Baner Baner
10°   dziś 9°   jutro
Piątek, 19 kwietnia Adolf, Tymon, Włodzimierz, Konrad, Leon, Leonia, Tytus

Srebrne łzy

Opublikowano 28.02.2011 16:23:31 Zaktualizowano 04.09.2018 14:22:57 top
0 2627

Justyna Kowalczyk po biegu na 10 kilometrów stylem klasycznym w mistrzostwach świata w Oslo, w którym wywalczyła srebrny medal, była bardzo zmęczona. Była też szczęśliwa, choć przyznała, że nutka smutku też w niej jest. Na antenie telewizji polały się też łzy.

Dwa lata temu, podczas mistrzostw świata w Libercu, Justyna Kowalczyk zdobyła brązowy medal w biegu na 10 km stylem klasycznym. W Oslo przesunęła się o stopień wyżej i została wicemistrzynią świata.

Justyna Kowalczyk na niezwykle trudnej i wyczerpującej fizycznie trasie w stolicy Norwegii, dała z siebie wszystko. Polska mistrzyni wyruszyła na trasę jako ostatnia, pół minuty za Norweżką Marit Bjoergen i od pierwszego do ostatniego metra walczyła o jak najlepszy rezultat. Przez większą część dystansu wydawało się, że ta heroiczna walka da nagrodę w postaci złotego medalu. Po przebiegnięciu 2,2 km, Polka miała bowiem prawie 10 sekund przewagi nad swoją nagroźniejszą rywalką Norweżką Marit Bjoergen. Po przebiegnięciu kolejnych 5 kilometrów, przewaga naszej reprezentantki stopniała do 8 sekund, ale nadzieja na mistrzostwo świata wciąż była duża.

W tym momencie do ataku przystąpiła jednak Norweżka, która z każdym kilometrem odrabiała straty. Na kilometr przed metą wyglądało na to, że to Justyna Kowalczyk wciąż jeszcze ma lepszy czas, jednak na mecie straciła do Bjoergen 4,1 sekundy.

Zobacz również:

Zarówno Polka, jak i Norweżka, tuż za metą padły wyczerpane i przez dłuższą chwilę nie podnosiły się ze śniegu. Widać było jak wiele wysiłku włożyły w ten bieg i z jakim trudem przyszło im wywalczenie medali.

Podczas ceremonii wręczania kwiatów, która odbywa się na stadionie tuż po biegu, zawodniczki nie wyglądały już jednak na zmęczone, a jedynie szeroko się uśmiechały i cieszyły z osiągniętych rezultatów.

Justyna Kowalczyk zdobyła swój piąty w karierze medal mistrzostw świata, a drugi srebrny podczas imprezy w Oslo.

- To był na pewno mój najlepszy bieg w tym sezonie i chyba najbardziej waleczny bieg w całym moim życiu. Szkoda, że nie wystarczyło mi sił na finisz - mówi Justyna Kowalczyk. -  Jest mi z tego powodu trochę smutno, ale też jestem szczęśliwa. W pewnym momencie rywalizacji pojawiła się myśl, że albo wygram ten bieg albo pogotowie będzie musiało mnie zwieźć z trasy. Stało się inaczej. Miałam świetnie posmarowane narty i to było dla mnie bardzo ważne. To nie było też tak, że zaczęłam ten bieg bardzo mocno. Po prostu profil trasy był taki, że zawsze bym tak zaczęła. Nie jestem nowicjuszką i wiem co robię jak biegnę. Tam były prawie 3 km pod górę, a wszyscy wiedzą, że szybko biegam w takich warunkach. Starałam się więc w tym momencie wykorzystać swoją najmocniejszą stronę. W czasie biegu miałam na bieżąco podawane informacje o różnicach czasowych. Pomagali mi nie tylko chłopcy z mojego zespołu, ale także z innych ekip. Nie pamiętam chyba biegu by tak wiele ekip mnie dopingowało, praktycznie wszyscy poza Norwegami. Przyznam także, że doping norweskich kibiców dla mnie był wspaniały. To był jeden z najpiękniejszych biegów w moim życiu, jeżeli idzie o to, co się działo na trasie.

Justyna Kowalczyk ostatniego kilometra nie pamięta. - Wiem że trener coś do mnie krzyczał, ale ja byłam bardzo zmęczona - wspomina. - To była wielka walka z bólem. Miałam w zasięgu wzroku Marit i Mariannę Longę, widziałam, że biegną razem i że dla mnie to źle. Zawsze lepiej jest biec obok kogoś. Nie wiem czy to kwestia psychiki czy czegoś innego, ale tak jest. Widziałam, że się ode mnie oddalają. Na mecie nie było możliwości, żebym o czymś mogła pomyśleć. Wszystkie emocje i przemyślenia przyjdą pewnie dopiero wieczorem, kiedy trochę odpocznę i będę miał czas i siłę, by sobie to wszystko poukładać w głowie.

 

(Źródlo: Oficjalna strona Justyny Kowalczyk)

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Srebrne łzy"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in