7°   dziś 8°   jutro
Wtorek, 16 kwietnia Cecylian, Bernadeta, Julia, Ksenia, Erwin, Biruta

Limanowszczyzna: trwałe małżeństwa, 6 procent rozwodów

Opublikowano 28.02.2015 09:38:08 Zaktualizowano 05.09.2018 07:39:36 jaca
41 11246

Limanowszczyzna może pochwalić się wyjątkowo trwałymi małżeństwami. Z zestawienia opracowanego na podstawie danych GUS przez portal Mojapolis.pl, wynika że w powiecie limanowskim rozwodzi się zaledwie 6 procent par.

Portal Mojapolis.pl na podstawie badań Głównego Urzędu Statystycznego opracował mapę rozwodów w Polsce - w badaniu została wzięta pod uwagę liczba rozwodów w stosunku do liczby zawartych małżeństw w poszczególnych powiatach.

Badania pozwoliły stwierdzić, że więcej par małżeńskich rozchodzi się na zachodzie i północy, niż na południu i wschodzie kraju. Jak podaje Mojapolis.pl, we wszystkich powiatach wzdłuż zachodniej granicy liczba rozwodów orzeczonych w latach 1999-2013 w stosunku do liczby nowo zawartych małżeństw wynosi co najmniej 27 proc. Najmniej par rozchodzi się w województwach lubelskim, świętokrzyskim i podkarpackim.

Statystycznie trwałe są również małżeństwa w górskiej części Małopolski, południowej i północno-wschodniej części Mazowsza oraz części Podlasia czy Wielkopolski – tam relacja liczby rozwodów do liczby zawartych małżeństw wyniosła najwyżej 16 proc.

Opracowanie uwidacznia różnicę kwestii rozwodów w miastach i wsiach. W większych ośrodkach, takich jak Szczecin, Świnoujście czy Wałbrzych, w latach 1999-2013 współczynnik rozwodów wyniósł ponad 50 proc. Niewiele trwalsze są małżeństwa w Łodzi - 48 proc., Wrocławiu - 47 proc. i Białymstoku - 45 proc. W stolicy rozeszło się 41 proc. par, a w Krakowie 38 proc.

Na terenach wiejskich rozchodzi się znacznie mniej małżeństw. Pod tym względem dominują tereny górskie - rekordowo niski jest współczynnik rozwodów w powiatach: limanowskim - 6 proc., nowosądeckim - 7 proc. i brzozowskim - 8 proc.

(Na podstawie: www.mojapolis.pl)

Komentarze (41)

sweetfocia
2015-02-28 10:32:12
1 7
Statystyka jest największym kłamstwem.
Co to za dane, jeżeli małżonek opuszcza swą ślubną, nawet nie starając się o rozwód i zamieszkuje z kochanką bez ślubu, lub na odwrót ?
W statystyce wygląda to na trwałe małżeństwo, a prawda jest zupełnie odwrotna.
Odpowiedz
enter
2015-02-28 11:10:23
2 3
Większe szanse na szczęśliwe małżeństwo? MIESZKAJ W LIMANOWEJ
Odpowiedz
Julek
2015-02-28 13:09:48
1 4
W tej części polskiej wolno baby lać i one się z tym zgadzają.
Odpowiedz
TuronGorski
2015-02-28 13:55:44
3 6
sąsiad regularnie goni żonę dookoła chałupy ale tworzą szczęśliwą limanowsko- pisiurowską rodzinę .......
Odpowiedz
kpiarz
2015-02-28 14:30:53
2 7
Jak to powiadają: wychodząc z psem na spacer STATYSTYCZNIE każdy z nas ma po 3 nogi ;)

