Baner Baner
15°   dziś 20°   jutro
Niedziela, 28 kwietnia Paweł, Waleria, Ludwik, Piotr, Bogna, Witalis

Przegląd przedwojennej prasy - cz. I

Opublikowano 17.09.2023 10:00:00 pan
3 3177

O czym rozpisywały się lokalne gazety tuż przed wybuchem II wojny światowej? Które wydarzenia budziły największe zaciekawienie i kontrowersje w społeczeństwie powiatu? Jak wyglądało życie mieszkańców Limanowszczyzny sto lat temu? Dziś prasowa relacja z procesu Żyda, pomówionego o chęć rytualnego mordu na 9-letniej dziewczynce spod Mszany Dolnej.

"NOWY DZIENNIK"
Kraków, 17 maja 1933 r. 

Polski „Bejlis“ ze Słomki 1933 r.

Potworne oszczerstwo, które na szczęście nie spowodowało tragicznych skutków. - Chluba polskiego sądownictwa
(Korespondencja własna Nowego Dziennika"}

Mszana Dolna, w maju.

ŻYD NA WSI.

(-) We wsi Słomka, graniczącej z Mszaną Dolną powiatu Limanowskiego, mieszka od 1903 r. lat 54 liczący Chaim Wolf z żoną i trzema córkami. Chaim Wolf prowadzi w Słomce sklepik przy głównym gościńcu państwowym Mszana dolna-Nowy Sącz, jako jedyny w tem miejscu Żyd, wśród spokojnej ludności góralskiej. Jako człowiek pobożny, bezwzględnie uczciwy i spokojny, cieszy się on szacunkiem i poważaniem swych sąsiadów - górali, z którymi się zżył a którzy nazywają go nawet niby swego od nazwy osiedla "Aksamitem".

Zobacz również:

16 STYCZNIA 1933.

Tenże Chaim dnia 16 stycznia br. był całe przed południe do godziny około 3,30 w domu z rodziną, wyszedł o godzinie około 3,30 do Mszany dolnej celem poczynienia zakupów u kupca Rebhuhna w Mszanie dolnej w Składnicy w Mszanie dolnej, wrócił do domu do Słomki wieczorem o zmroku, w mieszkaniu wcale się nie zatrzymał, lecz rzucił tylko na stół przyniesiony towar, zmienił wierzchnie okrycie i pospieszył na wieczorną modlitwę do Markusa Schiffeldrüna, który odbywał wówczas pokutę po smierci żony.

Gdy około 6,30 wieczorem Chaim Wolf wrócił z modlitwy do domu, dowiedział się od żony swej, że wieczorem pod nieobecność jego przyszedł do niej niejaki Iwasiuk ze Słomki i zapytał się: po co wasz stary ciągnął Zośkę z mostu do sklepu, a ze sklepu do izby."

PRZYBYSZ ZE WSCHODNIEJ MAŁOPOLSKI.

Zaznaczyć należy, że w Słomce mieszka od lat kilkunastu przybyły ze wschodniej Małopolski niejaki Iwasiuk, wyrobnik i kamieniotłuk z zawodu, którego 9-letnia córka Zofja Iwasiukówna, uczenica 4 klasy szkoły powszechnej, miała się stać rzekomą ofiarą usiłowanego mordu rytualnego rozumie się, jak wykazała przeprowadzona rozprawa sądowa, tylko z urojenia, - w rzeczywistości na podstawie komplotu ludzi, którym widocznie na takiem zdarzeniu przed żydowskiemi Świętami Wielkanocnemi, zależało.

ZOŚKA POSĄDZA...

Otóż Chaim Wolf od żony swej dowiedział się, że go Zośka o coś posądza, nie zdawał sobie jednak sprawy z tego, ani śniło mu się jeszcze o tem, że sądzona mu jest rola polskiego „Bejlisa" ze Słomki w wydaniu z 1933 r.

W ciągu dnia 17 stycznia br. dochodziły Chaima Wolfa coraz wyraźniejsze pomruki, streszczające się w tem, że posądzają go Iwasiukowie nie mniej i nie więcej tylko o ściągnięcie Zośki Iwasiuk przemocą z gościńca do swej izby i o usiłowanie toczenie z niej krwi na mace. Popołudniu tegoż dnia 17 stycznia br. zjawił się u Wolfa posterunkowy Policji Państw. w Mszanie dolnej, celem przeprowadzenia dochodzeń i spisania protokołu z Chaimem Wolfem na skutek doniesienia Iwasiukówny. Wolf wypierał się winy, a gdy na wyssane z palca obwinienie uśmiechnął się, padły z ust prowadzącego dochodzenia słowa, że niema
się z czego śmiać, to jest sprawa gruba, to tak będzie wyglądało, jak z Bejlisem".

„ŻYDZI PORWALI"

W ten sposób sprawę puszczono w ruch i wieść o usiłowanem porwaniu dziewczynki katolickiej przez Żydów (generalizowanie w takich wypadkach obowiązkowe!) na mace, lotem błyskawicy dotarła do sąsiednich wsi a zwłaszcza do Mszny dolnej, gdzie trafiła na wcale podatny grunt. 

Bez szczypty wątpliwości uwierzono tu głoszonej bajce, a nawet dzieci szkolne w obydwóch szkołach powszechnych w Mszanie dolnej rozmawiały na pauzach o usiłowanem użyciu Iwasiukówny dla celów rytualnych przez Żydów, co dzieci żydowskie trwożliwie opowiadały swym rodzicom w domu.

LUDNOŚĆ NIE WIERZY...

