Zostali już wywłaszczeni, wyceny niższe od oczekiwań. “To dramat ludzi”
Gmina Limanowa. Właściciele nieruchomości przeznaczonych pod modernizację linii kolejowej w gminie Limanowa zostali wywłaszczeni, jednak nie zostali o tym oficjalnie poinformowani. Otrzymane wyceny są znacznie niższe od oczekiwań.
W skrócie:
- Właściciele nieruchomości zajmowanych pod budowę linii kolejowej zostali już wywłaszczeni, ale nie zostali o tym oficjalnie poinformowani.
- Wyceny, które otrzymują mieszkańcy, są znacznie niższe od ich oczekiwań. W niektórych przypadkach prawdopodobnie nie umożliwią budowy nowego domu lub nawet zakupu niewielkiego mieszkania na lokalnym rynku nieruchomości przy obecnych cenach. Inni podkreślają, że czekają ich spore koszty tymczasowego zakwaterowania w czasie budowy nowych domów, za co nie otrzymają żadnego odszkodowania.
- Do rozbiórki w samej gminie Limanowa jest przewidzianych ponad 30 budynków, najwięcej w Męcinie. Wyburzenia mają zostać wykonane w okresie od czerwca do września.
Właściciele stali się “dzikimi lokatorami”
Mieszkańcy budynków, które przewidziano do wyburzenia w ramach modernizacji linii kolejowej nr 104 na odcinku pomiędzy Mordarką i Męciną, nie są już ich właścicielami.
W ostatnim czasie nieruchomości zostały przejęte przez Skarb Państwa, co odbyło się bez oficjalnego powiadomienia mieszkańców. Wiele osób zorientowało się dopiero po otrzymaniu pisma z urzędu gminy, w którym samorząd poinformował o korekcie w naliczaniu należnego podatku od nieruchomości. Wątpliwości rozwiewa zwykle wizyta w starostwie, gdzie w ewidencji gruntów ujawniony jest już nowy właściciel.
Z naszych ustaleń wynika, że wyburzenia mają rozpocząć się w połowie czerwca, a zakończą się we wrześniu. Prawdopodobnie co tydzień będzie rozbierany jeden budynek. W samej Męcinie takich domów jest ponad 20, w Mordarce - 11. Nasi rozmówcy twierdzą, że do lokatorów poszczególnych budynków przychodzą już przedstawiciele wykonawcy, aby uzgodnić termin wyprowadzki.
Zobacz również:“Wyceny? Jednym słowem: tragedia“
Jednocześnie do kolejnych osób od końca ubiegłego tygodnia spływają operaty, opracowane przez rzeczoznawcę działającego na zlecenie wojewody. Jak słyszymy w lokalnej społeczności, wyceny wartości nieruchomości i wysokości odszkodowań są dalekie od oczekiwań mieszkańców.
Sytuację części osób komplikuje fakt, że ciąży na nich kredyt hipoteczny, zaciągnięty na budowę domów, które właśnie stracili.
Większość ludzi już jest na kartonach, niektórzy już się wyprowadzili. Ale pieniędzy nadal nie otrzymali. Wyceny? Jednym słowem: tragedia - mówi nam rozgoryczony mieszkaniec Męciny.
Nasz rozmówca traci swój dom wraz większością działki, zamierza się starać o to, by kolej wykupiła również tzw. resztówki, czyli te części nieruchomości, których po wywłaszczeniu nie da się w żaden sposób zagospodarować.
Osobiście nie dostałem jeszcze operatu, ale po tym, co usłyszałem od wywłaszczanych sąsiadów, nie spodziewam się, że dostanę więcej niż 60-70% kosztów odtworzenia dotychczasowych warunków. O takim metrażu, wykończeniu czy nawet ogrodzie, jaki miałem, nie mam co marzyć. Pozostaje nam walka. Ale terminy są bardzo niekorzystne, mamy dosłownie parę dni na podjęcie decyzji, czy się odwołać. Nie zdążymy nawet wykonać własnego operatu na swój koszt - przyznaje.
