Baner
16°   dziś 15°   jutro
Wtorek, 07 maja Benedykt, Gizela, Elżbieta, Ludomira, August

'Nie powiemy dziecku: nie choruj dzisiaj, tylko za tydzień lub dwa”

Opublikowano 02.02.2018 08:43:55 Zaktualizowano 04.09.2018 15:57:05 pan
9 15370

- Nie powiemy dziecku: „nie choruj dzisiaj, tylko za tydzień lub dwa” - mówili rodzice na sesji Rady Gminy Niedźwiedź, prosząc o interwencję w sprawie ośrodka zdrowia w Porębie Wielkiej.

Kierownik placówki tłumaczy, że problemy z dostępem do pediatrów wynikają z sezonu wysokiej zachorowalności. Ośrodek zatrudnia 20 lekarzy różnych specjalności, ale do dyspozycji mają oni tylko 3 gabinety. Obok czeka nowa część budynku należącego do gminy, która jeszcze nie została wykończona. Samorząd chciał to zrobić, ale... kierownik ośrodka nie chciała być beneficjentem programu i skorzystać z dofinansowania.
W tym tygodniu odbyła się sesja Rady Gminy Niedźwiedź. Najbardziej burzliwym momentem obrad było wystąpienie mieszkańców, którzy prosili samorząd o interwencję w sprawie jedynego na terenie gminy ośrodka zdrowia, który znajduje się w Porębie Wielkiej.
Jeszcze przed wystąpieniem mieszkańców problem zasygnalizował radny Wojciech Wielowski. - Rodzice zgłaszają, że ich chore dzieci są wypraszane z ośrodka zdrowia, bo nie ma miejsc. Gmina jest współodpowiedzialna za zdrowie mieszkańców, dlatego proszę o działania - apelował.
Wtórował mu radny Kazimierz Wsolak. - Dziecko nie poczeka na wypisanie recepty. Do mnie też zgłaszają się rodzice, że dzieci są rejestrowane do przodu na dwa trzy dni. Muszą więc jeździć prywatnie do Rabki-Zdroju - mówił.
Przewodniczący Rady Gminy Edward Krzysztofiak przekonywał, że problem jest ogólnopolski, a wynika z sezonu wysokiej zachorowalności. Rodzice dzieci nie chcieli się z nim jednak zgodzić. - Ten problem ciągnie się od dłuższego czasu - mówili.
Najgorzej jest dostępnością pediatrów. Radna Halina Palka tłumaczyła, że do tej pory w ośrodku pracowało troje pediatrów. Jednak jeden z lekarzy złożył wypowiedzenie, więc zostało dwóch, w tym jeden na niepełny etat. - Ośrodek zdrowia szuka nowego specjalisty - mówiła.
Matki, które przyszły do sali GOK-u, w której odbywała się sesja, prosiły by pozwolić im zabrać głos. Nie był temu przychylny przewodniczący rady Edward Krzysztofiak, który wskazywał że nie ma takiego punktu w porządku obrad. Ostatecznie głosowanie radnych umożliwiło kobietom naświetlenie problemu.
