20°   dziś 20°   jutro
Środa, 01 maja Józef, Jeremiasz, Aniela, Filip, Lubomir, Ramona

Kłusownicy zagrożeniem dla ludzi. Ucierpiały już dwie osoby

Opublikowano 09.01.2016 21:33:08 Zaktualizowano 04.09.2018 19:27:04 pan
19 16990

Stara Wieś. Już dwie osoby ucierpiały wskutek bezmyślnej działalności kłusowników w Starej Wsi. Na leśnych drogach, uczęszczanych nie tylko przez zwierzynę, ale również okolicznych mieszkańców, rozstawiają oni niebezpieczne pułapki. Myśliwi proszą o pomoc.

Od jesieni myśliwi obserwują wzmożoną działalność kłusowniczą w rejonie Starej Wsi, szczególnie w masywie Cichonia. Podejrzewają, że za nielegalnym procederem stoi zorganizowana grupa. Po wykorzystywanych narzędziach widać, że są to „fachowcy”.

Nie ma wątpliwości że używane narzędzia powodują ogromne cierpienie u zwierząt, które na nie natrafią. Drugie ze zdjęć, jakie publikujemy, przedstawia narzędzie którego już kilka sztuk znaleziono w okolicy – jego dłuższą część kłusownicy wbijają do ziemi, nad którą wystaje niebezpieczne ostrze, które trudno wypatrzeć wśród liści i gałęzi.

Kłusownictwo to nie tylko zagrożenie dla zwierzyny. Z początku dochodziło jedynie do przypadków przebijania opon w samochodach myśliwych, którzy dojeżdżali do łowisk. Niestety, miały już miejsce znacznie poważniejsze zdarzenia, w których ucierpieli ludzie.

- Okoliczni mieszkańcy chadzają tamtędy, więc to ogromne zagrożenie. Jak do tej pory dwie osoby już ucierpiały, raniąc sobie stopy. Wystarczy sobie wyobrazić, że starsza kobieta w drodze do kościoła przebije sobie stopę na wylot. Jeśli nie będzie miała przy sobie telefonu komórkowego, by wezwać pomoc, może się wykrwawić - mówi Jolanta Rysz, prezes Koła Łowieckiego 'OSTRA' w Limanowej i członek Okręgowej Rady Łowieckiej w Nowym Sączu.

Myśliwi już raz byli o krok od złapania kłusownika na gorącym uczynku. Niestety, mężczyzna zdołał uciec, natomiast udało się zanotować numery rejestracyjnego jego pojazdu. - Mamy więc podejrzenia wobec konkretnej osoby - mówią.

Za pomoc w ujęciu kłusowników wyznaczono nagrodę. Wszystkie osoby, które mogą mieć wiedzę na temat tej sprawy, proszone są o kontakt. Na informacje czeka Jolanta Rysz, prezes Koła Łowieckiego 'OSTRA' w Limanowej, pod numerem telefonu: 889-549-268.

Komentarze (19)

maro
2016-01-09 22:40:47
2 10
Być może los się odwróci i kłusownik sam wpadnie w swoje sidła i dopiero wtedy się przekona jaki ból zadaje zwierzynie !!!
Odpowiedz
wasylis
2016-01-10 03:30:42
5 10
Reasumując: myśliwi są zaniepokojeni, że ktoś im mięso wynosi, udało im się numer rejestracyjny zanotować, ale mimo to wyznaczją nagrodę za wskazanie.... no nie, przedni żart... Rozumiem wobec tego, że pisali w oparach mgły i turbulencji groźnej natury, na gorąco, wprost z pola bitwy z agresorami, i nijak się w tych warunkach nie dało zapisanych numerów potraktować jako oparcia i pewnika dowodowego. Nienawidzę kłusowników i nienawidzę myśliwych, a szczególnie takich, którzy wzmożoną działalność egzekucyjną usprawiedliwiają selekcją czy odstrzałem populacyjnym. A tu kuku! w okolicy powstaje modna knajpka z dziczyzną w karcie i chłopaki dorabiają sobie na boku. Niech was ręka Hubertusa broni zabijać KOGOKOLWIEK na moich łąkach, potraktuję obydwa!!! gatunki polujące jak kłusowników i dostaniecie gazem pieprzowym po oczach. Dopiero potem wyrażę swoje zaniepokojenie :-)
Odpowiedz
100noga
2016-01-10 08:31:14
0 3
' Wystarczy sobie wyobrazić, że starsza kobieta w drodze do kościoła przebije sobie stopę na wylot. '
..... no tak, gdyby tam młódka szła na spacer i co innego sobie przebiła to nie było by takiej dramaturgii :)
Odpowiedz
zabawny
2016-01-10 09:20:35
0 4
To coś ostrego w kształcie krzyża, to na zwierzynę, czy na koła samochodów? - wulkanizator nic nie zdoła zrobić z rozprutą na tym oponą. :)
Odpowiedz
konto usunięte
2016-01-10 09:30:11
2 5
No tak ból można zadawać na różne sposoby. Kiedyś nastoletnia córka,[ wielka milośniczka zwierząt] wpada do domu i pyta czy ten nasz myśliwy sąsiad to jest normalny? Pytamy co on ci zrobił dziecko? A ta ze łzami w oczach rzecze ,mnie nic tylko sarenkę powiesił na drzewie przed swoim domem. Powiem uczciwie że mnie zamurowało nie bardzo wiedziałem co dziecku powiedzieć.
Odpowiedz
konto usunięte
2016-01-10 10:06:54
3 7
Wszyscy wiedzą kto po wsiach kłusuje. Jakby się chciało Policji popracować nad tematem to by się udało problem rozwiązać. Tylko po co? Może też dostają jakieś ochłapy? Albo sami dorabiają. Albo ich rodziny.

