Radni przyjęli oświadczenie ws. zbrodni na żydowskich obywatelach
Mszana Dolna. - Sama pamięć, bez pokazania prawdy o sprawcach, jest pamięcią niepełną i nie służy właściwemu upamiętnieniu ofiar – stwierdzili radni miejscy Mszany Dolnej w oświadczeniu podjętym na 80. rocznicę zagłady mszańskich Żydów.
Stanowisko Rady Miejskiej w Mszanie Dolnej w formie oświadczenia przyjętego podczas październikowej sesji to pokłosie tegorocznych obchodów 80. rocznicy zagłady mszańskich Żydów – największej zbrodni w historii regionu.
Treść oświadczenia została przygotowana przez Radę Miejską w Mszanie Dolnej w konsultacjach z radcami prawnymi. Celem dokumentu jest uczczenie pamięci zamordowanych w czasie okupacji, mieszkających w Mszanie Dolnej i okolicach obywateli polskich żydowskiego pochodzenia.
- Pamięć o ofiarach tej zbrodni, motywowanej ludobójczą ideologią, zaplanowanej i precyzyjnie wykonanej przez III Rzeszę w ramach operacji Reinhardt, poczytujemy sobie za nasz obowiązek. Uważamy także, iż sama pamięć, bez pokazania prawdy o sprawcach, jest pamięcią niepełną i nie służy właściwemu upamiętnieniu ofiar – wskazali radni w swoim oświadczeniu.
Oświadczenie zostało podjęte jednogłośnie i weszło w życie w dniu podjęcia.
19 sierpnia 1942 roku na osiedlu Pańskie w Mszanie Dolnej, Niemcy wymordowali polskich obywateli żydowskiego pochodzenia.
W ciągu kilku godzin Niemcy zabili 881 Żydów, mieszkających na terenie miasta oraz okolicznych miejscowości, m.in. Dobrej i Tymbarku. Niewinni ludzie ginęli od strzału w tył głowy – mężczyźni i kobiety; starcy i w sile wieku. Nie strzelano jedynie do dzieci, jednak nie po to, by je oszczędzić. Oszczędzano amunicję. Najmłodszych grzebano żywcem w zbiorowej mogile, wśród ciał ich starszych krewnych. Egzekucję nadzorował „kat południowej Małopolski” - Heinrich Hamann oraz jego współpracownicy: m.in. Gunter Labitzke, Hans Boning i Paul Denk.
Krwawe wydarzenia sierpnia 1942 roku wspominał Aleksander Kalczyński (1912–1996), mieszkaniec Mszany Dolnej:
Mijały ciężkie dni życia okupacyjnego, ogromnego napięcia, aż nieodwołalnie nadszedł dzień zagłady mszańskich Żydów. Stało się to 19 sierpnia 1942 roku. Nieszczęsnego dnia Gelb nakazał wszystkim Żydom zdolnym do pracy, a także chorym i dzieciom zebrać się na placu w Olszynach. Tam czekało na nich gestapo z Nowego Sącza z Hamanem na czele oraz paru policjantów granatowych. Wszystkim zebranym na placu kazali położyć się twarzą do ziemi, następnie odliczyć do pięćdziesięciu. Z każdej pięćdziesiątki wybierano po kilku zdolnych do pracy, resztę w szeregu popędzono na wzgórze zwane „Pańskim”. Zdrowi musieli nieść chorych i niemowlęta. Na wzgórzu w potoku od paru dni był przygotowany olbrzymi dół – grób.
Po przypędzeniu grupy nad wykopaną jamę kazano im się rozebrać i wówczas jeden z gestapowców po kolei nad dołem strzelał im w tył głowy. Siostry Weissenbergerówne i stary Frey stawiali opór. Pomocnicy katów „junacy” (niestety Polacy) dowlekli ich nad brzeg dołu. W tej masakrze zamordowano także parę rodzin katolickich pochodzenia żydowskiego m.in. inżyniera Emila Rosenstocka, któremu Gelb przyrzekł, że nic mu się złego nie stanie o ile przyjdzie na plac zbiórki. Tak samo obiecywał Annie Śliwińskiej, Gotlibowi z żoną i ich dwojgu małym dzieciom. Przy życiu po selekcji zostawiono grupę roboczą złożoną z 130 młodych, zdrowych ludzi. W późniejszym czasie i tych rozstrzelano względnie wywieziono do obozów zagłady. (…)
Wieczorem w restauracji urządzono zabawę dla morderców-esesmanów. Ściągnięto kilka młodych dziewcząt z miasta do obsługi i tańca. Obywatel mszański K. wygłosił mowę dziękując esesmanom za ostateczne zlikwidowanie Żydów w Mszanie. Na ścianie w lokalu widniał napis „Mszana wolna od Żydów”. Jednak kilku Żydów uciekło w góry (jeden z nich został schwytany i doprowadzony do żandarmerii). Z pogromu cudownym przypadkiem uratowało się również troje małych dzieci. Wykopały sobie norę w lesie na Starych Wierchach i w tym schronie mieszkały. Jakiś zwyrodnialec wywlókł je ze schowka i zastrzelił, usprawiedliwiając się tym, że przez nie mogły ucierpieć pobliskie osiedla, gdzie je żywiono.
Było również i tak, że z narażeniem życia paru gazdów przechowywało Żydów przez kilka miesięcy lub do końca wojny. (…) Kilka rodzin mszańskich Żydów zdołało się uratować. To byli ci, którzy pozostali w czasie ucieczki w 1939 roku na wschodzie Polski. Obecnie mieszkają w Nowym Jorku, Chicago, Paryżu, Wiedniu, Frankfurcie n. Menem, w Izraelu, w Australii.
