Baner
22°   dziś 20°   jutro
Piątek, 03 maja Maria, Mariola, Ireneusz, Antonina, Nina

Siedem medali limanowskich karateków w Grand Prix Beskidów

Opublikowano 18.11.2015 14:50:55 Zaktualizowano 04.09.2018 14:06:17 jaca
0 1338

Czternastu zawodników Limanowskiego Klubu Kyokushin Karate rywalizowało w prestiżowym Grand Prix Beskidów w kategorii dzieci i młodzieży. Pięciu z nich otrzymało powołanie na Puchar Europy, który zaplanowany jest na 5 grudnia w Katowicach. W klasyfikacji klubowej limanowski zespół należał do czołówki.

Limanowski Klub Kyokushin Karate reprezentowała liczna 14 osobowa ekipa: Martyna Majda, Zuzanna Jonak, Sułkowski Kacper, Bartłomiej Koza, Bartłomiej Żak, Igor Jędrzejek, Bartosz Jasica, Mateusz Majda, Oliwia Żak, Joanna Furtak, Arkadiusz Rzeźnik, Julia Wątroba, Oliwia Gągola oraz Mateusz Pławecki. Z tej grupy zawodników do Katowic otrzymali: Martyna Majda (kumite dziewcząt 10-11 lat), Bartłomiej Żak (kumite chłopców 10-11 lat), Mateusz Majda (kumite chłopców 10-11 lat), Julia Wątroba (kumite dziewcząt 14-15 lat), Oliwia Żak (kumite dziewcząt 12-13 lat), Mateusz Pławecki (kumite chłopców 14-15 lat).

Limanowski klub łącznie zdobył 7 medali (2 złote i 5 brązowych): Martyna Majda zajęła I miejsce w kumite, Oliwia Żak - I miejsce w kumite oraz IV miejsce w kata, Julia Wątroba - III miejsce w kumite, Bartosz Jasica - III miejsce w kumite, Bartłomiej Żak - III miejsce w kumite, Mateusz Pławecki - III miejsce w kumite, Kacper Sułkowski - III miejsce w kumite.

Z zawodnikami przebywał sensei Zbigniew Goliński – jeden z sędziów Grand Prix oraz sensei Marcin Guzik, który sekundował wszystkie walki naszych wojowników.

Opis występów poszczególnych zawodników – oficjalna strona internetowa Limanowskiego Klubu Kyokushin Karate

Martyna Majda 14 listopada była bezkonkurencyjna w swojej kategorii kadetek młodszych. Bez problemu pokonała wszystkie przeciwniczki – w każdej walce wygrywając przez wazari za technikę mawashi-geri-jodan lub mae-geri-jodan (kopnięcia kask). Martyna zdobyła złoty medal Grand Prix.

Bartłomiej Żak walczył w bardzo licznie obstawionej kategorii. Pierwszą walkę eliminacyjną wygrał bez problemu, w drugiej było nieco ciężej, bo Bartke miał zawodnika wyższego z dużo wyższym stopniem, ale i z nim sobie bardzo dobrze poradził. Największa bitwa rozegrała się w ćwierćfinale, początek walki zwiastował porażkę, Bartek został trafiony i przeciwnik zdobył wazari, które na Bartka podziałało jak płachta na byka, bo Bartek jeszcze w tej samej rundzie trafił przeciwnika dwukrotnie w kask i wygrał poprzez ippon. W półfinale zabrakło szczęścia, Bartek dominował, prowadził walkę, ale gdzieś pod koniec zabrakło koncentracji i niestety przeciwnik zdobył wazarii, którego już niestety nie udało się odrobić. Bartek zajął ostatecznie III miejsce.

Kacper Sułkowski swoją formą zaskoczył chyba nawet samego siebie. W Bielsku-Białej widzieliśmy innego Kacpra, pewnego siebie, zdecydowanego i bardzo zaciętego. Walki eliminacyjne wygrał bez większych problemów pokonując przeciwników ulubioną techniką mawashi-geri-jodan. Dopiero ćwierćfinał przyniósł niemałe problemy. Kacper na początku walki został trafiony i musiał do końca rundy odrobić straty by wejść do premiowanej czwórki, ale nie w głowie było odrabianie, Kacper nie dość, że odrobił stratę to jeszcze wygrał poprzez ippon. W półfinale niestety podzielił los Bartka i tak samo jak on gdzieś w końcówce walki stracił koncentrację i to jego przeciwnik wygrał i przeszedł do finału. Kacper zajął III miejsce.

Mateusz Pławecki po przejściu przez eliminacje, które wygrał w bardzo dobrym stylu zdobywając ippon w półfinale niestety nie dał rady swojemu przeciwnikowi, i to on przeszedł do finału. Mateusz zajął III miejsce.

Bartosz Jasica w wyniku szczęśliwego losowania znalazł się od razu w ćwierćfinale, w którym początek walki zwiastował klęskę. Przeciwnik szybko, zdecydowanie zaatakował i zdobył wazari, ale Bartosz nie poddał się, „zakasał” rękawy i odrobił stratę. W półfinale było już trochę trudniej, przeciwnik od początku starał się zdominować walkę w wyniku czego zdecydowanie zwyciężył. Bartosz zajął III miejsce.

