10°   dziś 9°   jutro
Piątek, 19 kwietnia Adolf, Tymon, Włodzimierz, Konrad, Leon, Leonia, Tytus

Amulety ochronne w muzeum

Opublikowano 13.05.2020 00:01:00 top
1 5776

Co zapewnia szczęście i ochronę w dzisiejszych czasach? A co w przeszłości było amuletem i talizmanem zapewniającym opiekę, zdrowie i pomyślność?

Można zapewne powiedzieć, że maseczka i rękawiczki stają się nie tylko realną ochroną współczesności, ale rozpoznawalnym, na skalę ogólnoświatową, znakiem graficznym w kulturze popularnej (nie tak dawno w mediach np. akcja „Zamaskowana Bydgoszcz”). W kontekście takich rozważań jeszcze raz warto się przyjrzeć kolekcji zabytkowych dewizek znajdującej się w zbiorach muzeum w Limanowej. Kryje ona zaskakującą ilość amuletów i talizmanów, które w przeszłości miały ochraniać właściciela, zapewniać powodzenie i szczęście w życiu. 


Oczywiście pojawiają się motywy z kręgu kultury chrześcijańskiej. Taką funkcję ochronną pełnił medalik dopięty do dewizki typu fob chain nr MRZL.HT.304, prezentujący scenę uciszenia burzy na jeziorze Genezaret z inskrypcją „IN TEMPESTATE SECURITAS” (tzn. „bezpieczeństwo w czasie burzy/sztormu”) i wizerunkiem św. Jerzego przebijającego smoka kopią, z wezwaniem „S GEORGIUS EQUITUM PATRONUS” (co oznacza „św. Jerzy, patron rycerzy”). Były to motywy szczególnie popularne w XVII i XVIII wieku, ale medale i monety z tym motywem produkowano, aż do końca XIX w. W produkcji tych amuletów specjalizowała się zwłaszcza mennica w Kremnicy (Słowacja), choć podobne, ale z legendą ORA PRO NOBIS biła również mennica w Mansfeld. Miały one chronić przed upadkiem z konia, przed pociskami z nieprzyjacielskiej broni oraz przed śmiercią w morskiej otchłani.


Ciekawym, również ze względu na stan zachowania, jest przykład srebrnego medalika, dopiętego do dewizki fob chains nr MRZL.HT.245. Na rewersie najprawdopodobniej znajduje się wizerunek Chrystusa w typie Najświętszego Serca, z kolei na awersie scenę trzyosobową należy najprawdopodobniej odczytywać jako motyw Matki Boskiej z Dzieciątkiem wręczającej różaniec św. Dominikowi.  W sztuce sakralnej grupa przedstawień różańcowych ukazujących Maryję wręczającą klęczącemu zakonnikowi różaniec, pojawiają się w XVII i XVIII w. (najstarsze przedstawienie tego typu w Polsce, to malowidło na sklepieniu kościoła św. Jacka i Doroty w Piotrkowie Trybunalskim z połowy XVII w.). Maryja w tym typie przedstawień występuje zawsze w roli opiekunki wszystkich, wywodzących się z różnych stanów, członków bractw różańcowych, dlatego przykładowi z limanowskiego muzeum można przypisać funkcję ochronną. Interesujące jest, że medalik jest bardzo wytarty, przez co wizerunki są prawie nieczytelne. Wskazuje to na to, że właściciel poszukując zapewne duchowego wsparcia czy też ochrony, instynktownie często pocierał medalik. 


Odchodząc od przedstawień religijnych, a pozostając w kręgu kultury europejskiej, w limanowskiej kolekcji można również odnaleźć dewizki z zawieszkami związanymi z przesądami. Taki typ motywów reprezentują dewizki z tradycyjną podkową na szczęście (m.in. MRZL.HT.254, MRZL.HT.450). W wyobrażeniach wielu kultur podkowa ciągle jest uważana za talizman chroniący przed nieszczęściem i przynoszący szczęście. Trudno zidentyfikować rodowód symbolu podkowy, czasem przez badaczy wiązany z terenami nordyckimi lub celtyckimi. Żelazo z którego wykonywano podkowy oraz ich półkolisty kształt miały najprawdopodobniej posiadać według wierzeń tych kultur właściwości ochronne przeciw złym mocom. 


Z kolei niewielka dewizka typu Albert (MRZL.HT.484), składająca się z ozdobnie plecionego miedzianego łańcuszka i fausse montre, które mogło skrywać np. portrecik ukochanej osoby, prezentuje typ amuletu, który na pierwszy rzut oka jest prawie niezauważalny. Tuż przy poprzecznej beleczce, służącej do przypinania dewizki do ubrania, dopięty został niewielki miedziany róg. Kopaliński podkreśla, że wiara w moc rogów lub też pojedynczego rogu wywodzi się ze starożytnych kultów byków i oznacza bardzo silny amulet ochronny broniący przed tak zwanym „złym okiem”.  Jest to powszechnie używany, jeszcze do dzisiaj, amulet na terenie Włoch, szczególnie w okolicach Neapolu – zaczynając od prawdziwych rogów wołów kampańskich i małych rożków wiszących na wozach chłopskich, aż do złotych rożków (wł. cornetti lub cornicello) doczepianych właśnie do dewizek zegarków lub kluczy.


