Przegląd przedwojennej prasy - cz. VIII
O czym rozpisywały się lokalne gazety tuż przed wybuchem II wojny światowej? Które wydarzenia budziły największe zaciekawienie i kontrowersje w społeczeństwie powiatu? Jak wyglądało życie mieszkańców Limanowszczyzny sto lat temu? Dziś prasowa relacja z wycieczki na Koszary w 1938 roku.
Cześć Maryi
Nr 2, październik 1938
Wycieczka na Koszary
Dnia 28. VII. 1938. Najpierw przedstawię jak do niej doszło. Przez kilka dni między l-ym a ll-gim sezonem pozostało na kolonii 14-e dziewczynek, jedne zostały z I-ego, a inne zawcześnie na ll-gi sezon przyjechały. Nasza czternastka miała pozostać bez „opieki", bo wyjechał nie tylko X. Prezes, ale i p. Kierowniczka. Wobec tego polecono nam na własną rękę postarać się o „opiekę", co było połączone z marszem do Łososiny lub do Limanowej.
I dwie Marysie z Krakowa odważnie pomaszerowały torem kolejowym do Łososiny. Na stacji jeszcze żegnały odjeżdżające sodaliski z I-go sezonu — a następnie poszły szukać „pomieszkania" X. prof. Kowalskiego z Bochni. Bardzo się martwiły, że żadnych koszar przed nimi widać nie było, tylko zwykłe chaty i jakąś willę. Ale wnet się dowiedziały, że Koszary to nazwa góry, a X. Kowalski nie w koszarach żadnych, ale na Koszarach w willi mieszka. Wobec tego już odważnie doszły do wrót, z kolei na ganek i po długim oczekiwaniu zobaczyły X. Kowalskiego. Poprosiły pięknie o zajęcie się Kolonią przez parę dni i głównie o to, żeby jutro była u nas Msza św. w kaplicy. Szybko upewniły się o przychylności X. Profesora i sprytnie poddały myśl urządzenia jutro jakiejś wycieczki. Okazało się, że nasz Opiekun doskonale zna okolicę, lubi po górach łazić, i nas jutro zabierze na półdniową przechadzkę. I na drugi dzień, a był to czwartek, miałyśmy Mszę św. o 6.30, potem śniadanie i zaraz marsz na wycieczkę. Nasze kochane Siostry wypakowały nam plecaki i dodały cukru, bo obiecałyśmy przynieść grzybów.
Zobacz również:Wychodziłyśmy na Sowlińską górę dość stromo, ale powoli. X. Prof. Kowalski szedł stale z „mizerakami" na końcu i gotów był zrobić każdej chwili odpoczynek. Jednym słowem wycieczka zapowiadała się jako spacer zdrowotny.
Z Sowlińskiej wspaniale jakby z lotu ptaka widać było rafinerię i naszą Kolonię i pożałowania godny pusty basen. Na Sowlińskiej były w całej pełni żniwa, dźwięczały kosy i sierpy. Coraz to mijałyśmy żniwiarzy i żniwiarki, więc chórem mówiłyśmy „Szczęść Boże". Sowlińska góra jest dość rozległa, ale zupełnie równa, płaska. Szłyśmy nią dość długo mijając chaty, studnie z żurawiem i wiatraki to znów idąc miedzami znaczącymi się z dala koronami dzikich wiśni.
Koło 10.30 byłyśmy w lesie sosnowym. Jak tam pachło żywicą. Las już nie młody składał się z wysokich sosen. W konarach szumiał wiatr. Długą chwilę słuchałyśmy w skupieniu i z podziwem poważnej melodii poszumu górnych sosen. To znów z otwartego miejsca patrzyłyśmy na okoliczne wzgórza i dalsze góry zasnute mgłą. X. Kowalski mówił nam nazwy gór i dodawał legendy i opowieści związane z niektórymi z nich. Opowieści pobudzały naszą wyobraźnię i góry zdawały się nam być nietylko piękne, ale i bardzo interesujące. Z górą Sowlińską łączą się Koszary i na nie weszłyśmy. Usiadłyśmy w cieniu, żeby się posilić. Wtedy rozmowa na inne zupełnie tematy zeszła. Mówiłyśmy o życiu szkolnym, a także o aktualnych dążeniach narodowościowych w Polsce. Wszystkie (choć były i młode) dziewczynki były zainteresowane rozmową. Bardzo odpowiadało nam stanowisko X. Kowalskiego w tych sprawach. My mówiłyśmy z zapałem, czasem trochę abstrakcyjnie (jak zwykle młodzież) , a X. Kowalski sprowadzał nas do rozumnych i praktycznych wniosków.
W dalszej drodze już nie zajmowałyśmy się poważnymi kwestiami. Przeszkadzała nam ochota do śpiewu i pierwsze ukazujące się grzyby. Czułyśmy się znów beztrosko i zdawało się nam, że wszystkie sprawy jakie zajmują nas w ciągu roku, że wszystkie kwestie przykre, które i nas młodzież obchodzą, nie są w tej chwili dla nas tak ważne jak poczucie własnych sił i ochoty do życia, jak ta świadomość, że przeżywamy jeden więcej śliczny, pogodny, przez Boga nam dany dzień. A może to przyroda otaczająca nas, wlewała w nas ufność, choć wtedy nie byłyśmy świadome jej dobroczynnego oddziaływania na nasze niezrównoważone młodzieńcze umysły.
