15°   dziś 20°   jutro
Niedziela, 28 kwietnia Paweł, Waleria, Ludwik, Piotr, Bogna, Witalis

Skąd się biorą pieniądze?

Opublikowano 24.06.2016 08:46:38 Zaktualizowano 04.09.2018 18:48:19
4 7029

Panel dyskusyjny „Lokalne firmy – globalna gospodarka – budżet państwa”

W minionym tygodniu w Parku Technologicznym MMC Brainville w Nowym Sączu odbył się panel dyskusyjny „Lokalne firmy – globalna gospodarka – budżet państwa”.

W debacie wzięli udział: wiceminister finansów Wiesław Janczyk, Małgorzata Szostkiewicz - prezes spółki Miasteczko Multimedialne, Ryszard Florek - prezes i właściciel firmy FAKRO oraz założyciel Fundacji Pomyśl o Przyszłości oraz Jan Załubski, prezes firmy ZET Transport, wiceprezes Sądeckiej Izby Gospodarczej.

Czasami trzeba się zatrzymać

Podczas spotkania rozmawiano o ekonomiczny krwioobiegu, jaki tworzą budżety prywatnych firm, budżet państwa i nasze budżety domowe, próbując odpowiedzieć na najprostsze – i jednocześnie najtrudniejsze pytanie świata – skąd się biorą pieniądze?

Minister Wiesław Janczyk już po kilku minutach spotkania docenił klimat prowadzonej dyskusji: - Cieszę się, że jako rząd nie jesteśmy atakowani, że robimy coś za wolno. Czasami trzeba się nawet zatrzymać, żeby nie realizować za szybko pewnych rzeczy. Trzeba się zastanowić i działać w warunkach stabilnego otoczenia. Musimy patrzeć jak jest dzisiaj i co pokazują prognozy.

Minister Janczyk zaakcentował, że aby państwo mogło rozwijać się, a partia rządząca realizować swoje postulaty, konieczna jest synchronizacja działania Ministerstwa Rozwoju i Infrastruktury, a nawet Ministerstwa Obrony, które ma swój potężny budżet równy 2 proc. PKB i dużo zależy od niego, czy te pieniądze będą trafiały na rozwój polskich firm. Potrzebna jest zatem współpraca pomiędzy poszczególnymi resortami. To współdziałanie musi jednak zachodzić nie tylko wśród najwyższych organów decyzyjnych w naszym państwie, ale również na linii przedsiębiorca-urzędnik, pracownik-pracodawca, producent-konsument.

O łataniu dziury budżetowej

Ryszard Florek zauważył, że rozwój gospodarczy regionu i kraju jest niemożliwy, kiedy każdy będzie dbał wyłącznie o swój interes, nie myśląc o dobru całej wspólnoty ekonomicznej, w której żyje.

- Rozwój gospodarczy jest możliwy dzięki kapitałowi społecznemu, czyli zdolności do współpracy wszystkich obywateli i korzystania z synergii tej współpracy. Do rozwoju gospodarczego przyczyniają się wszyscy, jako jedna drużyna - komentuje Florek. Założyciel Fundacji Pomyśl o Przyszłości mocno zaakcentował fakt, że nasz region i cały kraj może rozwijać się, jeśli każdy będzie znał swoją społeczną rolę i dobrze ją wypełniał.

W rozmowach o ekonomii nie mogło zabraknąć kilku słów na temat podatków. Minister Janczyk przytoczył konkretne dane, wskazując jednocześnie, że obecnie mamy do czynienia z poważną luką w podatku VAT, który na poziomie 120 miliardów złotych zasila dochody naszego państwa. Dochody te w skali roku wynoszą w obecnie realizowanym budżecie 314 mld zł, a wydatki 368 mld zł. Różnica to deficyt 54,7 mld zł. Dziurę należy więc załatać. Minister przywołał jedno z rozwiązań. Mowa o podatku bankowym z preferencjami dla słabszych kapitałowo podmiotów, czyli np. dla banków spółdzielczych i SKOK-ów.

- Ten podatek realnie działa. Generuje wpływy. Możemy szacować, że 4 miliardy złotych wpadną z tego tytułu do budżetu państwa. Chcemy wprowadzić podatek od sprzedaży detalicznej. Pozwoli on na spełnienie postulatów zgłaszanych przez przedsiębiorców operujących w branży handlu detalicznego. Umożliwi on wyrównanie warunków konkurencyjności dla małych i dla dużych podmiotów w taki sposób, żeby poprawić sytuację tych, którzy nie są silni kapitałowo – wyjaśnił minister.

