6°   dziś 7°   jutro
Czwartek, 18 kwietnia Alicja, Bogusława, Apoloniusz, Gościsława

Komunikat szpitala w związku z koronawirusem na oddziale

Opublikowano 31.03.2020 12:59:00 Zaktualizowano 31.03.2020 13:01:50 pan
9 23482

Poniżej prezentujemy treść komunikatu, który został opublikowany na stronie Szpitala Powiatowego w Limanowej m.in. w związku ze śmiercią jednej z pacjentek oddziału chorób wewnętrznych.

Szpital Powiatowy w Limanowej informuje, ze w nocy z 30 na 31 marca br. na Oddziale Wewnętrznym zmarła 86 - letnia pacjentka, u której stwierdzono zarażenie koronawirusem. Pacjentka była osobą po udarze mózgu, cierpiącą na wiele chorób współistniejących.

Działalność Oddziału Wewnętrznego jest w chwili obecnej nadal zawieszona. Pacjenci oraz personel Szpitala zostali poddani ponownie testom. U dwojga pacjentów stwierdzono pozytywny wynik badania (zarażenie); osoby te zostaną w najbliższym czasie przekazane do leczenia w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Pozostali pacjenci oddziału (z negatywnymi wynikami) pozostaną na oddziale. Szpital nie będzie natomiast przyjmował na ten oddział nowych pacjentów. Są to działania podejmowane zgodnie z procedurami przyjętymi przez Głównego Inspektora Sanitarnego i zmierzają do potwierdzenia, że Szpital może dalej funkcjonować.

Szpital Powiatowy w Limanowej nie jest placówką, w której leczeni są pacjenci,  u których stwierdzono zarażenie koronawirusem. Takie osoby są leczone na oddziałach zakaźnych oraz w  specjalnie utworzonych szpitalach jednoimiennych (zajmujących się wyłącznie osobami, u których stwierdzono zarażenie). Zadaniem limanowskiego szpitala jak i innych placówek, które nie zostały wskazane do leczenie osób zarażonych jest zapewnienie bezpieczeństwa medycznego dla osób cierpiących na inne choroby niż zarażenie koronawirusem.

Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której działalność Szpitala zostanie całkowicie zawieszona z uwagi na ujawnione pojedyncze przypadki zarażeń koronawirusem. Gdzie bowiem wtedy trafialiby pacjenci z terenu Powiatu Limanowskiego, którzy wymagają hospitalizacji z innych przyczyn (zapalenie wyrostka, poród, złamanie nogi, itd., itd.).? Ci pacjenci są równie ważni, bo w wielu przypadkach chodzi również nie tylko o ich zdrowie, lecz także i o życie.

Dlatego w przypadku pierwszej pacjentki u której stwierdzono zarażenie niezwłocznie po potwierdzeniu koronawirusa została ono przekazana do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie jako szpitala jednoimiennego (przeznaczonego wyłącznie dla pacjentów z koronawirusem). Co do osób, które miały kontakt z pacjentką Szpital postępował zgodnie z procedurami, do stosowania których został zobowiązany przez Głównego Inspektora Sanitarnego. Spośród przebywających w Oddziale 23 pacjentów wypisano 14, po uzgodnieniu z Sanepidem. Od tego momentu to Sanepid prowadzi już wobec tych osób dalsze działania, w tym decyduje o tym, w którym miejscu mają oni przebywać. 

Zwracamy się z apelem do wszystkich mieszkańców – nie lekceważmy zagrożenia koronawirusem. Jeśli Państwo myślicie, że to Was nie dotyczy, że to sprawa Szpitala, służb, generalnie innych, nie Was, to jesteście w błędzie. Każdy, powtarzamy każdy, może się zarazić i co więcej może to zarażenie przenosić dalej, nawet o tym nie wiedząc. To dlatego zostały wprowadzone ograniczenia w życiu społecznym. Nie ma łatwych rozwiązań, choć wielu tzw. „internetowych mędrców” ujawnia je codziennie w swoich postach, uważając, że oni wszystko wiedzą najlepiej. Frustrację można zrozumieć ale nie należy dopuścić, żeby zaczęła dominować w życiu społecznym.

Pamiętajmy – podmiotem który koordynuje działania wszystkich służb na terenie Powiatu, od gmin, poprzez Szpital i Starostwo Powiatowe jest Inspekcja Sanitarna (Sanepid). Każdy z nas, jako obywatel, każda firma i każda instytucja ma obowiązek dostosować się do decyzji wydawanych przez tą instytucją. Najkrócej rzecz ujmując – w czasie epidemii wszystkim z czym ona się wiąże rządzi Sanepid. Dlatego jeżeli chcemy się dowiedzieć co robić, bo w rodzinie, w sąsiedztwie są chorzy i nie wiemy jak się zachować kontaktujemy się z Sanepidem. W ten sposób pomagając sobie pomagamy też lekarzom i pielęgniarkom, bo jeśli oni zostaną pacjentami to kto się zajmie nami (przecież koronawirus to nie jedyna choroba która może się przytrafić nam i naszym bliskim).

