21°   dziś 21°   jutro
Czwartek, 02 maja Zygmunt, Atanazy, Anatol, Longina, Tola

555 km torów w 2 lata, bez dnia opóźnienia. Nawet po 132 latach trudno to sobie wyobrazić

Opublikowano 17.12.2016 06:43:15 Zaktualizowano 04.09.2018 17:42:58 pan
5 6102

Wczoraj minęły dokładnie 132 lata od powstania Galicyjskiej Kolei Transwersalnej. Mimo ogromnego postępu, który niesie nowe technologie, do dziś trudno wyobrazić sobie przedsięwzięcie o takim rozmachu.

To zbudowanie 555 km torów kolejowych w najtrudniejszym, górskim terenie, wraz ze wszystkimi urządzeniami technicznymi, drogami dojazdowymi, stacjami wraz z budynkami mieszkalnymi dla kolejarzy w dwa lata bez spóźnienia.
16 grudnia 1884 r. zaledwie po dwóch latach budowy uroczyście otwarto ok. 555 km nowej linii kolejowej położonej po północnej stronie Karpat. W ten sposób wraz z istniejącymi już wcześniej odcinkami powstała Galicyjska Kolei Transwersalna. Trudno w to uwierzyć, ale Galicyjska Kolei Transwersalna w swym przebiegu i niemal we wszystkich urządzeniach technicznych istnieje do dziś.
Kilka dni po uruchomieniu Galicyjskiej Kolei Transwersalnej Henryk Sienkiewicz na łamach warszawskiego Słowa opublikował pierwszy odcinek „Potopu”. Trochę wcześniej Mikołaj II został carem Rosji, a Statua Wolności, rozebrana na kawałki rozpoczęła swą podróż z Francji do Stanów Zjednoczonych. Był to rok, w którym Karl Friedrich Benz kończył budować pierwszy samochód, a papież Leon XIII ostrzegł świat przed groźbą masonerii.
Galicja, choć zwała się królestwem, była prowincją jednego z największych mocarstw ówczesnego świata - Austro-Węgier. Było to państwo niezwykłe. Monarchia konstytucyjna połączona unią personalną, z dwoma parlamentami, rządami i ministerstwami spraw zagranicznych, wojny i finansów. Do parlamentu Austrii wchodzili przedstawiciele kilkunastu krajów i różnych grup społecznych, w którym rządy powstawały m.in. w drodze zawierania koalicji przez ugrupowania niemieckojęzyczne. Polacy w parlamencie i rządzie reprezentowani byli licznie, a w którymś momencie niemal przejęli rządy. Byli to ludzie wybitni na skalę europejską, ale ich myślą była bezwzględna lojalność wobec cesarza i państwa oraz budowanie podstaw cywilizacyjnych polskich ziem. Uważali, że ten stan rzeczy to kontynuacja polskiej państwowości. I rzeczywiście: Działały polskie uniwersytety, urzędnikami byli Polacy, nikt nie zabraniał mówić po polsku.
W 1879 r. premierem został Edward von Taaffe, a jego najbliższym współpracownikiem Julian Dunajewski, syn urzędnika starostwa, ekonomista, profesor i rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, prezydent Krakowa. I to Dunajewski w 1880 r. na jedenaście lat objął ministerstwo skarbu głęboko reformując system podatkowy i przyczyniając się do znacznego wzrostu gospodarczego. 23 grudnia 1881 cesarz Franciszek Józef zatwierdził ustawę rządu Edwarda von Taaffe, której podstawy ekonomiczne stworzył Julian Dunajewski, a która nakazywała rządowi budowę i eksploatację na koszt państwa Galicyjskiej Kolei Transwersalnej.
