10°   dziś 14°   jutro
Czwartek, 25 kwietnia Marek, Jarosław

Utrudnianie śledztwa - postępowanie umorzone

Opublikowano 04.10.2014 08:33:14 Zaktualizowano 05.09.2018 07:55:40 top
8 6172

Zakopane/Limanowa. Umorzono postępowanie dotyczące utrudniania śledztwa w sprawie zgonu niemowlęcia w limanowskim szpitalu, do którego doszło w lutym tego roku. Zakopiańska prokuratura badała, czy w szpitalu nie doszło do nieprawidłowości w zakresie zabezpieczenia materiału dowodowego w postaci łożyska ciężarnej kobiety.

Prokuratura Rejonowa w Zakopanem umorzyła postępowanie, prowadzone równolegle ze śledztwem w sprawie śmierci niemowlęcia tuż po porodzie, do której doszło w lutym w Szpitalu Powiatowym w Limanowej.
Postępowanie dotyczyło utrudniania prowadzenia śledztwa organom ścigania, którego mógł się dopuścić limanowski szpital. Śledczy badali wątek niezabezpieczenia materiału dowodowego w postaci łożyska kobiety.
- Prokurator po przeprowadzeniu odrębnego śledztwa umorzył to postępowanie 10 września. Decyzję podjęto wobec braku znamion czynu zabronionego - mówi Zbigniew Lis, Prokurator Rejonowy w Zakopanem. - Po przeanalizowaniu wszystkich faktów prowadzący sprawę prokurator doszedł do wniosku, że nikt umyślnie nie utrudniał śledztwa w sprawie śmierci dziecka - tłumaczy.
Jak tłumaczył dyrektor szpitala Marcin Radzięta, w dniu gdy doszło do tragicznej śmierci niemowlęcia, na polecenie prokuratury zabezpieczono komplet dokumentacji medycznej, jednak o innych dowodach mowy nie było. Prokuratorskie postanowienie o zabezpieczeniu dowodu w postaci łożyska wpłynęło natomiast zbyt późno – popołudniem następnego dnia po zgonie dziecka.
Gdy polecenie prokuratury dotarło do dyrekcji, łożyska które mogło stanowić jeden z najważniejszych dowodów w sprawie, w szpitalu już nie było. Zgodnie z procedurami, jako odpad medyczny podlega ono utylizacji. Firma, która w tym zakresie świadczy usługi limanowskiemu szpitalowi, przyjeżdża trzy razy w tygodniu. Akurat w dniu zgonu dziecka w godzinach porannych firma przyjechała i zabrała wszystkie odpady medyczne.
Marcin Radzięta, z którym skontaktowaliśmy się z prośbą o komentarz, zaznacza że dyrekcja szpitala nie otrzymała dotąd od prokuratury potwierdzenia informacji o umorzeniu postępowania.
- Potwierdza to jednak nasze stanowisko, że szpital zawsze dąży do wyjaśnienia wszelkich nieprawidłowości jakie mogą mieć miejsce w naszej placówce. Potwierdza również, że Szpital Powiatowy w żaden sposób nie usiłował utrudniać tego prokuratorskiego postępowania - mówi dyrektor.
Przypomnijmy, do tragicznego zdarzenia doszło rankiem 18 lutego w Szpitalu Powiatowym w Limanowej. Kobieta w ciąży miała wyznaczony termin porodu na 6 lutego. Z uwagi na brak akcji porodowej, 17 lutego miało zostać wykonane cesarskie cięcie. Zabieg wykonano jednak dzień później, a noworodek chwilę po porodzie zmarł.



Rodzice dziecka złożyli do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Wszczęte postępowanie dotyczy narażenia na utratę życia i spowodowania nieumyślnego zgonu noworodka.
Poza prokuratorskim śledztwem, niezależne postępowanie w związku z tym zdarzeniem zostało wszczęte także przez Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej, działającego przy Naczelnej Izbie Lekarskiej w Warszawie.

