Komary tygrysie już na Słowacji i Czechach (rozmowa)
Komary tygrysie stwierdzono już w Słowacji, Czechach i Niemczech. W Polsce oficjalnie ich nie odnotowano - co nie świadczy o ich nieobecności. Dlatego tak ważne jest monitorowanie gatunków - mówi PAP prof. Stanisław Czachorowski z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego (UWM) w Olsztynie.
Prof. Czachorowski przypomniał, że wirusy, zarodźce malarii, a nawet pasożytnicze nicienie wykorzystują komara jako wektor, czyli narzędzie do przenoszenia chorób. Mówiąc obrazowo, "jadą na jego plecach", gdy podróżuje, i za jego pośrednictwem dostają się do układu krwionośnego człowieka. Przed "turystami" z takim "plecakiem" możemy chronić się poprzez odzież albo repelenty, czyli zapachowe środki odstraszające owady. A jednocześnie sami, jako podróżnicy, musimy być odpowiedzialni: szczepić się, a w razie jakichkolwiek objawów choroby po powrocie z zagranicy, niezwłocznie zgłaszać się do lekarzy, żeby nie stanowić zagrożenia dla swojej społeczności.
Owady, m.in. komary, które mogą pojawić się w Polsce w związku ze zmianami klimatu, są wektorami wielu groźnych chorób. Niektóre gatunki przenoszą w swoich ciałach wirusy, zarodźce malarii, czasami nawet nicienie, powodujące choroby pasożytnicze. Sam komar nie jest przyczyną choroby - tylko patogeny, które przenosi.
Obecność komara tygrysiego została już stwierdzona w Słowacji, Czechach i Niemczech, zatem jest bardzo prawdopodobne, że wkrótce pojawi się i u nas.
Zobacz również:

Już jeden rozpoznany osobnik uprawnia naukowców do stwierdzenia, że gatunek występuje na danym terenie. "Oczywiście pojedyncze obserwacje jeszcze nie muszą świadczyć o tym, że gatunek się zadomowił, czyli stworzył trwałą populację w naszym kraju. Sporadycznie spotykane na przykład na Słowacji osobniki komara tygrysiego mogły pojawić się przypadkowo. Dlatego tak ważne jest monitorowanie gatunków. Naukowcy muszą ustalić, czy taki przypadkowy osobnik jest jak turysta, który może się tu tylko pojawić, aby potem zniknąć z ekosystemu, czy może tu pozostanie" – wyjaśniał profesor. Jego zdaniem fakt, że nie zauważyliśmy jeszcze takich komarów, wcale nie świadczy o ich nieobecności. Mogą już być, lecz my jeszcze o tym nie wiemy.
Zmiany w ekosystemach, np. za sprawą zmian klimatu, i związane z tym zmiany zasięgu występowania różnych gatunków, w tym napływ na dany obszar gatunków nowych, wcześniej tu nie występujących, to coś naturalnego w kontekście ewolucyjnym - zauważył naukowiec.
Prof. Czachorowski uczulał, by odróżniać rozprzestrzenianie się groźnych chorób za pośrednictwem owadów od przenoszenia ich w ciele człowieka. Na to pierwsze mamy niewielki wpływ. W drugim przypadku nasza odpowiedzialność może decydować o zdrowiu i życiu nie tylko nas samych i naszych rodzin, ale i lokalnych społeczności. Chodzi o to, żeby zapobiec rozprzestrzenianiu się ewentualnej choroby.
„Jeżdżąc na wakacje do egzotycznych krajów, gdzie spotykamy się z innymi biocenozami, możemy zarazić się wirusami, bakteriami czy pierwotniakami. Zdarza się, że przywozimy ze sobą te patogeny. Jeśli na miejscu będą owady zdolne do przenoszenia tych chorób, to znacząco ułatwiamy rozprzestrzenianie się tych chorób. Rozsądnie z naszej strony jest przed wyjazdem zaszczepić się na każdą chorobę, przeciwko której istnieje szczepionka - choć niestety, nie mamy takiej ochrony przed malarią. A po powrocie należy uważnie obserwować swoje zdrowie i przy niepokojących objawach, zgłaszać się do lekarza. Nie musi to być specjalista od chorób tropikalnych. Wystarczy konsultacja z lekarzem pierwszego kontaktu, który zaleci niezbędne badania, zaproponuje kolejne kroki i ewentualnie skieruje do specjalisty" – mówił prof. Czachorowski.
