Pracownicy apelują o “sprawiedliwe wynagrodzenia”
Pracownicy instytucji kultury w Mszanie Dolnej domagają się wyrównania wynagrodzeń z magistratem, zwracając uwagę na rosnące dysproporcje płacowe.
W piśmie skierowanym do burmistrz Anny Pękały pracownicy samorządowych jednostek organizacyjnych miasta Mszana Dolna zwrócili się o dokonanie analizy i podjęcie działań mających na celu wyrównanie ich wynagrodzeń do poziomu pensji pracowników samorządowych, zatrudnionych w magistracie.
Wskazują oni na dysproporcje płacowe i wyrażają niezadowolenie z obecnych zarobków, które zbliżają się do poziomu pensji minimalnej. Podkreślają też, że niska płaca nie jest motywacją do pracy i prowadzi do odejścia wykwalifikowanych pracowników.
Wiemy wszyscy, że w budżetówkach nie zarabia się dużo, tym bardziej przykre jest, gdy dysproporcja pomiędzy równoległymi stanowiskami w urzędzie i jednostkami organizacyjnymi jest tak odczuwalna. Cały czas czujemy się pomijani i niedoceniani. Każdy z nas stara się rzetelnie wykonać swoją pracę i służyć pomocą mieszkańcom, ale oprócz tego, że jesteśmy pracownikami samorządowymi, jesteśmy też osobami, które muszą utrzymać swoje rodziny - przyznają autorzy pisma.
Dalej zwracają uwagę na fakt, iż jeszcze w 2017 roku ich pensje stanowiły blisko dwukrotność pensji minimalnej, tymczasem od stycznia przyszłego roku wynagrodzenia będą wynosiły niewiele więcej niż pensja minimalna.
Zobacz również:Czy to jest uczciwe? Czy to jest motywacja do pracy? Okazuje się, że nie, bo fachowcy odchodzą z jednostek. Nie upominamy się o nagrody, które w jednostkach też zawsze są mniejsze albo ich nie ma, upominamy się o uczciwe wynagrodzenie za naszą wymagającą pracę - postulują.
Temat został poruszony podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Mszanie Dolnej. O zabranie głosu został poproszony m.in. Piotr Armatys, od 28 lat dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Mszanie Dolnej.
Wszystkie obowiązki, które były nakładane na nas i na moich pracowników, były wypełniane tak, jak powinny być wypełniane i uczciwie. Natomiast po piśmie otrzymanym od pani burmistrz po prostu było mi przykro i tak samo jak ja poczuli się wszyscy dyrektorzy poszczególnych jednostek - powiedział Piotr Armatys.
Aby zobrazować problem, dyrektor postanowił przeprowadzić “rekrutację” do pracy w MOK-u wśród radnych i innych uczestników sesji.
Spróbujmy przyjąć nowego pracownika teraz, w tym miejscu. Co ja mam do zaproponowania? Praca od wtorku do soboty, od godziny 11:00 do 19:00. Proszę się przygotować na to, że dwie niedziele w miesiącu lub święta będą pracujące. Bez dodatkowego wynagrodzenia, bo takich środków ja nie posiadam. Często będzie trzeba zostać po godzinach, pracować czasami w godzinach nocnych, za co też nie dajemy dodatkowego wynagrodzenia. Czegoś takiego, o czym jest mowa często, jeśli chodzi o urzędy i poszczególne instytucje, czyli o “trzynastce”, również nie ma. I za tego typu pracę ja jestem w stanie zaproponować kwoty, które otrzymują dzisiaj moi pracownicy: trójka pracowników na etatach 3600 zł brutto, to jest 2750 zł na rękę - wyliczał.
Jak państwo myślicie, czy będą walić drzwiami i oknami ci ludzie do pracy w Miejskim Ośrodku Kultury? My za moment otwieramy nowy budynek. Ja już nie wspomnę o warunkach, w których pracowaliśmy przez 28 lat. To nie jest, proszę państwa, praca od 7:00 do 15:00, bo pomyślcie sobie sami: jakbyście mieli przyjść na godzinę 11:00 do pracy i wyjść o 19:00, to tak naprawdę cały dzień jest stracony, czy nie? Czy państwo pracujecie w swoich zawodach, w swoich firmach, we wszystkie soboty? Zastanówcie się nad sytuacją taką: mam wesele, mam imieniny, mam urodziny, mam coś tam. I ja muszę wziąć urlop - tłumaczył.
Dyrektor MOK-u wskazywał również, że kierowanej przez niego instytucji młodzi, ale wykwalifikowani pracownicy zarabiają mniej, niż osoby zatrudnione na przykład do obsługi technicznej budynku.