W tej chwili nie mieszka w Mszanie ani jeden Żyd, ale idąc ulicami widzę często ich synów, córki, wnuki – co mnie osobiście cieszy, bo ci młodzi ludzie są świadectwem, że Polacy i Żydzi nie tylko z sobą konkurowali w handlu, ale też często się kochali.
Na zdjęciu rodzina Żydowska z Lubomierza. Córki Elmana, wszystkie zamordowane przez gestapo 19 sierpnia 1942 roku, spoczywają w zbiorowej mogile "Na Pańskim". Fotografia została udostępniona przez Annę Nachman z Lubomierza, która w dzieciństwie była przyjaciółką zamordowanych Żydówek.
Może Cię zaciekawić
Nowi kapłani w parafiach, część księży odchodzi - sprawdź zmiany!
To następne zmiany wśród kapłanów w parafach diecezji tarnowskiej. Prezbiterzy pojawią się w nowych wspólnotach parafialnych pod koniec sierpn...
Czytaj więcejMałopolska: 330 policjantów ruchu drogowego na drogach Małopolski - szczególnie „Zakopianki"
"Biorąc pod uwagę doświadczenie z lat ubiegłych, policjanci stałym nadzorem obejmą miejsca na tzw. Zakopiance, gdzie zazwyczaj dochodzi do zator...
Czytaj więcejZderzenia samochodów osobowych i ciężarowych
Do pierwszego zdarzenia doszło o godzinie 7:00 w miejscowości Kasina Wielka. - Kierujący pojazdem ciężarowym marki DAF w wyniku nieprawid...
Czytaj więcejJest nowy zastępca komendanta straży pożarnej w Limanowej
- Nadbrygadier Piotr Filipek Małopolski Komendant Wojewódzki PSP powierzył z dniem 7.06.2023 r. pełnienie obowiązków zastępcy Komendanta P...
Czytaj więcejSport
Lumanovia przegrała ważny mecz. Ciężki bój o utrzymanie.
Mecz z Wierchami Limanovia zapamięta na bardzo długo. Gospodarze posiadali przewagę i wydawało się, że gole są tylko kwestią czasu. Tymczasem ...
Czytaj więcejDrużyna „Ekonoma” najlepsza w powiecie
Organizatorem zawodów był: ZPO- Międzyszkolny Ośrodek Sportowy Powiatu Limanowskiego oraz Powiatowy SZS Limanowa. KLASYFIKACJA KOŃCOWA ...
Czytaj więcejŚroda i czwartek na piłkarskich boiskach
IV LIGA, MAŁOPOLSKA: Bruk-Bet Termalica II Nieciecza - Glinik Gorlice 7 czerwca, 18:00 Limanovia Limanowa - Wierchy Rabka Zdr...
Czytaj więcejWalka o awans w Klasie A: Laskovia zgubiła punkty. Wielka szansa przed Jodłownikiem.
Klasa A, Limanowa: Zalesianka II Zalesie - Dobrzanka Dobra 0:4 Starówka Stara Wieś - Ostra Olszówka/Raba Niżna 0:0 Sokół II Słop...
Czytaj więcejPozostałe
Ostrzeżenie meteorologiczne dla powiatu limanowskiego: burze z gradem
Prawdopodobieństwo wystąpienia burz szacowane jest na 85%, co oznacza wysokie ryzyko ich pojawienia się. W trakcie takiego zjawiska, mieszkań...
Czytaj więcej„Świętopełk” z Ujanowic
Michał Głowacki urodził się 24 września 1804 roku w Ujanowicach. Gimnazjum ukończył w Nowym Sączu, następnie wyjechał do Lwowa, gdzie studio...
Czytaj więcejBypass czy wahadło? Oczekiwanie na kluczową ekspertyzę
Prowadzimy badania geotechniczne. Od soboty trwa sondowanie, by dowiedzieć się, co dzieje się pod drogą - powiedział w rozmowie z nami Kacper Mic...
Czytaj więcejWisła zawiodła na całej linii. Zamiast sukcesu rozczarowanie.
W kadrze seniorów znajduje się m.in. Konrad Gruszkowski, wychowanek Turbacza Mszana Dolna. Miniony sezon pod względem indywidualnym był dla młode...
Czytaj więcej- Nowi kapłani w parafiach, część księży odchodzi - sprawdź zmiany!
- Małopolska: 330 policjantów ruchu drogowego na drogach Małopolski - szczególnie „Zakopianki"
- Zderzenia samochodów osobowych i ciężarowych
- Jest nowy zastępca komendanta straży pożarnej w Limanowej
- Arcybiskup Ryś: Zbadanie przypadków wykorzystywania małoletnich przez duchownych to szansa na odzyskanie wiarygodności
Komentarze (6)
Jakiego pochodzenia byli ci "junacy" ? .
W Hrubieszowie, Karczewie, Brodach, Falenicy,
Próżno byś szukał w oknach zapalonych świeczek
I śpiewu nasłuchiwał z drewnianej bóżnicy.
Znikły resztki ostatnie, żydowskie łachmany,
Krew piaskiem przysypano, ślady uprzątnięto
I wapnem sinym czysto wybielono ściany,
Jak po zarazie jakiej lub na wielkie święto.
(...)
Wiatr łączył z polską piosenką i słowiańskim żalem,
Gdzie starzy Żydzi w sadach pod cieniem czereśni
Opłakiwali święte mury Jeruzalem.
Nie ma już tych miasteczek, przeminęły cieniem
I cień ten kłaść się będzie między nasze słowa,
Nim się zbliżą bratersko i złączą od nowa
Dwa narody tym samym karmione cierpieniem.
autor: Antoni Słonimski