Baner Baner
10°   dziś 9°   jutro
Piątek, 19 kwietnia Adolf, Tymon, Włodzimierz, Konrad, Leon, Leonia, Tytus

12 lat łudziła się, że syn wróci. Ciało 16-latka znaleziono dzień po ucieczce z ośrodka

Opublikowano 09.03.2017 00:48:06 Zaktualizowano 04.09.2018 16:39:54 pan
4 36103

W 2004 roku zaginął 16-letni Sebastian Jurek, podopieczny Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Mszanie Dolnej. Zrozpaczona matka przez 12 lat szukała syna, wierząc że któregoś dnia cały i zdrowy wróci do domu.

Kilka miesięcy temu kobieta dowiedziała się, że Sebastian zmarł dzień po zaginięciu i został pochowany jako NN. Ciało znaleziono na torach w Krakowie. Śledczy nie ustalili jego tożsamości mimo iż przy zwłokach odnaleziono list od matki - z jej adresem i numerami telefonów do kilku osób, które mogłyby pomóc w wyjaśnieniu sprawy. Nikt jednak się z nimi nie skontaktował.
W ostatnim odcinku programu „Państwo w Państwie” poruszono bulwersującą historię Sebastiana Jurka, który zaginął ponad dwanaście lat temu. Ostatnim potwierdzonym miejscem pobytu nastolatka była Mszana Dolna – Sebastian był podopiecznym tamtejszego Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego im. ks. Karola Wojtyły. Nie radził sobie w szkole, dlatego w wieku piętnastu lat trafił do placówki. Chłopak raz przyjechał do swojej mamy na przepustkę i skarżył się, mówiąc że jest źle traktowany. W październiku 2004 roku chłopak uciekł z placówki wraz z dwoma kolegami.
Dwóch chłopców po pewnym czasie odnaleziono i doprowadzono do ośrodka, ale po Sebastianie ślad zaginął. Zrozpaczona matka szukała go przez dwanaście lat, m.in. w telewizji, prasie i internecie. Wierzyła, że żyje i że któregoś dnia cały i zdrowy wróci do domu. Podejrzewała, że przebywa poza granicami Polski lub znajduje się pod wpływem sekty, która nie pozwala mu wrócić lub skontaktować się z bliskimi. Jeszcze dwa lata temu apele o pomoc w odnalezieniu Sebastiana pojawiały się w regionalnych mediach.
Przed paroma miesiącami matka poznała trudną i bolesną prawdę: jej syn nie żyje. I to od dwunastu lat. Zmarł tragicznie, następnego dnia po ucieczce z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Mszanie Dolnej.
Nastolatek został znaleziony w okolicach stacji kolejowej Kraków-Batowice. Zwłok znajdujących się na torach nie zidentyfikowano, więc Sebastian został pochowany jako NN mężczyzna. Okoliczności śmierci 16-latka dopiero teraz są wyjaśniane – przed dwunastoma laty nie stwierdzono, by do jego zgonu mógł się ktoś przyczynić, więc śledztwo zostało umorzone. Według matki, nie mógł on popełnić samobójstwa. Kobieta nie chce też wierzyć w nieszczęśliwy wypadek.
Jak ujawnili autorzy programu, przy leżących na torach zwłokach znaleziono list od matki (ze zwrotnym adresem), a w nim numer telefonu do brata Sebastiana oraz kolegi Daniela, a także imię, nazwisko i numer komórki wychowawczyni z ośrodka w Mszanie Dolnej. - Wystarczyło, by któryś z policjantów lub prokuratorów zadzwonił pod jakikolwiek numer telefonu z tego listu, by w kilka minut ustalić tożsamość zmarłego chłopaka - mówił prowadzący program Przemysław Talkowski.
Jednym z gości „Państwa w Państwie” była Małgorzata Wróbel, wychowawczyni Sebastiana z Mszany Dolnej. - Z Sebastianem miałam kontakt jako wychowawczyni w ośrodku, często rozmawialiśmy i do dziś, mimo upływu lat, wspominam te rozmowy, które częściowo pamiętam. Gdyby wtedy ktoś wykręcił numer telefonu... Mój numer komórki jest niezmienny, dlatego że chłopcy, niezależnie od tego jak ich życie się potoczy, jeżeli tylko są w potrzebie, mogą do mnie zadzwonić - mówiła.
Jak twierdziła matka zmarłego Sebastiana, dwaj inni podopieczni ośrodka którzy uciekli z Sebastianem, nie zostali rozpytani przez policję. - Nasza procedura jest taka, że w przypadku ucieczki wychowanka wychowawca pełniący dyżur od razu zgłasza ten fakt policji. Oficjalne pismo jest kierowane w następny dzień roboczy po ucieczce. Pamiętam, że rozmawiałyśmy z panią Krystyną (matką 16-latka – przyp. red.), pamiętam jej niepokój i ponaglanie dyrektora „róbcie coś jeszcze”. Sprawdzałam, miesiąc później poszło kolejne zgłoszenie w sprawie tej ucieczki - tłumaczyła. Policjanci nie przesłuchali także maszynisty pociągu, pod którym znaleziono zwłoki nastolatka. Według zaproszonego do studia Piotra Ikonowicza, jedną z możliwych hipotez jest zabójstwo 16-latka i upozorowanie wypadku kolejowego w celu zatarcia śladów zbrodni.
Odcinek programu „Państwo w Państwie” poświęcony tej sprawie można obejrzeć pod tym linkiem.