Pracownik z wyższym wykształceniem, zajmujący się grafiką komputerową, zarabia mniej niż - z całym szacunkiem oczywiście mówię, bo każda praca jest ważna - palacz. Ponieważ ta pani zarabia najniższą krajową, ten pan również dostał ode mnie umowę najniższej krajowej, tylko że ta pani nie ma wysługi lat, a ten pan ma 9%. Czy to nie wydaje się państwu, że coś jest nie tak? Ja oczywiście teraz wypowiadam się na temat na temat swojej jednostki. Tam są dyrektorzy, można ich poprosić, oni się pewnie też wypowiedzą na temat swojej jednostki - kontynuował.
Na koniec Piotr Armatys dodał, że rynek pracy w naszym kraju zmienił się i dzisiaj, by znaleźć dobrego fachowca, trzeba mu zapłacić “dobre pieniądze”.
To jest nasze wspólne stanowisko, ponieważ rozmawiamy na ten temat i ta kwestia dotyczy nas wszystkich – podobnie jak w Urzędzie Miejskim czy MOPS-ie, czy w CUW-ie, jest również w bibliotece. Chodzi o to, żeby nie było dysproporcji między wynagrodzeniami. Wiem, że na mieście krąży opinia, że w bibliotece się nic nie robi, tylko wypożycza książki. Jaka to jest praca bibliotekarza, na ten temat może się wypowiedzieć pan wiceburmistrz, który dokładnie wie, jak wygląda praca bibliotekarza. Poza kontaktem z czytelnikami jest to opracowywanie dokumentacji, wprowadzanie książek do systemu i cała praca dotycząca drogi książki, która trafia od zakupu na półkę. Oprócz tego, jak Państwo zresztą wiecie, robimy różne inne rzeczy - mówiła dyrektor mszańskiej biblioteki Agnieszka Orzeł.
Według dyrektorki problem z systemem wynagrodzeń i różnicami związanymi z dodatkami stażowymi może prowadzić do konfliktów między pracownikami, a nawet skutkować ich odejściem z pracy.
Osoby, które mają dłuższą wysługę, zarabiają więcej niż te niedawno przyjęte, które są na obsłudze i są po studiach. Więc tutaj również zwracamy się z prośbą, żeby ten problem został jakoś rozwiązany. Nie może być takich sytuacji, że zaczynają się konflikty między pracownikami i zaczynają myśleć o zmianie pracy. Są to osoby młode, które niejednokrotnie zaczynają życie i chcą mieć godziwe wynagrodzenie - podkreślała.
Pracownicy po studiach, którzy wykonują prace nie tylko te podstawowe, mają niestety dużo niższe wynagrodzenia. Chciałabym zwrócić uwagę na to, że dostajemy pisma z Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego o pomoc w zatrudnianiu pracowników w województwie. Miałam przyjemność rozmawiać z panem dyrektorem Wydziału Polityki Społecznej w Krakowie, który również podkreślił, że czasy się zmieniły i system zarządzania również, a już nie mówiąc o kadrach. Nie ma pracowników chętnych do pracy, ponieważ nasze pokolenie, zbliżające się do emerytury, jeszcze szanuje pracę, ale młodzi ludzie, którzy mają wysokie kwalifikacje i znają języki, głośno mówią, że dla nich nie ma znaczenia, gdzie będą pracować. Chciałabym prosić, żeby mieć to na uwadze i jeżeli jest taka możliwość, to wziąć to pod uwagę, bo naprawdę za chwilę możemy stanąć przed problemem. Nie wyobrażam sobie, żeby miasto nie realizowało pomocy społecznej w każdym wymiarze: od zasiłków, po zwykłą pracę z człowiekiem - mówiła Izabela Cież, kierująca pracą Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
W trakcie dyskusji wypowiadała się również Agata Dudzik z Centrum Usług Wspólnych, które zajmuje się miejską oświatą. Głos zabierał także Tomasz Dul, jednak o aktualnej sytuacji Zakładu Gospodarki Komunalnej w Mszanie Dolnej będziemy informować w odrębnej publikacji.
Po wystąpieniach dyrektorów jednostek przyszedł czas na komentarz burmistrz Anny Pękały.
Zacznę od tego, że nie rozumiem, co takiego uraziło w tych moich pismach państwa dyrektorów i kierowników. Była to odpowiedź zupełnie zgodna z obowiązującym prawem. Chyba niektórzy nie bardzo wiedzą, jaka jest struktura budżetu - powiedziała Anna Pękała.
Omawiając majątkowe i bieżące źródła dochodów, wskazała m.in. na zmiany podatkowe, które ograniczyły finanse dla samorządów. Burmistrz mówiła również o sytuacji finansowej samorządu.