Julia Wątroba przeszła przez eliminacje bez większych problemów. Stoczyła bardzo emocjonujący pojedynek z dużo bardziej doświadczoną przeciwniczką, z którego wyszła zwycięsko. Dopiero półfinał przysporzył problemów Julce na tyle, że niestety jej przeciwniczka przeszła do finału a Julka zdobyła brązowy medal. Nasza wojowniczka startowała również w kata, ale w tej konkurencji zabrakło kilku punktów by wejść do drugiej tury kata.

Oliwa Żak turniej rozpoczęła od konkurencji kata. Po pierwszej turze była czwarta. Druga tura to już zdecydowanie lepszy pokaz kata i Oliwia była trzecia, ale sumując punkty za dwie tury zabrakło 0,5 punktu by stanąć na podium. Oliwia zajęła IV miejsce w kata. Natomiast walki to już zupełna inna historia. W pierwszej walce wszystko poszło zgodnie z planem, choć nie było łatwo Oliwia zdecydowaną większością wygrała pojedynek. W półfinale Oliwia zmierzyła się z Oliwią Krupą z Krosna, którą w ocenie sędziów pokonała – dla naszej Oliwii był to udany rewanż za ostatnią walkę w której to zawodniczka z Krosna zwyciężyła. Finał to zdecydowane zwycięstwo naszej zawodniczki. Oliwia zdobyła złoty medal, pokazała swój kunszt i to mogło się podobać.

Arkadiusz Rzeźnik w wyniku połączenia kategorii przy swoich 60 kg musiał walczyć z dużo cięższymi zawodnikami. Jednak i to nie przeszkodziło Arkowi by w pierwszej walce w bardzo dobrym stylu zwyciężyć ze swoim przeciwnikiem. W kolejnej walce eliminacyjnej nie było już tak łatwo. Doświadczony zawodnik narzucił swoje tempo i do końca walki prowadził walkę na własnych regułach. Arek odpadł w eliminacjach.

Oliwa Gągola niestety odpadła po pierwszej walce, w której zmierzyła się z doświadczoną zawodniczką. Walka była bardzo zacięta, o czym świadczą upomnienia sędziego w kierunku obu zawodniczek aby walczyć czyściej. Pierwsze dwie minuty nie dały rezultatu. W dogrywce również dziewczyny nie zwolniły tempa, po zakończeniu dogrywki jednym głosem sędzia główny wskazał na przeciwniczkę Oliwii.

Igor Jędrzejek niestety musiał toczyć boje z zawodnikami starszymi i dużo cięższymi. W wyniku połączenia kategorii walczył w kategorii 2002-2003, nie dość, że był najmłodszy to jeszcze najlżejszy. Igor dzielnie walczył, ale niestety to przeciwnik przeszedł do następnego etapu eliminacji. Podobną sytuację miała Zuzanna Jonak, która też niestety odpadła w eliminacjach, choć ambicji Zuzie nie brakuje to niestety w sobotę przeciwniczka była lepsza. Joanna Furtak dzielnie walczyła, ale mocne kopnięcia przeciwniczki zrobiły swoje i to ona przeszła do następnego etapu.

Bartłomiej Koza mimo porażki pokazał się z bardzo dobrej strony. Wykonał w walce wszystko to co miał wykonać, walczył dynamicznie i walka mogła się podobać. Po dwóch minutach sędziowie wskazali 1:1 oraz 2 sędziów na remis. Główny sędzia przechylił szalę zwycięstwa na korzyść przeciwnika i to on przeszedł dalej, choć zabrakło nie wiele, może trochę szczęścia. Taką samą sytuację miał również Mateusz Majda, który dobrą formą zaskoczył wszystkich. Mimo, iż walczył z wyższym i cięższym przeciwnikiem to „tanio skóry nie sprzedał” do tego stopnia, że po dwóch minutach wszyscy sędziowie zdecydowali o dogrywce, po której również nie było wiadomo kto wygra, bo werdykt wyglądał następująco 1:1 i 2 sędziów na remis. Główny sędzia wskazał na przeciwnika – zabrakło szczęścia.

- Jestem bardzo dumny z wyników i z postawy wszystkich startujących – powiedział sensei Zbigniew Goliński. - Turniej stał na wysokim poziomie i ten poziom posiadają również nasi zawodnicy o czym świadczy 5 miejsce na 22 ośrodki w klasyfikacji drużynowej. Gratulacje dla medalistów i startujących. A także dla sensei Marcina Guzika, który na codzień trenuje wszystkie grupy młodsze w naszym klubie. Widać ogromne postępy jakie czynią nasi najmłodsi adepci, z zawodów na zawody widać duży progres, który przekłada się na wysokie wyniki i medale. Z turnieju na turnieju nasi młodzi wojownicy walczą coraz pewniej, odważniej. Powoli paraliżujący stres odchodzi w zapomnienie a jego miejsce zajmuje ogromna motywacja i chęć walki, sprawdzenia siebie. Te wyniki to dobra prognoza przed nadchodzącym Pucharem Europy w Katowicach gdzie również zawodnicy i zawodniczki naszego klubu będą reprezentować biało-czerwone barwy.

Źródło: Limanowskiego Klubu Kyokushin Karate

Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Siedem medali limanowskich karateków w Grand Prix Beskidów"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in