Ważenie odpadów, limity i odpłatność za dodatkowe worki. Mieszkańcy będą śmieci segregować czy wrzucać do pieca lub rzeki?

Laskowa. Ważenie odbieranych z terenu gminy odpadów ma zmiejszyć obowiązujące stawki, a wprowadzenie limitu na czarne worki wraz z możliwością otrzymania dodatkowych za wysoką odpłatnością ma natomiast skłonić mieszkańców do segregowania śmieci. To nowe pomysły władz gminy Laskowa.

Po ubiegłorocznej, drastycznej podwyżce za odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych, tegoroczny przetarg wzbudza wiele emocji wśród mieszkańców gminy Laskowa. Odbyły się już dwa postępowania, przed każdym gmina zapraszała do udziału kilkanaście firm z okolicy, zajmujących się wywozem odpadów, licząc że konkurencja pozytywnie wpłynie na wysokość cen w ofertach.

Tymczasem z ceny zaproponowanej w pierwszym przetargu wynikała konieczności kolejnej podwyżki stawek jakie muszą płacić mieszkańcy. I to znacznej, bo jak mówił wójt – w granicach między 30 lub nawet 50% obecnej ceny.

W kolejnym przetargu ten sam, jedyny oferent, obniżył cenę o 15 tys. zł. Władze gminy zwlekały z unieważnieniem postępowania. W tym czasie odbywały się rozmowy z okolicznymi firmami, zajmującymi się odbiorem i transportem odpadów, problemem okazuje się jednak brak zaintetesowania zwiększeniem ilości przyjmowania śmieci przez uprawnione do tego instalacje.

Oficjalnie: Mirosław Cichorz wybrany wójtem Ostrzeżenia meteorologiczne dla powiatu limanowskiego: oblodzenie i przymrozki

Jeśli uda się pozytywnie rozstrzygnąć trzeci przetarg, władze gminy będą chciały zorganizować przynajmniej dwa spotkania z mieszkańcami – w Laskowej i Ujanowicach – z wyłonionym wykonawcą. - Chcemy, aby mieszkańcy zrozumieli, że nie wójt i nie rada decyduje jaka odpłatność jest za śmieci, tylko że to wykonawcy dyktują warunki i ustalają ceny - tłumaczył na wczorajszej sesji Piotr Stach, wójt gminy Laskowa.

Wójt przedstawił nowe rozwiązanie, które ma doprowadzić do obniżek cen za śmieci, które przed rokiem wzrosły o 100%. - Postanowiliśmy, że śmieci będą ważone i wykonawca wyłoniony w przetargu będzie musiał nam podać cenę, ile to będzie kosztowało za jedną tonę. Mamy ustalone z przedsiębiorcą z terenu gminy, który dysponuje dużą wagą do 50 ton, gdzie będzie można każdy samochód zważyć i stwierdzić, ile waży przed zebraniem śmieci i ile po ich zebraniu - zapowiedział Stach.

Równocześnie, zostaną wprowadzone ograniczenia w ilości czarnych worków na zmieszane odpady. Wstępna propozycja wójta to 12 worków dla osób mieszkających samotnie, 18 worków dla rodzin dwuosobowych i 24 worki dla gospodarstw domowych tworzonych przez trzy lub więcej osób. Taka liczba miałaby przysługiwać na... pół roku. Ci, dla których taka liczba okaże się niewystarczająca, będą mogli otrzymać dodatkowe worki za odpowiednią opłatą. Za każdy worek trzeba będzie zapłacić słono – od 8 do 10 zł.

W założeniach wójta limit i wysoka cena za dodatkowe worki ma zachęcić mieszkańców do segregowania odpadów. - Mamy zarzut od firmy, która teraz wywozi odpady, że za mało mamy śmieci segregowanych, więc myślę że w ten sposób mieszkańcy się zmobilizują, bo pozostałych worków będzie jak do tej pory, pod dostatkiem - mówi Piotr Stach.

Wczorajsza propozycja wójta od razu spotkała się z krytyką. Z redakcją kontaktowały się osoby, które śledziły przebieg obrad i usłuszały o ważeniu śmieci i limitach worków. Ich zdaniem, śmieci rzeczywiście może być mniej, jednak zamiast trafić do limitowanych worków, trafią one do pieców w domach mieszkańców, co pogorszy i tak fatalną jakość powietrza w Laskowej. Oprócz tego, nasi Czytelnicy przewidują pojawienie się dzikich wysypisk oraz zaśmiecanie lasów, rzek i potoków. 

Rozstrzygniecie postępowania jest zaplanowane na 12 grudnia. - To wstępne propozycje, wszystko okaże się po przetargu - zastrzega wójt Piotr Stach.

Do tematu powrócimy.