Znam historię kierowcy zawodowego który całe życie jeździł na PODWÓJNYM GAZIE, przed pracą musiał sobie wypić pół litra wódki, Policja go ani razu nie złapała, aż w końcu koledzy z pracy go zgłosili bo bali się że kogoś zabije, a jeździł zestawem ważącym do 40 ton. To pokazuje że alkoholicy mają głupie szczęście i jakoś bardzo rzadko się trafi że Policja zatrzyma alkoholika, dlatego wy ludzie zgłaszajcie, jeśli widzicie kogoś pod wpływem który wsiada do auta i ma odwagę jechać. Jeśli ktoś chce pić alkohol, to niech pije, bo to wolny Kraj, ale niech nie jeździ pod wpływem alkoholu i innych środków psychotropowych.

Chciałbym na wstępie zaznaczyć że jest ciche przyzwolenie społeczne na takie numery, prawda jest taka że nie można tolerować ludzi pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających którzy poruszają się różnego rodzaju pojazdami. Tajemnicą Poliszynela jest że w naszym regionie najwięcej ludzi którzy mają problemy alkoholowe, lub z innymi używkami, pracuje przy produkcji konstrukcji stalowych, budowlanka, choć garażowców jest najwięcej i tam jest największe skupisko. Policja jakby codziennie sobie stanęła przy innym zakładzie produkcyjnym, i sprawdziła ludzi wyjeżdżających po pracy, to statystyki nagle mogłyby urosnąć do mega rozmiarów. Co ciekawe niejednokrotnie widziałem jak kierowcy którzy wyjeżdżali na montaż, w sklepie kupowali sobie piwa, małpki i ruszali w trasę, nasuwa się pytanie komu kupowali ??? a może odpowiedź jest wiadoma ???

Z artykułu jasno można wywnioskować że ktos tu się ostro bawi, należy sobie zadać pytanie czy ma gdzieś znajomości ? Czy ktoś krył ten proceder ? Pytań jest bardzo dużo, a odpowiedźi brak. Tutaj muszę pochwalić Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Limanowej, czytając artykuł można odnieść wrażenie że zawaliła tu Limanowska Prokuratura i Policja, czy nie powinien ktoś się temu przyjrzeć ?