Dzieje budowy GKT odtworzyli Ryszard Stankiewicz i Edward Wieczorek w fundamentalnej pracy „Kolei transwersalna”, z której pochodzi większość przytoczonych faktów. W połowie wieku XIX jedyną linią kolejową, łączącą austriacką część cesarstwa z jej wschodnimi rubieżami była linia kolejowa Wiedeń-Kraków-Galicja leżąca niemal przy samej granicy z Prusami i Rosją. Okazało się to niezwykle zgubne podczas wojny z Prusami w 1866 r., kiedy to doszło do zniszczenia mostu pod Bogumiłem i zajęcia Oświęcimia. Tym samym cała Galicja została odcięta od dostaw. To była logistyczna klęska, która, jak piszą autorzy „Kolei transwersalnej” uświadomiła rządzącym i wojskowym, że rozwój sieci kolejowej leży w interesie strategicznym państwa. Dla pełnego bezpieczeństwa logistycznego potrzebna była linia dublująca połączenie krakowsko-lwowskie. W ten sposób zapadła decyzja o budowie kolej transwersalnej, leżącej w głębi państwa, u stóp Karpat.
Budowę rozpoczęto w Sporyszu pod Żywcem 17 października 1882 r. Pierwszą łopatę wbił ks. kanonik Maniecki. Wzniesiono toasty za Najjaśniejszego Pana, zdrowie Arcyksięcia Albrechta, który podarował gruntu pod kolei oraz za pomyślność Galicji. Rozpoczęła się wielka budowa. Podczas dyskusji nad kwestiami wykonawczymi do planu budowy dołożono kolejne odcinki, których powstanie wydawało się logiczne z ekonomicznego i militarnego punktu widzenia. Były to szlaki: Żywiec-Zwardoń, Trzebinia-Kraków, Sucha-Skawina. Budowie nie przeszkodziła nawet jedna z największych powodzi na ziemiach polskich, do której doszło w czerwcu 1884 r. Systematycznie w ciągu roku 1884 oddawane były poszczególne odcinki. Ostateczny etap zakończony został 16 grudnia, kiedy ukończono budowę odcinka Żywiec-Nowy Sącz.
Ostatecznie GKT, licząc powstałe wcześniej odcinki i trasy łącznikowe liczyła 893 km. Szlak z Czadcy do Husiatyna miał 768 km. Nowo zbudowane odcinki liczyły 555 km. Budowa kosztowała 35 390 199 guldenów austriackich. Początkowo po linii GKT jeździły tylko dwie pary pociągów mieszanych, a dopiero po pewnym czasie wprowadzono pociągi osobowe i towarowe. Nie wiemy, jak długo na początku istnienia GKT jechało się z Czadcy do Husiatyna. Według rozkładu z 1905 r. trzeba było na to poświęcić ok. 40 godzin.
Najlepiej zachowanym i najpiękniejszym odcinkiem Galicyjskiej Kolei Transwresalnej jest trasa Chabówka-Nowy Sącz. Znajdują się tu stare dworce z 1884 r., unikatowe zabytki techniki, zupełnie wyjątkowy skansen taboru kolejowe go w Chabówce. Jest to przy tym jedyny górski odcinek tej trasy, wiodący najpiękniejszymi zakątkami Beskidu Wyspowego.
Zobacz również:

Komentarze (5)

podlesiok
2016-12-17 09:08:35
0 4
Cóż,wtedy urzędnicy zajmowali się organizacją,teraz głownie swoimi stołkami
Odpowiedz
HenrykV
2016-12-17 11:41:14
0 2
Za rzadko przypomina się takie przypadki świetnej technicznej roboty.
Odpowiedz
wikijuda
2016-12-17 13:23:51
0 0
Szkoda, że nie zorganizowano wtedy przetargu za najniższą cenę, mogli wiele pieniędzy zaoszczędzić.
Odpowiedz
mati83
2016-12-17 15:54:06
0 2
555 km torów w 2 lata, bez dnia opóźnienia. Nawet po
latach trudno to sobie wyobrazić
Podłęrze Piekiełko tak długo się starają atu nic Austriacy byli przechuje rze szaczasuw Galicji tak zrobili czybko kolej
Odpowiedz
jeden1
2016-12-17 18:19:19
0 0
mati-miło to ujęłaś
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"555 km torów w 2 lata, bez dnia opóźnienia. Nawet po 132 latach trudno to sobie wyobrazić"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in