Owady przenoszące wirusy, zarodźce malarii czy nicienie, towarzyszą człowiekowi w jego podróżach. Mogą wędrować przez granice z transportem towarów, mogą być przewożone w bagażu, w samochodach. W takich sytuacjach trudno o środki zapobiegawcze, czy skuteczny system kontroli. Dlatego choroby takie, jak wirus zika, gorączka zachodniego Nilu i inne, które u nas jeszcze nie występowały, mogą się pojawić i w Polsce.
Ale nawet zgłoszenia chorych do szpitala i stwierdzenie takich chorób niekoniecznie oznacza, że w kraju występują już skupiska groźnych gatunków wektorowych. Człowiek dotknięty chorobą mógł po prostu przywieźć ją z innego miejsca na świecie. "Służba zdrowia i naukowcy muszą zbierać wszystkie takie informacje. Dopiero jeśli nasila się liczba zgłoszeń, to można z dużym prawdopodobieństwem wnioskować o lokalnym ognisku choroby wraz z obecnością owadów roznoszących te choroby" – mówił naukowiec.
Prof. Czachorowski przyznał, że podejmowano już próby eliminowania ze środowiska pewnych gatunków roznoszących choroby, jednak - jak podkreślał - wiąże się to z ogromnymi kosztami finansowymi, a efekty nie są trwałe. Niegdyś udało się wyeliminować malarię w niektórych regionach, np. w Polsce, ale obecnie ta choroba wraca; podobnie będziemy dowiadywali się o nowych przypadkach chorób, które już nie występowały.
Obecność gatunków wektorowych nie jest wystarczająco monitorowana przez naukowców i instytucje naukowe. Brakuje ekspertów – entomologów i środków na badania związane z systematyką. Nadzieją na poprawę tej sytuacji są projekty nauki obywatelskiej, już teraz prowadzone przez uczelnie w Polsce i w Europie. Nauka obywatelska to w praktyce wkład każdego z nas – człowieka wyposażonego w telefon komórkowy – w obserwacje ekologiczne. Potrzeba tylko wiedzy, jak to robić i odpowiedniego systemu, gdzie można by było zamieszczać zdjęcia znalezionych owadów wraz z lokalizacją.
"Nauka obywatelska, gdzie przeciętny człowiek może uczestniczyć w zbieraniu danych, doskonale sprawdziła się w ornitologii przy obserwowaniu ptaków. Innym przykładem jest projekt, w którym w lipcu w całej Europie liczone są motyle. Wyobrażam sobie, że moglibyśmy wykorzystać nowe technologie także do monitoringu owadów, takich jak komary, w tym komar tygrysi" – mówił profesor.
Zastrzegł, że jeszcze nie istnieje taki system, zachęcał jednak do dzielenia się obserwacjami z lokalnymi ośrodkami akademickimi.
Czego zatem szukać ma "obywatel naukowiec"? Na przykład komara tygrysiego, ubarwionego w charakterystyczne białe prążki. Warto go sfotografować przed unicestwieniem. I nie obawiajmy się, że pomylimy "poszukiwanego" z innym owadem. Jak zapewnił profesor, "lepiej więcej niepotrzebnych zgłoszeń, niż ich brak".
Dodał, że na poszukiwanie owadów warto wybierać się w odpowiednim stroju, długich spodniach i koszuli z materiału, przez który komar nie może się przebić swoją kłujką. A ci z nas, którzy nie marzą o bliskich spotkaniach z komarami, muszą niestety dostosować się do ich biologii i unikać miejsc, w których komary bytują w okresach ich największej aktywności, na przykład wieczorami.
Naukowiec wspomniał też o sprawach z pozoru niezwiązanych z doraźnym problemem komarów i obawą przed zakaźnymi chorobami. To działania na rzecz klimatu i bioróżnorodności.
Jak wyjaśnił, rozwój larw komara zależy od temperatury. Jeśli jest chłodno, wówczas larwa naszego rodzimego komara brzęczącego rozwija się kilka tygodni, w upały okres ten skraca się do 10 dni, a komary namnażają się o wiele szybciej. Analogicznie jest z komarem tygrysim. Przy wyższych temperaturach więcej jest pokoleń w roku i szybciej zwiększają swoją liczebność.
