Sytuacja została szybko opanowana

Niedźwiedź. Pogotowie kryzysowe, które w piątek wprowadził wójt gminy Janusz Potaczek, zostało odwołane już następnego dnia rano. Dzięki powołaniu koordynatora nadzorującego odśnieżanie oraz zatrudnieniu dwóch dodatkowych firm sytuację udało się szybko opanować.

W piątek na terenie gminy sytuacja pogodowa była szczególnie ciężka. Większość dróg była nieprzejezdna z powodu intensywnych opadów śniegu i silnego wiatru. W niektórych miejscach tworzyły się ponad dwumetrowe zaspy.

Decyzją wójta Janusza Potaczka na terenie gminy wprowadzono stan 'pogotowia kryzysowego', które dało wójtowi większą swobodę w podejmowaniu pilnych decyzji - mógł m. in. zatrudnić bez przetargu dwie dodatkowe firmy do odśnieżania dróg.

Co ciekawe, pierwsze informacje od wójta mówiły o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej, jednak jak się okazało takie rozporządzenie może zostać wprowadzone tylko przez Radę Ministrów, najczęściej na wniosek wojewody.

Sprawa została szybko wyjaśniona i wójt Potaczek sprostował, że wprowadzone zarządzenie dotyczyło pogotowia kryzysowego. - Podjąłem taką decyzję, by móc zatrudnić dodatkowe firmy do odśnieżania dróg - wyjaśnia.

Pomimo tego, do Urzędu Gminy Niedźwiedź wpłynęła pisemna skarga związana z odśnieżaniem jezdni. - Co prawda była jedna skarga pisemna, ale poza tym wszystko było w porządku - mówi Janusz Potaczek - Nie ma co się przejmować, przecież autostrady były nieprzejezdne, Zakopianka zablokowana, całe osiedla odcięte od świata... - dodaje.

Nagły atak zimy w ubiegłym tygodniu sparaliżował ruch na drogach w całym regionie. Żaden samorząd, oprócz wójta gminy Niedźwiedź, nie zdecydował się na wprowadzenie pogotowia kryzysowego.