Z kolei w epoce wiktoriańskiej symbolika biżuterii i kamieni szlachetnych bardzo się rozszerzyła. Pojawiło się wiele wręcz poetyckich motywów, m.in. w pierścieniach, bransoletkach, wisiorkach, np. interesujący motyw zapiętej klamry pasa, która oznaczała ochronę, zapobieganie, ale też zachowanie w trwałej pamięci. Można wyszukać pośród dewizek, przykład fob chain, który zamiast tradycyjnego łańcuszka z połączonych ze sobą ogniw, jest wykonany ze srebrnych blaszek imitujących spięty klamrą pasek, do którego dopięta jest zawieszka w formie malutkiego kompasu (MRZL.HT.417). Przepiękna dewizka, zdobiona techniką czarnej emalii, stanowi przykład symbolu bardzo w sumie sentymentalnego – łączą się w tym amulecie funkcja ochronna, obranie właściwego kierunku lub skierowanie pamięci w jakieś miejsce. Kolejna dewizka z motywem klamry wokół medalionu wzbogacona jest jeszcze dodatkowo o drugi pas układający się w kształt litery „R” (MRZL.HT.701). Można założyć wstępną tezę, że zawieszka ta miała zapewnić wieczną ochronę pamięci o jakiejś osobie, której imię rozpoczynało się na tą literę.  


Poza przykładami europejskich talizmanów ochronnych, w kolekcji liczącej ponad 460 eksponatów znajdują się też bardziej oryginalne (by nie użyć sformułowania egzotyczne) motywy dekoracyjne wywodzące się z m.in. kręgu kultury Bliskiego Wschodu. Dewizka srebrna typu Albert, prawdopodobnie z przełomu XIX i XX w. (MRZL.HT.669) w dyskretny sposób zapewniała właścicielowi szczególną ochronę, gdyż tuż przy zapięciu typu federing przypięta została ażurowa tzw. Hamsa. Symbol w kształcie otwartej dłoń, używany był najczęściej jako znak ochronny, mający na celu bronić przed „złym okiem”, przynosić szczęście, radość, zdrowie i powodzenie. Hamsa znana jest także pod nazwą: ręka Miriam, ręka Marii lub ręka Fatimy. W Islamie Hamsa nazywana jest ręką Fatimy aby upamiętnić córkę Mahometa - Fatimę. Natomiast w kulturze judaistycznej dokładnie ten sam symbol oznaczał opiekuńczą Ręka Boga lub ręką Miriam (siostry Mojżesza, która opiekowała się koszykiem z dzieckiem na Nilu). Historia tego symbolu sięga jednak najprawdopodobniej starożytnej Mezopotamii i Kartaginy, gdzie pojawiał się na talizmanach ochronnych poświęconych Isztar.


Trudniejszą do scharakteryzowania jest dewizka wyraźnie związana w jakimś stopniu z kulturą Chin lub Japonii, gdyż wymaga znajomości języka pisanego krajów Dalekiego Wschodu. Fob chain z miedzi i srebra posiada masywną zawieszkę w kształcie ozdobnie wyciętego kartuszu, wewnątrz którego wypisany jest pojedynczy znak (MRZL.HT.274). Najbardziej ten znak przypomina japońskie „fuku” - 福 czyli szczęście. Jednak zapis znakami kanji, czyli znakami logograficznymi pochodzenia chińskiego, kierują skojarzenia ku starszej kulturze chińskiej, gdzie ten sam znak 福 tylko czytany jako „fú” również symbolizuje pomyślność i błogosławieństwo dla noszącej go osoby. Dewizka ta, być może stanowiła oryginalną pamiątkę, a zarazem talizman ochronny dla podróżującego po Chinach i Japonii Europejczyka. 


Wybrane przykłady zaprezentowane w tym krótkim tekście, nie wyczerpują zagadnienia talizmanów ochronnych w zbiorach muzeum limanowskiego i stanowią zaledwie niewielki fragment znaczeń jakie miały elementy zdobnicze dewizek. Chociażby z tego względu, że nie były tu rozpatrywane znaczenia zdobiących te łańcuszki kamieni szlachetnych i półszlachetnych. Wiara w znaczenie i siłę kamieni była powszechna od starożytności. Na przykład bardzo dużą moc ochronną przypisywano koralowi (MRZL.HT.348),  który bronił chłopców przed „złym okiem”, odstraszał demony i odpędzał burzę. Krótki przegląd kolekcji zabytkowych dewizek pozwolił na chwile zajrzeć w przeszłość, gdzie tak jak dzisiaj ludzie na wszelkie możliwe sposoby chcieli zapewnić sobie bezpieczeństwo, dbając dodatkowo o estetyczną stronę noszonych amuletów.

Anna Kulpa – historyk sztuki
Muzeum Regionalne Ziemi Limanowskiej

Komentarze (1)

konto usunięte
2020-05-13 01:21:13
0 0
czemu nie ma amuletu w ksztalcie pinokia?
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Amulety ochronne w muzeum"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in