"Im więcej będzie w środowisku pająków, zwierząt owadożernych, owadów drapieżnych, takich jak ważki w środowisku wodnym, czy biedronki i osy, polujące na komary - tym lepiej ekosystem będzie regulował populację komarów. Dbając o różnorodność biologiczną, o tak zwane zdrowie ekosystemu, dbamy o to, aby owady krwiopijne, a więc również choroby, wolniej się rozprzestrzeniały. Pamiętajmy o tym budując budki dla nietoperzy, dla jerzyków czy jaskółek. Niech zjadają jak najwięcej komarów. I nie obawiajmy się, że w ten sposób przeniosą choroby, bo nie ma takiego niebezpieczeństwa, żeby zaraziły się przez system pokarmowy. Choroby roznoszą tylko zakażone komary – poprzez układ krwionośny" – podsumował profesor.
Może Cię zaciekawić
Rubio: USA gotowe zrezygnować z prób osiągnięcia pokoju między Rosją i Ukrainą
Rubio, który spotkał się w Paryżu z przywódcami Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Ukrainy, zaznaczył, że prezydentowi USA Donaldowi Trumpow...
Czytaj więcejPortfel mały czy duży? Poznaj ich zalety i wybierz idealny!
Dlaczego warto wybrać mały portfel? Kompaktowe portfele damskie to doskonałe rozwiązanie dla kobiet ceniących sobie minimalizm i lekkość. Niew...
Czytaj więcejPolitolog: dwa ostatnie tygodnie kampanii będą kluczowe dla wyniku wyborów
Na miesiąc przed pierwszą turą wyborów prezydenckich - zaplanowaną na 18 maja - w rozmowie z PAP Sowiński zauważył, że na ogół o wyniku wyb...
Czytaj więcejRabat na paliwo na stacjach Orlen
Dodatkowo za każdą taką transakcję klient otrzyma przy kasie kupon o wartości 10 zł do wykorzystania na kolejne zakupy za minimum 11 zł. Wykluc...
Czytaj więcejSport
Z AP Mam Talent Limanowa do wojewódzkiej kadry
Konsultacja ma na celu wybranie docelowej kadry na turniej, który odbędzie się 16-18 maja. Powołana została Zofia Ko�...
Czytaj więcejWielka Sobota z piłką nożną
IV LIGA MAŁOPOLSKA: Glinik Gorlice – Sokół Słopnice, 19 kwietnia, 14:00 Wolania Wola Rzędzińska – Wieczysta II Kraków, 19 kwietnia, ...
Czytaj więcejMecz Limanovia – Cracovia II rozstrzygnął jeden gol
Limanovia doznała trzeciej kolejnej porażki w rozgrywkach ligowych. Natomiast lider IV ligi kontynuuje serię zwycięstw (9 kolejnych meczów). Go...
Czytaj więcejRozkręca się rywalizacja w Limanowskiej Klasie A
Wyniki kolejki z minionego weekendu: KLASA A, LIMANOWA: SOKÓŁ II SŁOPNICE – PŁOMIEŃ LIMANOWA 6:4 (5:1) Talaska 22,34,41,63, Wikar 8,20 �...
Czytaj więcejPozostałe
Saharyjski pył nad południem kraju
"W czwartek nad Tatrami możemy obserwować przyćmione, matowe niebo i to jest efekt obecności pyłu saharyjskiego. To naturalne, choć bardzo chara...
Czytaj więcejJutro zaćmienie - Księżyc zasłoni tarczę Słońca w 15 procentach
Jak tłumaczył w czwartek PAP Damian Jabłeka, wicedyrektor Planetarium Śląskiego (PŚ) w Chorzowie i autor bloga "Dotknij nieba”, zaćmienie Sł...
Czytaj więcejWkrótce częściowe zaćmienie Słońca
Zaćmienie będzie widoczne w całej Polsce. W Warszawie potrwa od godz. 11.50 do godz. 13.06. Faza maksymalna zjawiska, czyli moment, kiedy tarcza Ks...
Czytaj więcejRozpoczęła się astronomiczna wiosna. Co zobaczymy na niebie?
Punkt Barana to miejsce przecięcia dwóch okręgów: ekliptyki oraz równika niebieskiego. Gdy Słońce przez niego przechodzi, dzień trwa tyle samo...
Czytaj więcej
Komentarze (7)
https://nauka.tvp.pl/57649683/genetycznie-modyfikowane-komary-uwolnione-w-usa-pomoga-walczyc-z-chorobami