W związku z tym niech ta banda dewiantów z flintami, działaczy PZPRowskich, prokuratorów, sędziów, policjantów i wszelkiej maści zboczeńców, która ma potężne prawa, która jest mafią samą w sobie, która zawłaszczyła to, co należy do całego narodu, sama sobie lasu pilnuje.

Myśliwi są największymi kłusownikami, prowadzą grabieżcze działania, limity mają za nic.
Najśmieszniejsze jest to, że mają za swojego patrona św. Huberta, który polował, owszem, jak był młody. A potem się nawrócił i namawiał ludzi do zaprzestania polowań :).

Zadyma się zrobi rzeczywiście wielka jak ktoś w lesie, np. grzybiarz, zrobi sobie krzywdę, wykrwawi się na przykład.
Odpowiedz
miejscowy1
2016-01-10 10:25:54
3 8
Czytając ten artykuł i komentarze zgadzam się w 100% z 'wasylis' co chodzi w kwesti prywatności. Mój dom, moja działka, moje łąki i mój las to twierdza za którą płacę podatki i nie życzę sobie żeby ktoś bez mojej zgody i wiedzy pałętał się po tychże posesjach. Zwierzyna jest państwowa ale lasy nie wszystkie są państwowe i kółka łowieckie powinny informować o planowanych polowaniach jak i indywidualnym, selekcyjnym odstrzale. Na obecną chwilę wszyscy mają to w du***, kto chce i kiedy chce idzie do lasu i strzela nie patrząc czy znajduje się ktoś w pobliżu, a może ktoś zbiera grzyby, poszedł na spacer lub pozyskuje drzewo a tu nagle 'bum' i kulka leci, nie wiadomo co wtedy robić, uciekać czy wygonić myśliwych z lasu.
Według mnie największymi kłusownikami są sami myśliwi. Na planowanych łowach strzelą 2 lisy zrobią popijawe a potem pokazują jak potrafią strzelać do butelek. Prawdziwe polowanie zaczyna się idąc w las indywidualnie. Niejednokrotnie bez zezwolenia na odstrzał selekcyjny. Przykładem takiego działania jest myśliwy który mieszka niedaleko mnie, gość który ma ponad 80 lat, ręce się trzęsą, ślepy i strzela do sarny kalecząc ją i odchodzi myśląc że nie trafił. Sarna odbiega ok 50m i pada i tam leży 2msc rozkłądając się i wabiac watahy psów, a myślę że obowiazkiem każdego myśliwego jest szukać postrzałka.
Ciekawe co z kłusownikami na czterech nogach mowa o pokazujących sie niedalko domów wilkach które są pod niby ochroną, one dopiero robią spustoszenie wśród zwierzyny polnej.
Odpowiedz
konto usunięte
2016-01-10 10:56:18
2 4
Trudno się miejscowy z tobą nie zgodzić . Kilka lat temu sprawdzałem stan drzewostanu na swojej parceli w masywie Łopienia a tu za drzewa wychodzi mysliwiec z bronią i krzyczy do mnie czego tu szukam? Nie będę tu pisał co ode mnie usłyszał ale jak zaczął wymachiwać flintą rura mi zmiękła i trzeba było wiać ze swojego lasu.
Odpowiedz
konto usunięte
2016-01-10 11:06:05
3 5
