2°   dziś 3°   jutro
Wtorek, 19 marca Józef, Bogdan, Aleksandryna

Turcja: Polscy strażacy przeładowują sprzęt z samolotu na samochody, jadą do Adiyaman

Opublikowano 07.02.2023 07:49:00 Zaktualizowano 07.02.2023 08:20:40 top
0 1152

Polscy strażacy na lotnisku w Turcji przeładowują sprzęt z samolotu na samochody, a następnie jadą do Adiyaman, w południowo-wschodniej Turcji – poinformował PAP we wtorek rano rzecznik prasowy PSP bryg. Karol Kierzkowski.

"Polska grupa HUSAR wylądowała w Gaziantep w Turcji 2:29 lokalnego czasu. Dotarli jako 3. w regionie Gaziantep. Skierowani zostali do m. Adiyaman na północny wschód od Gaziantep" – przekazał na Twitterze komendant główny PSP gen. brygadier Andrzej Bartkowiak.

Do Turcji poleciała grupa poszukiwawczo-ratownicza HUSAR Poland - 76 strażaków Państwowej Straży Pożarnej i osiem wyszkolonych psów.

Dowódca grupy, brygadier Grzegorz Borowiec w kilka minut po lądowaniu grupy powiedział, że strażacy są "gotowi, by natychmiast przystąpić do działań" - powiedział PAP.

Inne ekipy ratownicze lądowały na lotnisku w Adanie, Polacy, którzy dotarli do Gaziantep, są najbliżej epicentrum trzęsienia ziemi.

W poniedziałek nad ranem południowo-wschodnią Turcję i północną Syrię nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,8. Zginęło ponad 1,6 tys. osób, a ponad 11,1 tys. zostało rannych. Tego samego dnia podjęto decyzję, że do dotkniętej kataklizmem Turcji wyleci z Warszawy grupa poszukiwawczo-ratownicza HUSAR Poland - 76 strażaków Państwowej Straży Pożarnej i osiem wyszkolonych psów.

Na miejsce poleciało także pięciu ratowników medycznych; zabrano 20 ton sprzętu. Polska grupa zabrała ze sobą sprzęt poszukiwawczy, sprzęt do rozbudowy obozowiska i do stabilizacji konstrukcji uszkodzonych budynków.

Strażacy początkowo mieli wyruszyć z Warszawy o godz. 18. Jak dowiedziała się PAP powodem opóźnienia był dłuższy załadunek specjalistycznego sprzętu. Dreamliner ostatecznie wystartował o 21.40.

Przez kolejne dni polscy ratownicy w Turcji będą poszukiwać ludzi uwięzionych pod gruzami. Dowódca grupy, brygadier Grzegorz Borowiec powiedział PAP, że akcja polskich strażaków po trzęsieniu ziemi w Turcji będzie jedną z najtrudniejszych i potrwa około siedmiu dni. "To maksimum w przypadku działań poszukiwawczo-ratowniczych" - mówił Borowiec. Dodał, że minusowe temperatury będą utrudnieniem akcji ratunkowej.

"Nie ułatwi naszej pracy to, że w nocy będzie bardzo zimno. Temperatura spada tam do minus 8 stopni" - powiedział dowódca grupy poszukiwawczo-ratowniczej HUSAR Poland. "Przeżywalność osób poszkodowanych, uwięzionych pod gruzami w takiej temperaturze będzie znacznie niższa niż w przypadku, gdybyśmy mieli do czynienia z takim samym trzęsieniem ziemi w dużo cieplejszych warunkach" - dodał. 


Komentarze (0)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Turcja: Polscy strażacy przeładowują sprzęt z samolotu na samochody, jadą do Adiyaman"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in