Dbajmy o siebie, uważajmy i przede wszystkim ograniczmy kontakty. Widzimy, że każdego dnia wzrasta liczba osób zarażonych i zmarłych. Miejmy świadomość, że to na każdym z nas ciąży odpowiedzialność – nie na lekarzach, nie na Szpitalu, nie na wójcie czy staroście. Na Tobie!!!. I Tobie i Tobie. 

Warto zadbać o nasze życie – mamy je tylko jedno.

Pracownicy i Dyrekcja Szpitala

Limanowa, 31 marca 2020 r.

Komentarze (9)

kali81
2020-03-31 13:21:39
0 0
I co głupio wam tym co tak obgadujecie szpital w Limanowej? Tylko jakby się wam coś działo to pierwsi tam polecacie czy z wyrostkiem czy złamana noga!
Odpowiedz
aramis
2020-03-31 13:28:06
0 0
Niby racja.
Wychodzi na to że winnym tego małego bałagan jest właśnie limanowski sanepid.
Jednak wirusa zoznoszą ludzie nie odpowiedzialni "mamy w domu chorego i dlatego wychodzimy tylko do sklepu "
Odpowiedz
zabawny
2020-03-31 14:26:10
0 0
"Frustrację można zrozumieć ale nie należy dopuścić, żeby zaczęła dominować w życiu społecznym."
Tak jest.

Dodam ponadto, że najlepiej będzie chwalić Instytucje I sztab kierujący tymi trudnymi sprawami, za wyjątkowo wzorowe postępowanie polegające na wysłaniu pacjentów do domów, by mogli być zagrożeniem dla WIELU ludzi dotychczas zdrowych.
Odpowiedz
powrotdzedaja
2020-03-31 14:40:53
0 0
kali81
A gdzie mamy lecieć? Masz jakąś alternatywę? To szpital państwowy i ludzie płacą zdrowotne.
Chyba krytyka uzasadniona jest jak najbardziej na miejscu.
Mnie nie jest głupio, bo wielokrotnie spotkałem się z rażącymi zaniedbaniami w służbie zdrowia.
Odpowiedz
wasylis
2020-03-31 15:13:35
0 0
Po ostatnich obostrzeniach szeregowy obywatel, pilnowany i karany przez mundurowych- nie może w zasadzie nic. Większość rozumie, że to nasz wkład w walkę z zarazą i potulnie zgadza się na ograniczenia. Ale skoro naród już spacyfikowany, to może rząd zajmie się teraz tysiącem ważnych i jak widać kompletnie niedziałających procedur, które leżą w jego gestii? Bardzo szanujemy pracę służb medycznych i to na każdym szczeblu, od salowych, ratowników po ordynatorów, ale litości- ich bezpieczeństwa i bezpieczeństwa pacjentów nie można pozostawić szczęśliwemu trafowi.
Odpowiedz
wasylis
2020-03-31 16:22:11
0 0
Allut, tak właśnie wygląda rzeczywistość. A ta równoległa, TV-pisowska cała w skowronkach, jak to nam Europa zazdrości organizacji, sprzętu i kompetencji... Nie ma się więc co dziwić, że jak już wszystko zapięte na ostatni guzik, to Duda w mediach społecznościowych ma czas robić za klauna...
Odpowiedz
kaeli
2020-03-31 19:56:02
0 0
A gdzie wyniki ponownych testów personelu? Miały być dzisiaj?
Odpowiedz
konto usunięte
2020-04-01 06:46:09
0 0
Ciekawe czy lekarkę już dyscyplinarnie zwolnili za to, że mówi jak jest "Gdyby ktoś jeszcze miał jakieś wątpliwości odnośnie tego, jakie panują zasady „w czasach zarazy”, to opowiem Wam teraz bajkę…