Od początku, jak jestem burmistrzem, nie zdarzyło się, żeby co rok nie były podnoszone pensje, zarówno pracowników, jak i wasze. Mało, pewnie za mało, ale jednak. Dodatkowo sami zwróciliście na to uwagę, że, co roku podnoszona jest płaca minimalna, ale za tym nie idą żadne dodatkowe dochody dla miasta. Wstępnie przymierzałyśmy z panią skarbnik 20% podwyżki dla pracowników. Niestety, okazało się, że nie ma takich środków w budżecie - przyznała, choć jednocześnie Anna Pękała dodała, że projekt budżetu nie został jeszcze w pełni opracowany.
Anna Pękała mówiła, iż odniosła wrażenie, że pismo pracowników nie dotyczy podwyżek, tylko zrównania płac pracowników urzędu i osób zatrudnionych w instytucjach.
A skąd ktoś wie, jakie są płace w urzędzie? Stanowisko stanowisku nie jest równe i nawet w urzędzie nie ma czegoś takiego, że wszyscy mają po równo na podobnych stanowiskach. Każdy ma inny zakres czynności, inną odpowiedzialność, inne kryteria są brane pod uwagę. Nie ma czegoś takiego jak urawniłowka, ona była w czasie poprzedniego systemu - podsumowała.
Do tematu będziemy powracać.
Może Cię zaciekawić
Rozpoczynają się I Komunie święte. Biskupi odnieśli się do prezentów
W Kościele katolickim zasady przygotowania i przeprowadzenia uroczystości pierwszej Komunii św. precyzują dokument Konferencji Episkopatu Polski z...
Czytaj więcejFinał akcji charytatywnej w szpitalu
Ta lokalna inicjatywa jest częścią większego przedsięwzięcia – Ogólnopolskiej Olimpiady Projektów Społecznych: Zwolnieni z Teorii. W ramac...
Czytaj więcejMłoda twórczyni filmem zdobywa podium
Przegląd Młodzieżowej Reklamy Społecznej to wydarzenie, które skupia się na promowaniu młodych talentów w dziedzinie reklamy, którzy poprzez ...
Czytaj więcejBędzie pierwszy piłkarski Mistrz Polski z powiatu limanowskiego?
Na cztery kolejki przed końcem rozgrywek Jagiellonia prowadzi w ligowej tabeli. Krzysztof Toporkiewicz w tym sezonie gra przede wszystkim w rezerwach...
Czytaj więcejSport
Limanovia gra na wyjeździe z liderem
WISŁA II KRAKÓW – LIMANOVIA LIMANOWA , godz. 15. LIMANOVIA: Pietrzak – Czachura, M. Palacz, K. Mus, Kurczab – Ciesielski, K. ...
Czytaj więcejPiłka ręczna najlepsza w Starej Wsi
Zawody odbyły się na hali sportowej przy SP 1 Mszana Dolna. Organizatorem zawodów był: ZPO- Międzyszkolny Ośrodek Sportowy Powiatu Limanowskiego...
Czytaj więcejPiłkarski weekend. Od IV ligi do Klasy B
IV LIGA MAŁOPOLSKA: Pauza: Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska. Wierchy Rabka Zdrój - Bocheński KS 0:3 walkower Glinik Gorlice - Niwa ...
Czytaj więcejMistrzostwa Polski: medale limanowskich karateków
W pierwszej fazie turnieju rozegrano Mistrzostwa Polski OYAMA PFK w konkurencjach form (Kata, Kata z Bronią i Kata Zespołowe) z udziałem 187 zawodn...
Czytaj więcejPozostałe
Wielka rozbudowa SOR-u: umowa podpisana
Szpital Powiatowy w Limanowej zakończył procedurę przetargową na rozbudowę Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Oferta firmy budowlanej z Limanowej...
Czytaj więcejEpidemia uzależnienia od ekranów? Jak jej zaradzić
Amerykański psycholog społeczny Jonathan Haidt w artykule na łamach serwisu internetowego gazety „The Atlantic” – jest to rzecz o jego nowej ...
Czytaj więcejPo 9 dniach zakazu woda nadaje się do spożycia
Decyzja ta została podjęta wczoraj po analizie wyników badań próbek wody, które zostały pobrane po przeprowadzonych działaniach naprawczych. P...
Czytaj więcejMężczyzna przygnieciony przez samochód. Na pomoc LPR
Do zdarzenia doszło po godzinie 14. w jednym z garaży w miejscowości Jurków. Około 40-letni mężczyzna został w garażu przygn...
Czytaj więcej
Komentarze (17)
mam 15 zł za godzinę jako kierowca I ryzykuje życiem za kółkiem gdy zima Śliska droga zima noc, I wstaję o 4:00 rano chętnie zamienię się z kimś z budżetówki za jego pensję
PS Mam też wyższe wykształcenie prowadziłem 30 lat swoją firmę... na stare lata muszę by nie wyjeżdżać za granicę harować nadgodzinami by utrzymać rodzinę
czy są wakaty w budżetówkach ?