Wzdłuż zachodniej granicy żyją ludzie, dla których w przeciwieństwie do tych z naszego rejonu szczęśliwe życie bez ślubu nie jest żadnym wstydem, a na pewno nie grzechem. Jest sporo par żyjących w wolnych związkach latami, kawalerów i panien, oraz tych po rozwodach, którzy nie widzą potrzeby starać się o unieważnienie związku w oczach kościoła, czy popełniać te samą głupotę po raz drugi w USC. Tych ludzi w statystykach nie uda się znaleźć, a są nie raz dużo szczęśliwsi, niż ci związani na siłę. Istnieje takie coś, jak miłość, która niestety wymyka się wszelkim statystykom. Jeśli jej nie ma, związek figurujący w cyfrach, zaaprobowany czy to przez urzędnika kościelnego czy cywilnego pozostaje jedynie pustą cyfrą. Do tego fałszywą...
Odpowiedz
edi60
2015-02-28 14:59:49
4 3
a ja powiem wam ze ja jestem za rozwodami niż za życiem na siłe i za sztucznym udawanym małzenstwem ,człowiek jest wolnym i żadne ustawy czy zoobowiazania nie powinny na siłe drugiego uszczesliwiac { unieszczesliwiac } więcej przyczyna rozpadu małzenstw jest udawana miłość przez kobiety i to właśnie przez kobiety małzenstwa się rozpadają co zostało statystycznie udowodnione jak i tez częściej kobiety dopuszczają się zdrad niz faceci
Odpowiedz
edi60
2015-02-28 15:05:55
4 5
@kpiarz tu się ztoba zgodze ze wlasnie takie pary dluzej ze sobą zyja niż pary które sobie uroczyście slubowaly milosc niezależnie przed kims a i prawo powinno być bardziej liberalne i takie osoby zyjace razem powinni posiadac takie same prawa rodzinne jak i małzenstwa a szczególnie gdy posiadaja rodzine tzn dzieci
Odpowiedz
paniStasia
2015-02-28 15:58:32
1 0
Jak bieda, dzieci gromada a jeszcze kredyt to weź się i rozwiedź
Odpowiedz
bearchen
2015-02-28 16:09:39
0 7
A ile z tych malzenstw zyje 'niby razem a jednak osobno' ?
Odpowiedz
sweetfocia
2015-02-28 16:44:09
1 2
Bywa i tak.
http://www.wprost.pl/ar/431753/Smierc-zaodmowe-koscielnej-przysiegi/?pg=0
Odpowiedz
saxon
2015-02-28 16:53:06
5 2
No to jest czego zazdroscic zachodnim wojewodztwom.Takie zacofanie u nas,ciemnogrod i 'pisiorstwo'. Koniecznie trzeba cos zrobic z ta 'niechlubna' statystyka. Tak zasciankowo wypadamy na tle tych 'postepowych' regionow Polski - Taki jest Wasz tok myslenia - ZALOSNE ...!
Odpowiedz
konto usunięte
2015-02-28 17:11:13
4 3
@kpiarz dlaczego piszesz że małżeństwa zawierane są na siłę? Czyżby Ciebie zmuszono do małżeństwa?Nie obrażaj ludzi którzy się kochają i biorą ślub,który Ty nazywasz głupotą.Małżeństwo +dzieci to jest RODZINA,a rodzina jest najważniejsza.Związki bez ślubu są nietrwałe i najbardziej na tym cierpią dzieci które nieraz nie znają swojego ojca,lub bywają bite przez tzw. konkubenta któremu nie zależy na nie swoich dzieciach,co niestety bardzo często słyszymy w wiadomościach-czy to nie jest głupota?
Odpowiedz
kinia434
2015-02-28 18:07:26
1 6
@edi60...Guzik prawda,że kobiety częściej zdradzają niż faceci niejednokrotnie bywa, że faceci zdradzają bo maja taka naturę , mówisz o statystykach tylko że kobieta zazwyczaj zdradza bo się zakochała i chce zmienić dotychczasowe życie, natomiast faceci zdradzają ale kryją się z tym bo taki układ im odpowiada żona w domu z dzieciakami, ciepłe obiadki pranie zrobione a co jakiś czas 'świeże mięsko' na boku.. Co do rozwodu to masz rację, bo jeżeli zaistnieje już taka sytuacja, że ludzie nie potrafią ze sobą żyć, mieszkać to lepiej niech się rozwiedzą w przyjazni i w spokoju chodzby nawet dla dobra i tak już skrzywdzonych dzieci.