Kłusownictwo bierze się z ograniczeń w 'przyjmowaniu do myśliwych'. Nie popieram kłusownictwa ponieważ faktycznie wprowadza spore zagrożenie dla ludzi. Będę jednak bronił myśliwych pomimo że nim nie jestem. Znam paru i wiem że polowanie to tylko z zewnątrz wygląda tak jak opisujecie. Faktycznie łowy prowadzi się tylko na wcześniej zaplanowaną zwierzynę ujętą w planach które określa bodajże nadleśnictwo. A plany sporządza się w oparciu o liczebność zwierząt w okolicy. Ograniczeniem dla myśliwych jest prawo posiadania broni i dlatego w połączeniu z zamiłowaniem do zimowych spacerów robi się z tego dość wąska grupa ludzi. Nie zgodzę się z poglądem że na zwierzynę dziką nie wolno polować, do dyskusji jest temat wejścia do prywatnego lasu. Kto ma własny las jakoś oznakowany?
Odpowiedz
bearchen
2016-01-10 11:46:19
0 7
A zeby tak jednemu i drugiemu debilowi lapska przycielo w trakcie zakladania.... Wybaczcie ale trzeba byc zimnym draniem aby zadawac takie cierpienie zwierzetom.
Odpowiedz
wasylis
2016-01-10 12:15:50
2 5
West , nie wiem z jakimi myśliwymi Ty masz do czynienia, ale ja mam z takimi, co po żadnych lasach nie chodzą, zwierzyny nie tropią, że już o liczeniu nie wspomnę. Zajeżdżają na pola w kilka samochodów, dupy na krzesełka i czekają. A że z tego miejsca widać po pare kilometrów w jedną i w drugą stronę, a zasięg snajperskiego sztucera spory, to wedlug mnie nie jest to polowanie tylko egzekucja. A jeżeli chodzi o prawo własności, to chyba łąki w środku wsi regularnie koszone, z kopami siana i miedzą mają jakiegoś właściciela. A moja wojna z nimi zaczęła się od momentu, kiedy idac z psem po MOJEJ łące dodtałem zjebkę, że im zwierzyne płoszę. No to teraz jak ich tylko zobaczę, że zajeżdżają, to psy, gwizdek, piłka i dłuuugi spacer po polach :-). Chcemy być regionem turystycznym, a całe wakacje w każdy weekend strach z domu wyjść na spacer czy dzieciaka z domu wypuścić.
Odpowiedz
konto usunięte
2016-01-10 12:55:43
2 3
@wasylis ja akurat nie miałem 'spięcia' z myśliwymi. Znam osobiście dwóch i wierzę w to co opowiadają. Nie kłócę się z nimi nawet jak zwierzyna zrobi jakieś szkody (rzadko) ale proponuję im wtedy polowanie u mnie w polu. Trafiło Ci się spotkać prosto mówiąc chamskiego myśliwego i przełożyłeś to na wszystkich. Popieram Twoją walę o Twoją własność to musi być święte.
Odpowiedz
jeden1
2016-01-10 13:16:53
2 5
Jak dla mnie ścierwa popularnie zwane kłusownikami nie różnią się niczym od wyposażonych w broń z celownikami optycznymi 'drobnomieszczanami'.Dawno temu zamordowali mi pieska na naszej właśnie działce a szczenię ukradli.Trzymając nabitą broń w kierunku zwierzaczka a takiego 'bohatera' nie miałbym problemu z decyzją które stworzenie zostawić przy życiu.
Odpowiedz
konto usunięte
2016-01-10 14:36:12
0 4
Wasylis masz 100% racji.
Wystarczy popytać ludzi..ludzie wszystko wiedzą i zapewne w końcu wsypią tych ,którzy to robią...Sprawcy tych obrzydliwych czynów powinni się teraz zacząć bać.

