14°   dziś 15°   jutro
Niedziela, 12 maja Achilles, Joanna, Dominik, Pankracy

Jarosław Kaczyński w Nowym Targu: trzeba palić wszystkim, poza oponami czy podobnymi

Opublikowano 04.09.2022 07:46:00 Zaktualizowano 30.03.2023 12:48:19 top
34 15864

Po ponad miesięcznej przerwie prezes PiS Jarosław Kaczyński wrócił do objazdu kraju. Wczoraj spotkał się z mieszkańcami Nowego Targu. Nie wszyscy chętni mogli jednak wziąć w nim udział, bo obowiązywały wcześniej zapisy. Przed budynkiem, do którego przybył Kaczyński, zorganizowano protest. Wewnątrz budynku Jarosław Kaczyński poruszyłtematy m.in. stawianych przez opozycję zarzutów kradzieży, walki z inflacją, czy też opału "trzeba palić wszystkim, poza oponami czy podobnymi".

Opozycja nam zarzuca, że kradniemy – nikt tutaj nie kradnie

Opozycja nam zarzuca, że my kradniemy – nikt tutaj nie kradnie, a już na pewno nikt nie kradnie bezkarnie. Jeżeli tylko gdzieś coś wychodzi na jaw, to reagujemy z całą surowością – powiedział w sobotę w Nowym Targu (woj. małopolskie) prezes PiS Jarosław Kaczyński.

"Zacznę od takiej krótkiej odpowiedzi na zarzut, który bardzo często pada wobec nas ze strony opozycji. Mianowicie taki zarzut, że my kradniemy. Otóż, szanowni państwo, w ciągu tych siedmiu lat, myśmy zebrali o 828 mld złotych więcej podatków i różnego rodzaju danin publicznych, ale nie licząc tego, co zostało zebrane na służbę zdrowia i na emerytury. I oczywiście część z tego wynika ze wzrostu PKB, część z inflacji, ale zdecydowana większość wynika po prostu z tego, że my nie pozwalamy właśnie kraść. I to jest ta zasadnicza różnica" – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Nowego Targu.

Jak dodał, "to jest takie krzyczenie przez kogoś, kto sam ma na sumieniu +łapać złodzieja+; znana metoda".

Zobacz również:

"Jest taki bloger – ktoś mi o tym powiedział, więc przy okazji o tym wspomnę, bo ja tego nie widziałem – jakiś młody człowiek, podobno sprawny, który tłumaczy ten zarzut tym, że nasi szefowie spółek Skarbu Państwa dużo zarabiają. Rzeczywiście dużo zarabiają – ja tego nie kwestionuję. Tylko zarabiają – biorąc pod uwagę inflację – jakieś dwa i pół razy mniej niż zarabiali ich poprzednicy z tamtej formacji" – powiedział szef PiS.

Jak zauważył Kaczyński, ktoś może powiedzieć "i tak za dużo". "Ja to rozumiem. Ja to rozumiem, bo z punktu widzenia zwykłego pracownika, człowiek, który żyje po prostu z tego co zarabia co miesiąc, to jest rzeczywiście suma niekiedy bulwersująca. Tylko, jeżeli my to zdecydowanie obniżymy, to po prostu fachowców od zarządzania dużymi przedsiębiorstwami mieć nie będziemy, bo oni na rynku prywatnym po prostu uzyskają tyle, ile będą chcieli, więcej, niż uzyskują u nas. No takie są niestety reguły życia" – powiedział. Jak dodał, w Polsce to hamujemy, "ale możemy wyhamować tylko do pewnego stopnia".

"Nikt tutaj nie kradnie, a już na pewno nikt nie kradnie bezkarnie. Jeżeli tylko gdzieś coś wychodzi na jaw, to my reagujemy, z całą surowością i wielu naszych członków nawet narzeka na to, że różnego rodzaju służby bardziej się zajmują partią rządzącą niż innymi partiami. Ale to jest zgodne z moim zaleceniem" – powiedział Kaczyński. 

Robimy bardzo dużo, żeby ból spowodowany inflacją był jak najmniejszy

Kaczyński zaznaczył, że obecnie, kiedy Polskę trawi "ciężka choroba inflacji", rząd PiS nie mówi: "nic nie możemy zrobić, to nie od nas zależy, że rosną ceny surowców, że jest wojna i inne przyczyny, które powodują, że inflacja jest większa". "My robimy bardzo wiele" – zapewnił.

Zastrzegł, że rząd mógłby szybko opanować inflację za pomocą metody, którą stosowały poprzednie ekipy rządzące.

"Można by zabrać ludziom pieniądze. Ale w jaki sposób? Najłatwiej poprzez zwiększenie bezrobocia. Bo jak ludzie nie zarabiają, to nie mają pieniędzy. Trudno obniżać pensje, natomiast można oczywiście podwyższać podatki – to też jest obniżenie pensji" – wyjaśnił.

Przypomniał, że za czasów rządów koalicji PO-PSL bezrobocie rosło i dochodziło nawet do 20 proc. "My bezrobocia nie zwiększamy" – powiedział.

Podkreślił, że rząd PiS robi wiele, żeby walczyć z inflacją. "Przypomnę tarcze antycovidowe, które chroniły gospodarkę w czasie covidu. Teraz jest tarcza antyinflacyjna i ona jest nie dla gospodarki, ale dla społeczeństwa. To są obniżki podatków, przede wszystkim PIT do 12 proc., ale także obniżki podatków odnoszących się do wszelkiego rodzaju wytworów – to jest 0 proc. na żywność, na gaz, radykalne obniżenie podatku w odniesieniu do różnego rodzaju paliw w ramach możliwości UE, my je nawet czasem przekraczamy" – mówił Kaczyński.

