15°   dziś 20°   jutro
Sobota, 27 kwietnia Zyta, Teofil, Felicja, Sergiusz

'Urzędniczy problem' z zasiłkami dla powodzian

Opublikowano 14.08.2014 03:10:08 Zaktualizowano 05.09.2018 08:00:54 top
16 8380

Wczoraj minął tydzień od nawałnicy w regionie, a poszkodowani mieszkańcy wciąż nie otrzymali obiecanych zasiłków. Wszystko z powodu braku porozumienia między GOPS-ami a urzędnikami wojewody, nie wiadomo bowiem kto ma podjąć decyzję o wysokości świadczeń.

Okazuje się, że jeśli gmina w ocenie Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego wypłaci zbyt dużą kwotę, będzie musiała zwrócić różnicę z własnych środków. Na to samorządy nie mają jednak pieniędzy.

Jak udało nam się ustalić, opis procedur dotyczących wypłaty zasiłków celowych dla powodzian, który niedawno opublikowaliśmy za Starostwem Powiatowym w Limanowej, jest nieaktualny – są to instrukcje wydane w związku z podtopieniami w 2010 roku.

Obecnie, jak dowiedzieliśmy się w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Mszanie Dolnej, Małopolski Urząd Wojewódzki nie wydał żadnych instrukcji, jakimi urzędnicy na szczeblu gminnym mogliby się posiłkować podczas kierowania kolejnych wniosków o zasiłki dla mieszkańców.

- Nie otrzymaliśmy takich kryteriów. Wysokość zasiłku określana jest na podstawie poniesionych strat i zamożności danej rodziny, tzn. czy jest w stanie pokryć wydatki w miarę swoich możliwości. Każdy przypadek rozpatrujemy indywidualnie - mówi Anna Duda, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Mszanie Dolnej.

Jak dotąd, do Wydziału Polityki Społecznej MUW w Krakowie gmina Mszana Dolna skierowała ponad czterdzieści wniosków o wypłacenie zasiłku celowego. Wcześniej wszystkie straty, jakie ponieśli mieszkańcy którzy do samorządu zwrócili się o pomoc, zostały dokładnie spisane i udokumentowane za pomocą zdjęć. Jak mówi kierownik GOPS-u, ona sama i wszyscy podlegli jej pracownicy od kilku dni prowadzą wywiady w terenie, a później załatwiają formalności, pracując nieraz do późnych godzin wieczornych.

Pomimo tego mieszkańcy nadal nie otrzymali żadnych pieniędzy. Jak powiedział nam Jan Brodowski, rzecznik prasowy wojewody małopolskiego, dotknięte powodzią gminy często zwlekają z wypłaceniem świadczeń.

- Wojewoda i wicewojewoda byli przecież na miejscu i prosili gminy o przekazanie informacji o tym, jakie środki będą im potrzebne. Wyznaczaliśmy kolejne terminy i dopiero po wielu monitach z naszej strony udało się zdobyć wstępne informacje i te kwoty przekazać. Ale w tym momencie tą instancją decyzyjną są ośrodki pomocy społecznej na szczeblu gminnym. Inaczej cała procedura znacznie by się wydłużyła, a trudno by ktoś potrzebujący doraźnego wsparcia musiał na nie czekać - mówi Jan Brodowski. - My tak na dobrą sprawę jesteśmy organem kontroli. To gmina podejmuje decyzje, my będziemy je później weryfikować. Gmina w pierwszej kolejności musi udzielić wsparcia i jeśli okaże się, że zrobiła to w sposób nieprawidłowy, to z własnych środków będzie musiała pokryć te różnice wynikające z niezgodności wydatkowania tych środków - tłumaczy rzecznik wojewody.

Jak się okazuje, właśnie dlatego gminy dotąd nie wypłaciły pieniędzy poszkodowanym mieszkańcom. Nie mając żadnych instrukcji, urzędnicy nie są do końca pewni w jakiej wysokości przyznawać zasiłki w konkretnych przypadkach. Jak wielokrotnie podkreślali w rozmowach z nami, gdyby zależało to wyłącznie od nich, to każdej osobie która zwraca się o pomoc przyznano by maksymalną wysokość wsparcia. Władze obawiają się jednak późniejszej „weryfikacji”, która ma zostać przeprowadzona przez służby wojewody. W budżetach samorządów nie ma zabezpieczonych środków na zwracanie różnic w wysokości świadczeń.