Apeluje do nauczycieli w szkołach ,żeby przeprowadzali więcej pogadanek z dziećmi na temat szacunku do zwierzaków i marzę o kraju ,w ktorym każdy obywatel będzie odnosił się z szacunkiem do naszych braci mniejszych-'Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie.'
Nie wiem kim trzeba być ,żeby wyrządzać cierpienie bezbronnym zwierzętom-bo na pewno nie człowiekiem.
Odpowiedz
GabinetDiet
2016-01-10 23:28:35
1 3
-------------Kłusownicy zagrożeniem dla ludzi--------i. Dla ludzi i zwierząt największym zagrożeniem to są pożal się Boże myśliwi.Najpierw dokarmiają ,sypiąc smakołyki pod swoją ambonę ,a gdy głodne biedne zwierze się przyzwyczai,że tu może sobie zjeść dostaje kulkę w łeb. Toż to po prostu jest morderstwo najnormalniejsza ZBRODNIA za którą trzeba sądzić i zamykać.
Odpowiedz
gorc
2016-01-11 09:17:53
0 0
Góral zawinił - cygana powiesili.
Czemu mają służyć takie artykuły pytam Panią prezes?
Eko oszołomy, których głównym zajęciem jest śledzenie podobnych tematów w necie ciągną zewsząd, jak sępy do ścierwa.
Odpowiedz
heavenshallburn
2016-01-11 13:03:12
2 0
Niech sobie kłusują tylko bronią białą lub palną.
Rozstawianie takich szpikulców jest niebezpieczne dla ludzi!
Zastawianie pułapek na ludzi powinno być ścigane z urzędu, powinna się tym zająć policja.
Odpowiedz
konto usunięte
2016-01-11 20:38:49
0 2
Proponuję zrobić polowanie na kłusownika no może na myśliwego . Ostatecznie można zadziałać w obronie własnej.
Odpowiedz
konto usunięte
2016-01-12 08:50:09
1 1
Panie Gorc, temat myślistwa pojawia się w komentarzach często. W artykułach rzadziej, bo jest na to blokada informacyjna.
116 tysięcy rzeźników chce aby państwo, czyli społeczeństwo dopłacało do odszkodowań za straty spowodowane przez zwierzęta hodowane właściwie do odstrzału. Czyli mamy się składać na brutalną, atawistyczną zabawę grupki biznesmenów, polityków, PZPRowców, sędziów, prokuratorów, policjantów, pracowników nadleśnictw i parków narodowych, nie mającą nic wspólnego z ideami myślistwa w innych krajach.
Projekt nowej ustawy wyłącza obowiązek informowania o rzeczywistej liczbie odstrzeliwanych zwierząt i wynikających z tego obciążeniach dla środowiska. Złapanego drapieżnika w pułapkę żywołowną będzie można zatłuc w dowolny sposób. Dręczenie i okrutna śmierć dzikich zwierząt podczas konkursów dla psów myśliwskich. Zaprzeczenie wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w lipca 2014 r. w sprawie prawa wyłączenia własnego (!) terenu z polowań. Broń dostępna dla myśliwych od 18 roku życia (od 21 dla reszty), brak badań okresowych dla myśliwych. Ustawa nie przewiduje wykreślenia z listy zwierząt łownych żadnego gatunku, za to decyzją ministra można dopisać cokolwiek. Udział dzieci w polowaniach. Używanie amunicji ołowianej - kilkaset ton toksycznego ołowiu wprowadzone do środowiska. Strzelanie 100 metrów od zabudowań mieszkalnych. Polowania z nagonką - to już zwyczaj sprzed kilkuset lat. Tworzenie nęcisk.
Piszę tylko o prawnych aspektach proponowanej ustawy, nie o sytuacjach przestępczych, które się często zdarzają.
Podsumowując - nie jestem eko oszołomem. Jestem normalnym, wrażliwym człowiekiem, któremu się krew gotuje widząc, jak zamknięte środowisko koryciarzy zawładnęły dobrem narodowym i chcą go dalej eksploatować wg własnego widzimisię.
Co to ma wspólnego z ideą myślistwa? Myśliwi budują ambonę, nieopodal tworzą nęcisko i strzelają ze sztucerów z celownikami optycznymi do zwierzątek. Jak nie działa to zorganizują grupkę dzieci, która im tę zwierzynę nagoni. Mam kilkunastu znajomych myśliwych w Norwegii. Jak im opowiedziałem jak wygląda łowiectwo w Polsce to na ich twarzach zobaczyłem niedowierzanie i szok. Potem wręcz zażenowanie.
Daleko nam jeszcze do jakiejś rozwiniętej cywilizacji.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Kłusownicy zagrożeniem dla ludzi. Ucierpiały już dwie osoby"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in