powiatowego Zarz...
Czytaj więcejAkcja policji w Limanowej – kontrola prędkości na drogach
Akcja miała na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach, szczególnie w obszarach, gdzie łatwo o wypadki ze względu na zbyt szybką jazdę. Wś...
Czytaj więcej78-latek zmarł w szpitalu
Informację o śmiertelnym skutku dzisiejszego wypadku potwierdziła w rozmowie z nami st. asp. Jolanta Batko, oficer prasowy Komendy Powiatowej Polic...
Czytaj więcejGDDKiA planuje ogromną inwestycję na DK28 między Limanową a Kasiną Wielką
Zmiany w Kasinie Wielkiej, Dobrej i Tymbarku Zadaniem wykonawcy będzie przygotowanie całościowego projektu rozbudowy drogi między skrzyżowaniem ...
Czytaj więcejSport
Dwa brązowe medale Mistrzostw Polski
W biegu klasycznym po pięknej walce w bardzo ciężkich warunkach atmosferycznych brąz wywalczył Szymon Stypuła, a w biegu sztafetowym o brąz pos...
Czytaj więcejPuchar Polski przed Limanovią, mecz z trzecioligowcem
W limanowskim zespole z powodu kontuzji nie wystąpi Paweł Matras i Grzegorz Mus. Drużyna z Jaśkowic zajmuje 8 miejsce w III lidze. W minionej kole...
Czytaj więcejNad Gorcami góruje Turbacz
Pierwsza połowa nie zapowiadała wysokiej porażki gości. Wprawdzie Turbacz szybko objął prowadzenie, ale wkrótce Gorce skutecznie odpowiedziały...
Czytaj więcejKlasa A: Harnaś rozstrzelał Ostrą, duża przewaga tymbarczan
KLASA „A”, LIMANOWA: WIERCHY PASIERBIEC - DOBRZANKA DOBRA 5:1 (1:1) Kulig 44,54,87, Curzydło 48, D. Papież 61 – Majerczyk 29. ...
Czytaj więcejPozostałe
Nieprzytomny traktorzysta zabrany do szpitala
Do zdarzenia z udziałem ciągnika rolniczego doszło dzisiaj (23 kwietnia) kilkanaście minut przed godziną 11:00 na drodze w miejscowości Wal...
Czytaj więcejCo robią rysie w ukryciu? Nowe nagranie z fotopułapki
Monitoring fauny, prowadzony jest w parku od 2014 roku przez Pracownię Naukowo-Edukacyjną GPN. Dzięki zastosowaniu fotopułapek, specjaliści mogą...
Czytaj więcejDziś zwyczajna sesja Rady Miejskiej
Transmisja sesji Rady Miejskiej w Mszanie Dolnej na żywo - początek od godziny 14:00 Porządek obrad:1. Otwarcie LXXVI zwycza...
Czytaj więcejZakaz użytkowania wody
Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Limanowej wydał decyzję o zakazie użytkowania wody z wodociągu wiejskiego w Kisielówce do spożycia pr...
Czytaj więcej
Komentarze (17)
Według władz powiatu na czele którego stoi Jan Puchała wszystko jest OK .
Więc czego chcecie to jest nasz władca, który to uważa , że jest najmądrzejszy.
§ 1. Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym,
podlega karze grzywny.
Czy ten przepis ma tu zastosowanie?
W tym przypadku uważem że znak ograniczający prędkość do 60 km/h jest postawiony tylko po to aby można było na urządzeniu napisać 'wariat'.
Moim zdaniem gorszy jest nadmiar znaków i innych urządzeń na drodze niż ich brak. Nadmiar rozprasza uwagę i prowadzi do lekceważenia znaków dla których zasadność jest wątpliwa. Był czas kiedy ograniczenia były rzadko i było wiadomo że szybciej przejechać się nie da.
Kto odpowie za zmarnowane pieniądze na zepsute zabawki.
ciekawostka
https://www.youtube.com/watch?v=0DatGdtRg6M
Na te zabawki zostaly wydane pieniadze podatnikow.
Bezpieczeństwo bezpieczeństwem ale nie bądźmy nadgorliwi, bo taka zabawka działa niestety w złą stronę.
Tylko że w powiecie nikt nie odpowiada za marnotrawstwo.I w ogóle za nic.