Mieszkańcy twierdzą, że zostali sami z problemem
Tym, co najbardziej frustruje naszego rozmówcę, jest postawa władz gminy Limanowa, które jego zdaniem umywają ręce i unikają jakiejkolwiek odpowiedzialności.
Jestem bardzo rozżalony z powodu postawy władz gminy. Włodarze dosłownie wypieli się na nas. Nie wiedzą nic, nie znają nawet terminów wyburzeń. Organizowane z nimi spotkania to pic na wodę. Nasi włodarze nic nie zrobili i nic nie zamierzają zrobić, to hańba - ocenia, wyraźnie zbulwersowany.
W sprawę modernizacji linii kolejowej w ramach projektu “Podłęże - Piekiełko” od dawna zaangażowany jest miejscowy przedsiębiorca, a w przeszłości samorządowiec - Józef Oleksy. On także ma zastrzeżenia do postawy rządzących gminą Limanowa.
Problemem był i jest zupełny brak informacji ze strony samorządu na temat tego, co ludzi czeka. To samorząd powinien reprezentować mieszkańców w rozmowach z inwestorem, ale na linii urząd - mieszkaniec nie było właściwej komunikacji. Trudno, żeby ludzie, często już starsi, sami analizowali zapisy specustaw. Rolą samorządu było to, by tych ludzi na bieżąco o wszystkim informować, aby mogli się odpowiednio przygotować - twierdzi.
“O tych ludzi nikt się nie troszczy, a to są ich tragedie”
Józef Oleksy w imieniu społeczności Męciny zabierał głos na wszystkich spotkaniach poświęconych inwestycji. Apelował w ich trakcie, by przedsięwzięcie było prowadzone “z ludzką twarzą”, zgłaszając szereg swoich wątpliwości - przede wszystkim do procedury wywłaszczeniowej i wysokości odszkodowań.
Mam smutną satysfakcję, bo sprawdziły się moje słowa, powtarzane od lat. Wolałbym być w błędzie, to naprawdę przykre. Wiele osób z dużym entuzjazmem podchodziło do tej inwestycji. Ale mówiono tylko o samym przedsięwzięciu, z pominięciem spraw ludzi. A niestety człowiek w tej sprawie został zignorowany, a argumenty mieszkańców to głos wołającego na pustyni - mówi.
W rozmowie z nami przedsiębiorca podaje konkretne przykłady niektórych z wywłaszczonych mieszkańców. Jak twierdzi, ci ludzie zostali pozbawieni swojego majątku i postawieni w sytuacji, w której sami mogą sobie nie poradzić.
Ja tracę tylko grunt, ale żal mi tych, którzy muszą opuszczać swoje domy i to w błyskawicznym tempie. Niektórzy - choć niewielu - liczyli że otrzymają godziwe pieniądze, za które będą mogli rozpocząć od nowa. Teraz dostają operaty i zderzają się z rzeczywistością. Podam przykład z naszej miejscowości. Wywłaszczony ma być stary, pewnie stuletni budynek. Mieszka w nim 82-letni mężczyzna. Dom jest wyremontowany i ten człowiek w dobrych warunkach, na własnej ojcowiźnie, mógłby dożyć swoich dni. Ale ma się wyprowadzić. Dostanie za ten dom i działkę 280 tys. zł. Trzeba postawić tu pytanie: gdzie jest w stanie osiedlić się za takie pieniądze? Jaką zdolność kredytową ma ten człowiek? Jest też małżeństwo po 80-tce. Dawniej mieszkali w Kłodnem, ale stracili dom z powodu osuwiska. Teraz muszą wyprowadzić się z drugiego domu. A kupienie działki, otrzymanie pozwolenia, budowa - to wszystko trwa co najmniej półtora roku, nie mówiąc już o obecnych kosztach - opowiada.
