Trzech kandydatów do fotelu wójta zadłużonej gminy

Jodłownik. Cztery lata temu wójt Paweł Stawarz nie miał problemów z uzyskaniem reelekcji, bo był jedynym kandydatem. W nadchodzących wyborach będzie miał dwóch konkurentów – Krzysztofa Przybytka z list PiS oraz Mariusza Repelewicza z niezależnego komitetu.

Znane są nazwiska trzech kandydatów, którzy w październikowych wyborach samorządowych będą ubiegać się o stanowisko wójta gminy Jodłownik. Od dłuższego czasu wiadomo, że o reelekcję walczyć będzie Paweł Stawarz. Urzędujący wójt objął to stanowisko w 2001 roku, mając zaledwie 28 lat. Od tego czasu nieprzerwanie kieruje samorządem.

W tych wyborach swojego kandydata wystawia Prawo i Sprawiedliowość. Będzie nim 37-letni Krzyszof Przybytek, mieszkaniec Pogorzan. Oprócz tego, z niezależnego komitetu wyborczego startuje Mariusz Repelewicz, 43-latek ze Szczyrzyca.

Tak jak w 2006 roku, tak i w wyborach przeprowadzonych w 2014 roku, Paweł Stawarz nie miał żadnego przeciwnika. Wielu komentatorów wiązało to z faktem, że samorząd gminy od kliku lat boryka się z ogromnym poziomem zadłużenia, co skutecznie odstraszało potencjalnych kandydatów. Ci, w razie wygranej, obejmując rządy po Pawle Stawarzu musieliby rozwiązać ten problem.

Ekstraliga hokejowa - Re-Plast Unia Oświęcim mistrzem Polski Dlaczego warto regularnie odwiedzać dentystę?

Według ostatniej dostępnej w Biuletynie Informacji Publicznej wersji wieloletniej prognozy finansowej, na koniec 2018 roku zadłużenie gminy Jodłownik będzie wynosiło 27 mln 573 tys. zł, co będzie stanowiło ponad 72% planowanej kwoty dochodów budżetu.

W poprzednich latach gmina, chcąc zdobyć środki, poza zaciąganiem zwykłych kredytów i pożyczek dokonywała tzw. sprzedaży zwrotnej kilku nieruchomości, które następnie dzierżawiła, by w przyszłości odkupić po tej samej cenie. Zobowiązania wynikające z tego mechanizmu opiewają na 8 mln 879 tys. zł.

Jak samorząd ma sobie poradzić z długami w kolejnych latach? Z wieloletniej prognozy finansowej wynika, że w tym roku dług będzie spłacany z zaciąganych kredytów, w roku przyszłym z zaciąganych kredytów i pożyczek oraz z planowanej nadwyżki, natomiast od 2020 roku wyłącznie z nadwyżek budżetowych. WPF zakłada spłatę całego zadłużenie do 2030 roku. A wszystko wyliczono w oparciu o dosyć optymistyczne założenie, a mianowicie: od przyszłego roku przez dwanaście lat, do 2030 roku, każdy budżet gminy Jodłownik nie będzie deficytowy i będzie zamykał się nadwyżką na poziomie 2,2 mln – 3,2 mln zł, a w latach 2020 – 2030 samorząd nie zaciągnie ani jednego kredytu.