@niewiem...widzę, że się oburzyłeś komentarzem kpiarz , bronisz małżeństwa oki masz takie prawo ale dlaczego ubliżasz ludziom w wolnych związkach? Między nimi również jest miłość , zaufanie a przede wszystkim szacunek i tworzą RODZINĘ .
Piszesz o przemocy w tych bez ślubu rodzinach a powiedz nie ma ich w małżeństwach? Otóż to ja Ci powiem sprawdz sobie ile w Powiecie Limanowskim jest wydanych KART NIEBIESKICH w rodzinach gdzie był zawarty ślub małżeński to zapewne zmienisz zdanie , ślub kościelny czy cywilny nie powstrzymuje od przemocy fizycznej psychicznej czy molestowaniu seksualnym dzieci czy żony oraz zdrad przez współmałżonków , zresztą artykuł jest o statystyce rozwodów po ślubie więc jak widać ślub kościelny czy cywilny w niczym nie przeszkadza aby odejść jedno od drugiego ..
Często małżeństwa/związki są bardzo udane ale nad tym musza pracować obie strony jeżeli zaczynają się problemy powinno się razem próbować je rozwiązać a nie uciekać od nich, niejednokrotnie w inne ramiona czy alkohol bo to do niczego dobrego nie doprowadzi zwłaszcza jak są dzieci bo to one najbardziej cierpią bo nie zawsze rozumieją całej sytuacji i świata dorosłych....
Odpowiedz
konto usunięte
2015-02-28 18:27:37
3 2
Różnie można patrzeć na statystyki i nie tylko. Ta świadczy o tym że jesteśmy ludźmi honoru (nie licząc tych 6%), że dotrzymujemy raz danego słowa pomimo że czasem to kosztuje. Cieszę się że należę do społeczeństwa które tylko w 6 % ujawnia zwierzęcy instynkt.
Odpowiedz
aramis
2015-02-28 18:48:24
3 2
@kpiarz - widzę że nie podobają się tobie pełne rodziny gdzie dzieci maję tatę i mamę.
Pewnie popierasz np. pana Marcinkiewicz który zostawił żonę z piątką dzieci i poszedł do kochanki by żyć jak mówisz długo i szczęśliwie.Jak się to skończyło wszyscy wiemy.Egoizm - czyli liczy się tyko moje szczęście , nie oglądam sie na łzy innych to główna przyczyna rozwodów.Niestety jest on dzisiaj mocno lansowany,również widzę przez pana kpiarza.
Odpowiedz
Noa
2015-02-28 19:09:43
1 2
@west, już dawno nie zdarzyło mi się przeczytać tak krzywdzącego i niesprawiedliwego komentarza. Jak można przypisywać wszystkim rozwiedzionym zwierzęce instynkty? To jest podłe i nieludzkie. Rozwód to jedno z najtrudniejszych doświadczeń, jakie może nas spotkać. Cierpienie po rozstaniu z męzem/żoną często porównywane jest do tego, które odczuwamy po śmierci bliskiej osoby. Co jest zwierzęcego w zdradzonej i porzuconej kobiecie, która została postawiona przed faktem dokonanym? Co jest zwierzęcego w kobiecie, dla której rozwód jest wyzwoleniem z piekła przemocy? To, że należysz do większości, która się nie rozwiodła, nie czyni Cię człowiekiem honoru, bo nie masz szacunku dla innych i dla ich cierpienia.
Odpowiedz
konto usunięte
2015-02-28 19:23:36
2 2
@kinia434 nie mówię że nie ma przemocy w małżeństwach,chodzi głównie o więź i odpowiedzialność rodzicielską która moim zdaniem jest większa względem swoich dzieci niż dzieci z innego związku.Niektórzy ludzie co wolą wolne związki to ludzie nieodpowiedzialni i bez honoru.Popieram tutaj @aramis ,bo jak można zostawić kobietę chociażby z jednym dzieckiem ? Życie to nie zabawa , czym jest życie bez miłości?bo miłość to
poświęcenie samego siebie.
Na miły Bóg,..
Życie nie tylko po to jest, by brać
Życie nie po to, by bezczynnie trwać
I aby żyć siebie samego trzeba dać
Odpowiedz
kojot
2015-02-28 19:33:27
1 0
Te 6%, to później jest 'roz wódka, roz kanapka'. Prowda cy niy?
Odpowiedz
konto usunięte
2015-02-28 19:36:28
0 1
@noa wierzę Ci że decyzja o rozwodzie jest trudniejsza niż decyzja o ślubie. Z życia potwierdzonego powyższymi komentarzami wynika że zasadniczo rozwód formalizują te pary które potrzebują wejść w kolejny formalny związek i dlatego takie jest moje może i brutalne zdanie. Czasami trzeba napisać mocno żeby dotarło.
Odpowiedz
kojot
2015-02-28 19:44:29
1 0
A jesce jedno. Bo byk se zabocył. Z tymi turoniami to jest tak, ze zawsze miały mało rozumu. Nawet jak po kolędzie chodzi, to i nic nie mówi, tylko kłapie kufą. Jak to zwiyrz. Zwłasco, kiedy nadgajowy zezwoli gonić mu wolno, jako wypastowanymu dzikowi. To tyz jes prowda. Na minusy sie nie obziyrom. Niek se bedom.
Odpowiedz
sweetfocia
2015-02-28 19:48:06
0 1
Ozeasza to dopiero żona zdradzała, a jednak się z nią nie rozstał.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ozeasz
Odpowiedz
Noa
2015-02-28 19:48:47
0 1
Z 'życia potwierdzonego powyższymi komentarzami' wcale nie wynika, że rozwód formalizują pary, które potrzebują wejść w kolejny formalny związek. Zazwyczaj jedno z małżonków, chce wejść w taki związek, a współmałżonkowi i dzieciom świat rozpada się na kawałki. Miałbyś odwagę powiedzieć takiemu dziecku, że jego mama należy do 6% populacji, która ujawnia zwierzęcy instynkt, tylko dlatego, że jest rozwiedziona? Zastanów się czasami nad tym, co piszesz i spróbuj znaleźć w sobie choć odrobinę empatii.
Odpowiedz
kpiarz
2015-02-28 19:56:12
0 5
Widzę, że niektórzy nie zrozumieli mojej wypowiedzi. Nigdzie nie krytykowałem ludzi żyjących w związku małżeńskim, ja tylko uświadamiam, ze nie jest to jedyny możliwy sposób szczęśliwego życia we dwoje, który przedstawiane statystyki pomijają, dlatego są one dla mnie mało wiarygodne. Drodzy Państwo zastanówcie się szczerze i spójrzcie wokół siebie - ile jest takich 'par', jak napisała Pani @bearchen, żyjących niby razem a jednak osobno? To miałem na myśli pisząc o związanych na siłę 'papierkiem'. Trwających w czymś, co już dawno przestało egzystować. I oni również figurują wśród tych statystycznych trwałych małżeństw.

