23°   dziś 20°   jutro
Niedziela, 05 maja Irena, Waldemar, Iryda, Tamara

Burmistrz: grożono mi śmiercią

Opublikowano 12.11.2023 06:30:00 Zaktualizowano 13.11.2023 10:40:51 pan
9 13596

- ​W tej chwili mogę już zdradzić, choć tego dotąd nikomu nie mówiłam, ale na początku kadencji, kilka dni po zabójstwie Pawła Adamowicza w Gdańsku, zaczęłam dostawać e-maile, w których grożono mi śmiercią - mówi w rozmowie z nami burmistrz Mszany Dolnej Anna Pękała, która postanowiła wycofać się z samorządowej działalności i nie będzie kandydować w kolejnych wyborach.

Anna Pękała, na krótko przed wyborami parlamentarnymi, postanowiła zdradzić swoje zamierzenia co do kolejnych wyborów - samorządowych. Ogłosiła, że nie zamierza kandydować - nie będzie się ubiegać o reelekcję ani o żadną inną samorządową funkcję. 

Burmistrz zapytaliśmy o powody takiej decyzji i jak usłyszeliśmy, stoją za nią względy osobiste. 

Po prostu mam inny pomysł na życie. Powiem tyle, że częściowo jest to związane także z moim stanem zdrowia. Mam spokojniejszy pomysł na siebie, na to jak mogłabym się spełniać. Innych powodów nie ma - mówi w rozmowie z nami Anna Pękała. 

Gdy pani obejmowała stanowisko po wygranych wyborach, czy właśnie w taki sposób, jaki pokazały ostatnie lata, wyobrażała sobie pani sprawowanie władzy samorządowej w mieście Mszana Dolna? - dociekamy. 

Zobacz również:

Burmistrz odpowiada, że spodziewała się, iż będzie to praca “spokojniejsza niż w policji”, gdzie niejednokrotnie była narażona na różnego rodzaju ataki czy roszczeniowe postawy. Jak się bowiem okazuje, na początku kadencji Annie Pękale kilkakrotnie grożono śmiercią. Po raz pierwszy miało to miejsce kilka dni po zabójstwie Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska, podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. 

Nie spodziewałam się, że pełniąc tę funkcję, również będę narażona na tego rodzaju sytuacje. W tej chwili mogę już zdradzić, choć tego dotąd nikomu nie mówiłam, ale na początku kadencji, tak naprawdę kilka dni po śmierci Pawła Adamowicza w Gdańsku, zaczęłam dostawać e-maile, w których grożono mi śmiercią. Pierwsza wiadomość przyszła w styczniu 2019 roku, dostałam łącznie 5 takich e-maili w ciągu 2019 i 2020 roku. Zgłosiłam sprawę na policję, było prowadzone śledztwo. Miało nawet międzynarodowy zasięg i oparło się o  Szwajcarię, ponieważ z tamtejszego adresu wysyłane były wiadomości. Niestety, okazało się, iż użyto połączenia szyfrowanego przez VPN i sprawcy nie udało się ustalić. A szkoda, byłaby okazja “szarpnięcia po kieszeni” tej osoby, zobowiązując do zapłaty odpowiedniej sumy na cele charytatywne. 
Pracując w policji gdy nie usłyszałam czegoś takiego, nie czułam tego typu zagrożenia nawet ze strony przestępców. A w tym przypadku poczułam się zagrożona, będąc na stanowisku burmistrza. To było duże zaskoczenie, zaraz na początek kadencji. Byłam przygotowana na różne okoliczności, jednak po tych zdarzeniach w Gdańsku byłam przerażona. Nie jest to przyjemne dostawać tego rodzaju wiadomości, a wcześniej nie zdarzyło mi się usłyszeć od nikogo tak że takich słów.

Po tym wyznaniu, Annę Pękałę zapytaliśmy o to, czy z jej dotychczasową pracą w samorządzie wiązały się także jakieś pozytywne zaskoczenia. 

Pozytywnym zaskoczeniem jest to, ile udało się zrobić w tej kadencji. Wiem, że to w części duża zasługa uruchomienia w takiej wysokości środków rządowych. Ale w wielu przypadkach pieniądze były przyznawane na zasadach konkursowych, to nie było tak, że przy każdym wniosku dostawaliśmy od razu pieniądze. 
Ogromną satysfakcję daje zakończenie każdej inwestycji. Dla przykładu: za chwilę będziemy piękny budynek MOK-u, sam stadion też mamy ukończony. I to daje taką pozytywną energię. Każda rzecz, która nam się udała; każda pozyskana złotówka; każdy uśmiech dziecka czy podziękowanie mieszkańca - takie rzeczy z pewnością pozostaną mi w pamięci. 

Zapytaliśmy również o jej opinię na temat poziomu samorządowej dyskusji w mieście Mszana Dolna. 

Czasami ten poziom mnie dziwił. Pewnie i mnie czasem nerwy poniosły, powiedziałam o słowo za dużo. Nie, nie spodziewałam się takiego poziomu. Natomiast spotkałam w tej pracy ludzi, z którymi się naprawdę dobrze się pracuje. To są urzędnicy, to są pracownicy instytucji, to także radni, bo z wieloma radnymi naprawdę dobrze mi się współpracuje, wreszcie są to mieszkańcy i przedsiębiorcy. Z takich m.in. powodów na pewno będę trochę tęsknić za tą pracą. Ale jak mówią: zdrowie najważniejsze. A poza człowiek w pewnym momencie też powinien powinien trochę pomyśleć o sobie i dlatego ja chciałabym się spełniać w innych innych obszarach. 