Co ciekawe, pod koniec 2015 roku opisywaliśmy na łamach portalu podobną historię, również związaną z Mszaną Dolną, bo to tam po raz ostatni widziany był Edward Wydra, pochodzący z Rabki-Zdroju geodeta, którego od stycznia 2004 roku uznawano za zaginionego. Miał wtedy 53 lata. Przez prawie 12 lat bliscy nie wiedzieli, co się z nim stało. Okazało się, że zaledwie dziewięć dni po zaginięciu ciało mężczyzny zostało odnalezione w Krakowie, nad brzegiem Wisły. Policjanci nie zadali sobie trudu, by porównać wygląd denata z rysopisami zaginionych osób. Ciało zostało więc pochowane jako „nieznany mężczyzna”.

Więcej informacji w materiale telewizji TTV.

Komentarze (4)

konto usunięte
2017-03-09 05:15:11
0 1
No i cygany nie mają racji?
Odpowiedz
CUDNA
2017-03-09 08:39:58
0 4
Krakowscy spece od ustalania tożsamości pobierają już solidną emeryturę za pilnie/sumiennie wykonywane czynności służbowe ......

Rolnik za konsumpcję prosiaka bez niedopełnienia procedur idzie nawet na trzy (3) lata bezwarunkowej odsiadki - na ile lat kryminału może 'liczyć' mundurowy belzebub za niedopełnienie procedur przewidzianych prawem. hi,hi
Odpowiedz
kpiarz
2017-03-09 08:47:18
0 3
Po co się męczyć? Trzeba by było wszczynać śledztwo, analizować ślady, nie wiadomo jak długo to potrwa, a tu się wynik liczy a nie człowiek. Klasyfikacja NN, do ziemi i po 'sprawie'. Byle dociągnąć do flaszki wieczorem i do emerytury ok. 40-tki.

A Pan Rysiek Riedel śpiewał onegdaj: 'Zawsze warto być człowiekiem, choć tak łatwo zejść na psy.'
Odpowiedz
wikijuda
2017-03-09 09:03:10
1 2
Właśnie to są najlepsi spece od ustalania przebiegu wypadku borowików z udziałem seicenta.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"12 lat łudziła się, że syn wróci. Ciało 16-latka znaleziono dzień po ucieczce z ośrodka"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in