Dawno, dawno temu wczoraj, w maleńkiej wiosce zwanej Krakowem był sobie zakład opiekuńczo-leczniczy, który pod swoją opieką miał prawie 400 starych, schorowanych i zdanych na łaskę innych, ludzi. Okazało się, że jedna z pielęgniarek, która pracuje w szpitalu Żeromskiego uzyskała pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa - a złożyło się tak, że miała u nas dyżur kilka dni wcześniej… Osoba ta nie miała (ani dalej nie ma) żadnych objawów a test został jej wykonany rutynowo w związku z lawiną zakażeń wśród personelu szpitala. O sprawie poinformowaliśmy sanepid – zgodnie z obowiązującymi przepisami. Owy magiczny sanepid miał nam pomóc…
W efekcie nakazali zamknięcie całego personelu na oddziale i nie wypuszczanie ludzi do domu. Na jak długo? Tego w tamtej chwili nikt nie był w stanie określić… Napięcie rosło z godziny na godzinę i trudno się ludziom dziwić.
Dowiedzieliśmy się, że nie ma możliwości zrobienia testów osobom, które potencjalnie miały z zakażoną pielęgniarką kontakt, bo… testów nie ma a na cały Kraków sanepid ma (UWAGA! UWAGA! Werrrrble….) 2x 30 prób, które mogą wykonać. To nie jest informacja wyssana z palca czy taka, którą przekazała mi koleżanka, której siostra sąsiadki jej ojca sprząta w sanepidzie i zasłyszała przy okazji opróżniania popielniczki z petów… – to jest oficjalna informacja otrzymana od osoby z kierownictwa.

…60 testów na miasto liczące (poprawcie mnie) 750 – 800 000 ludzi???!

Co więc kazano nam zrobić?
Cały personel, który miał potencjalny kontakt został odesłany na kwarantannę do domów – w sytuacji, w której i tak brakuje personelu. Po co robić testy – można wyrżnąć jednostce cały personel z oddziału i niech się bujają a przy okazji sieją w razie czego wśród małżonków, dzieci czy rodziców – byle w domach.

Z oddziału nakazano zrobić „oddział zakaźny” i zapewnić personelowi wszelkie środki ochrony osobistej (jak na oddział zakaźny przystało) – LUDZIE! Od ponad miesiąca nie można nigdzie kupić masek, przyłbic i całej reszty sprzętu jednorazowego… Maski szyją nam krawcowe z ogólnopolskiej akcji!!! Szpitale publiczne nie mają, a ja mam w zakładzie opiekuńczo-leczniczym zrobić oddział zakaźny (choć nie mam ANI JEDNEGO POTWIERDZONEGO PRZYPADKU ZAKAŻENIA!!!!). Nie wiem, przyłbic nie ma, to może zakładać ludziom słoiki na głowę i owijać ich szczelnie stretchem?

To nie wszystko…
Wisienką na torcie okazał się wieczór.
W okolicy godziny 21 do dwóch pielęgniarek, pełniących dyżur nocny, zadzwoniły 2 panie z sanepidu i nakazały im ZEJŚĆ Z DYŻURU o 22 i udać się do domów na kwarantannę. Dziewczyny zaczęły tłumaczyć, że nie ma na oddziale nikogo innego, że mają pod opieką 30 pacjentów. Co usłyszały? Że trudno a Zarząd będzie sobie musiał jakoś poradzić z sytuacją (czyt. sprowadzić do pacjentów personel z innych pięter…)
A zatem zapobieganie rozprzestrzenianiu wirusa wygląda następująco:
a) potencjalnie zakażonym pielęgniarkom każe się po 3h dyżuru nagle wracać do rodzin – a co tam rodziny… rodziny se można pozarażać. Testów się im nie wykonuje, bo nie ma choć, Pan Minister grzmi z ambony, że testy są i testów nie zabraknie – sranie w banię!
b) na potencjalnie zakażony oddział nakazuje się wprowadzić „czysty” personel, z innego „czystego” oddziału, czy narazić kolejny personel na zainfekowanie.
Takie rzeczy każe się nam robić!!! Czy ktoś mi to wytłumaczy??
c) jak nie ma personelu, to sanepid nie wie co jednostka powinna zrobić, po czym nikt już nie odbiera telefonów……

Ludzie się nie liczą, pacjenci się nie liczą – ojcowie, matki, babcie, dziadkowie, bracia, siostry - wszyscy, którzy u nas przebywają – nie liczą się. Jeżeli ktoś uważa inaczej, myślę że powinien zweryfikować swoje podejście. Zawsze może zadzwonić jakaś mądra osóbka i nakazać odejście od łóżek pacjentów.
Skrajnie nieodpowiedzialnym pajacom, którzy wracają teraz z wakacji, robi się testy. Dla personelu i pacjentów testów brakuje.

Dziękuję – przepraszam, musiałam to wszystko z siebie wyrzucić, bo mnie to wykańcza… Nie dość, że znikąd pomocy, to jeszcze nogi człowiekowi przetrącą.

Dziękuję sanepidowi za pomoc w rozsianiu w jeden dzień takiej paniki wśród personelu, że resztki ludzi chcą się zwalniać albo nie przychodzą do pracy (i nie – NIE z powodu zagrożenia na oddziale – z powodu podejścia sanepidu, który koniec końcem nie jest w stanie zrobić NIC a ludzie są zdani sami na siebie) Dziękuję za pozostawienie 30 leżących pacjentów bez opieki i sparaliżowanie pracy oddziału."
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Komunikat szpitala w związku z koronawirusem na oddziale"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in