'Dziki zachód' i obietnica przedsiębiorcy
Tymbark. - To przypominało Dziki Zachód – wspomina wtorkowe zajście współwłaściciel tymbarskiej firmy, którego klienci oskarżają o oszustwo. Mężczyzna twierdzi, że w chaosie panującym w siedzibie spółki niektóre osoby mogły wynosić niezamówiony przez nich towar. Teraz wyjaśnić się tego nie da, podobnie jak i określić sumy brakujących w magazynie artykułów.
Powracamy do tematu kłopotów w jednej z tymbarskich firm. Przypomnijmy, we wtorek klienci weszli do siedziby spółki sprzedającej materiały budowlane, domagając się wydania zamówionego towaru, za który wpłacili zaliczki bądź całą należność, a towaru nie dostawali.
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył także jeden z współwłaścicieli firmy, który zarzuca swojemu wspólnikowi wyprowadzenie znacznej części majątku firmy. Ten jednak nie zgadza się z zarzutami kierowanymi pod jego adresem – wczoraj mężczyzna skontaktował się z nami, chcąc przedstawić swoją wersję sytuacji.
Jak powiedział nam w rozmowie telefonicznej współwłaściciel firmy, który od wtorku do dnia wczorajszego przebywał w szpitalu, zanim doszło do awantury w firmie, wielokrotnie zapewniał swoich klientów, że zamówiony przez nich towar zostanie dostarczony, choć nie ukrywał, że termin zrealizowania transakcji może się wydłużyć. Miało to wynikać z ogromu zamówień, jakie w ostatnich dniach przyjmowała spółka.
- Zapewniam, że całą sytuację wyprostuję i dostarczę towar wszystkim moim klientom - powiedział nam wczoraj mężczyzna.
Współwłaściciel firmy twierdzi, że wtorkowe zajście przypominało sceny z Dzikiego Zachodu. - To była tzw. partyzantka, niektóre osoby miały ze sobą „wuzetki” i brały z magazynu to, co zamówiły, inni niestety mogli wynosić, co popadnie. Teraz nie da się tego stwierdzić - wspomina całą sytuację. - To było nie do opanowania, przypominało Dziki Zachód - dodaje.
Co gorsza, na chwilę obecną nie jest nawet w stanie stwierdzić, ile towaru zniknęło z magazynu i jaka była jego wartość. - To może być nawet kilkaset tysięcy złotych - twierdzi mężczyzna. Dokładnej kwoty nie zna, bo z jego biura zniknął firmowy komputer, w którego pamięci znajdowały się dane na temat stanu magazynu i zamówień klientów, a także firmowa pieczątka.
Biznesmen zapewnia o swojej niewinności – podkreśla, że nie ma nic na sumieniu i nie ukrywa się. Będzie również w tej sprawie zeznawał w toku policyjnego postępowania.
Do tematu będziemy powracać.
Może Cię zaciekawić
Śmiertelny wypadek podczas rozbiórki dachu budynku gospodarczego
Według policji, w miejscowości Dębno w powiecie brzeskim podczas rozbiórki dachu budynku gospodarczego zawaliła się ściana szczytowa, przygniat...
Czytaj więcej2 maja – Dzień Flagi RP. Na fladze można pisać lub rysować?
Kilkadziesiąt dni po wybuchu powstania listopadowego, zebrani na Zamku Królewskim w Warszawie posłowie i senatorowie Królestwa Polskiego podjęli ...
Czytaj więcejDziś Romowie z Koszar w “Sprawie dla reportera”
Przypomnijmy, że zdjęcia do reportażu realizowane były w lutym. Telewizyjnej ekipie z Elżbietą Jaworowicz na czele towarzyszył Bogdan Trojanek ...
Czytaj więcejOdeszli w ostatnich dniach…
23 kwietnia 2024 r. śp. Ireneusz Wyrostek, 58 lat (Nowy Sącz) Msza święta żałobna została odprawiona w kaplicy cmentarnej Nowy S...
Czytaj więcejSport
Sokół Słopnice z kolejnym zwycięstwem.
SOKÓŁ SŁOPNICE – GKS DRWINIA 1:0 (1:0) 1:0 Pach 25 (rzut wolny). W 55 minucie czerwoną kartkę otrzymał zawodnik gości (w konsekwenc...
Czytaj więcejLimanovia dostała lekcję od Glinika
Limanovia wiosną spisuje się poniżej oczekiwań. Osłabiony kadrowo zespół, do tego poważnie odmłodzony przegrał kolejne spotkanie. Do tego cz...
Czytaj więcejJutro finał Pucharu Polski. Będzie historyczny występ?
Nawet bardzo krótki występ wychowanka z naszego regionu, były historycznym wydarzeniem w tak prestiżowym meczu. Mecz pokaże Polsat i Polsat Sport...
Czytaj więcejZawodniczki z powiatu limanowskiego w Kadrze Małopolski
W kadrze U13 znalazł się m.in. Wiktoria Kocoń z Mam Talent Limanowa. A kadrze U-15 Małgorzata Niezabitowska z Sokoła Słopnice. ...
Czytaj więcejPozostałe
Hulajnogi elektryczne w Limanowej - przepisy i obowiązki użytkowników
Na początku kwietnia jeden z operatorów udostępnił do wypożyczenia elektryczne hulajnogi na terenie miasta Limanowa. Coraz więcej osób korzysta...
Czytaj więcejOficjalne obchody i "patriotyczna kolejka"
Uroczystości rozpoczną się jutro o godzinie 9:00 Mszą świętą w intencji Ojczyzny, sprawowaną w Bazylice Matki Boskiej Bolesnej. O oprawę Euch...
Czytaj więcejUtytułowane zawodniczki nagrodzone
Tuż przed długim weekendem majowym w gminie Mszana Dolna odbyło się spotkanie, podczas którego biegaczki narciarskie LKS Witów Ski, Aleksandra K...
Czytaj więcejPościg "ścieżką zdrowia" za pijanym kierowcą
Do nietypowego zdarzenia doszło dzisiaj (1 maja) kilkanaście minut przed godziną 20:00 na terenie miasta Limanowa. Po wyłączonej z ruchu pojazdó...
Czytaj więcej
Komentarze (16)
'(...)i nie ukrywa się' - dziwne bo praktycznie od feralnego wtorku nie można się z człowiekiem skontaktować ani telefonicznie ani osobiście..słyszałem, że dom jest opustoszały i to dosłownie (w ciągu kilku dni żonka wywiozła całe jego wyposażenie-nawet firanki z okien zerwała)
'zapewniam, że całą sytuację wyprostuję i dostarczę towar wszystkim moim klientom(...)ciekawe jak to zrobi skoro jak sam stwierdził że z jego biura zniknął firmowy komputer, w którego pamięci znajdowały się dane na temat stanu magazynu i zamówień klientów..
Reasumując cały ten artykuł to dla mnie pic na wodę..facet chce uniknąć odpowiedzialności karnej i tyle.To co mówi a to co robi to dwie sprzeczności. Gdyby rzeczywiście zamierzał dostarczyć zaległy towar bądź zwrócić pieniądze to zostawiłby numer kontaktowy do siebie pod artykułem by wykazać się dobrą wolą i rozwiać wszystkie wątpliwości!