12°   dziś 16°   jutro
Piątek, 26 kwietnia Marzena, Klaudiusz, Maria, Marcelina, Ryszard

Tylko jeden punkt Limanovii, znowu kończyła w liczebnym osłabieniu.

Opublikowano 08.04.2015 15:51:25 Zaktualizowano 04.09.2018 14:09:42 jaca
10 9275

II LIGA. Limanovia zremisowała zaległe spotkanie z Wisłą Puławy. Całą drugą połowę grała w liczebnym osłabieniu. Powinna się do takiej sytuacji przyzwyczaić, bowiem łącznie w całym sezonie zawodnicy Limanovii już dziesięciokrotnie karani byli czerwonymi kartkami. Tym razem z boiska wyleciał kapitan drużyny.

LIMANOVIA SZUBRYT LIMANOWA – WISŁA PUŁAWY 1 : 1 (1 : 1)

1:0 Pribula 10 (rzut karny), 1:1 Machalski 44 (rzut karny).

Sędzia główny: Jacek Lis (Katowice). Żółte kartki: Kulewicz, Tarasenko, Pribula - Sedlewski, Lisiecki, Pielach, Filipov. Czerwona kartka: Kulewicz 43 minuta (Limanovia, za druga żółtą).

LIMANOVIA: Skrzyniarz – Basta, Kulewicz, Koman, Niechciał – Pribula, Żołądź, Tarasenko, Atanasov (60 Skiba) – Ł. Wolsztyński (60 R. Wolsztyński), Chmiest (68 Poliacek).

WISŁA: Penkovets – Lisiecki, Budzyński, Pielach, Fedoriv – Maksymiuk, Szczotka (82 Dobrowolski), Machalski (82 Łytwyniuk), Sedlewski (46 Charzewski) – Martuś (56 Filipov), Niezgoda.

W Limanovii nie mógł wystąpić pauzujący za czerwoną kartkę Mateusz Mika (zastąpił go Skrzyniarz) i Łukasz Derbich (na jego pozycji pojawił się po raz pierwszy w podstawowym składzie w tym roku Mateusz Niechciał). Poważnie osłabiona była także Wisła. Za żółte kartki pauzował bowiem najlepszy strzelec tej drużyny Konrad Nowak. Jesienią w Puławach Limanovia wygrała 1-0.

Początek meczu był bardzo interesujący. Najpierw przed szansą na objęcia prowadzenia stanęli gospodarze. Żołądź mocno uderzył z dystansu, a bramkarz gości z trudem wybił piłkę. W odpowiedzi na indywidualną akcję zdecydował się Niezgoda. Znalazł się w znakomitej sytuacji, ale z 12 metrów uderzył bardzo nieprecyzyjnie. Wkrótce ponownie dał znać o sobie rewelacyjnie spisujący się w tym roku, Martin Pribula. W 10 minucie został sfaulowany w polu karnym, a po chwili wykorzystał jedenastkę. Był to szósty gol (w tym trzeci z rzutu karnego) w piątym meczu w barwach Limanovii. Gospodarze podbudowani uzyskaniem prowadzenia coraz częściej atakowali. Goście najpierw zdołali przerwać dobrze zapowiadającą się akcje Niechciała a potem w dobrej sytuacji niecelnym podaniem popisał się Atanasov. Goście w 20 minucie pokazali, że są groźni w kontrataku. Jednak ich szybką akcję przerwał skuteczną interwencją Basta. Wisła starała się atakować coraz większą ilością piłkarzy, jednak w 28 minucie mogła przegrywać już dwoma bramkami. Po akcji Atanasova i Pribuli w znakomitej sytuacji znalazł się Chmiest, ale w ostatniej chwili jego uderzenie zostało zablokowane przez obrońców Limanovii. W odpowiedzi Skrzyniarza strzałem z dystansu starał się zaskoczyć Martuś, ale piłka poszybowała daleko od bramki. Niestety murawa z każdą minutą stawała się coraz bardziej grząska. Coraz częściej w grze obu drużyn pojawiał się chaos i niedokładność. Niestety w końcówce pierwszej połowy Limanovia znowu nagle otrzymała potężny cios. Straciła prowadzenie i jednego zawodnika. W polu karnym faulował Kulewicz a jedenastkę wykorzystał Machalski. Kapitan za faul otrzymał drugą żółtą (pierwszą kartkę dostał kilka minut wcześniej) i w konsekwencji czerwoną kartkę. Jeszcze przed przerwą Limanovia mogła ponownie objąć prowadzenie, ale po dośrodkowaniu Basty fatalnie spudłował Ł. Wolsztyński.

Początek drugiej połowy był obiecujący dla gospodarzy. Defensywa gości miała duże trudności z powstrzymanie akcji Pribuli. Jednak wkrótce to goście mieli serię znakomitych okazji na objęcie prowadzenia. Dwukrotnie szansę na gola zmarnował Martuś (przegrał m.in. sytuacją sam na sam ze Skrzyniarzem) i raz Machalski. Wisła kontrolowała wydarzenia na boisku, a Limanovia przez długi czas nie potrafiła przeprowadzić ofensywnej akcji. Szansa dla gospodarzy nadarzyła się w 75 minucie. Po podaniu Pribuli okazję na gola miał Poliacek, ale jego strzał obronił bramkarz gości. Limanovia zaryzykowała i coraz częściej atakowała. W 80 minucie ponownie dał o sobie znać Pribula, jego znowu bezbłędnie interweniował Penkovets. Po chwili bramkarzy Wisły obronił także strzał Poliacka z dystansu.