O tych ludzi nikt się nie troszczy, a to są ich tragedie. Oni przecież nie chcą sprzedać swoich domów. Oni są z nich wyrzucani, często z dziedzictwa wielopokoleniowego. Gdyby wcześniej dostali zaliczki, może jakieś bony na zasiedlenie, ta sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Teraz dowiadują się, że ich domy już do nich nie należą. Nie mają mieszkania, nie mają pieniędzy i są lokatorami na łasce państwa. Po prostu władza ustawiła się przeciwko małej, bezsilnej części społeczeństwa - podsumowuje.
“To nie gmina jest inwestorem, tylko kolej”
Co na to gmina, pod adresem której mieszkańcy kierują konkretne zarzuty o brak wsparcia? Wójt odpowiada: to kolej jest inwestorem.
Podjęliśmy działania. Zadeklarowaliśmy przede wszystkim, że wysiedlani będą traktowani priorytetowo przy wydawaniu warunków zabudowy. Wysłaliśmy też pisma do różnych instytucji, aby w procesie wydawania pozwoleń czy uzgodnień maksymalnie skróciły czas procedur. Na nasz wniosek kolej zobowiązała się też do stopniowej realizacji wyburzeń, więc nie będzie tak, że wszystkie domy zostaną rozebrane w jednym czasie - mówi Jan Skrzekut.
W rozmowie z wójtem dociekamy, czy gmina - znająca od kilku lat planowany przebieg torowiska i skalę niezbędnych wyburzeń - przygotowała ewentualną pomoc dla swoich mieszkańców, o którą w czasie spotkań dopominali się sami zainteresowani. Chodzi na przykład o zabezpieczenie tzw. mieszkań chronionych dla tych rodzin, które po wyprowadzce nie zdołają zakwaterować się u bliskich lub wynająć mieszkania na okres przejściowy, zanim otrzymają odszkodowania i zapewnią sobie lokum na stałe.
Nie dysponujemy mieszkaniami, a zresztą to nie gmina jest inwestorem, tylko kolej. To ze strony PKP powinna być wyciągnięta pomocna dłoń w kierunku tych osób. Jako gmina nie mamy możliwości przygotowania się na taką sytuację. Zresztą jeszcze pięć lat temu wszyscy mówili, że inwestycji nie będzie; powtarzano, że przedsięwzięcie można jedynie wyśmiać. Dopiero teraz każdy wie, że to nie żarty - odpowiada.
Z tego co słyszę, niektórzy się nie godzą z wyceną, ale to zagadnienie po stronie wykonawcy i inwestora. Wiem, że są też mieszkańcy zadowoleni z prac komisji. Nie znam jednak kwot wycen, nikt nas nie informuje o tym, bo gmina nie jest stroną postępowania - podkreśla Jan Skrzekut.
Wójtowi przedstawiamy zatem najniższe kwoty odszkodowań, które według mieszkańców padają w operatach szacunkowych.
Jeżeli takie kwoty padają w operatach, jakie pan tu teraz przedstawia, to jest to skandal. Mieszkańcy muszą się odwoływać - zalecam to wszystkim właścicielom wywłaszczonych nieruchomości - komentuje.
Dwa lata temu zwracałem się do wojewody, prosząc o zlecenie przykładowych wycen dla starego i nowego domu, żeby mieszkańcy mieli jakiś punkt odniesienia, ale urząd wojewódzki się na to nie zgodził - przypomina sobie wójt.
Jestem gotowy być pośrednikiem między mieszkańcami a PKP i stoję z nimi w jednym szeregu - deklaruje.
Milion za dom - to dużo czy mało?
Z nieoficjalnych źródeł dowiadujemy się, że co najmniej kilka wycen zawiera kwoty powyżej miliona złotych. To odszkodowania najczęściej za kilkunastoletnie budynki znajdujące się w najlepszym stanie, o stosunkowo dużym metrażu.