Moje zdanie jest proste - nieważny papierek od urzędnika, ważne uczucia. A statystyki liczą niestety papierki...
Odpowiedz
kpiarz
2015-02-28 20:03:17
1 4
Pani/e @aramis - ja o chlebie, Ty szanowna osobo o niebie. Piszę przecież, że należy żyć razem i tworzyć rodzinę nie zważając na urzędowe papierki, a Ty persono imputujesz mi propagowanie niepełnych rodzin i jakiegoś Marcikiewicza, o którym słowa nie napisałem. No bardziej już mojej wypowiedzi przekręcić się nie dało :)
Odpowiedz
konto usunięte
2015-02-28 20:04:30
1 1
@noa nie znam szczegółów prawa rozwodowego ale wydaje mi się że na rozwód to muszą się zgodzić obydwie strony i jest to decyzja zasadniczo nie odwracalna (podobno były przypadki powtórnego pobrania się tych samych ludzi). Szczerze współczuję i rozumiem Twoją sytuację (domyślam się że jesteś osobą porzuconą). W tym przypadku pokornie przyznaję Ci racę przepraszam i życzę wytrwałości. Co do statystyki to w naszym powiecie jest takich osób jakiś ułamek z tych 6%(formalnie).
Odpowiedz
aramis
2015-02-28 20:20:31
3 0
Panie @kpiarz - artykuł jest o rozwodach i to komentujemy a TY zachwalasz rozwody więc CI odpowiadam.
Odpowiedz
Noa
2015-02-28 20:24:42
0 4
@west, oczywiście, że na rozwód muszą się zgodzić obydwie strony, ale co to ma do rzeczy? Jak można wrzucać do jednego worka wszystkich rozwiedzionych - i orzekać, że (bez wyjątku) kierują się zwierzęcym instynktem? Za każdym rozwodem kryje się jakiś dramat i nie znam nikogo, kto rozwiódł się z błahego powodu. Któraś ze stron zawsze cierpi, czasami obie. Dzieci cierpią przez całe życie. I to nie tylko dlatego, że wychowują się w niepełnej rodzinie. Również dlatego, że zawsze w tłumie znajdzie się jakiś west, który ich napiętnuje, żeby sobie poprawić samopoczucie. Dlatego proszę nie dyskryminować rozwiedzionych osób i ich dzieci. Życie już wystarczająco dało im po tyłku, nie musicie dokładać od siebie.
Odpowiedz
kinia434
2015-02-28 20:39:16
1 5
@niewiem... Piszesz o honorze i odpowiedzialności a gdzie ja mają Ci co się rozwodzą bo znudziła im się zabawa w dom ? Ci co bija żonę ślubną i ich dzieci bo mu np obiad nie smakował albo dziecko płakało? Albo te kobiety bite którym chce się pomóc a one odmawiają pomocy bo przyrzekały, ślubowały a przy nich dzieci przechodzą piekło ? Myślę że pomyliłeś sobie z tym ocenianiem sytuacji ... Cytujesz słowa piosenki Stanisława Sojki ...