Na obietnicach się kończy

W szerokiej dyskusji o podatkach pojawił się ważny głos Małgorzaty Szostkiewicz, prezes spółki Miasteczko Multimedialne, związany z interesami młodych, sądeckich przedsiębiorców. W Brainville swoją działalność prowadzą młode firmy, wśród których następuje duża rotacja. Zdaniem Szostkiewicz przyczyną tego zjawiska jest zbyt duży ciężar fiskalny. Minister Janczyk odpowiedział jednak, że programy skierowane na aktywizację młodych przedsiębiorców spełniają swoją rolę.

Dla sądeckich przedsiębiorców kwestie podatków i danin dla państwa są zrozumiałe. Przecież państwo musi rozwijać się. Prezes Załubski wskazał, że rozwój polskiego biznesu musi być skierowany na europejską ekspansję. Dalszy rozwój polskiej przedsiębiorczości musi być inaczej rozumiany przez rządzących.

- My, przedsiębiorcy potrzebujemy wyjść na zewnątrz, do tego potrzebna jest wyważona polityka państwa, nie tylko w kwestii finansów, ale prawa, jasnych procedur i stworzenia ścieżki rozwoju na zewnątrz – wyjaśnił Załubski, który jednocześnie śmiało stwierdził, że przedsiębiorcy, a już na pewno sądecki biznes, czekają na wprowadzenie przez rząd zapowiadanych modyfikacji. Zmiany zostały już zdefiniowane, konieczna jest ich realizacja. Prezes ZET Transport zauważył również, że kolejne ekipy rządzące coś obiecują, i na obietnicach się kończy.

- W obecnym czasie spotykamy się z bardzo dużym interwencjonizmem wysoko rozwiniętych krajów zachodnich, gdzie, elementy traktatu unijnego są wręcz łamane. Chcemy rozwijać się na tamtych rynkach, ale rzucane są nam kłody pod nogi. Ważne jest, aby tak dostosować politykę obciążenia fiskalnego i system prawny, abyśmy mogli rozwijać się co najmniej dwa razy szybciej i w tym celu razem z rządem musimy wypracować klarowną strategię – dodał Załubski.

Zachodnie koncerny dostają ulgi

Uzupełnieniem stanowiska Jana Załuskiego, był przytoczony przez Ryszarda Florka przykład z rynku transportowego, z którego wynika, że państwa na Zachodzie odciążają swoje rodzime firmy, umożliwiając im rozwój. Co więcej, nakładają dodatkowe obciążenia na konkurentów. W Polsce sytuacja wygląda odwrotnie.

- Zachodnie koncerny przychodzą do Polski i dostają ulgi. W Polsce nie jesteśmy jeszcze świadomi, jak duże znaczenie dla rozwoju gospodarczego kraju mają rodzime firmy – komentował Florek, dodając, że w momencie, kiedy polskie firmy transportowe zaczęły świadczyć usługę w Niemczech, szybko zaczęto tworzyć barierę. Tamta konkurencja nie pozostawiła niemieckich przewoźników w sytuacji równego konkurowania z polskimi przewoźnikami, tylko, zaczęła wyszukiwać bariery, które nakłada się na polskich przewoźników, żeby byli mniej konkurencyjni w stosunku do tych niemieckich.

Nie możemy łatwo oddawać pieniędzy

Minister Janczyk zauważył, że warunki konkurowania w Europie są nierówne. Jego zdaniem sposobem na zmniejszenie fali emigracji jest wyrównanie dostępu do kapitału. Minister zapoznał się także z opracowaniem Fundacji Pomyśl o Przyszłości, w którym pokazano dysproporcję w zyskach pomiędzy krajem, w którym produkt jest produkowany, a krajem, w którym znajduje się centrala całego procesu.

- Jestem otwarty na pomysły dotyczące poprawy konkurencyjności dla polskich przedsiębiorstw. Nie może być tak, że łatwo będziemy oddawać pieniądze, które budżet pozyskał. W istocie my i tak musimy te pieniądze do budżetu oddać żeby państwo funkcjonowało – podsumował Janczyk.

Pod koniec debaty przedstawiono materiał edukacyjny opracowany przez przedstawicieli fundacji Pomyśl o Przyszłości na temat mechanizmów gospodarki globalnej. Jego celem jest uświadomienie odbiorcy, że w globalnej gospodarce nie wygrywa ten, kto produkuje i dostarcza produkt do klienta, ale ten, kto jest właścicielem produktu i całego procesu. Dlatego też tak ważne jest, abyśmy wybierali polskie produkty. Nasze wybory konsumenckie to symboliczny „grosik” do budowania bogactwa w naszym kraju i zmniejszania dystansu pomiędzy krajami Wschodniej a Zachodniej Europy.

