Świąteczne dary dla Ukrainy. W Limanowej trwa zbiórka

​Miasto Limanowa zachęca do przyłączenia się do świątecznej zbiórki artykułów spożywczych dla mieszkańców partnerskiego miasta Truskawiec na Ukrainie. Niedawno z Limanowej na Ukrainę dotarł transport z mikołajkowymi paczkami dla uczniów tamtejszych szkół.

W piątek (1 grudnia) nad ranem z Limanowej wyruszył transport humanitarny z pomocą dla miasta partnerskiego Truskawiec na Ukrainie. Tym razem była to wyjątkowa przesyłka – paczki od Św. Mikołaja przeznaczone dla uczniów tamtejszych szkół. Inicjatywa ta była możliwa dzięki ścisłej współpracy miasta Limanowa z jego niemieckim miastem partnerskim Wathlingen. W realizację projektu zaangażowali się Burmistrz Wathlingen, Claudia Sommer, oraz jej poprzednik, Wolfgang Grube.

Niestety nie obyło się bez problemów - transport znacznie opóźniły formalności na granicy, które trwały osiem godzin. 

Bieżąca zbiórka darów potrwa do końca roku, a produkty zbierane są w limanowskich marketach „Silla” przy ul. Krakowskiej,  „Auchan” przy ul. Żwirki i Wigury i ul. Krakowskiej oraz „MarketVita” przy ul. Tarnowskiej.

Przełom w Bezpieczeństwie: Odkryj Sejf Elektroniczny! ​Na rynku wypuszczą białe i czerwone balony

W ramach świątecznej akcji pomocowej zbierane są głównie artykuły spożywcze o długim okresie trwałości takie jak mąka, olej, cukier, ryż, makarony, konserwy mięsne i rybne, warzywa i pasztety w puszce, dżemy, kawy i herbaty oraz słodycze dla dzieci (ciastka, czekolady).

Kosze na dary żywnościowe wystawione będą w sklepach do końca roku, tak by z początkiem stycznia 2024 trafiły do mieszkańców Truskawca. Koordynatorem świątecznej zbiórki żywności jest radny miasta Limanowa Piotr Musiał.

Leżący w obwodzie lwowskim Truskawiec do tej pory był znanym uzdrowiskiem, jednak od pierwszych tygodni wojny miasto zaczęło przyjmować bardzo dużą liczbę uchodźców z innych części kraju. W szczytowym momencie fali migracji ludności wzrosła o około 70 tysięcy, podczas gdy wcześniej Truskawiec liczył mniej niż 24 tysiące mieszkańców. W hotelach, sanatoriach i szkołach organizowano prowizoryczne schronienia.