'Kochać to nie znaczy zawsze to samo
Trzeba stale uważać, żeby kogoś nie zranić
Nie tak łatwo jest kochać, nie tak łatwo być razem
Kiedy wszystko najlepsze dawno już za nami '
De Mono
Jeżeli miłość jest czysta i odwzajemniona to i Rodzina szczęśliwa i nie ważne czy z 'papierkiem' czy bez , jeżeli wymuszona i chora to nie jest nikt w stanie tej miłości wyleczyć i tylko niesie za sobą spustoszenia..
Odpowiedz
kpiarz
2015-02-28 20:44:38
0 3
'Uwielbiam' rozmawiać z ludźmi nie umiejącymi czytać ze zrozumieniem. Gdzie ja niby zachwalam rozwody? Staram się uzmysłowić dwie rzeczy:
1. Statystyki podane w artykule są mocno niewiarygodne, bowiem ludzie żyjący w związkach partnerskich, nieformalnych są tak samo szczęśliwi jak ci 'związani', różni ich brak papierka i występowania w rubryce 'długotrwałe związki małżeńskie' w takich badaniach jak powyższe.
2. Wiele par figurujących w wcześniej wymienionej rubryce to fikcja na papierze, rozpad nastąpił już dawno, jedynie nie został sformalizowany, stąd też i owo 'figurowanie' i zawyżanie statystyk. I to jest prawdziwa tragedia.
Odpowiedz
konto usunięte
2015-02-28 21:04:52
5 1
@noa to że rozumiem osoby porzucone nie znaczy że akceptuję rozwiedzione. Tak jak napisałem na początku każdy biorąc ślub przysięgał .... do końca życia. I dla mnie rozwodnicy są ludźmi nie godnymi zaufania. Przyznanie mi racji jest trudne ale konieczne. Oczywiście że dzieci są największymi ofiarami błędów rodziców, jednak nie można (co próbujesz czynić) usprawiedliwiać czy wręcz wybielać błędu. Wszyscy muszą czuć że coś jest nie tak. Jeśli zatracimy tą wartość (małżeństwo i sprzeciw wobec rozwodów) zatracimy naszą cywilizacyjną przynależność. Dlatego gdyby ludzie popełniający błąd rozwodu nie usiłowali pomniejszyć swoich błędów a w niektórych sytuacjach nie starali się ze swojego błędu zrobić cnoty nie było by tak radykalnego sprzeciwu jak mój.
Odpowiedz
aramis
2015-02-28 21:07:55
2 0
Rozwód to zło - chociaż muszę przyznać pani @Noa czasem konieczne.
Małżeństwo jest dla ludzi odpowiedzialnych i przysięgę [każdą] należy traktować poważnie.
Ludzie którzy czują że z nimi jest coś nie tak boją się związków i żyją 'na kocią łapę'
Słyszeliśmy niedawno o takiej parze wychowującej biednego Marcelka.
Odpowiedz
Doradca
2015-02-28 21:22:21
2 3
Czytając wasze komentarze powiem tak, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Odpowiedz
edi60
2015-02-28 21:27:37
4 2
@kinia434 a kto jest winien zdrad jak nie kobieta jest takie przysłowie { jak suka nieda to pies nie wezmie } dlaczego kobiety częściej rozkladaja nogi przed facetem zonatym niż przed kawalerem tos powinna wiedzieć a po drugie tak jak pisze to wyłącznie kobiety sa temu winne tych zdrad chociaż wiedza ze facet ma zone a mimo tego go kokietują i ida z nim do lozka CZYZ NIE TAK JEST ???????? a po drugie to kto jak nie kobiety obgadują takiego faceta jak wierny i odmawia to mowia ze już niemoze ze mu nie ......
albo ze musi być gejem , a znow jak facet podrywa to jest zle ??? natura faceta samca jest taka żeby zabiegal o sex a wasza rola kobiet jest taka ze nie musicie nogi rozkladac KONIEC I KROPKA
Odpowiedz
CUDNA
2015-02-28 21:35:45
0 1
O kobietach niesprawiedliwie źle się mówi - nie da to niedobra / da to zaraz SU.A albo K..A.