Czytaj w Dobrym Tygodniku Sądeckim: https://issuu.com/dobrytygodnik/docs/25_2016

Komentarze (4)

konto usunięte
2016-06-24 13:02:35
0 2
'Chcemy wprowadzić podatek od sprzedaży detalicznej. Pozwoli on na spełnienie postulatów zgłaszanych przez przedsiębiorców operujących w branży handlu detalicznego. Umożliwi on wyrównanie warunków konkurencyjności dla małych i dla dużych podmiotów w taki sposób, żeby poprawić sytuację tych, którzy nie są silni kapitałowo – wyjaśnił minister.'

Szanowny Ministrze Janczyk,
Kilka słów o proponowanym przez Pański resort tzw podatku handlowym.

Partia Prawo i Sprawiedliwości doszła do władzy między innymi z postulatem opodatkowania międzynarodowych sieci sklepów wielkopowierzchniowych. Podnosząc to hasło, partia Jarosława Kaczyńskiego zobowiązała się dbać o ochronę polskiego handlu oraz przeciwdziałać drenażowi polskiego rynku przez zachodnie korporacje. Postulaty słuszne i zasługujące na poparcie.
Niestety, projekt ustawy o tzw podatku handlowym przedstawiony przez Pana resort odchodzi o tych słusznych założeń, i przestaje realizować interesy polskich przedsiębiorców.
Otóż:
Proponowany podatek w równym stopniu uderzy w podmioty polskie i zagraniczne. Tym samym straci walor promowania polskiego handlu oraz niwelowania przewagi konkurencyjnej zagranicznych sieci. Stanie się zwyczajnie następnym obciążeniem fiskalnym, uderzającym we wszystkich obywateli, który zmniejszy konkurencyjność polskiej gospodarki.

Podatek handlowy w formie zaproponowanej w projekcie ustawy można bardzo łatwo ominąć. Ustawa mianowicie nie bierze pod uwagę faktu, że większość sieci handlowych istnieje w formie grup kapitałowych, czyli grup powiązanych ze sobą spółek. Tymczasem proponowany podatek wychodzi z założenia, że każda sieć jest jedną, wielką spółką, wykazującą wspólny przychód. W wyniku takiego błędu, aby uniknąć płacenia podatku wystarczy, że sieć podzieli się na inne mniejsze spółki, z których każda będzie na tyle mała, żeby wykazać przychód mieszczący się w kwocie wolnej od podatku. W praktyce więc można się spodziewać, że sieci handlowe podatku nie będą płacić wcale lub prawie wcale, i będzie to w pełni zgodne z przepisami.

Dlatego Panie Ministrze Janczyk, należy zrezygnować z wadliwego projektu ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej oraz jak najszybciej podjąć prace nad ustawami, które w rzeczywisty sposób wzmocnią pozycję rynkową polskich podmiotów gospodarczych, blokujące międzynarodowe korporacje przed dalszym kolonizowaniem Polski.

Pozdrawiam
Odpowiedz
zabawny
2016-06-24 13:31:29
0 2
'Skąd się biorą pieniądze?'
Przede wszystkim są sztucznie wytwarzane w niepolskich bankach, a niemal wszystkie kraje świata (rządy, firmy i indywidualni klienci) płacą i płacą odsetki oraz kapitał, przez dłuuugie lata, i płacą i czasem płaczą ......... :)))

https://www.youtube.com/watch?v=p0DnE5vR-u4
Odpowiedz
34607szczawa
2016-06-24 14:45:13
0 0
Czasami trzeba się nawet zatrzymać, żeby nie realizować za szybko pewnych rzeczy. Trzeba się zastanowić i działać w warunkach stabilnego otoczenia. Musimy patrzeć jak jest dzisiaj i co pokazują prognozy.

Przy podejmowaniu decyzji w sprawie Szczawy gnaliscie do przodu na zlamanie karku. Blisko 10 lat staran o samodzielnosc i rozwoj Szczawy przekresliliscie 1 podpisem. Mlodzi wyjezdzaja ze Szczawy i trend sie utrzyma. Co z tego mamy? Powiat mogl miec gmine uzdrowiskowa i pozyskiwac pieniadze na rozwoj a mamy wielkie nic. 2 bloki w Szczawie ile dalyby miejsc pracy powiatowi?
Odpowiedz
34607szczawa
2016-06-24 16:38:06
0 1
- Jestem otwarty na pomysły dotyczące poprawy konkurencyjności dla polskich przedsiębiorstw. Nie może być tak, że łatwo będziemy oddawać pieniądze, które budżet pozyskał. W istocie my i tak musimy te pieniądze do budżetu oddać żeby państwo funkcjonowało – podsumował Janczyk.

Czy chodzi o to że pan wiceminister finansow nie ma pomysłu co robic a pieniadze i tak wydrze od przedsiebiorcow?
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Skąd się biorą pieniądze?"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in