- Zwracamy się z prośbą o pomoc, bo w ośrodku zdrowia nie możemy liczyć na przyjęcie naszych dzieci i dziadków. Jest to duży kłopot. Nie powiemy dziecku: „nie choruj dzisiaj, tylko za tydzień lub dwa”. Jestem matką dziecka onkologicznie chorego, chiałabym zapomnieć o tym, co przeszła moja córka i moja rodzina, ale jeśli jest potrzeba, to chiałabym móc skorzystać z opieki jaką powinien mi zapewnić ośrodek zdrowia w godzinach od 8:00 do 18:00. A w tym momencie mogłam liczyć tylko na dobro jednej pani doktor, która przyjęła nas po godzinach, żebym mogła się upewnić, czy mam jechać z córką do Prokocimia, czy mogę zostać z nią w domu. To nie jest tylko mój przypadek - mówiła jedna z kobiet. - Słyszymy od radnych, że problem jest poruszany, ale nic się nie dzieje. I trwa to od lat.
- Nie chodzi tylko o pediatrów - stwierdziła kolejna z kobiet zabierających głos. - Przychodzę i słyszę: „Dzień dobry, proszę przyjść za 3 dni”. A za 3 dni to ja mogę przyjść, ale nogami do przodu - powiedziała wzburzona.
Ośrodek zdrowia działa jako niepubliczny zakład opieki zdrowotnej w budynku, który jest własnością gminy. Kierownikiem placówki jest Renata Kopacz-Modrzejewska.
- Szalona wręcz ilość zachorowań na infekcje wirusowe i grupopodobne sprawia, że pracujemy na pełnych obrotach - mówi kierownik ośrodka, dodając że nie ma problemu z dostępem do lekarza, ale czasem rzeczywiście brakuje miejsc na wizyty do samego pediatry. W takich przypadkach dziecko może być diagnozowane przez lekarzy rodzinnych. - Trzeba też brać pod uwagę to, że każdy pacjent jest inny. Wizyta jedneo trwa 5, a drugiego nawet 45 minut.
W placówce zatrudnionych jest 20 lekarzy różnych specjalizacji. Wszyscy mają do dyspozycji zaledwie 3 gabinety. - Nie ma warunków, lokal jest rozbudowany, ale nie został wykończony. Moim marzeniem jest zrobienie centrum pediatrycznego, ale potrzebna jest baza. Jeżeli lekarz odchodzi tłumacząc, że nie ma warunków do pracy i leczenia, to co ja mam robić? - mówi Renata Kopacz-Modrzejewska
Co na to gmina? Wójt tłumaczy, że był gotowy i złożony duży wniosek o środki z subregionu na modernizację budynku. Cała inwestycja opiewała na kwotę 3,5 mln zł. Ostatecznie jednak kierownik ośrodka nie zgodziła się na bycie beneficjentem programu i szansa na zobycie dofinansowania przedpadła.
Podjęliśmy temat, żeby zdobyć dofinansowanie inną drogą, za pośrednictwem premiera, wtedy jeszcze Beaty Szydło. Dostaliśmy pozytywną informację z urzedu wojewódzkiego w październiku, ale z zapytaniem, czy jesteśmy w stanie te pieniądze wykorzystać i rozliczyć do końca roku, co oczywiście było niemożliwe. Ale ustaliliśmy, że z początkiem nowego roku powielimy wniosek. Jestem w kontakcie z urzędem wojewódzkim, w poniedziałek z kompletnymn wnioskiem zgłaszamy się do wojewody - zapowiada Janusz Potaczek, dodając że samorząd dysponuje całą dokumentacją w postacji m.in. aktualnego kosztorysu i pozowlenia na budowę. Przy realizacji zadania potrzeba będzie 20% wkładu własnego gminy.
Zobacz również:

Komentarze (9)

Uszkodzenia
2018-02-02 09:15:43
0 0
Ciekawe kiedy temat ośrodka zdrowia zostanie poruszony w Słopnicach. Mówi się o inwestycjach, nie wspomina się natomiast nic o tym, że gminę obsługuje 3 lekarzy na krzyż, a cześć mieszkańców Slopnic zabrało swoje kartoteki do osrodkow zdrowia w Dobrej i Kamienicy.
Odpowiedz
wartownik1
2018-02-02 10:17:04
0 3
Jak to możliwe, że Ośrodek Zdrowia który 3 lata temu był Najlepszy w powiecie limanowskim teraz chorym dzieciom robi kolejki do wizyty!??? Winny jest odwołany Minister z Prawa i Sprawiedliwości książe Radziwiłł, narobił dziadostwa za rządów Beaty Szydły a teraz go sekretarz Kaczyński go odwołał.
Odpowiedz
Poludnie
2018-02-02 11:08:19
0 0
Nie jest źle bo specjalistów jest dużo ale żeby pediatra przyjmował po 3 godziny dziennie to już nie jest dobrze, postarać się o cały etat i sprawa załatwiona.Dobrze że jest opieka całodobowa w Mszanie bo przynajmniej tam można było się dostać bez problemu.
Odpowiedz
colo
2018-02-02 11:27:22
0 3
Po wprowadzeniu 'Sieci Szpitali' zamiast NFZu widać gołym okiem że nie jest lepiej, okoliczne Przychodnie i Limanowski Szpital są tego największym przykładem.
Odpowiedz
Dani
2018-02-02 12:26:32
0 1
To wszystko jest nie do pomyślenia płacimy składki a zmuszani jesteśmy szukać lekarzy na własną ręke (prywatnie )bądź czekac z chorym dzieckiem do godz.18 żeby jechać na pogotowie... mamy swój ośrodek bez pediatrów wiadomo że 1 lekarz nie pomoże dzieciom z calej gminy więc trzeba robic wszystko żeby chcieli tu pracowac i leczyc nasze dzieci!!! Do niedawna była P.dr.Cz... i dawała radę sama dlaczego już jej nie ma?! Nie wyniosła sie za granicę za lepszym wynagrodzeniem... Były 3lelarki pediatrii czemu została 1??? Przypadek??? Nie sądzę.. Może przyczyna leży w nadzorowaniu ośrodkiem?!
Odpowiedz
MIS60
2018-02-02 15:29:05
0 1
'Kierownik ośrodka nie chciała być beneficjentem programu i skorzystać z dofinansowania.' Cytat jak z matrixa. To kim jest ta kierownik? Dla kogo jest ta Pani kierownik? Wreszcie dla kogo jest ten ośrodek zdrowia nie raczej niezdrowia. Lekarzy brak, pielęgniarki zbuntowane robiące łaskę, ta od 'moczu' zbuntowana nieprzyjemna, burcząca, wszystkim czyniąca łaskę. Na rehabilitację kolejka na trzy miesiące jak się uda lub w bliżej nieokreślonej przyszłości, jeśli dożyjesz człecze mizerny i ułomny. Poczekalnia i jej wystrój to głęboki PRL. Krzesła również z PRL-u ustawione na kaloryferach w plecy gorąco z przodu przeciąg wchodzisz z temperaturą wychodzisz z zapaleniem płuc po kilkugodzinnym oczekiwaniu w kolejce na tychże krzesłach. Można jechać na całodobowy do Mszany Dolnej ale tam skierują do Limanowej gdzie poczekasz do drugiej w nocy na izbie przyjęć. Groza. Raz byłam i tego doświadczyłam.
Odpowiedz
MIS60
2018-02-02 19:02:48
0 1
Na stole przed radnymi leżą książki wiem, że są to wznowione dzieła Władysława Orkana koszt całego zestawu to ok 400 zł. Czyżby nasi 'Wysocy Radni' otrzymali je w prezencie? Niezła kasa na stole a dodatkowo diety? Na społeczne inicjatywy brak pieniędzy na ośrodek zdrowia brak pieniędzy a na stole leży ok 8000 zł. Pytanie - czy radni zapłacili za dzieła zebrane Wł. Orkana czy dostali je w prezencie? Pytanie to kieruję głównie do tych radnych którzy tak śmiało zadawali pytania Panu Posłowi i chcą zapłaty za wiysane banery.
Odpowiedz
luk56
2018-02-03 12:56:45
0 1
Na książki dla radnych jest a na chore dzieci nie ma. Niech się tylko PiS dowie..
Odpowiedz
luk56
2018-02-03 12:59:48
0 1
Wójt do wymiany.
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"'Nie powiemy dziecku: nie choruj dzisiaj, tylko za tydzień lub dwa”"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in