Gmina Laskowa. W poniedziałek podczas drugiej sesji Rady Gminy Laskowa Czesław Stanisławczyk, wybrany zdecydowaną większością głosów w drugiej turze, złożył uroczyste ślubowanie, obejmując urząd wójta. Tym samym, ze stanowiskiem pożegnała się Stanisława Niebylska, zajmująca je od ośmiu lat.
W poniedziałek w Urzędzie Gminy Laskowa odbyło się drugie posiedzenie nowej rady. Najważniejszym punktem obrad było jedna złożenie ślubowania przez zwycięzcę drugiej tury bezpośrednich wyborów – nowego wójta, Czesława Stanisławczyka.
Zanim wójt wypowiedział rotę ślubowania, odebrał z rąk przewodniczącej Gminnej Komisji Wyborczej w Laskowej, Czesławy Węglarz, zaświadczenie o wyborze na stanowisko.
W imieniu Rady Gminy Laskowa nowego wójta przywitał przewodniczący, Piotr Stach. Gratulował Stanisławczykowi znakomitego wyniku i życzył powodzenia w pracy dla dobra mieszkańców.
- Nowo wybranemu wójtowi w imieniu całej Rady życzę wszystkiego co najlepsze, dużo cierpliwości i wytrwałości, bo one czasami bardzo przydają się na tym stanowisku. Liczymy, że gmina Laskowa będzie kojarzona z samymi sukcesami. Gratuluję też doskonałego wyniku w wyborach - mówił Piotr Stach.
Wójt nie chciał przedłużać obrad, dlatego skierował do radnych i wszystkich gości obecnych na sesji krótkie słowo podziękowania, zapewniając jednocześnie o gotowości podjęcia obowiązków związanych z najważniejszą funkcją w samorządzie. Jak ponadto poinformował, swoje expose ma zamiar przedstawić na kolejnej sesji.
- Bardzo dziękuję za to dzisiejsze przyjęcie mnie w szereg władz gminy. Dziękuję wszystkim mieszkańcom za to, że udzielili mi tak mocny mandat zaufania. Ja zobowiązuje się poczynić wszelkie starania ku temu, by ten kredyt zaufania jaki został mi udzielony, spłacić. Mam nadzieję, że po czterech latach, jeśli dane nam będzie się w zdrowiu tutaj spotkać na ostatniej sesji, to zarówno ja, jak i państwo, a przede wszystkim mieszkańcy gminy, będziemy mogli powiedzieć że te cztery lata nie zostały zmarnowane - mówił Czesław Stanisławczyk. - Deklaruję pełną współpracę z państwem, deklaruję też że będę słuchał głosu mieszkańców, będę się starał rozwijać wszelkie przejawy demokracji bezpośredniej, choćby poprzez spotkania w sołectwach. Będę też przekonywał młodych ludzi by stanowili przykład, że mimo młodego wieku można zaangażować się w działalność samorządowym, czego zresztą dobitnym przykładem. Proszę też o pewną tolerancję, bo początki mogą być trudne i zdaję sobie sprawę że również ja wielu rzeczy będę się uczył od państwa. A jeśli będę mógł coś przedstawić, jakieś rozwiązania które będą wydawać się skuteczne, to będę do nich państwa przekonywać, a nie je narzucać - zapewniał nowy wójt.
Poniedziałek był jednocześnie dniem, w którym po dwóch czteroletnich kadencjach z fotelem wójta pożegnała się Stanisława Niebylska. Radni dziękowali jej brawami, a dobre słowo skierowali Czesław Stanisławczyk i Piotr Stach.
- Na pewno nie był to czas zmarnowany, zrobiono wiele dobrego. Dziękujemy za te lata i życzymy powodzenia oraz błogosławieństwa Bożego - mówił przewodniczący w imieniu wszystkich radnych. Ustępującej wójt dziękował także jej następca. - Dziękuję pani nie tylko jako Czesław Stanisławczyk, ale jako mieszkaniec gminy. Za te osiem lat trudu, pracy, zaangażowania i wszelakiego poświęcenia, na jakie musiała się pani zdobywać, by ten urząd działał godnie i pozostawić po sobie to, co pani zostawiła - mówił.
Z kolei Stanisława Niebylska pogratulowała swojemu konkurentowi z drugiej tury wyborów znakomitego wyniku, zapewniała też o sympatii i szacunku, jakim go darzy.