Uradowane z naszych zdobyczy — grzybów, zmierzałyśmy stromym podejściem do bacówki. Przywitał nas baca 17- letni chłopiec, absolwent szkoły rolniczej w Łososinie. Bardzo inteligentnie, choć z wiejskim akcentem objaśniał nam wyrób serów, oprowadzając po swej kolebie. Potem częstował nas żętycą i chlebem. Niektórym tak smakowało, że zwyczajem kolonijnym prosiły o repetę. I dostały. Ale my już musiałyśmy iść, choć się nam b. ta bacówka i jej położenie podobało. Podziękowałyśmy za gościnę dzielnemu bacy i zeszłyśmy do Łososiny, by zwiedzić widoczną z dala szkołę rolniczą żeńską. W niewielkim budynku szkoła ta się mieści, ale jest bardzo ładnie i higienicznie urządzona. Widziałyśmy kilka uczennic-kursistek i oglądałyśmy ich zeszyty z notatkami wykładów.
P. Kierowniczka tej szkoły mówiła nam o programie nauki i o planach na przyszłość. Myślałyśmy wtedy: żeby tak w każdej wsi mogła być taka szkoła przysposobiająca dziewczęta do samodzielnego a postępowego gospodarowania. Tymczasem takich szkół jeszcze tak mało. Z kolei poszłyśmy do serowarni. X. Prof. Kowalski sam nas po niej oprowadzał, bo już na pamięć zna wyrób serów (tyle razy był już w serowarni). I znów dowiadujemy się jak pożyteczną jest ta serowarnia jako placówka gospodarcza na wsi podkarpackiej. Gdy przechodziłyśmy koło szkółki drzewek i stawów należących do szkoły rolniczej podziw nasz dla Łososiny i jej oświatowych i gospodarczych instytucji wzrósł do maximum. W gorące południe wracałyśmy do Sowlin pełne wrażeń i różnych myśli. Wszystkie zgodnie oceniałyśmy wycieczkę na Koszary jako miłą i choć dość daleką nie męczącą (nawet największego chudeusza Marysię ŚI.), a przede wszystkim za bardzo pouczającą.
Maryna J. z Krakowa
Na zdjęciu głównym siedziba Szkoły Rolniczej dla dziewcząt w Koszarach. Fotografia pochodzi ze zbiorów Kolekcja Prywatna Tymbark.
Cykl powstaje przy współpracy z panem Januszem Guzikiem, który zajął się opracowaniem materiałów, zaczerpniętych z zasobów Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej, Biblioteki Cyfrowej Uniwersytetu Warszawskiego, Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Narodowej Biblioteki Austrii.
Może Cię zaciekawić
Zbiórka na leczenie i rehabilitację Filipka – chłopca, który się nie poddaje
W pierwszej minucie życia Filipa jego wynik skali Apgar wynosił 4, by po chwili wzrosnąć do 6, co świadczy o determinacji i sile chłopca. Jednak...
Czytaj więcejJubileusz małopolskiej brygady WOT i przysięga na limanowskim rynku
Spotkanie organizacyjne w sprawie uroczystości odbyło się wczoraj (9 maja) w Urzędzie Miasta Limanowa, pod przewodnictwem burmistrz Jolanty Juszki...
Czytaj więcejInauguracyjna sesja Rady Gminy
Podczas uroczystych obrad, które otworzył najstarszy z radnych - Henryk Ślazyk, radni oraz wójt gminy złożyli uroczyste ślubowanie. Sesja rozp...
Czytaj więcejPark narodowy sprzedaje samochód
Na sprzedaż przeznaczono samochód osobowy marki Suzuki Jimny z roku 2009 (KLI CA62). Pojazd wyposażony jest w benzynowy silnik o pojemności 1328 c...
Czytaj więcejSport
Piłkarski weekend: od IV ligi do klasy B
IV LIGA MAŁOPOLSKA: Pauza: Lubań Maniowy. Orzeł Ryczów - Beskid Andrychów 11 maja, 15:00 LKS Jawiszowice - Wolania Wola Rzędzińs...
Czytaj więcejW Zalesiu mogą być dumni z zakończonego sezonu
W Igrzyskach Młodzieży Szkolnej ranking drużynowy/szkolny za sezon 2023/2024 wygrała szkoła Zespół Szkół Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem. ...
Czytaj więcejDziewczyny ze Szczyrzyca sięgnęły po mistrzostwo powiatu
Zawody odbyły się na boisku sportowym MKS Limanovia. Organizatorem zawodów był: ZPO-Międzyszkolny Ośrodek Sportowy Powiatu Limanowskiego oraz Po...
Czytaj więcejZawodnicy AP Mam Talent sprawdzani przez Sandecję
- Podopieczni APMT Limanowa wzięli udział w zgrupowaniach projektu Akademii Sandecja, dzięki któremu zawodnicy z małych klubów mogą sprawdzić ...
Czytaj więcejPozostałe
Śladami lokalnych bohaterów Monte Cassino
Spacer rozpocznie się o godzinie 15:30 przed Limanowskim Domem Kultury i Miejską Biblioteką Publiczną przy ulicy Bronisława Czecha 4. Wydarzenie ...
Czytaj więcejWernisaż wystawy o bohaterach w 80. rocznicę bitwy
Wydarzenie otworzyła dyrektor biblioteki, Joanna Michalik, a o tematyce wystawy opowiedzieli organizatorzy - Karol Wojtas i Damian Król. Ekspozycja...
Czytaj więcejO limanowskich bohaterach z Monte Cassino
Uroczyste otwarcie wystawy odbędzie się w najbliższy czwartek (25 kwietnia) o godzinie 17:00 w Miejskiej Galerii Sztuki. Wystawa została przygo...
Czytaj więcejWzruszający wykład o rodzinie Ulmów
Prelegentem był Krzysztof Biernat - historyk, absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego, nauczyciel i wolontariusz w Międzynarodowym Centrum Edukacji ...
Czytaj więcej
Komentarze (3)