Jaką przyszłość burmistrz widzi dla miasta w jakim kierunku Mszana Dolna będzie się rozwijać? Dawniej była popularnym letniskiem, z pobytu w których korzystali m.in. mieszkańcy Krakowa. Czy Anna Pękała zakłada powrót takiego scenariusza, czy też Mszana Dolna pójdzie w zupełnie innym kierunku?

Zawsze uważałam, że Mszana Dolna jest obecnie raczej miastem “handlowym” i myślę, że w tym właśnie kierunku się rozwija, budują się kolejne sklepy, powstają nowe firmy.  Jeżeli przyszłe władze miasta będą współpracować, a miasto nadal będzie cieszyło się przychylnością urzędów i instytucji, które decydują o procedurach i dotacjach, to sprawy powinny iść do przodu i Mszana Dolna ma szansę nadal się rozwijać. 
Zresztą tutaj napływa wielu młodych ludzi, budują swoje domy lub zamieszkują w blokach, znajdują pracę lub zakładają swoje biznesy. Jeżeli do tego dojdzie jeszcze modernizacja tej linii kolejowej 104, która już się zaczęła, to sądzę, że miasto ma szansę stać się za jakiś czas kolejną “sypialnią Krakowa”
Być może też dzięki między innymi takim inicjatywom jak Zagórzańskie Dziedziny, w których jesteśmy naprawdę aktywnymi partnerami, Mszana znajdzie również jakiś pomysł na na rozwijanie turystyki. Jest pięknie położona, przecież wkoło są same góry. 

Na koniec nasza rozmówczyni dodaje, że mimo zapowiedzi końca samorządowej kariery, do upływu bieżącej kadencji nie zamierza zwalniać.  

Do końca będę dawać z siebie wszystko i pracować tak jak do tej pory, a jeżeli tylko będzie się dało, to pozyskiwać środki i budować - zaznacza. 

Anna Pękała ma 53 lata i jest emerytowaną funkcjonariuszką policji. Służbę rozpoczęła w październiku 1990 roku. Od 2006 roku kierowała referatem kryminalnym w mszańskim komisariacie policji, wcześniej zajmowała stanowiska wykonawcze w wydziale kryminalnym oraz służbie wspomagającej. W lipcu 2014 roku objęła stanowisko komendanta Komisariatu Policji w Mszanie Dolnej. Po przejściu na emeryturę wystartowała w 2018 roku w wyborach na stanowisko burmistrza Mszany Dolnej. Wygrała w drugiej turze z ubiegającym się o reelekcję Józefem Kowalczykiem, zdobywając 1599 głosów - 52,27%.

Komentarze (9)

kary123
2023-11-12 10:00:08
0 1
Ma Pani rację w 100 %. Niech teraz wystartuje Matoga i pokaże swoją filozofią i ujadaniem co potrafi. Ambicje ma chłopak i to duże.
Odpowiedz
Rocky6
2023-11-12 10:47:58
1 3
Taką spokojną fuchę za 15 000,00zł miesięcznie raczej trudno będzie pani znaleźć. Dobrze że ma pani inny "pomysł na siebie" bo w wyborach nie ma pani żadnych szans.
Odpowiedz
34607szczawa
2023-11-12 13:30:41
0 0
Przecież jesteśmy w kraju mlekiem i miodem płynącym dzięki pisowi.
Odpowiedz
zabawny
2023-11-12 14:00:51
2 0
"grożono mi śmiercią "

Gdyby to była prawda , to podane byłoby co było powodem gróźb .
Groźby są związane z jakimiś decyzjami z przeszłości , lub za nie wykonanie żądań w najbliższej przyszłości .

Znajomy opowiadał , iż dama lekkich obyczajów w salonie masażu groziła mu , że go zajeździ na śmierć , a ten się nie wystraszył i miał DUUUŻO frajdy z powodu tego grożenia . :)
sarna
2023-11-12 15:12:30
0 0
zabawny, ty nie jesteś zabawny, a niegodziwy po prostu! Co za ohydny komentarz, szmatławy zwyczajnie! A powód grożenia tak trudno zrozumieć? Pani Ania po śmierci męża podjęła patronat nad WOŚP - powód był taki sam jak przy Adamowiczu
Odpowiedz
sarna
2023-11-12 15:13:06
2 0
Pani Anno, wielki szacunek dla Pani!
Odpowiedz
Limka28
2023-11-12 17:16:16
1 0
mi dziś grożono, że jak wyjdę z domu na zakupy to mogę umrzeć. ale jutro już mogę :) sprawcę gróźb namierzyłem szybko - horoskop na "onecie". podobno "Burmistrz" to osoba wykształcona i inteligentna a decyzje o rezygnacji z kandydowania są prawdziwe... na przystanku zasłyszane: "brak urody idzie na równi z brakiem rozumu".
Odpowiedz
oioioi
2023-11-13 07:54:29
0 0
trzeba było dzwonić na 112! a nie, sorry, to telefon do zgłaszania awarii wodociągu :D
Odpowiedz
oioioi
2023-11-13 07:59:24
0 0
"Ogromną satysfakcję daje zakończenie każdej inwestycji. Dla przykładu: za chwilę będziemy piękny budynek MOK" niezaokńczona inwestycja odtrąbiona jako zakończony sukces!? i ile jest udziału Pani, a ile dawnego sekretarza, Pana Roga? :)
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Burmistrz: grożono mi śmiercią"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in