Zdrady których następstwem jest rozwód lub rozpad małżeński jest w rodzinach gdzie mówią oboje wspólnym głosem iż znają dekalog i żyją według niego.
Zdaniem znajomego bardziej jego małżeństwo związane jest kredytem hipotecznym od związku zawartego przed księdzem. hi,hi
Odpowiedz
kinia434
2015-02-28 22:15:07
0 3
@edi60...przykro mi że masz takie doświadczenia z kobietami oraz współczucie dla wszystkich kobiet w Twojej rodzinie ... piszesz, że 'jak suka nie da to pies nie weznie' powiedz mi jak to ma się do gwałtów i to na kobietach czy dziewczynkach? bo raczej kobieta nie zgwałci faceta... Dziecinadą jest wyłączne zwalanie winy na kobiety za zdrady no wiesz są domy publiczne (BURDELE) jak byś nie wiedział, gdzie panowie nie idą tam w celu zmówienia zdrowaśki i nawracaniu na dobrą drogę tylko po usługi seksualne takiej kobiety wiec z całym szacunkiem do Twojej osoby nie pier...ol mi tu głupot o rozkładaniu nóg ... bo do 'tanga trzeba dwojga' tak samo do seksu.. To jest własnie myślenie a raczej usprawiedliwienie swoich zachowań ludzi lat 40...mój śp ojciec tez tak spostrzegał świat ' FACET JEST FACETEM I JEMU SIĘ NALEŻY'..
Odpowiedz
zabawny
2015-02-28 22:38:01
0 1
:)))

