Jak się Wam żyje w 2o19? Bo mnie jakieś smutne myśli nachodzą myśląc o Przyszowej, może je ktoś rozwieje i jednak powieje optymizmem. Nie macie wrażenia, że się wieś cofa? Wody brakuje a jak jest to kiepska, kanalizacja prowadzi do beczkowozu zamiast oczyszczalni. Kilka, kilkanaście lat temu było więcej sklepów niż obecnie (pamiętam luisa, horstową, tiptop, kiosk koło skupu..) Po wyborach miało być lepiej, nowy wójt i powiew świeżości - przetarg na odśnieżanie rozpisany w styczniu, zresztą unieważniony ( jak mają dojechać po śmieci, karetka do chorych, straż do płonącego komina - pełnia sezonu..) Za to obiecanego więcej - gaz (firma prywatna już dawno to zaczęła) zasięg GSM - 21 wiek?! (firma prywatna obiecała), o nowym wodociągu cisza, ale to nie tak istotne, bo dotychczasowy ma dopiero 60 lat i ujęcie w środku strumienia więc jakoś wydala. Tak mi się coś zdaje, że się nie rozwija, ale może to złudzenie, może to inni za szybko pędzą (ach niedobrzy, udaje im się!) jednak strona kulturalno - rozrywkowa tętni - tu tenis, tam szachy, śpiewanie i tańczenie, duch się raduje, tylko dupa na co dzień dostaje. Aaaa może przesadzam, może nie zauważam uroków łopatowania :)