W szpitalu sytuacja stabilna, choć pacjenci muszą czekać - nawet 4 godziny
Limanowa. Od kilkunastu do kilkudziesięciu osób znajduje się dzisiaj w kolejce do lekarzy na tzw. opiece całodobowej limanowskiego szpitala. Pacjenci na wizytę muszą czekać nawet cztery godziny, jednak wszystko odbywa się spokojnie – chorzy przyznają, że nie mają wyjścia, bo gabinety ich dotychczasowych lekarzy są zamknięte.
W związku z zamknięciem niektórych gabinetów lekarskich na terenie powiatu limanowskiego, pacjenci po świadczenia z zakresu Podstawowej Opieki Zdrowotnej udają się do Szpitala Powiatowego w Limanowej.
Jak już wcześniej informowaliśmy, dyrekcja szpitala wychodząc naprzeciw potrzeb mieszkańców, podjęła decyzję o przyjmowaniu pacjentów w tzw. opiece całodobowej oraz na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.
- Wydaje się, że w chwili obecnej sytuacja jest pod kontrolą. Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym nie obserwujemy znacznych kolejek. Więcej oczekujących jest w tzw. opiece całodobowej, czyli w miejscu gdzie realizujemy świadczenia w zastępstwie za gabinety POZ - mówi Marcin Radzięta, dyrektor Szpitala Powiatowego w Limanowej.
Dziś w ciągu dnia kolejce do lekarza cały czas znajduje się od kilkunastu do momenrami kilkudziesięciu, maksymalnie czterdziestu osób. Nie są to tylko mieszkańcy miasta Limanowa, w którym nieczynne są cztery przychodnie, ale i innych miejscowości powiatu limanowskiego. Wszystko na szczęście odbywa się bez zbędnych nerwów, choć niekiedy trzeba długo poczekać – trzy lub cztery godziny.
- Na wizytę u lekarza czekałam długo, bo około czterech godzin, ale przecież nie ma innego wyjścia, skoro w mojej miejscowości zamknięto gabinet, w którym dotychczas się leczyłam - powiedziała nam młoda mieszkanka Limanowszczyzny, wychodząc z opieki całodobowej.
Do tej pory pacjenci pozostawieni bez opieki lekarzy rodzinnych nie paraliżują pracy szpitala. Już za kilka dni, jeśli protestujące gabinety POZ nie otworzą swoich drzwi, sytuacja może być o wiele trudniejsza.
- Nie ukrywam, że mamy pewne obawy - przyznaje Marcin Radzięta. - Jeśli w najbliższym czasie nie dojdzie do porozumienia lekarzy POZ z Narodowym Funduszem Zdrowia, sytuacja może ulec zmianie. Być może wielu pacjentów jeszcze czeka, aż ich lekarze podpiszą umowy, dlatego nie „szturmują” szpitala - przypuszcza dyrektor. - Nie jesteśmy w stanie zastąpić lekarzy, którzy nie podpisali umów z Narodowym Funduszem Zdrowia. Mogę natomiast zapewnić, że jako szpital nigdy nie zostawimy pacjentów bez pomocy - dodaje.
Może Cię zaciekawić
Wyremontowana droga potrzebowała nowej nawierzchni
We wtorek (16 kwietnia) na fragmencie drogi powiatowej w rejonie szkoły w Słopnicach Górnych sfrezowano nawierzchnię asfaltową, a następnego dni...
Czytaj więcejTak wyglądał demontaż 130-tonowej konstrukcji (ZDJĘCIA, WIDEO)
W marcu w ramach modernizacji linii 104 dokonano rozbiórki stalowego mostu kolejowego nad rzeką Rabą w Mszanie Dolnej. Przeprawa znajdowała się n...
Czytaj więcejSukces policjantów z Limanowej w zawodach pierwszej pomocy
Zawody odbyły się pod egidą Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. W konkurencji wzięło udział 22 dwuosobowe zespoły reprezentujące różne...
Czytaj więcejPowiat przekazał 200 tys. zł na wsparcie PSP
Porozumienie podpisali starosta Mieczysław Uryga i wicestarosta Agata Zięba oraz komendant powiatowy PSP st. bryg. Tomasz Pawlik. Środki finansowe...
Czytaj więcejSport
Limanovia walczy z Watrą
LIMANOVIA LIMANOWA – WATRA BIAŁKA TATRZAŃSKA 0:0 po pierwszej połowie, mecz trwa, początek godz. 17 LIMANOVIA: Mastalerz – Cz...
Czytaj więcejWażne zwycięstwo Wisły Kraków. Występ Mariusza Kutwy.
Wisła po pierwszej połowie przegrywała 2:0, ale po zmianie stron przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 90 minucie na murawie pojaw...
Czytaj więcejPiłkarski maraton Limanovii
W minioną środę Limanovia przegrała z Barciczanką. Dzisiaj gra ligowy pojedynek z Watrą Białka Tatrzańska, a w nadchodzącą środę ważny me...
Czytaj więcejOtwarta konsultacja kadry Małopolski dla dziewcząt
Termin zgłoszeń mija w środę 24 kwietnia. Udział w konsultacji dla zawodniczek będzie szansą na piłkarską promocję. Godziny konsultacji...
Czytaj więcejPozostałe
O ludziach tworzących historię polskiego rocka
Wtorkowe popołudnie w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Limanowej upłynęło w muzycznym klimacie dzięki spotkaniu z Leszkiem Gnoińskim. Pan Lesze...
Czytaj więcejZostanie skazana bez rozprawy? Oszustwa byłej pracownicy banku
Paulina S. to dziś 35-letnia mieszkanka województwa mazowieckiego, która znalazła pracę w Małopolsce w jednym z banków jako doradca k...