Pracownicy GOPS-ów mówią, że to skala zniszczeń spowodowanych przez żywioł, widoczna w wielu domach gołym okiem, może zgoła inaczej przedstawiać się na papierze. I mają racje – według informacji do których udało nam się dotrzeć, kierownictwo wydziału MUW „przejrzało” dotąd jeden wniosek skierowany przez gminę Mszana Dolna. Urzędnicy twierdzą, że w tym przypadku można mówić o jednych z największych strat w mieniu, które ostrożnie oszacowano na 13 tys. złotych.

Interpretacja urzędników z Krakowa jest jednak inna: telefonicznie przekazano mszańskiemu GOPS-owi informację, że starty sięgają w tym konkretnym przypadku najwyżej 5 tys. złotych – część sprzętu, które uległo zniszczeniu, miała już swoje lata, co obniża ich wartość. Pytano również
o zasadność konieczności zakupienia opału, którą właściciele zalanego domu tłumaczą potrzebą ogrzania i osuszenia pomieszczeń.

I jak to zwykle bywa w przypadku braku porozumienia między instytucjami – tracą na tym mieszkańcy, którzy wciąż nie otrzymali od władz ani złotówki.

Do tematu będziemy powracać.

Zobacz również:

Komentarze (16)

tezet
2014-08-14 07:22:53
0 0
Ludzie nad czym tu sie zastanawiać, oczywiście że każdemu maxa a potem sie zastanowić jak papierologie dorobić. Czym jest 6 tys w porównaniu do ogromu tragedii jaka tych ludzi spotkała. A skoro nie ma instrukcji to tym bardziej wypłacać zanim zdążą pouczać telefonicznie.
Odpowiedz
Doradca
2014-08-14 07:53:48
0 0
Może by tak Panie Redaktorze tel. do Ministra Rafała Trzaskowskiego z prośba o komentarz do tego co się tu wyprawia.
Był na miejscu i widział straty to jego decyzje są podważane.

Żaden Minister sobie na to pozwolić nie może.
Odpowiedz
tezet
2014-08-14 07:55:59
0 0
Przepraszam za śmietnisko ale to przez azjatycki net
Odpowiedz
damian461vppl
2014-08-14 08:07:20
0 0
biurokracja niszczy ten kraj jak nowotwór , dodając do tego zawistność urzędników ,ich brak zdrowego rozsądku w interpretacji przepisów i bezkarności , doprowadzą do agonii tego Polskiego grajdołka... cały czas są z Nimi problemy , jak nie na temat 'grobli' to teraz urzędasy z krk nie potrafią wydać wytycznych. Jak pracownik nie radzi Sobie w robocie to jest przez szefa wywalany na ryj ,a u nas urzędnik nie musi Sobie radzić, ważne że ma ojca/szwagra/teścia...w urzędzie.. 6tyś. tyle co kot napłakał,a prosiaki z 'wiejskiego' koryta przydzielają Sobie duużo wyższe premie...
Odpowiedz
bearchen
2014-08-14 08:15:52
0 0
Jak wyplacano odszkodowania rodzinom ofiar pod smolenskiem( z calym szacunkiem dla zmarlych w tej tragedii) to tez sie zastanawiano ile i kiedy przyznac?
W gre nie wchodzily marne 6 tys zlotych a kilkadziesiat tys na glowe.

