Prokuratura sprawdza zawiadomienie o podrobieniu podpisu i sfałszowaniu dokumentacji
Kasinka Mała. Prokuratura Rejonowa w Limanowej prowadzi czynności po zawiadomieniu o możliwości sfałszowania podpisu na dokumencie, którym przy odbudowie mostu w Kasince Małej posłużyli się urzędnicy gminy Mszana Dolna.
Przy odbudowie mostu w Kasince Małej gmina wykorzystała część prywatnego gruntu. Podstawą do tego była umowa użyczenia. Jak się teraz okazuje, na dokumencie widnieje podpis, którego ówczesny właściciel nie rozpoznaje jako swojego. Z uwagi na podejrzenie sfałszowania podpisu, obecny właściciel działki złożył zawiadomienie do limanowskiej prokuratury. Jak się dowiedzieliśmy, pierwsze osoby w tej sprawie zostały już przesłuchane.
– Prowadzone są czynności wstępne, po zawiadomieniu o podejrzeniu sfałszowania dokumentacji poprzez podrobienie podpisu – powiedział nam Mirosław Kazana, szef limanowskiej prokuratury. – Materiały wraz z wytycznymi zostały przesłane do Komisariatu Policji w Mszanie Dolnej.
Prokurator Rejonowy w Limanowej w rozmowie z nami przyznał, że uzasadniona wydaje się możliwość powołania biegłego grafologa do zbadania podpisu. Może o tym zadecydować prokurator prowadzący sprawę, po zapoznaniu się z materiałami.
Zobacz również:Po powodzi w sierpniu 2014, mieszkańcy pozbawionego dojazdu osiedla Pyrze-Brzegi w Kasince Małej, we własnym zakresie zorganizowali tymczasową przeprawę. Jeden z lokalnych przedsiębiorców, aktywnie działający w tej sprawie, uzyskał zgodę właściciela gruntu, który musiał być wykorzystany przy budowie prowizorycznego przejazdu.
Później gmina odbudowała most. Po czasie, dotychczasowy właściciel pobliskiej nieruchomości przekazał ją swojemu synowi. Ten zwrócił się do gminy, by przedstawiła mapę z inwentaryzacji powykonawczej. Miało to pomóc w ustaleniu, w jakiej odległości od działki znajduje się nowy most i nasypy pod drogę dojazdową.
Jak się okazało, pod realizację inwestycji zajęta została część prywatnego gruntu. W udostępnionej dokumentacji samorząd przedstawił umowę użyczenia, która miała zostać zawarta z właścicielem działki – na tej podstawie gmina mogła zagospodarować pas gruntu w celu stworzenia dojazdu i odbudowy mostu.
Zarówno poprzedniego, jak i obecnego właściciela działki, zaniepokoił ten dokument, datowany na połowę maja 2015 roku. Na umowie widnieje bowiem podpis wykonany charakterem pisma znacznie odbiegającym od tego, jakim posługuje się ówczesny właściciel nieruchomości. Co więcej, umowa nie posiada pieczęci potwierdzającej wpłynięcia do Urzędu Gminy, nie ma także wskazanego miejsca jej zawarcia. Gminę Mszana Dolna reprezentuje na niej wójt Bolesław Żaba, przy udziale skarbnik Marty Pulit (jej podpisu nie ma na dokumencie). Cała treść mieści się na stronie A4.
W umowie wskazano, że właściciel przejazuje samorządowi „pas gruntu o szerokości według szkicu sytuacyjnego”, wyrażając zgodę na budowę infrastruktury technicznej. Ciekawe jest również to, że skutki tej umowy nie zostały odnotowane w księdze wieczystej, prowadzonej dla tej nieruchomości.
- W sprawie użyczenia działki, w celu wykonania przejazdu tymczasowego, do czasu odbudowy zerwanego mostu, zwrócił się do mnie i do mojego taty tylko i wyłącznie właścicel tartaku za przedmiotowym mostem, a było to następnego dnia po powodzi. Takiej zgody mój tata udzialił jako ówczesny właściciel, za porozumieniem ze mną. Rozmawiałem na ten temat z tatą, który twierdzi, że innych zgód nie udzielał, a tym bardziej niczego nie podpisywał – zapewnia właściciel gruntu.
Nasz rozmówca zaznacza, że już wówczas w rodzinie wiadomym było, że to on stanie się kolejnym właścicielem działki, dlatego wszelkie sprawy które jej dotyczyły były załatwiane w porozumieniu z nim. – Mimo, że nie byłem jeszcze właścicielem działki, wszelkie rozporządzenia tata pozostawiał mojemu uznaniu, składał on tylko podpis za moją aprobatą – przyznaje mieszkaniec Kasinki Małej. – Efekt jest taki, że obecnie nie wiem, jakim gruntem dysponuję - ze sfałszowanej umowy nie wynika jasno jaka powierzchnia działki stała się przedmiotem użyczenia. Nie chodzi o żadne roszczenia; gdyby gmina rzeczywiście wystąpiła do nas z takim wnioskiem, to napewno uzyskałaby zgodę. Chodzi mi wyłącznie o zbadanie sprawy i wyciągnięcie konsekwencji wobec osoby czy osób, które dopuściły się sfałszowania tego dokumentu.
