W Limanowskim Mekongu jadłem tylko raz i to dawno temu. Jadałem natomiast (nawet całkiem niiedawno) w dwóch mekongach w Krakowie no i niestety w obu przypadkach jedzenie było tragiczne. Ograniczało się do tego, że podawany był usmażony kurczak z cebulą i marchewką, zalewany różnymi sosami (w zalezności pod pozycji w menu), wszystko na bazie sosu sojowego. A sosy wręcz były glutem od nadmiaru żelatyny służącej do zagęszczania "sosów" :/

Szkoda, bo bardzo lubię dalekowschodnią kuchnię i się naciąłem :( Tym bardziej, że porównując do innych "chińczyków" ceny mają... spore :/

Nie wiem jakiej narodowości jest Twój mąż, ale kuchnia azjatycka kuchni azjatyckiej nie równa :) Problem z Mekongiem jest też taki, że w zasadzie w opisie postawione jest tylko, że mają kuchnie azjatycką. Ale czy to jest kuchnia wietnamska, chińska, japońska czy tajska czy jeszcze jakaś inna to już nie wiadomo. Dla mnie to niestety taka pseudo kuchnia :( Tak jakby ktoś otworzył restaurację z kuchnią europejską ;)

Jak nie będzie rodziny męża to i wstydu nie będzie z rzekomo "azjatyckim" jedzeniem jak w Mekongu.

a ja tam polecam Mekong, mam u siebie w Limanowej i jedzenie jest pyszne, szczególnie mogę polecić owoce morza z makaronem oraz dania wegetariańskie.Wiem,ze gotują na świeżo, polecam.

Mekong w Krakowie ma dobrą kaczkę w sosie pomarańczowym, nie wiem jak Limanowa, najlepiej iść i się samemu przekonać ;phttps://img.limanowa.in/img/emotikony/warning.png">

forma - świeże owoce morza w Limanowej? :)

forma nie wiesz za bardzo o czym prawisz...nawet w hali makro w Krakowie owoce morza są rozmnażane i sprzedawane jako niby świeże ...to Twoje na świeżo jest mocno przesadzone...wiem że w Limanowej raz się zraziłem pstrągiem który miał być z grilla a ociekal z tłuszczu..od tej pory nie istnieje dla mnie wieś kong...

A ja polecam MEKONG w Limanowej. jedzenie jest pyszne, zróżnicowane i robione na bieżąco a nie odgrzewane. jestem tam częstym bywalcem i jeszcze sie nie zawiodłam.

Nie rozumiem po co robić wesele z kuchnia azjatycką, skoro azjatów i tak tam nie będzie? Chcesz by ci ciotki i babki na zawał zeszły, że rosołu nie ma??

Tak jak wyżej - może jednak lepiej zwyczajne wesele?