Technologia budownictwa, wyremontowane wnętrza o wyższym standardzie, a także sposób zagospodarowania nieruchomości, miał w kilku przypadkach wpływ na oszacowanie wartości nieruchomości na kwoty od 1 mln do 1,3 mln zł. Jedna z najwyższych wycen opiewać ma na 1,5 mln zł.
Niemniej, to jedynie pieniądze za wywłaszczone nieruchomości - jak podkreślają sami mieszkańcy - i trudno mówić tu o odszkodowaniach, które miałyby choć w części wynagrodzić trudy sytuacji, w jakiej się znaleźli.
Ja się o to nie prosiłem. Naprawdę, nie chcę ani złotówki i denerwuję się za każdym razem, gdy ktoś próbuje mi wmówić, że na tym zarobię. Chciałbym, żeby ktoś odtworzył warunki, w których obecnie żyję. Nie oczekuję niczego więcej - podkreśla jeden z mieszkańców gminy Limanowa.
Zgodnie z przepisami, kolej jako inwestor nie ma obowiązku oferować innej pomocy, choćby w formie mieszkań zastępczych czy środków na wynajęcie tymczasowych lokali. Co więcej, jeśli wydanie nieruchomości nie nastąpi w terminie, np. gdy lokatorzy będą protestować i nie opuszczą na czas budynków, inwestor ma prawo przeprowadzić egzekucję z nieruchomości.
Inwestor oraz wykonawca nie będą również czekać na rozstrzygnięcie ewentualnych odwołań, bo spowodowałoby to duże opóźnienia w realizacji inwestycji.
Pytania o konkretne kwoty odszkodowań proponowanych mieszkańcom wywłaszczonych z powodu modernizacji linii kolejowej wysłaliśmy do zespołu prasowego PKP PLK S.A. oraz Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie.
Przez lata prosili o wyceny
W przeszłości, podczas spotkań z przedstawicielami PKP, mieszkańcy wielokrotnie prosili, by zlecono wykonanie dwóch lub trzech przykładowych wycen nieruchomości, by wiedzieli, co ich czeka. Takie postulaty padały m.in. na zebraniu w Męcinie już w 2019 roku.
Ile? To mnie interesuje: ile? Bo nie oddam wam ziemi i domu za darmo - mówiła wówczas jedna z kobiet, zwracając się do zespołu nadzorującego kolejowy projekt.
Za kwotę, która będzie oferowana, odpowiada operat opracowany przez rzeczoznawcę majątkowego. Polskie Linie Kolejowe dostają ostateczną decyzję o wysokości odszkodowania i wypłacają odpowiedniej osobie, ale nie szacują wartości i nie mają na nią wpływu - usłyszała w odpowiedzi.
Mam kredyt hipoteczny. Ile muszę dostać pieniędzy, żeby spłacić bank i wybudować nowy dom? - dociekała dalej, ale niczego konkretnego się nie dowiedziała.
Rozumiem emocje i sentyment do miejsca. Zrobimy wszystko, żeby nikt nie został pokrzywdzony, żeby solidne odszkodowania były wypłacone, będziemy negocjować. I wierzcie mi, że kiedyś będziemy z tego zadowoleni - deklarował mieszkańcom Męciny Wojciech Włodarczyk.
Fragmenty spotkania w Męcinie w 2019 roku:
Rok wcześniej, także w Męcinie, Józef Oleksy prosił decydentów by „policzyli pieniądze”.
Wartość całej Męciny zostanie obniżona, nic o tym nie mówicie. To nasza ojcowizna, zbudowaliśmy piękną wieś i nie damy jej sobie odebrać. Jest specustawa, przyjdą, wycenią i zapłacą, z nikim nie będą dyskutować - mówił.
Łukasz Bochniarz uspokajał wtedy, że wyceny dokonuje rzeczoznawca wojewody, a PKP PLK S.A. płaci tyle, ile wskazał rzeczoznawca.
