Baner Baner
10°   dziś 9°   jutro
Sobota, 20 kwietnia Czesław, Agnieszka, Marian, Czech

Ubrania z dokumentami mieszkańców Limanowszczyzny na nielegalnym składowisku pod Gorlicami

Opublikowano 10.07.2019 16:00:00 Zaktualizowano 12.07.2019 00:54:47 pan
5 16145

Stare ubrania i inne zużyte tekstylia w ogromnej ilości składowane są na działce w Szalowej pod Gorlicami, bez zgody jej właściciela. Mężczyzna, który o sprawie powiadomił policję, w odzieży znalazł dokumenty urzędowe i faktury z danymi mieszkańców Limanowszczyzny. Czy ktoś okrada kontenery PCK, by wyselekcjonowaną z nich odzież, odsprzedawać później w second-handach?

Właściciel nieruchomości znajdującej się na terenie miejscowości Szalowa w powiecie gorlickim, na co dzień mieszkający w innym miejscu, zauważył że na jego działkę, a konkretnie do posadowionych na niej zabudowań, ktoś systematycznie wywoził śmieci. To jeden typ odpadów – stare tekstylia w formie zużytych ubrań, pościeli, obuwia i maskotek.

Mężczyzna zgłosił sprawę do władz gminy Łużna. Samorząd przeprowadził stosowne postępowanie, odbyła się nawet wizja w terenie. Wszystko to skutkowało wydaniem decyzji, która zobowiązała właściciela do usunięcia na własny koszt nielegalnego składowiska odpadów.

Wobec takiego obrotu sprawy, właściciel działki postanowił powiadomić o wszystkim gorlicką policję. Rzecznik tamtejszej komendy w rozmowie z nami potwierdza, że zawiadomienie zostało złożone w dniu 19 czerwca. Do komisariatu w Bobowej zgłosił się właściciel nieruchomości, informując o podrzuceniu worków i opakowań z tekstyliami, w ilości idącej w setki.

Zobacz również:

– Wszczęto postępowanie o wykroczenie, które nadal się toczy. Wątek dokumentacji jest sprawdzany, o pomoc prawną poproszono Komisariat Policji w Tymbarku – mówi asp. sztab. Grzegorz Szczepanek z Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.

Jednocześnie, mężczyzna na własną rękę postanowił wyjaśnić, kto podrzuca stare tekstylia na jego działkę. Przeszukał więc niektóre z worków z odpadami, a w leżących w nich ubraniach znalazł różnego rodzaju dokumenty. To m.in., faktury wystawione na mieszkańca gminy Tymbark, nakazy płatnicze dotyczące podatku od nieruchomości, wydane przez Wójta Gminy Tymbark wobec właściciela działki w Podłopieniu czy wreszcie przekaz pocztowy z ZUS, adresowany do mieszkanki Limanowej. W ostatnim czasie znów dowieziono odpadów na jego działkę. W tej nowej „dostawie” mężczyzna znalazł karteczkę z jakimś adresem i numerem telefonu. Z ciekawości, właściciel działki zadzwonił pod znaleziony numer. Okazało się, że dodzwonił się do mieszkanki gminy Tymbark. Kobieta, z którą rozmawiał, miała mu powiedzieć, że worek ze starymi ubraniami wrzuciła do kontenera PCK.

Skontaktowaliśmy się z wójtem gminy Tymbark, Pawłem Ptaszkiem, który potwierdził w rozmowie z nami, że samorząd ma zawartą umowę z małopolskim oddziałem Polskiego Czerwonego Krzyża w Krakowie. – Umowa dotyczy udostępnienia miejsc pod kontenery, nie reguluje w żaden sposób, co PCK robi z ich zawartością – zastrzega Paweł Ptaszek.

Kierownictwo małopolskiego PCK przyznaje, że co jakiś czas odnotowuje przypadki włamań (rozłamywania kłódek) czy podpaleń kontenerów. W przeszłości zdarzało się nawet, że z służby musiały wydobywać dzieci, które dorośli wrzucali do wnętrza kontenera, aby sprawdziły jego zawartość i ewentualnie wyjęły niektóre ze znajdujących się w nim tekstyliów. Ponadto, dość często odzież, która nie mieści się w środku, znajdowana jest rozgrzebana wokół miejsca, gdzie znajduje się kontener. A takich miejsc w całej Małopolsce PCK ma ponad 2 tysiące.

Po co PCK tekstylia? – Apelujemy do wszystkich mieszkańców, by przekazywana była oddzież używana, ale nie zużyta, bo jej część wydajemy za darmo potrzebującym. Odpowiadamy również na potrzeby gmin i ośrodków pomocy społecznej, przekazując wyselekcjonowaną, zdezynfekowaną odzież. Część odsprzedajmy do przetwórni, a zdobyte w ten sposób pieniądze wykorzustujemy na naszą działalność statutową, w tym m.in. pomoc finansową, jak choćby zapomogi – usłyszeliśmy w małopolskim oddziale PCK.

