Tymbark. Władze samorządu gminy Tymbark rozważają reorganizację szkolnych stołówek i przekazanie ich prowadzenia zewnętrznej firmie. Takie rozwiązanie ma przynieść oszczędności, a jednocześnie nie zmienić jakości posiłków. Zaniepokojeni rodzice dzieci twierdzą, że decyzje w tej sprawie już zapadły, wójt mówi o konsultacjach.
Pierwsze sygnały na ten temat otrzymaliśmy od naszych Czytelników na początku tego tygodnia. Zwróciliśmy się więc o wyjaśnienie sytuacji do władz gminy Tymbark. Jak tłumaczy wójt, sprawa jest konsultowana z pracownikami stołówek i rodzicami uczniów, uczęszczających do gminnych placówek.
- Obecnie prowadzone są konsultacje z pracownikami stołówek szkolnych oraz z rodzicami uczniów dotyczące przekazania prowadzenia stołówek szkolnych podmiotowi zewnętrznemu, wyłonionemu w trybie przetargu nieograniczonego. Jednocześnie mając na uwadze potrzebę zapewnienia wysokiej jakości żywienia, stołówki te nadal funkcjonowałyby w dotychczasowym miejscu - odpowiada na nasze pytania wójt Paweł Ptaszek.
Samorząd zakłada, że przy ewentualnej reorganizacji koszt posiłków pozostanie na zbliżonym poziomie do obecnego, który wynosi 3 zł za obiad w szkole i 4,50 zł za całodzienne wyżywienie w przedszkolu samorządowym.
Za ewentualnymi zmianami mają przemawiać przede wszystkim względy finansowe. Gmina szuka oszczędności wobec ciągle zmniejszającej się liczby uczniów w szkołach.
- Reorganizacja ta ma wyłącznie na celu, przy zachowaniu odpowiedniej jakości posiłków, obniżenie kosztów funkcjonowania. Ma to szczególnie istotne znaczenie w sytuacji systematycznego spadku ilości uczniów w szkołach i związanym z tym znacznym zmniejszeniem subwencji oświatowej. Reorganizacja umożliwi także otrzymanie wyższej dotacji do dożywiania z Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego - twierdzi wójt.
Co na to rodzice uczniów? Nie ukrywają, że niepokoi ich pomysł likwidacji szkolnych stołówek i powierzenia ich prowadzenia zewnętrznej firmie. Od jednego z mieszkańców gminy otrzymaliśmy na ten temat obszerny list.
- Bardzo niepokoi mnie i jednocześnie oburza najnowsza polityka Wójta Gminy Tymbark, który szuka oszczędności, żeby załatać dziurę w swoim nieudolnie prowadzonym budżecie, kosztem naszych dzieci z przedszkola samorządowego oraz szkół podstawowych. Pan Wójt mianowicie chce po cichu przekazać przedszkolną kuchnię prywatnej firmie, która miała by gotować dla przedszkola oraz szkół gminnych. Jest wszystkim bardzo nie na rękę że ta sprawa została nagłośniona, gdyż nawet pracownicy szkolnej stołówki po spotkaniu z Panem wójtem dostali zakaz mówienia o tej sprawie. Spotyka się to z naszym, rodziców, bardzo dużym sprzeciwem jednak nikt nie ma zamiaru liczyć się z naszym zdaniem - pisał w ostatnią środę „Zaniepokojony Rodzic”. Następnego dnia, po tym jak zadaliśmy wójtowi pytania o stołówki, jeden z Czytelników poinformował nas, że wójt zamierza się spotkać z rodzicami. - Decyzja została podjęta już dawno o czym oficjalnie mówią pracownicy gminy, a Pan Wójt i Pani Dyrektor przedszkola udają że chcą rozmawiać i dopiero rozważają taką możliwość. Mało tego, spora cześć osób już nawet wie kto wygra przetarg chociaż oficjalnie Pan Wójt na taki zarzut oczywiście zaprzecza - czytamy jednak w liście do redakcji. Spotkanie się odbyło w czwartek i jak donoszą rodzice, wciąż nie usłyszeli deklaracji o pozostawieniu stołówek i mówią, że ich obawy wciąż są aktualne, choć wójt starał się przekonać ich do swojej argumentacji.