Czytaj więcejKomitet zdziwiony deklaracją. Oficjalne poparcie dla kontrkandydata
Komitet Wyborczy Wyborców "Czas Na Zmiany" wydał oficjalne oświadczenie w odpowiedzi na publiczne poparcie Piotra Dolla dla kandydatury B...
Czytaj więcejByły policjant podejrzany o molestowanie 10-latki pozostanie w areszcie
We wtorek (16 kwietnia) przed Sądem Okręgowym w Nowym Sączu rozpoznawano zażalenie obrońcy byłego funkcjonariusza limanowskiej policji na postan...
Czytaj więcej
Komentarze (26)
Ciekawie czy ci ludzie co tak jechali na szpital Limanowski i tamtejszych lekarzy w obliczu trwogi z podkulonym ogonem pójdą tam po pomoc...
Moja kolezanka z dzieckiem cztero miesiecznym w kolejkach i na dodatek klotnie kto byl pierwszy...
Zostaly teraz tylko gabinety prywatne, tak jak wyzej napisano nawet glupiego zaswiadczenia nie wydadza... No bo koronka z glowki by spadla...
Facet z rozciętą ręką przez piłę mechaniczną też czekał godzinę, bo pielęgniarki się zmieniły i tłumaczyły: nie wiedziałyśmy, trzeba było powiedzieć. A na drzwiach napisane, że nie wchodzić bez zawołania. Istny kabaret. Instytucja absurdu i paradoksów. To pacjent ma informować, czy pielęgniarki powinny choć trochę wypełniać swoje obowiązki.
Przyszedłem tylko, żeby mi sprawdzili, czy mam złamaną nogę. Zdjęcie zrobili od razu, ale z powiedzeniem, że jest w porządku czekałem 9 godzin. Powiedziałem, że wystarczyłoby mi tylko powiedzieć to 9 godzin wcześniej, a oni się jeszcze uparli, żeby mi łaskę zrobić i nogę opatrzyć po 9 godzinach. Jakby mi powiedzieli od razu, że noga niezłamana, to bym sobie pojechał do domu i sam sobie tę nogę odkaził, zamiast czekać 9 godzin, aż zakażenie się będzie miało jak najlepiej.
Poza tym, podobno to lekarz decyduje o kolejności przyjmowania, tylko jak już tam siedziałem po 9 godzin, to jakoś dziwnie 2 pielęgniarki ze sobą rozmawiały patrząc w komputer: to teraz tego wpuszczamy? A lekarz sobie pisał coś tam na kartce.
Zanim wszedłem, to babka obok, co przyszła godzinę wcześniej, pyta się mnie: ile pan czeka?
A ja jej: 9 godzin.
Zrobiła takie oczy: naprawdę?
Nie wiedziałem, czy jej powiedzieć: nie, na żarty czy: tak, naprawdę, więc się w ogóle nie odezwałem.
Odpowiedzi na skargę to nawet nie otworzyłem, bo jak się ostatnio skarżyłem, to tylko niepotrzebnie papier im zszedł.
Bank Pekao S.A. O/Limanowa - 92 1240 5123 1111 0000 5184 9924
Może jutrzejszą 'tacę' Kościół przeznaczy strajkującym nędznikom, zamiast dla głodujących dzieci w trzecim świecie. :)
http://muw.pl/default.aspx?page=wykaz_POZ
I dziękuje że specjalnie dla mnie założylaś nika w wczorajszym dniu żeby mi odpisać na mój komentarz;) miłe to i to bardzo :)
Natomiast zupełnym nieporozumieniem jest temat dostępu do dokumentacji - kolejna ściema rządzących bezmyślnie powtarzanych przez wielu. Kilka lat temu potrzebna mi była kopia dokumentacji medycznej z kliniki w Prokociumiu. Czy myślisz ze dostaliśmy ją na 'od ręki'? Otóż nic bardziej błędnego - konieczne było wypełnienie wniosku o udostępnienie KOPII dokumentacji. Oficjalnie czas oczekiwania wynosił 2 tygodnie, ale faktycznie z uwagi na dużą liczbę wniosków trwało to prawie 3 tygodnie!!! Koszt około 15 złotych.
Napisałaś NIEPRAWDĘ, nawet jeśli zrobiłaś to nieświadomie to nie zmienia to faktu, że Twoja wypowiedź po pierwsze wprowadzała w błąd inne osoby (zwłaszcza że Twój post był pierwszy więc z pewnością najwięcej osób go przeczytało), a po drugie zrobiłaś to w dość napastliwym stylu (przyznasz że teksty o niedostatku oleju są co najmniej niegrzeczne i pewnie nigdy byś ich nie wypowiedziała pod nazwiskiem, czy tym bardziej face to face).
Nie przyszło Ci do głowy, że ktoś przeczytawszy Twoją informację zamiast udać się do przychodni z chorym dzieckiem pojechał do szpitala w Limanowej i spędził tam kilka godzin?
Usprawiedliwianie się, że nie wiedziałaś bo tak podawały portale niewiele tu zmienia, gdyż zanim kogoś publicznie oskarżysz i postawisz zarzut ad personam wypada zadać sobie odrobinę trudu i zweryfikować informację. Tym bardziej że nie było to takie trudne - sposobów było co najmniej kilka. Pierwszy i najprostszy - telefon do przychodni (numery były podane na tych samych portalach na które się powołujesz). Drugi trochę trudniejszy - można było zweryfikować informację w innych źródłach np. na stronie krakowskiego NFZ-tu lub na stronie Wojewody Małopolskiego i pewnie jeszcze w w kilku innych miejscach.
Tak samo z informacją o dokumentacji - zamiast przyjmować każdą informację bezkrytycznie, warto czasem pomyśleć, sprawdzić a dopiero potem powtarzać.
Pozdrawiam:)