12°   dziś 16°   jutro
Piątek, 26 kwietnia Marzena, Klaudiusz, Maria, Marcelina, Ryszard

"Ta wojna nas połączyła". Piąty transport z pomocą

Opublikowano 30.03.2023 07:45:00 Zaktualizowano 30.03.2023 08:12:57 pan
4 3133

Piąty wyjazd do Ukrainy miał miejsce na początku marca. Tym razem z Limanowej na Ukrainę przewieziono nie tylko wosk i parafinę pod każdą postacią do wykonania świec okopowych, ale głównie towary niezbędne żołnierzom na froncie: powerbanki, karimaty, śpiwory, ciepłą bieliznę, gumofilce, rękawice oraz kawę i herbatę.

Towary te zostały zakupione dzięki ofiarności lokalnych firm oraz prywatnych darczyńców, w większości z okolic Limanowej, ale także z Krakowa, z Zubrzycy Dolnej i Brodnicy. Udało się zebrać około 27 tys. zł. Organizatorzy podkreślają, że jest to rewelacyjnym wynikiem, mając na względzie krótki okres zbiórki, trwającej zaledwie około trzech tygodni).

Całą listę potrzebnych rzeczy przygotowali na Ukrainie Alena, Olena i Sasza - wolontariusze z ukraińskiej Fundacji Charytatywnej "Dobro-DII", z którą współpracują limanowianie.

W drogę wyruszyliśmy razem z Maciejem Grzybem o 2:30 w nocy. Przejazd przez terytorium Polski odbył się bezproblemowo. Wszakże droga już jest nam znana. Po dotarciu na granicę zaczęły się małe "schody". Pierwszy raz przekraczaliśmy granicę po zgłoszeniu przejazdu na stronie rządowej. Wymagany był przejazd przez wagę i rozmowa z celnika, celem uniknięcia nałożenia cła za przewożone towary. Pech chciał, trafiliśmy na zmianę służby, co oznaczało dodatkową godzinę. Cały czas uczymy się nowych zależności - relacjonuje Rafał Szumilas.

Po przejściu granicy delegacja z Limanowej pojechała prosto do centrum wolontariatu w Iwano-Franowsku. W drodze limanowianie na każdym kroku zauważali ślady trwającej wojny. Dla przykładu, pomniki w mieście otoczono workami z piaskiem, aby nie uległy zniszczeniu w wyniku bandyckich ataków rosyjskich na cele cywilne.

Zobacz również:

W Iwano-Frankowsku na mieszkańców Limanowej czekał już Sasza. 

Przywitanie na miejscu jest zawsze wyjątkowe. Można je porównać do spotkania z najbliższą rodziną, której nie widzieliśmy lata. Przecudowne uczucie. Staliśmy się sobie tak bliscy - my Polacy i my Ukraińcy! Ta wojna nas połączyła nierozerwalnym węzłem do końca życia - podkreśla Rafał Szumilas

Następny dzień rozpoczęła Msza święta w polskim kościele w Iwano-Frankowsku. Limanowianie odwiedzili także ukraińską cerkiew, gdzie znajdował się ikonostas (ozdobna, pokryta ikonami przegroda we wnętrzu cerkwi, która oddziela nawę dla wiernych od prezbiterium). Po Mszy i pożegnaniu z ukraińskimi przyjaciółmi mieszkańcy Limanowszczyzny wyruszyli w drogę powrotną. Już teraz planują kolejną zbiórkę i wyjazd. 

Komentarze (4)

Nie dodano jeszcze komentarzy pod tym artykułem - bądź pierwszy
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
""Ta wojna nas połączyła". Piąty transport z pomocą"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in