Nie ma dyskusji co do jednej fundamentalnej rzeczy i chcę to podkreślić: żadne buldożery i koparki nie wjadą w teren, dopóki działka nie zostanie wydzielona, podzielona i sprzedana PKP. PKP PLK dokonuje zapłaty, natomiast jeśli wojewoda i jego rzeczoznawcy wycenią na większą wartość, PKP PLK to zapłaci - zapewnił mieszkańców Bochniarz.
Fragmenty spotkania w Męcinie w 2018 roku:
Słynne “Podłęże - Piekiełko” i zabytkowa linia
Przypomnijmy, że linia kolejowa nr 104 to fragment dawnej Galicyjskiej Kolei Transwersalnej, wybudowanej przez Austro-Węgy i oddanej do użytku w 1884 roku (w grudniu przypada 140 rocznica). Przez entuzjastów kolei uważana jest za zabytek techniki, oferuje ponadto unikalne krajobrazy w swoim przebiegu.
W ramach zapowiadanego od lat projektu Podłęże - Piekiełko, poza budową nowego połączenia, zakładana jest modernizacja istniejącej linii pomiędzy Chabówką a Nowym Sączem. Obecnie na kilku odcinkach tej części przedsięwzięcia trwają już prace (m.in. w Nowym Sączu, Rabce-Zdroju i Mszanie Dolnej).
W marcu PKP PLK S.A. zawarły umowę na modernizację czwartego fragmentu trasy, od granic Limanowej do bocznicy w Klęczanach w gminie Chełmiec. Odcinek liczy ok. 13 km i w znacznej części odbiega swoim przebiegiem od istniejącego torowiska, co wymusza wywłaszczenie prywatnych gruntów i rozbiórkę kilkudziesięciu budynków. Pomiędzy miejscowościami Mordarka i Męcina ma powstać najdłuższy tunel w Polsce, liczący blisko 3,8 km.
PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. do wykonania prac wybrało konsorcjum spółek: Budimex S.A. oraz Gülermak. Wartość oferty wynosi 1 930 455 530,46 zł netto, a jej wybór był wynikiem przetargu.
Może Cię zaciekawić
System powiadomił służby, kierowca ukarany mandatem
Zdarzenie miało miejsce wczoraj (26 czerwca) kilkanaście minut po godzinie 13:00 na drodze w miejscowości Poręba Wielka w gminie Niedźwiedź.&nbs...
Czytaj więcejWzrost cen gazu w wyniku "stopniowego odmrażania cen"
Mimo, że czwartkowa decyzja Prezesa URE obniża taryfę PGNiG OD z ponad 290 do 239 zł za MWh, to jednocześnie od lipca znika zamrożona cena 200,1...
Czytaj więcejKontrola na granicy z Niemcami? "Nie wykluczamy"
Szef MSWiA w czwartek w Radiu Zet został zapytany o kolejny ujawniony przypadek wwiezienia przez niemieckie służby, bez asysty polskich służb, mi...
Czytaj więcejW weekendy będą tańsze paliwa na stacjach Orlenu - nawet o 45 gr
"Już od jutra paliwa EFECTA na stacjach Orlen będzie można kupić taniej o 35 gr za litr, a z Kartą Dużej Rodziny nawet o 45 gr za litr" - ogłos...
Czytaj więcejSport
Paweł Zegarek poprowadzi rywala Limanovii w IV lidze
Paweł Zegarek pracował w Limanovii przez trzy lata. Umowa nie została przedłużone, gdyż nie doszło do porozumienie, ze względu na problemy fin...
Czytaj więcejPrzygniatająca przewaga Podhala nad Limanowszczyzną w lidze okręgowej.
Na 14 zespołów, siedem było z powiatu limanowskiego. Sześć ostatnich miejsc przypadło drużynom z naszego podokręgu. Pięć z nich spadnie (je...