Konsultanci wojewódzcy w dziedzinie położnictwa i ginekologii, prof. dr hab. med. Antoni Basta i neonatologii prof. dr hab. med. Ryszard Lauterbach, po zapoznaniu się ze sprawą uznali za prawdopodobną przyczynę zgonu noworodka niedotlenienie, które było wynikiem gwałtownego odklejenia się łożyska. Eksperci stwierdzili także, iż opieka położnicza i neonatologiczna w Szpitalu Powiatowym w Limanowej były i są na odpowiednim poziomie, ponieważ w ostatnim czasie nie stwierdzono tzw. wczesnych zgonów noworodków w pierwszych sześciu dobach życia.
Zobacz również:

Komentarze (8)

TuronGorski
2014-10-04 08:54:27
0 0
wyjaśniono ,iż noworodek zmarł bez powodu
Odpowiedz
narciarz123
2014-10-04 11:49:54
0 0
Skoro przyczyną tragedii było to łożysko to dlaczego go nie zabezpieczono do badania choćby po to aby mieć coś na obronę
Odpowiedz
serko
2014-10-04 12:59:30
0 0
Jak tłumaczył dyrektor szpitala Marcin Radzięta, w dniu gdy doszło do tragicznej śmierci niemowlęcia, na polecenie prokuratury zabezpieczono komplet dokumentacji medycznej, jednak o innych dowodach mowy nie było. Prokuratorskie postanowienie o zabezpieczeniu dowodu w postaci łożyska wpłynęło natomiast zbyt późno – popołudniem następnego dnia po zgonie dziecka.

Gdy polecenie prokuratury dotarło do dyrekcji, łożyska które mogło stanowić jeden z najważniejszych dowodów w sprawie, w szpitalu już nie było. Zgodnie z procedurami, jako odpad medyczny podlega ono utylizacji. ..... czyli mam rozumieć ze durny 'lekarz' nie wie o tym ze jak noworodek niespodziewanie umiera to trzeba zabezpieczyć wszelkie dowody ??!!!! no ale jak sie ma coś na sumieniu to wyszło jak wyszło ...
Odpowiedz
terorist
2014-10-04 14:00:21
0 0
@serko, lekarz jest od leczenia, czy od zbierania dowodów? To, że sobie prokurator zapieprzył i zapomniał poprosić o zabezpieczenie łożyska odpowiednio wcześnie, to już nie jest wina lekarza.
Odpowiedz
serko
2014-10-04 14:23:08
0 0
terorist@. zgadzam sie z Tobą lekarz jest od leczenia ale nawet uposledzony człowiek wiedziałby co nalezy zrobić w takiej sytuacji !!!!! normalnej osobie nie trzeba mówić ze ma zabezpieczyć podstawowy dowód w sprawie niespodziewanej śmierci !! oczywiscie pomijam fakt ze prokurator to tez idiota !!!! no chyba ze działali w zmowie ???
Odpowiedz
terorist
2014-10-04 15:02:00
0 0
'normalnej osobie nie trzeba mówić ze ma zabezpieczyć podstawowy dowód w sprawie niespodziewanej śmierci'

Skoro prokurator nie wymagał, to był to odpad medyczny, który trzeba zutylizować, bo taka jest procedura, więc nikt tu upośledzony nie jest.
Odpowiedz
serko
2014-10-04 18:22:06
0 0
nie wymagał bo zapewne byli w zmowie !.. a wracając do lekarza to był on najbardziej kompetentną osobą w ustaleniu materiału dowodowego ! bo jako lekarz doskonale wiedział ze w takiej sprawie łożysko jest bardzo istotnym dowodem !!!.. wyobrazmy sobie taka sytuację przy lekarzu pacjent wypija jakąś ciecz z butelki i nagle umiera ?? i co lekarz powie pielęgniarce zeby wyrzucić tą butelke ???? otóż nie powinien ją zabezpieczyć bo jest to dowód w sprawie .....
Odpowiedz
CUDNA
2014-10-04 21:52:51
0 0
Szanowni Państwo każdy ma przełożonego i musi go słuchać krytykujemy tych na dole a decyzje zapadają wyżej... takie mamy czasy... jak dzieci umierają od czasu do czasu to niema winnych...
Ciekawe kto powie w oczy matce zmarłego dziecka że niema winnego - bo trzeba być wybitnym nieprawdomównym by to powiedzieć.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Utrudnianie śledztwa - postępowanie umorzone"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in