Oszczerstwo rzucone na Chaima Wolla mogło mieć najfatalniejsze skutki dla niego i jego współwyznawców, i o to autorom oszczerstwa widocznie chodziło, a całe szczęście polegało jednak na
tem, że sąsiedzi i okoliczni górale, znający z jednej strony Chaima Wolfa a z drugiej strony Zofję Iwasiukównę, wiedzeni swym zdrowym chłopskim rozumem, bredniom tym nie uwierzyli, a niektórzy z nich nawet ofiarowali Wolfowi dobrowolnie pomoc w wyszukaniu prawdy i dowiedzeniu Iwasiukównie kłamstwa.

...ALE POLICJA WIERZY!

W co jednak górale nie uwierzyli, uwierzyła policja, która na podstawie zeznań Zofji Iwasiukównej wniosła do Prokuratury w Nowym Sączu przeciwko Chaimowi Wolfowi doniesienie o "ograniczenie wolności osobistej", które miało polegać na tem, że o godz. 16, gdy Zofja Iwasiuk wracała do domu, Wolf wziął ją za prawą rękę i siłą, mimo, że się opierała i zaczęła krzyczeć, zaprowadził ją do domu, poczem weszli do mieszkania, gdzie Wolf zamknął drzwi za sobą na klucz i była przez cały czas zamknięta. Wolf chciał jej zdjąć płaszczyk, ale ona zaczęła krzyczeć, więc go nie zdjął tylko obiecał jej ciastka, czekoladę i (bułki? - fragment nieczytelny, przyp. red.), że po upływie godziny jego żona, która wtedy była w domu, chciała jej dać kawę i (bułki? - fragment nieczytelny, przyp. red.). zaczęła krzyczeć, aż przyszedł nieznany
dotychczas jakiś chłop (sic!), który wziął ją na swój wóz i odwiózł do domu". Końcowy ustęp doniesienia opiewa, że P. P. mimo usilnych wywiadów nie mogla ustalić nazwiska owego chłopa (sic!).

PROKURATURA WNOSI AKT OSKARŻENIA

Na podstawie powyższego doniesienia oskarżyła Prokuratura w Nowym Sączu Chaima Wolfa przed Sądem Okręgowym w Nowym Sączu o występek ograniczenia wolności osobistej z art. 248 §1.k. k. (kwalifikacja czynu zrozumiała wobec przeszkodzenia Wolfowi w popełnieniu rzekomo zamierzonej rzeczywistej zbrodni), wniesiony sprzeciw przeciw aktowi oskarżeni, nie odniósł skutku i sprawa ta znalazła się przed paru
dniami dnia 3 maja br. na wokandzie Sądu Okręgowego w Nowym Sączu na rokach sądowych w Mszanie dolnej.

ROZPRAWA I - 4 LITRY KRWI.

Rozprawę prowadził S. O. Lesiak, oskarżał prokurator Dr. Szewczyk. Bohaterką dnia była oczywiście 9-letnia Zofja Iwasiukówna, dziewczyna umysłowo dobrze rozwinięta, która na długo przed rozprawą opowiadała sąsiadom że Żydzi trzymali ją na krew, bo Żydzi potrzebują krwi, i że z niej byliby mieli ze 4 litry krwi, a na zapytanie, czy na to będzie w Sądzie przysięgała, odpowiedziała: Nie będę przysięgała, ja jeszcze mała". 

Otóż ta Zosia Iwasiukówna, słuchana jako pierwsza w charakterze świadka, z prawdziwą maestrją wydeklamowała bez zająknienia całą bajkę o rzekomem porwaniu jej, malując z najdrobniejszemi szczegółami urojone, lub wyuczone zajście i określając z dokładnością na minuty (3 minuty przed 3. wyszłam z domu, pięć minut przed pół do czwartej przyszłam do organiściny, punkt 4. wyszłam od niej, 7 minut
po pół do 6. byłam znowu w domu, "bo ja zawsze patrzę na zegar"), gdzie była popołudniu krytycznego dnia 16 stycznia br.

Matka zaś Iwasiukówny na zapytanie Sądu, co jej zdaniem Wolf chciał z córką zrobić, oświadczyła przed Sądem, bez ogródek: "na krew zabić".

WYROK

Bredniom tym nie wierzył jednak ni sędzia prowadzący rozprawę ani nawet oskarżyciel publiczny, toteż po przeprowadzeniu dowodu świadka odwodowego, który stwierdził całkowicie alibi Wolfa i że Zofja Iwasiukówna dnia 16. stycznia br. wcale nie była u Wolfów, S. O. Lesiak ogłosił wyrok uniewinniający, a w uzasadnieniu wyroku zaznaczył krótko i węzłowato, że cale opowiadanie Zofji Iwasiukówny jest fantazją.

Autorzy niecnej kalumnji, żądni sensacji, ponieśli sromotną klęskę a z procesu tego winni - co ku chlubie polskiego sądownictwa stwierdzić należy - odnieść tę nauczkę, że bajka o mordzie rytualnym nie znajdzie w Sądzie polskim posłuchu.







Komentarze (3)

ciekawy
2023-09-17 13:15:02
0 1
Odpowiedz
TSilver
2023-09-17 14:27:23
0 3
wreszcie wrócił ciekawy cykl
Odpowiedz
Cheetaiean
2023-09-18 03:34:46
0 0
Poproszę o dalszy artykuły. Też ciekawe czy ten szczególny artykuł pisał Polak czy Żyd bo brakuje podpisu autora.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Przegląd przedwojennej prasy - cz. I"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in