Spore kontrowersje przyniosła sytuacja w doliczonym czasie gry. W polu karnym Wisły powstrzymywany był R. Wolsztyński. Napastnik Limanovii upadł na murawę ale zdaniem sędziego nie było w tej sytuacji faulu. Skończyło się podziałem punktów. W dramatycznej sytuacji podopiecznych Ryszarda Wieczorka remis jest niekorzystnym rezultatem. Myśląc o utrzymaniu takie spotkania trzeba wygrywać.

1. MKS Kluczbork 24 43 12 7 5 32-20
2. Energetyk ROW Rybnik 24 42 11 9 4 38-23
3. Stal Stalowa Wola 24 42 12 6 6 39-25
4. Rozwój Katowice 24 41 12 5 7 41-28
5. Zagłębie Sosnowiec 24 40 11 7 6 40-28
6. Znicz Pruszków 24 39 10 9 5 35-25
7. Błękitni Stargard Szczeciński 23 37 11 4 8 30-29
8. Stal Mielec 24 36 9 9 6 34-31
9. Raków Częstochowa 24 36 11 3 10 29-23
10. Siarka Tarnobrzeg 24 36 10 6 8 29-29
11. Legionovia Legionowo 24 28 7 7 10 33-33
12. Nadwiślan Góra 24 27 7 6 11 31-42
13. Puszcza Niepołomice 24 26 6 8 10 28-35
14. Wisła Puławy 23 25 6 7 10 26-35
15. Okocimski KS Brzesko 24 24 4 12 8 19-34
16. Kotwica Kołobrzeg 24 24 5 9 10 32-35
17. Górnik Wałbrzych 24 20 5 5 14 19-38
18. Limanovia Limanowa 24 16 3 7 14 19-41

Komentarze (10)

maj321
2015-04-08 17:57:48
0 2
kulewicz.. totalna porażka
Odpowiedz
pawlik505
2015-04-08 18:21:56
0 1
Nie chcę tu podważać kompetencji pana Wieczorka, ale to co się tu wyprawia to jest kompletna żenada jak można przegrywać wygrany mecz i to już któryś z kolei oraz jak On to sam powtarza mając tak doświadczonych i ogranych zawodników z wyższych szczebli rozgrywkowych kończyć ponownie mecz w osłabieniu. Nie ma w 2 lidze chyba drugiego takiego zespołu który w rundzie wiosennej łapał by tyle kartek i nie zawsze można zwalić to na sędziego. Kibicuje chłopakom i życzę utrzymania w tej 2 lidze, ale z takimi wynikami jest to coraz mniej prawdopodobne jednak życzę im powodzenia.


Co do pana Kulewicza to na pewien okres czasu zrezygnował z jego usług zrobi to dobrze dla niego i dl drużyny, a na jego miejsce widziałbym Kandela który w rundzie jesiennej był chyba jednym z najlepszych graczy Limanowskiej drużyny.

Życzę chłopakom utrzymania. :)
Odpowiedz
1986
2015-04-08 18:24:20
0 0
Po przerwie Wisła powinna prowadzić 3 bramkami. . naprawdę grała z pomysłem. W końcówce mecz się wyrównał. Martwi to że nie mamy kompletnie pomysłu na grę
Odpowiedz
romcio1985
2015-04-08 18:25:20
0 1
już jakiś czas temu pisałem że Kulewicz nadaje się na ławę. Sympatyczny gość ale robi sporo błędów. Ale Profesor Wieczorek wie oczywiście lepiej. Statystyki dla Wieczorka z Limanovią się zajefajne.
Odpowiedz
wojtek
2015-04-08 18:34:52
0 0
Pribula jest nieziemski. Taki zawodnik czasem sam potrafi wygrać mecz. Pozostałym chłopakom nie można odmówić waleczności i brawa im za to, jednak pomysłu na grę faktycznie brak. Taktycznie Wisła wyglądała o niebo lepiej.
Odpowiedz
limanowa1
2015-04-08 18:46:56
1 1
kulewicz to typowy gniot, szkoda w ogóle słów na takich 'zawodników'
Odpowiedz
staruch
2015-04-08 19:12:28
0 0
Jest hierarchia w zespole przejrzysta więc przestancie juz pisać o tym Kandelu bo on nie zagra, na ławce był Mysiak wiec Kandel jest obrońcom srodkowym numer 5 do wyboru u Wieczorka. Dzisiaj fajnie zagrał Koman, ktorego dal Riczard do obrony i to jego jedyny dobry dokonany wybor w tym sezonie. Zeby sie utrzymac pasuje zlapac passe wygranych, ale zadna formacja nie wyglada u nas dobrze, w ofensywie jedynie cos gra Pribula , w obronie Koman , bramkarze niscy i słabi , Waldek lawka, Tarasenko niezly , moze cos ruszy w sobotę heh
Odpowiedz
wino69
2015-04-08 20:32:51
0 0
Ile komentarzy tyle trenerów,/JUDASZÓW/
Odpowiedz
lokko
2015-04-08 21:44:15
0 0
Kończ waść wstydu oszczędź panie Wieczorek a ten drugi mały trener to wygląda jakby pił codziennie pod monopolowym!!
Odpowiedz
wabo
2015-04-09 00:37:24
0 0
Szanowny Panie Wieczorek 'kończ Waść wstydu oszczędź ' szkoda tyle pieniędzy sponsora poszło na marne , nie posądzam Pana o sabotaż ale tyle drużyn co Pan spuścił z ligi to już chyba limit wyczerpany i jeszcze ta arogancja dla kibiców podobno nie miał im Pan nic do powiedzenia. Pozdrawiam
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Tylko jeden punkt Limanovii, znowu kończyła w liczebnym osłabieniu."
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in