Czytaj więcejLimanowska Klasa A będzie rozszerzona. Kto w niej zagra?
W ostatnich latach Klasa A w podokręgu limanowskim liczyła 11 drużyn. Była to minimalna liczba, a jednocześnie konieczna, aby funkcjonowała rów...
Czytaj więcejMłodzi karatecy z sukcesami w Bielsku-Białej
Skład limanowskich reprezentantów: Alan Pękala, Aleksandra Szczypka, Alicja Kądziołka, Amelia Florek, Antoni Kędroń, Artur Kędroń, Dominik Fr...
Czytaj więcejPozostałe
Koniec zamrożonych cen. Ile wzrosną rachunki za prąd?
Urząd przypomniał, że do końca czerwca tego roku odbiorców indywidualnych obowiązuje cena netto za sprzedaż energii na zamrożonym poziomie 412...
Czytaj więcejPINB zburzy 6 samowoli na osiedlu romskim. Co z lokatorami?
Podczas dzisiejszej sesji Rady Gminy Limanowa inspektor nadzoru budowlanego Adam Wiśniewski przedstawił działania PINB w Limanowej w związku z sam...
Czytaj więcejAlert: upały oraz burze i silne opady deszczu
Ostrzeżenia meteorologiczne: Burze i Upały w Południowej Polsce Burze z silnymi opadami deszczu Stopień ...
Czytaj więcej"Podział spowoduje katastrofalne skutki ekonomiczne"
Jak już informowaliśmy, pod koniec maja Rada Gminy Kamienica podjęła uchwałę o wyrażeniu negatywnej opinii na temat utworzenia gminy Szczawa.&n...
Czytaj więcej
Komentarze (48)
Wołać media i protestować. Trzeba było na Konferencję głosować - wolność i niepodległość , dalej tego nie widzicie co nas czeka ?
PiS wprowadził w życie ustawę wywlaszczeniową. Podziękujcie politykom PiS na których głosowaliście
Wszyscy byli świadomi tego ( chodzi o nowe budynki budowane do 10 lat wstecz) że leci linia kolejowa i może kiedyś będzie problem!!!!
Kto wydawał pozwolenia na budowę na lini..no kto
Także wszyscy nowi właściciele budynków do 10 lat wstecz lub 15 lat wstecz byli wszystkiego świadomi i postępowali świadomie!!!
a nie kombinować jak najmniej dać albo dać 50-60 % wartości
Tak naprawde działka jest warta 70 tyś a ktoś chce 150 tyś bo raz sie sprzedaje może ktoś sie trafi itp itp
Ludzie sami zawyżają wartości działek
Z drugiej strony urzędnicy - każdy rączęta umywa jak Piłat i 'pocałujta w dupe wójta"
A ciekawe ten radny z listy Wójta co dyrektoruje w GN i zajmuje się wywłaszczeniami na Skarb Państwa, nooo powinien co pomóc swoim ziomkom.
Tylko mocny wobec starej baby bezradnej na Kaninie co ją perfidnie ograbili ?????
Bardzo atrakcyjna wymiana. Dom z działką na klitkę w bloku.
Najtańsze mieszkanie w ogłoszeniach na portalu:
https://limanowa.in/ogloszenia/mieszkanie-limanowa/459831
Ogromna powierzchnia 30m2 + piwnica za 299700zł. Do odszkodowania trzeba dołożyć jeszcze 20000zł. A to jeszcze nie wszystkie koszty związane ze zmianą miejsca zamieszkania.
Może sam skorzystaj z oferty PKP, lub zamień się mieszkaniem, domem z osobą która jest wywłaszczona.
"Kumie chwalą nas, wy mnie ja was"
Widocznie tylko ja mam takiego pecha, nie dość , że nie pomoże to kłamie jak z nut.
Pawiu drogi, nim rozłożysz ogon pojrzyj na swe nogi