Jak wyjaśnił, wszystko to ma za zadanie zmniejszenie cen. "Jeżeli ceny na stacjach benzynowych spadają (...), to właśnie dzięki tego typu zabiegom. My tych zabiegów w stosunku do różnego rodzaju towarów stosujemy wiele" – zaznaczył.

Dodał, że rząd PiS wspiera także emerytów i najbiedniejsze gospodarstwa różnego rodzaju dodatkami.

"My przede wszystkim ustalamy taryfy na ciepło, taryfy na gaz i ustalamy różnego rodzaju dodatki dla tych, którzy się sami opalają czy to węglem, czy to pelletem, czy innego rodzaju paliwami" – powiedział.

Kaczyński podkreślił, że rząd PiS robi bardzo dużo, żeby ten ból był jak najmniejszy, żeby z jednej strony ceny paliwa były niższe, a z drugiej strony, by tego wszystkiego nie zabrakło".

Trzeba palić wszystkim, poza oponami czy podobnymi, szkodliwymi rzeczami, bo Polska musi być ogrzana

"Trzeba w tej chwili palić wszystkim, no poza oczywiście oponami i tym podobnymi rzeczami, (...) bo po prostu Polska musi być ogrzana" – oświadczył prezes PiS odpowiadając na jedno z pytań, w którym wskazywano na drogi węgiel i gaz oraz na "najbardziej rygorystyczne" przepisy antysmogowe, które "uderzają w najbiedniejszych, ograniczając palenie drewnem".

Odnosząc się do pytania, czy rząd zamierza coś z tym zrobić, Kaczyński wspomniał, że wie o działaniach podjętych w tym kierunku przez samorząd wojewódzki, "żeby tę sprawę ustawić tak, jak powinna być (ustawiona)"."Mam nadzieję, (ale) nie wiem, jak pan marszałek się do tego ustosunkuje, że przeciwnicy z Platformy Obywatelskiej po wezwaniu Tuska do zbierania chrustu, no też to poprą" – powiedział.

Zapowiedział też planowaną "bardzo niedługo" konferencję o inicjatywie przyjęcia przez Sejm apelu do Unii Europejskiej w tej sprawie. "Miejmy nadzieję 14, 15 czy 16 września będzie to uchwałą Sejmu" – dodał.

"Składamy taki projekt, ale już teraz będziemy o nim mówić, projekt apelu do Unii Europejskiej, żeby ona tę sprawę załatwiła. I nie chodzi tylko o takie sprawy. Chodzi o te opłaty wszystkie, chodzi o to, żeby Unia wyciągnęła wnioski z tego, co się dzieje, bo do tej pory jest jak mur, (jakby) nic się nie stało" – przekazał.

Prezes PiS ujawnił także,, że podczas ostatniej rozmowy z premierem Mateuszem Morawieckim prezydent Francji Emmanuel Macron miał powiedzieć, że "kto mógł sobie wyobrazić, że jedna megawatogodzina będzie kosztowała 1000 euro". "Bo już tyle kosztuje, a pamiętajcie, myśmy ustalili cenę na 200 zł z malutkim kawałkiem, 200 zł, a tam chodzi o euro" – dodał.

Podsumowując, zapewniał o kontynuowaniu takich działań w UE. "Jest tak, że te sprawy będziemy podejmowali także w Unii Europejskiej i tam jest też wezwanie do tego, żeby Unia Europejska w ogóle się zajęła także elementami tej pomocy, która jest potrzebna. My tę sprawę będziemy stawiali na wszystkich możliwych forach. Zapewniam państwa, że będziemy twardo walczyć o to i tutaj. Ale mam nadzieję, że tutaj samorząd sobie sam da radę (...) i liczę na pana marszałka (województwa małopolskiego – przyp. PAP)" – stwierdził. Zadeklarował ponadto, że w przeciwnym razie "też będziemy pomagali".

"Tu jest pewna tradycja palenia, zresztą w wielu (innych) miejscach jest jeszcze taka tradycja palenia drewnem, to spokojnie można w ten sposób palić" – powiedział.

Jarosław Kaczyński wspomniał, że nie wiadomo, kiedy nadejdzie zima, gdy ogrzewanie stanie się koniecznością. Apelował także, aby nie denerwowali się ci, którzy obawiają się, że kupili za mało węgla i zapewniał, że "węgiel będzie".

"Kiedy się zacznie zima? Nikt z nas nie wie. Ludzie pamiętają 1 listopada, gdy chodzimy na groby, czy 2 listopada, Dzień Zaduszny. I czasem jest piękna, ciepła pogoda, a czasem jest śnieg i mróz. Nigdy nie wiadomo" – zauważył. Dlatego dodał, że "ta zima może się zacząć za parę tygodni, za 7-8 tygodni, i my musimy się już opalać".

"Ja tylko apeluję o jedno, żeby nie denerwować się. Jeżeli ktoś kupi na przykład w tej chwili tonę węgla, a potrzebuje trzech, to niech zaczeka, bo później ten węgiel będzie przybywał i do końca sezonu wszyscy, co trzeba, żeby się ogrzać, otrzymają. I dotyczy to także innych paliw" – powiedział prezes PiS.



Możliwość komentowania została wyłączona przez administratora
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Jarosław Kaczyński w Nowym Targu: trzeba palić wszystkim, poza oponami czy podobnymi"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in