W odpowiedzi na wątpliwości mieszkańca, zastępca wójta Katarzyna Szybiak poinformowała, że umowę użyczenia podpisaną przez ówczesnego właściciela działki dostarczył do urzędu przedsiębiorca, którzy czynnie zaangażował się w odbudowę mostu do osiedli. Zapewniła też, że przyjęta forma umowy użyczenie jest wystarczająca na potrzebę uzyskania pozwolenia na budowę mostu wraz z dojazdami.
O sprawie chcieliśmy porozmawiać z wójtem Bolesławem Żabą. Ku naszemu zaskoczeniu, wójt powiedział że sprawa nie jest mu znana, zapewnił też że w zakresie dokumentacji opracowanej dla odbudowy mostu nikt nie poświadczył nieprawdy.
Do tematu będziemy powracać.
Może Cię zaciekawić
Zaginął 29-letni Andrii Lysak obywatel Ukrainy
Rysopis:- wzrost 193 cm,- sylwetka szczupła,- włosy krótkie, proste, koloru ciemny brąz,- krótko przystrzyżona ciemnobrązowa broda,- oczy niebi...
Czytaj więcejProtest rolników - będą duże utrudnienia ruchu w Krakowie
Utrudnienia rozpoczną się od wczesnych godzin porannych i będą dotyczyć różnych części Krakowa, głównie na trasach, którymi mają porusza...
Czytaj więcejII Targi Zdrowej Żywności w Limanowej: działo się
Jak podkreślają uczestnicy - możliwość degustacji produktów przed zakupem bardzo im odpowiadała. - Kupowanie przepięknie zapakowanych pro...
Czytaj więcejW okolicach Mirosławca doszło do awaryjnego lądowania drona MQ-9 Reaper
Dowództwo poinformowało także, że miejsce lądowania zostało zabezpieczone przez służby, dochodzenie prowadzi Żandarmeria Wojskowa. W poniedz...
Czytaj więcejSport
Siatkarze z Laskowej zakończyli sezon
W ostatnim meczu sezonu zespół z Laskowej przegrał u siebie z zespołem MKS Ryglice 0:3. GSKS Laskowa, podsumowanie sezonu: - Cel, który...
Czytaj więcejMKS Elektret: zwycięstwo w ostatnim meczu
Goście w pierwszej kwarcie wypracowali 10 punktową przewagę. W kolejnych kwartach pojedynek się wyrównał, a limanowianie nie dali sobie wydrzeć...
Czytaj więcejIV liga po pierwszej kolejce rudy wiosennej. Trudny początek Limanovii, za tydzień mecz z wiceliderem.
W barwach krakowskiego zespołu przez 75 minut wystąpił Mariusz Kutwa. Wychowanek MUKS Halny Kamienica dzień wcześniej zagrał końcówkę meczu p...
Czytaj więcejZwycięski gol Krzysztofa Toporkiewicza
Jagiellonia II Białystok wygrała u siebie ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. W 71 minucie jedynego gola tego spotkania zdobył Krzysztof Toporkiewicz...
Czytaj więcejPozostałe
Kiermasz Wielkanocny i szczytny cel
Kiermasz zorganizowali nauczyciele i rodzice dzieci z miejscowej Szkoły Podstawowej im św. Floriana. Mieszkańcy i goście mieli okazję do zao...
Czytaj więcejOstrzeżenia meteorologiczne dla Małopolski: oblodzenie i przymrozki
Oblodzenie Poziom zagrożenia: 1Prawdopodobieństwo: 70%Okres ważności: od 18 marca 2024, 19:00 do 19 marca 2024, 09:00 Prognozowane są loka...
Czytaj więcejKierowca usłyszał zarzuty i przyznał się. Prokuratura wnioskuje o areszt
Dzisiaj (18 marca) około południa w Prokuraturze Rejonowej w Limanowej przeprowadzono czynności z udziałem kierowcy BMW, podejrzanego o spowodowan...
Czytaj więcejPowstanie nowe biuro poselsko-senatorskie. Poprzednie zamknięto
Dotychczasowe biuro poselsko-senatorskie, mieszczące się w Rynku w Limanowej, zostało zamknięte w związku “ze zmianą parlamentarnej reprezenta...
Czytaj więcej
Komentarze (11)
"że umowę użyczenia podpisaną przez ówczesnego właściciela działki dostarczył do urzędu przedsiębiorca"
Tymi słowami pani wice-wójt potwierdza obchodzenie prawa, ponieważ do umowy potrzeba RÓWNOCZEŚNIE DWIE STRONY, a takim czymś gdyby było napisane ekologicznym atramentem na toaletowym papierze, to moim zdaniem można sobie podetrzeć, urzędnicy mają jednak odmienną opinię . :)))
Pan Prokurator prawdopodobnie potwierdzi, że podpis nie należy do byłego właściciela działki, lecz czy uda się ustalić i ukarać "podrabiacza" podpisu ? .
Przecież z wypowiedzi właściciela gruntu, zawartej w powyższym tekście jasno wynika, że nie chodzi mu o żadne roszczenie tylko o wyjaśnienie sprawy...
"Nie chodzi o żadne roszczenia; gdyby gmina rzeczywiście wystąpiła do nas z takim wnioskiem, to na pewno uzyskałaby zgodę. Chodzi mi wyłącznie o zbadanie sprawy i wyciągnięcie konsekwencji wobec osoby czy osób, które dopuściły się sfałszowania tego dokumentu."
Znamy już podobną sytuację i to z jego udziałem więc każdy wie o co chodzi.