Rodzice, którzy kontaktowali się z nami w tej sprawie, twierdzą że jakość żywienia dzieci jest obecnie na wysokim poziomie. Obawiają się, że przekazanie przygotowywania posiłków zewnętrznej firmie odbije się na ich jakości, zwłaszcza że nikt nie będzie miał wpływu na szkolny jadłospis. Jak przekonują, niższa cena musi nieść za sobą gorszą jakość, bo nastawiona na zysk firma będzie dążyła do ograniczenia wydatków. Rodzice zwracają też uwagę na fakt, że teraz jeśli któreś z dzieci niechętnie zjada jakąś potrawę, może w zamian liczyć na choćby kanapkę i „nie chodzi głodne” - zewnętrzna firma niekoniecznie musi to uwzględniać. Kolejna kwestia to stawka żywieniowa. Rodzice proponują, aby podnieść ją o 2 lub 3 zł i zostawić stołówki w szkołach i nie zwalniać przy tym wieloletnich pracowników.
- Bardzo dziwi mnie że obecna władza chce zniszczyć to co tyle lat tak dobrze funkcjonowało. W kampanii wyborczej Pan Wójt obiecywał że będzie dużo środków pozyskiwał z zewnątrz, a teraz okazuje się że pieniędzy z zewnątrz prawie nie ma bo projekty zostają po kolei odrzucane, a pieniędzy szuka się kosztem ludzi i, o zgrozo, dzieci! - pisze nasza Czytelniczka. - Jako rodzice oczekujemy spotkania z Panem Wójtem i możliwości wypowiedzenia się w tej kwestii chociaż powoli tracimy nadzieję gdyż tak jak już wspomniałam, wszystko jest już przesądzone. Ponadto bardzo dziwi mnie postawa Pani Dyrektor przedszkola, która co prawda zorganizowała spotkanie z rodzicami, o którym ogłoszenie wywieszono dzień przed spotkaniem, które nie wniosło nic nowego ze względu na niską frekwencję rodziców którzy moim zdaniem zostali wprowadzeni w błąd bo nie nazwano w ogłoszeniu rzeczy po imieniu czyli że chodzi o catering, a jedynie 'zebranie w kwestii stołówki i żywienia' co równie dobrze można było odczytać jako zebranie np. na temat menu. Rozmawiając z rodzicami Pani Dyrektor ewidentnie ubarwiała całą tą sytuację uspakajając że nic się nie zmieni, a to przecież nie prawda. Przecież nawet Pani Dyrektor nie będzie miała wpływu na to co będzie się działo na kuchni, gdyż żadna firma nie pozwoli sobie żeby ktoś z zewnątrz wtrącał się w jej sprawy - twierdzi. - Bardzo prosimy o interwencję gdyż chcemy aby nasz głos był słyszalny i nie decydowało się o naszych dzieciach poza naszymi plecami - dodaje „Zaniepokojony Rodzic”
Do sprawy powrócimy.
Zobacz również:
Komentarze (15)
Wy RADNI uderzcie się w piersi za co DALIŚCIE WÓJTOWI PODWYŻKĘ!!! Bo chyba tylko za lansowanie się na NIE SWOICH OSIĄGNIĘCIACH.
Jedyne co dokonał do tej pory to zatrudnił swoich kolesi w urzędzie, gdyż albo zostali oni usunięci z poprzedniego miejsca pracy albo nie wygrali konkursu w innym urzędzie. Więc widać jakimi są fachowcami!!!!! A jeszcze kolejka kolesi czeka na zatrudnienie!!!!
Jak można zamykać stołówki by oszczędzać KOSZTEM ZDROWIA NAJMŁODSZYCH, którzy nie mogą się bronić.
Panie Wójcie proszę szukać pieniędzy zewnętrznych a tymi, które pan ma przede wszystkim dobrze gospodarzyć a nie oszczędzać na zdrowiu dzieci i młodzieży.
PANIE WÓJCIE NA KRZYWDZIE LUDZKIEJ PAN KARIERY NIE ZROBISZ!!!!!!
ILE ZŁEGO INNYM WYRZĄDZISZ TYLE ZŁEGO ZE ZDWOJONĄ SIŁĄ DO PANA WRÓCI!!!!!
PAN BÓG NIERYCHLIWY ALE SPRAWIEDLIWY!!!!!
Pani dyrektor przedszkola powinna walczyć o to by zostało po staremu,jeżeli rodzice dzieci za tym optują..Dobro i zdrowie dzieci powinno być priorytetem.Coś niedobrego dzieje się ostatnio w Tymbarku.Wójt wszędzie szuka oszczędności ,a nie pomysli ile kasy stracił przez swoje wcześniejsze i nieudolne decyzje.