Zapłacą 9 zł od osoby miesięcznie?

Mszana Dolna. Mieszkańcy Mszany Dolnej zapłacą 9 zł miesięcznie od osoby za wywóz śmieci. To wyższa stawka niż w innych gminach. Powód takiej stawki tłumaczy burmistrz Tadeusz Fipiliapk.

Na ostatniej sesji Rady Miasta Mszana Dolna dyskutowano i uchwalono nowy regulamin porządku i czystości na terenie miasta Mszana Dolna. Zakłada ona opłaty za wywóz śmieci w wysokości 9 zł miesięcznie od osoby i jest to wyższa stawka niż w innych gminach (przykładowo w gminie Limanowa cena będzie wynosić 4 zł od osoby za śmieci niesegregowane i 3 w przypadku śmieci segregowanych).

- Kiedy radni uchwalili nową stawkę, mieli pełną świadomość, że do dnia kiedy ustawa śmieciowa wejdzie w życie (lipiec 2013) te stawki z pewnością będą inne - mówi Tadeusz Filipiak, burmistrz Mszany Dolnej.

Burmistrz Tadeusz Filipiak wyjaśnia skąd ona się wzięła. - Samorządy muszą uwzględnić wynikające z ustawy, trzy pozycje w swoich przymiarkach do ustalenia nowej stawki: koszty odbioru, transportu, odzysku i unieszkodliwienia odpadów komunalnych, koszty tworzenia i utrzymania punktu selektywnego zbierania odpadów komunalnych oraz koszty administracyjne obsługi systemu - mówi burmistrz. - Z ewidencji zameldowanych wiemy, że liczba gospodarstw domowych w Mszanie Dolnej wynosi 1951. Przyjęliśmy, że w naszym mieście mieszka 8 tys. ludzi. Na jedno gospodarstwo przypada zatem 4,1 mieszkańca. Według statystyk jeden człowiek produkuje średnio w roku ok. 200 kg odpadów, czyli ok. 17 kg na miesiąc. Czyli rocznie na terenie naszego miasta powstaje około 1632 tony odpadów, co daje 136 ton na miesiąc. Wiemy na pewno, że mszańskie śmieci pojadą na Instalację Regionalną do Myślenic lub Tylmanowej - tam przyjęcie 1 tony śmieci zmieszanych (niesegregowanych) kosztować będzie ok. 260zł, zaś tona segregowanych symboliczne 1zł. Znamy też koszt odbioru i transportu (na dziś, bez przetargu) odpadów niesegregowanych i zmieszanych (takie wyliczenie podały nam firmy transportowe). Życzyłyby one sobie za tę usługę 240 zł/tona. Jeśli te wszystki dane podliczymy, to przy założeniu, że nikt nie segreguje w Mszanie śmieci, koszt rocznego odbioru odpadów od mieszkańców da kwotę 816.000zł. Przy założeniu, że segregujemy wszyscy, ta suma spada do 620.976zł (wtedy i tak powstaje ok 50% odpadów zmieszanych). Kolejne koszty to utrzymanie punktu selektywnej zbiórk:; plac, kontenery i boksy, paliwa, energia i media, transport i utylizacja elektro śmieci, przeterminowane leki, materiały z rozbiórek, wielkie gabaryty, baterie i opony, akumulatory, a także koszty osobowe. Kosztowałoby to ok. 280 tys zł na rok. Założyliśmy jednak tańszy wariant: dwa razy w roku w wyznaczonych miejscach 'wystawka' tego wszystkiego co wymieniłem powyżej. Wtedy koszty to mniej więcej 150 tys zł. Ostatni składnik kosztów całej ustawy śmieciowej to administracja obsługi system - 124.680 zł. Zzłożyły się na to koszty osobowe pracowników, oprogramowanie komputerowe, papier i tonery, opłaty pocztowe, sprzęt komputerowy, kampania informacyjna wśród mieszkańców, system GPS do monitorowania śmieciarek.

Jak wyjaśnia burmistrz przy powyższych założeniach, maksymalny koszt roczny funkcjonowania systemu wyniesie ok. 1.220.680 zł. Minimalny zaś, to 895.656 zł. Maksymalny koszt śmieci na jednego mieszkańca to 12.72 zł, minimalny 9.33 zł. Na gospodarstwo domowe, koszt miesięczny maksymalny to 52.14 zł, minimalny zaś 38.26zł i stąd wzięło się 9 zł.

- Mamy również przygotowaną alternatywną propozycję - będzie przedmiotem dyskusji szefów komisji stałych Rady Miasta. Dotyczy ona opłat od gospodarstw domowych, w zależności od ilości osób w nim zamieszkujących - wyjaśnia burmistrz. - Wiemy (z ewidencji ludności), że w Mszanie są 384 gospodarstwa domowe z 1 dzieckiem (poniżej 18 roku życia), 353 gospodarstwa z dwojgiem dzieci, 134 gospodarstwa z trojgiem dzieci. Czwórka dzieci - w 52 gospodarstwach, piątka - w 21 , szóstka dzieci - w 7 gospodarstwach domowych, siódemka dzieci - w 1 gosp., dziewięcioro dzieci - w 1 gosp. i jedno gospodarstwo z dziesięciorgiem dzieci. Jeśli zatem przyjąć, że będziemy zbierać od 'głowy' 9 zł to najbardziej ucierpią rodziny/gospodarstwa domowe z większą ilością dzieci (te produkują przecież mniej śmieci na głowę). Ale są i takie przypadki, i tych jest chyba najwięcej, że w gospodarstwie zamieszkuje na przykład 11 osób i na pewno nie są to rodzice plus 9 dzieci. Tylko rodzice (2 osoby), dziadkowie (2 osoby) żonaty syn i synowa (2 osoby) dwójka niezamężna, młoda i pracująca i trójka małych dzieci. Tych wypadałoby traktować inaczej i liczyć im inaczej niż rodzinie gdzie mieszkają rodzice posiadający np. czwórkę dzieci małoletnich. Ale takiego rozgraniczania i ustalania stawki wg tych kryteriów ustawodawca nie dopuszcza.

- I mamy ból głowy, podobnie jak setki samorządów w Polsce. Pozostaje także kłopot z mieszkańcami bloków. Tutaj problemem będzie stosowanie odpowiedzialności zbiorowej dla wszystkich mieszkańców w przypadku gdy jeden lub kilku mieszkańców zanieczyści segregowane odpady np. odpadkami kuchennymi.
Mamy na poprawki czas do końca czerwca - mam nadzieję, że uda nam się wypracować taki system, który pozwoli złagodzić skutki tego nowego obowiązku - dodaje Tadeusz Filipiak. - Nigdy dodatkowe obciążenie nie znajdzie u ludzi akceptacji, ale trzeba z tym problemem jakoś sobie poradzić. Dobrze, że rozpoczęto. Będzie to jeszcze kulać jakiś czas, ale wierzę, ze i w Polsce będzie kiedyś tak czysto jak w Szwajcarii czy Austrii.