- Ja pana bardzo szanuję, był pan zresztą w pierwszej kadencji „mężem zaufania”, a nawet proponowałam panu stanowisko sekretarza. Niech pan nie myśli, że ja mam jakiekolwiek pretensje. To demokracja, prawo ludzi do startowania w wyborach. Nie mam do pana nic, życzę by na tym stanowisku udało się panu zrobić jak najwięcej dla gminy, by znalazł pan zrozumienie u ludzi i by radni panu pomagali, a nie przeszkadzali. Proszę pamiętać, że wójt musi być dla mieszkańców - przypominała. - Życzę panu powodzenia z całego serca, zawsze uważałam pana za przyjaciela. Pozostańmy przyjaciółmi do końca. Jeśli tylko będzie pan potrzebował mojej pomocy, jestem do dyspozycji - zapewniała Stanisławczyka.
- Dziękuję również panu, panie Piotrze. To do czego doszło pod koniec kadencji to nieporozumienie, bo przecież od zawsze nam się dobrze współpracowało, ja myślę że został pan zbuntowany, a tak naprawdę jest pan dobrym człowiekiem - zwróciła się do przewodniczącego Rady Gminy. - Wybory to wola ludzi. Jak samo państwo wiecie, prowadziłam kampanię pozytywną: o nikim nie mówiłam i nadal nie będę mówić źle. Kiedyś na sesji powiedziałam, że Pan Bóg wie co robi, chociaż moją wiarę wyśmiano. Mówiono, że to jest dziwactwo, że ludzi przytulam. A ja po prostu kocham ludzi - kontynuowała swoją pożegnalną mowę. - Czasem Bóg musi coś zburzyć, by na tych ruinach powstało coś piękniejszego. Wierzę, że coś dobrego w moim życiu ma się wydarzyć - mówiła z przekonaniem.
Dziękowała również pracownikom Urzędu Gminy. - To wspaniali ludzie, niech pan ich szanuje - poleciła swojemu następcy. - Ja starałam się nie pokazywać, że jestem wójtem, wolałam być jak koleżanka z pracy. A oni nigdy tego nie wykorzystali.
Niebylska wyliczała również, że nowy wójt wiele spraw zastanie załatwionych już w poprzedniej kadencji – to m.in. promesa na tzw. „schetynówkę” czy środki przyznane w ramach programu usuwania klęsk żywiołowych oraz unijne pieniądze na doposażenie szkół. .
- Chciałam też przeprosić wszystkich tych, których być może zawiodłam. Jestem tylko człowiekiem, błądzę i na pewno nie jestem idealna - mówiła, dodając że spadł jej z barków olbrzymi ciężar, bo bycie wójtem to masa obowiązków i wielka odpowiedzialność.
Po swoim przemówieniu Stanisława Niebylska opuściła salę narad Urzędu Gminy. Kolejnymi punktami w porządku obrad było wyłonienie składów osobowych gminnych komisji stałych.
Zobacz również:
Komentarze (26)
Ponadto, trochę obiektywizmu - ponad 50 mln inwestycji nie wzięło się znikąd - życzę nowemu wójtowi takich efektów pracy tym bardziej, że nowa kadencja zbiega się z dużymi możliwościami finansowania inwestycji.
Ponadto na stronie UG masz info o zarobkach Pani Wójt i jeśli była odprawa 6 - cio miesięczna to sobie pomnóż razy 6 - od razu zauważysz, że kłamiesz!
Pan Hebda powinien uzyskać odprawę zgodną z prawem - a prawo w tym zakresie się nie zmieniło - więc znowu kłamiesz.
O czym zatem jest ta dyskusja?
Raty pożyczek są potrącane dopiero od płacy netto!
http://www.wspolnota.org.pl/index.php?id=9&tx_news_pi1[controller]=New s&tx_news_pi1[action]=detail&tx_news_pi1[news]=20156&cHash=db45 42296b56251a75684539c3d62d14
http://www.magazyngmina.pl/index.php?option=com_k2&view=item&id=263:wojt-bez-premii
Wójtowi, którego stosunek pracy został rozwiązany w związku z upływem kadencji, przysługuje odprawa w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia, obliczonego według zasad obowiązujących przy ustalaniu ekwiwalentu pieniężnego za urlop wypoczynkowy art. 40 ust. 1 ustawy o pracownikach samorządowych.
Dodatkowo ustępujący wójt z momentem rozwiązania stosunku pracy na podstawie art. 171 § 1 k.p. przysługuje ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy.
Gdy wójt przechodzi na emeryturę lub rentę, to nabywa też prawo do odprawy z tego tytułu wysokość odprawy emerytalnej uzależnionej od łącznego stażu pracy.
Wysokość odprawy po 10 latach pracy dwumiesięczne wynagrodzenie, po 15 latach pracy trzymiesięczne wynagrodzenie, po 20 latach pracy sześciomiesięczne wynagrodzenie.