Zgodzę się z tym co pisze Absollut, jeżeli ktoś ma ochotę i odwagę zweryfikować swoją wiedzę historyczną np. na wyżej wymieniony temat to zapraszam w realu. Może akurat uda się poszerzyć wiedzę. Kontakt przez limanowa.in. Dziękuję za liczne pytania i odpowiedzi związane z tekstem, które pojawiły się na mojej skrzynce wiadomości prywatnych na limanowa.in. Jak tylko czas pozwoli, to pojawi się jeszcze kilka mam nadzieję interesujących epizodów z naszego regionu.

O wydarzeniach z 17 lipca przyjdzie jeszcze napisać. Krótko, był to odwet władz niemieckich za uprowadzenie szefa Prasy przy Rządzie Generalnego Gubernatora – Doktora Kulczewskiego(zresztą przypadkowym). Był to m.in pretekst do pacyfikacji pracowników w zakładach spółdzielni owocarskiej w Tymbarku. Nie było tajemnicą dla okupanta, że spółdzielnia była głównym miejscem organizacji społecznej i konspiracyjnej dla ludności polskiej. Do tej pory spływają relacje osób, które dawno wyjechały stąd ale mają coś do powiedzenia na ten temat historii z tamtego okresu. Przyjdzie też czas powiedzieć o ofiarach, a nie wszystkie osoby pochodziły z ziemi limanowskiej i zginęły z daleka od swoich rodzinnych stron. A ku pamięci ofiar postawiono pomnik, który stoi przy drodze na Zaświercze. Z zainteresowaniem porozmawiam albo przeczytam relację, artykuł lub opinię osób, które mają merytorycznie coś do powiedzenia na temat.

Artykuł celowo został zakończony na ukryciu samochodów. Zbyt dużo materiałów i treści żeby umieścić w jednym miejscu. Druga część będzie dotyczyła działalności konfidentów i funkcjonariuszy Kripo. Ale muszę uprzedzić nadgorliwych, że to co się stało w Słopnicach 17 lipca 1944r. To była egzekucja przeprowadzona przez Gestapo z Nowego Sącza na jeńcach przywiezionych z Krakowa oraz tych, których zabrano ze spółdzielni Owocarskiej w Tymbarku z 3/4 lipca 1944r. Nie miało to bezpośredniego związku z samochodem, ale było związane z większą liczbą czynników, które się na to złożyły na obszarze ziemi limanowskiej. O wszystkim przyjdzie czas napisać. Natomiast, treści artykułów nie mają na celu ani gloryfikować ani potępiać ludzkich zachowań, bo nikt nie jest w stanie powiedzieć jakby się zachował w danej sytuacji. Natomiast najważniejsze to rekonstrukcja wydarzeń w oparciu o dostępne źródła historyczne. Wielokrotnie przekonałem się, że odbieranie historii 'na gorąco' zamiast prowadzić do polemiki, często ją przekreśla.

W pełni zgadzam się z tym co napisał Absollut. Dodam tylko, że sędziowałem dwa lata temu. Moje zdanie jest takie. Fajnie że jest możliwość zmierzenia się w takiej imprezie i tej rangi. Niestety jeżeli organizatorzy(niektórzy) nie zmienią swojego nastawienia do wolontariuszy, to za kilka lat albo będą musieli podnieść znacznie wpisowe, albo sami sobie będą sędziować zawody. Bo wolontariusze wykonują benedyktyńską pracę i dzięki temu org. nie muszą ponosić kosztów związanych z elektronicznym pomiarem czasu.

Dzięki. Rzeczywiście o ten tekst mi chodziło. Dobrze, że ktoś podał jeszcze tytuł książki, pełny tytuł 'Mroczne sekrety willi Tereska 1939-1945'. Historie związane z Mszaną D. okolicami i Rabką.

Myślę, że będzie jeszcze okazja, poświęcić kiedyś osobny tekst na temat Władysława Gelba i jego nagłego ulotnienia się. Od dłuższego czasu szukam bardzo fajnie napisanego artykułu o Gelbie. Artykuł był albo w Krakowskiej albo w Dzienniku Polski, lub w którymś z dodatków. Nie pamięta, który to był rok. Przedział czasowy 1999-2007. Gdyby ktoś na ten tekst trafił, proszę dać znać.

Tytuł rzeczywiście, może kogoś dziwić. Ale jest to nawiązanie do motywu, że Heinrich Hamann był jedną z kilku osób poszukiwanych przez Szymona Wiesenthala. Co ciekawe, Hamann wybrał najlepszy, choć ryzykowny wariant. Mieszkanie w pobliżu 'jaskini lwa'. Nie uciekał do Ameryki Południowej a pomimo tego wpadł. Kilkanaście dni po jego wpadce, w Argentynie, agenci Mosadu, schwytali i wywieźli potajemnie do Izraela, Adolfa Eichmana.

Coś w tym jest. Mnie dopadła grypa ale tydzień po kopalni. Raczej było to wynikiem piątkowej śnieżycy i załamania pogody. @bunioz, racja, myślę że od Kieratu już się nie wykręcę:)

Ok. Wielkie dzięki za dodanie. :)

Brawo. Wreszcie ktoś zrobił dobrze zmontowany spot. O gustach się nie dyskutuje, niestety. Brawo dla całej ekipy. Fajnie, że jest ktoś z Forresta. Brawo Mariusz, ciekawy epizod.