Jedno jest zatem pewne: „pozbywanie się” tekstyliów nie leży w interesie Polskiego Czerwonego Krzyża. Procedura odbioru tekstyliów, stosowana przez PCK, jest różna. W dużych miastach, jak Kraków, mieszkańcy mogą zgłaszać chęć oddania niepotrzebnej odzieży, która następnie jest obierana z ich mieszkań. Z kolei opróżnianiem kontenerów zajmują się podwykonawcy. Są oni zobowiązani do zabrania całej zawartości i sprawdzenia stanu, w jakim znajuje się kontener oraz zgłoszenia PCK ewentualnej konieczności jego naprawy.

Sprawdziliśmy, że Tymbark i Szalowa leżą na terenie dwóch różnych rejonów, jakie wyznaczył PCK. Rejony te obsługiwane przez dwie różne firmy, ale dowiedzieliśmy się, że ich właścicielami są dwaj bracia, dlatego mało prawdopodobne wydaje się, by jeden drugiemu podrzucał w taki sposób odpady, jednocześnie kierując podejrzenia.

PCK obserwuje natomiast przypadki podrzucania do kontenerów zagranicznej odzieży, która prawdopodobnie pochodzi z tzw. ciucholandów, czyli sklepów z odzieżą z drugiej ręki. Wiele wskazuje na to, że niektórzy przedsiębiorcy zostawiają towar, którego nie udało się sprzedać, unikając w ten sposób ponoszenia kosztów jego utylizacji.

Wiarygodna wydaje się być teoria, zakładana nie tylko przez nas, ale i naszych rozmówców, o wykradaniu zawartości kontenerów PCK przez osobę lub osoby, zajmujące się sprzedażą używanej odzieży. Stosunkowo łatwo bowiem zabrać worki, które nie zmieściły się do środka bądź zablokowały się w uchylanej kieszeni. Tekstylia w ten sposób zdobyte mogą być selekcjonowane: odzież, która po odświeżeniu nada się do ponownej odsprzedaży, może więc trafiać do asortymentu second-handu, zaś ubrania i produkty najbardziej zniszczone, zamiast do utylizacji trafić mogą na nielegalne składowiska, takie jak to pod Gorlicami. Odległość między Tymbarkiem a Szalową, wynosząca około 70 km, świadczy natomiast o tym, że taka działalność – jeśli rzeczywiście ma miejsce – jest zakrojona na szerszą skalę.

Co ciekawe, jak można dowiedzieć się z regionalnych mediów, podobne składowisko używanej odzieży pojawiło się w ostatnim czasie we wsi Klimkówka w gminie Ropa. I w tym przypadku, właściciel nieruchomości twierdzi, że odpady zostały podrzucone.

Komentarze (5)

kyniu
2019-07-10 17:45:48
0 0
To jest skrajna nieodpowiedzialność!!! Wyrzucać ubrania z dokumentami i innymi papierami,które nas identyfikują!!!
Odpowiedz
wasylis
2019-07-10 18:58:38
0 1
W całej gminie Limanowa stoją żółte kontenery, teoretycznie własność PCK. Stoją, więc ktoś wydał pozwolenie na ich lokalizację, w tym wypadku Urząd Gminy Limanowa. W Pisarzowej, koło cmentarza, również jest taki, wypełniony do dach i obłożony dokoła kilkudziesięcioma workami . Piękna wizytówka gminy, nie powiem...
Odpowiedz
konto usunięte
2019-07-10 19:48:39
1 6
@Ratownik Link, który tutaj wkleiłeś wiele wyjaśnia i wnosi w tę sprawę.

To się normalnemu człowiekowi w głowie nie mieści , jak często politycy Nas kiwają. ;-((
Odpowiedz
kojot
2019-07-11 12:48:44
1 1
@grazynahayes, a może to zwykłe chamstwo ludzi, którzy wszelkimi sposobami próbują "doszlusowac" do klasy średniej? Jak nie da się ukraść pierwszego miliona, to coś innego trzeba wymyślić. Co tutaj ma do tego którykolwiek polityk. No....chyba. że bierze w tym procederze udział. Ale o to coraz trudniej, nawet wtedy, kiedy władza sądownicza uznaje, że to czyny o "małej szkodliwości społecznej". Natomiast bez namysłu i z dawką chorobliwej agresji na tle politycznym, nic z tym nie da się zrobić. Bijąc cepem bez opamiętania, można samemu oberwać bijakiem tego cepa. Ps. Czy znów mnie obrazisz, nie mając własnego argumentu mogącego obalić mój punkt widzenia, do którego mam prawo? Przecież sama wytknęłaś to PAN, gdy chodziło o wolność słowa i wypowiedzi, ile dobrze pamiętam.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Ubrania z dokumentami mieszkańców Limanowszczyzny na nielegalnym składowisku pod Gorlicami"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in