Spoon, albo prywatnie jakiś anglista, albo kurs przygotowawczy. Radziłbym kurs przygotowawczy - trzeba jednak pochodzić z rok na taki kurs (chyba że jakiś intensywny kurs, jednak nie da się tak szybko przygotować). Trzeba przerobić cały materiał - i przede wszystkim - przygotować się dobrze ze wszystkich umiejętności: speaking, listening, reading, writing, English in Use. Można dobrze znać angielski, a nie zdać egzaminu, jeśli nie rozwiązywało się wcześniej wielu testów z wszystkich w/w umiejętności (i jeszcze "technika" zdawania też tu jest ważna - którą trzeba wyćwiczyć na rozwiązywaniu wielu testów), ja bez chodzenia na kurs zdawałem 1 raz na CEA w 2001 r. i 1 raz na FCE w 2005 r. (wydawało mi się, że FCE będzie dla mnie bułką z masłem, bo CAE minimalnie oblałem kilka lat wcześniej) - w obu przypadkach totalnie "wyłożyłem" się na readingu i listeningu (one są największą zmorą tych testów!), reszta była ok lub na granicy zdania, ale niestety w łącznej ocenie wyszło "oblany". ;-/