Licz tu czlowieku na panstwo. Jakby Romom zalalo, to pieniadze by na drugi dzien byly na kontach, a wiecie dlaczego?
Bo by cale te MOPSY i MUW w drobny pyl rozsadzili.
Ale tutaj sie nikomu nie spieszy, przeciez Polak slynie z zaradnosci wiec i z ta tragedia powinien sam sie uporac a straty pokrys najlepiej z wlasnej kieszeni. Jak oni smia w ogole cos od Panstwa oczekiwac? Panstwo jest od brania nie od dawania.
Odpowiedz
Mr4
2014-08-14 08:42:47
0 0
Jasne, poczekają jeszcze miesiąc zanim jakikolwiek urzędnik ruszy d...ę. A potem się okaże że pomoc w ogóle się nie należy bo wszystko już posprzątane.
Odpowiedz
krystyna03
2014-08-14 08:47:56
0 0
To jest straszne że w takiej sytuacji w takiej tragedii jaka ludzi spotkała myśli się jak utrudnić życie papierkami na wszystko trzeba mieć faktury skrupulatnie i wyposażać mieszkanie najtańszym badziewiem które za rok może trzeba będzie wyrzucić no jak można dać ludziom jakiś ochłap i jeszcze tyle wymagań obwarowań Uważam ,że to poszkodowany wie najlepiej na co ma pieniądze wydać i jakie sprzęty ma sobie kupić
Odpowiedz
artko7
2014-08-14 10:27:28
0 0
I widzicie jaka jest różnica między działaniem ludzkim (przeprawa przez rzekę w Kasinie), a urzędniczym (j.w.) - 500 000 nierobów na których MY pracujący w firmach prywatnych harujemy dniami i nocami... U których średnia płaca jest większa o 1000zł w porównaniu do firm prywatnych! Teraz zastanówcie się do czego oni są potrzebni, a przy następnych wyborach głosujcie na tych, którzy chcą obniżenia tej ilości.
Odpowiedz
anilec
2014-08-14 12:05:14
0 0
Krakowskie urzędasy martwią się o swoje premie i czternastki, by po pomocy powodzianom, im nie zabrakło. BOŻE jak długo potrwa taka beznadzieja w rządzeniu POlską.

Kolejni po RZGW, którzy 'umilają' życie poszkodowanym.
Odpowiedz
marlehill
2014-08-14 14:06:12
0 0
masz babo placek,rozum też woda zabrała....
Odpowiedz
wyborca77
2014-08-14 17:11:01
0 0
Jak Wójt Gminy Prawdy i Rozwoju zrezygnuje z budowy drogi do domu swojego syna za pieniądze zabrane Mszanie Górnej to będzie miał 420 tys. zł które może wydać na zwalczanie skutków kataklizmu w Kasinie i Kasince.
A jak się je racjonalnie wyda to można całkiem dużo za nie zrobić.
Odpowiedz
DobryHumor
2014-08-14 19:00:03
0 0
Dęciaki dęciaki!!! Rafałku, Józiu i Piotrusiu!! I Tadeuszku!!! Pocałuj Żab...ę w kapkę!!!
Odpowiedz
DobryHumor
2014-08-14 19:06:36
0 0
Wasze IQ razem wynosi 27 dlatego się poniżacie dalej! Do 140 musi Was być 300! Jak trzystu Spartan! Leonidas jest tylko jeden!
Odpowiedz
panfan2
2014-08-14 21:32:57
0 0
Wyborca 77 jesteś idiotą! Temat jest zupełnie inny!!! Jak masz problem z tym o czym piszesz to pisz ale gdzie indziej te wypociny!!!
Odpowiedz
erik
2014-08-14 22:17:11
0 0
Czytam wstemp artykulu i niemoge pojac o co tu biega czy szpak pyka bociana czy bocian szpaka a moze potrzebny jest trujkat wiec i sowa przyfrunie! Kur.....a na wymioty mnie przybiera wystapienia rady i zapewnienia jak caly system pochodzi z CZRNOBYLA a jesli by sie jeden na stanowisku prawy i uczciwy znalazl to gowna w prawie polskim nie PRZESKOCZY
Odpowiedz
janosikowe
2014-08-15 22:58:49
0 0
Słysołek jak jedon z Kosinki godoł zeby se Wójt krawat płopuscioł to mu trocha powietrzo do mózgu dopłynie i gupłot jus nie bedzie godoł.

A Pomoc Społeczna to zasiłki powinna dawać poszkodowanym a nie swoim znajomkom.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"'Urzędniczy problem' z zasiłkami dla powodzian"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in