http://img6.demotywatoryfb.pl//uploads/201502/1424980829_bdzojx_600.jpg
Odpowiedz
konto usunięte
2015-02-28 22:39:17
0 0
@kinia 434 Napisałem że nie mówię że nie ma przemocy w małżeństwach ,ale nie musi do niej dochodzić tak samo w innych związkach, bo do miłości trzeba być bardzo dojrzałym i wtedy potwierdzają się słowa piosenki'I aby żyć siebie samego trzeba dać'.Przypomnijcie sobie czasy swojego dzieciństwa czy zawsze było kolorowo i jak rodzice dawali sobie radę.Nie piętnujcie wszystkich małżeństw bo ile jest ludzi którzy w dobrych i złych chwilach swego życia wytrwali ze sobą 50 lat i więcej.
Odpowiedz
Julek
2015-02-28 23:59:17
0 1
@aramis, dlaczego za przykład niewiernego małżonka podałeś Marcinkiewicza, a nie Czarneckiego Ryszarda lub Bronisława Komorowskiego?
Odpowiedz
kpiarz
2015-03-01 02:03:27
0 0
Pani/e @aramis a ja powiem od drugiej strony - papierki i formalności są potrzebne ludziom słabym aby mieć bodziec do ich dochowania. Człowiek silny, honorowy nie potrzebuje żadnych świadków (poza Bogiem, jeśli w niego wierzy), księży, urzędników, potwierdzeń na piśmie itp żeby dochować obietnicy złożonej drugiej osobie. To tak jak z tymi pijakami - ci co sobie ze sobą nie radzili, pierwsi jeździli na 'górkę' podpisywać przyrzeczenia i składać obietnice abstynencji, które i tak zazwyczaj łamali, lub omijali wyżebranymi dyspensami.

Na dobranoc jeszcze tylko jedno. Jakiś czas temu słynna była historia kobiety z limanowszczyzny, którą przez lata poniżano, mąż wykorzystywał ją do orania w polu, a brat męża (ksiądz sic!) to wszystko w swoim świątobliwym majestacie aprobował. Proszę sobie wyobrazić, że oni zaliczali się do rubryki 'trwałe małżeństwo'. Bóg zapłać za taki trwały związek...
Odpowiedz
aro2x1
2015-03-01 10:07:52
0 1
Nie wiem czy się odnosić do wypowiedzi @west czy do innych. Najlepiej to nie interesować się sprawami innych, a już krytyka (w dodatku chamska) zachowań nie robiących nikomu krzywdy jest już zachowaniem poniżej poziomu.
Z drugiej strony wystarczy doliczyć do tych 'statystyk' papierowe małżeństwa rodzin gdzie mąż latami siedzi za granicą (często przy boku innych) a kobietki bawią dzieci. I wtedy te 6% podskakuje pewnie do 20% a na pewno taki odsetek będzie np. w 'sztandarowych' Słopnicach, chociaż i w innych miejscowościach naszego rejonu nie jest lepiej.
Odpowiedz
zajec
2018-07-09 06:51:03
0 0
W niektórych krajach jest tak, że rozwód jest decyzją administracyjną. Małżonek składa wniosek do urzędu i jeżeli go nie wycofa, po połowie roku jest rozwiedziony. Państwo pomaga , jeżeli jest potrzeba , w znalezieniu nowego mieszkania i zatrudnienia, chroni jezeli współmałżonek jest agresywny. Postępowanie sądowe w sprawach podziału majątku jest tak kosztowne, że strony wolą same się dogadywać. Państwo nie wnika w szczegóły pożycia, które są powodem rozejścia. nie m mowy, żeby rodzice nie stosowali się dokładnie do decyzji w sprawie wychowywania wspólnych dzieci.
U nas, rozwód to droga przez mękę, kosztowna i wstydliwa, może trwać latami, zwłaszcza gdy jedna ze stron żyje kosztem drugiej. Winę często bardzo trudno udowodnić, trzeba przyprowadzać świadków do sądu, dzieci przesłuchiwać w poradni rodzinnej. Panuje fałszywe przekonanie, że strona uznana w Sądzie za winna rozkładu, juz od drugiego dnia małżeństwa jest obowiązana do wypłacania wysokich alimentów.
Równie kłopotliwe jest uzyskanie unieważnienia ślubu kościelnego.
Tak niski wskaźnik rozwodów wynika z biedy, z obawy, że kosztowny rozwód pogorszy jeszcze sytuację finansową, a nie ze szczególnych predyspozycji , czy pracy kapłańskiej.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Limanowszczyzna: trwałe małżeństwa, 6 procent rozwodów"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in