Dzięki. Mam nadzieję, że uda nam się przedstawić jeszcze kilka ciekawych historii z naszego regionu.

Rzeczywiście, raport wojskowy zawiera tylko ofiary wojskowa, natomiast nie ma w nim uwzględnionych ofiar cywilnych. Cenna uwaga.

Dziękuję za info. Będziemy weryfikować.

Brawo dla Organizatorów za wytrwałość i konsekwencję! Od tego wszystko się zaczęło. Za rok mały jubileusz.

Org. PRZEDŁUŻA ZAPISY DO 22.00, 17 SIEPRNIA. Formularz zgłoszeniowy do pobrania z adresu poniżej. http://www.speedyshare.com/H8YXV/ZGLOSZENIE-PIF-SPORT-do-zawodow.xls Wypełniony formularz można wysłać na adres: pifsport@interia.pl lub biuro@pifsport.pl

Bardzo fajnie. Ale w miejscu gdzie na fotografii jest krzyż, spoczywa żołnierz niemiecki(z pewnej formacji). To wiadomość wg. ustaleń, zebranych kilku relacji świadków zdarzeń z końca wojny. Myślę, że to jest jeszcze do ostatecznego sprawdzenia. Kiedyś, słyszałem o 'wojskowej' majówce w tym miejscu. Teraz przynajmniej widzę, że tak jest. Oczywiście nie jest to dokładne miejsce spoczynku Niemca, ale żeby się ktoś nie zdziwił, bo może być jak w Młynnem - przy ekshumacji. Jak wskazali, tak wykopano. Oczywiście nie mam nic przeciwko podobnym akcjom jak na w/w fotkach. Szacunek należy się każdemu poległemu. Ale na przyszłość warto zbadać tę kwestię i oznakować. Acha i uważajcie gdzie stawiacie tam nogę:D Bo to nie pierwszy i nie ostatni Niemiec w tamtym rejonie.

Jeszcze o tłumaczeniu napisu na tabliczce: 'chrobry' - znaczy: dzielny, natomiast gdyby to miał być bohater - na tabliczce byłby zapis 'gieroj' czyt. 'hieroj'. Pamiętajmy, że wg. kroniki w Laskowej, Sowieci, zatrzymali się w szkole na jakiś czas. Dowództwo itp. Mieli trochę czasu. Oczywiście znaczenie powyższych słów było zależne od wielu czynników. Nie zapominajmy, że 38 armia - to był front ukraiński. Oprócz analfabetów i piśmiennych w języku rosyjskim, byli też inni. Pochówkami zapewne naprędce zajmowali się żołnierze formacji tyłowych. Choć w przypadku Sowietów,to nie zdziwię się jeżeli było inaczej.

Świetna robota Panie Zamiejscowy! Takie perełki trzeba wyławiać. To może być ciekawa lektura pod kątem przygotowania rekonstrukcji 2014. Abstrahując od naszej rozmowy na ostatnim spotkaniu, dobrze wiedzieć, że ktoś oprócz dyżurnego 'historyka', potrafi świeżo i celnie przedstawić skrawki dziejów Limanowej w czasie I WŚ. Czekam na kolejne wpisy.

Kojarzy mi się taka historia. Piłsudski wezwał zaufanego gen. Żeligowskiego, do tego żeby pomaszerował na Wilno - ogłosił się renegatem itp. powołał Litwę Środkową. Powiedział mu, że będzie miał przeciwko sobie wszystkich - nawet jego. Co się stało wiemy. Wileńszczyznę przyłączono do Polski. Mam wrażenie, że historia się powtarza choć Tusk w tym wypadku pasuje do Piłsudskiego jak (szkoda gadać). Ale kto wie - może wysłał swojego sprawdzonego człowieka (Palikota - w sumie tylko on mógł się czegoś takiego podjąć) - żeby zebrał trochę 'czerwonego' żniwa jako samodzielny renegat - że będzie miał wszystkich przeciw sobie - także PO. Jak będzie ? - zobaczymy - ale aż się prosi o powtórkę historii. Nie wiem czy to przypadek, w takie w polityce nie wierzę. Ale jak będzie taka koalicja - to nie dłużej jak za dwa lata będą kolejne wybory.

Terorist, racja w tym co piszesz. Wiesz, czy (nauczyciele) mają wiedzę czy nie - mógłbyś ich przepytać - może byliby trochę lepsi niż uczniowie. Przecież uczą tego co przewiduje 'podstawa programowa'. A władza? Cóż myślę, że w tym wypadku dość jasno widać na przykładzie potraktowania historii z pomnikiem, jak to wszystko jest płytko pojmowane. Niestety, mamy takie czasy, że wszechobecna 'chińszczyzna' i bylejakość robi swoje. Z drugiej strony może to 'rutyna' co niektórych. A tak w ogóle to historia Limanowej napisana 10 temu w monografii, ma dużo luk. Najlepszym przykładem na to jest wątek b. burmistrza Limanowej z okresu 1941-1944 r. Ile przy tym małym wycinku było problemów, pozwów i konfliktów - szkoda gadać. Jak będę miał czas napiszę.