Przedszkolaki nie pójdą do sądu

Limanowski sąd jednak nie będzie przesłuchiwał 23 uczniów„zerówki” z ZSS nr 4 w Limanowej. Na wniosek prokuratury cofnięto kontrowersyjną decyzję o powołaniu dzieci na „małoletnich świadków” w sprawie uderzenia jednego z uczniów przez nauczyciela.

Zeznania ma złożyć jedynie pokrzywdzony chłopiec romskiego pochodzenia.

Jak udało się nam ustalić, Sąd Rejonowy w Limanowej zrezygnował z przeprowadzenia przesłuchań 23 uczniów „zerówki” Zespołu Szkół Samorządowych nr 4 w Limanowej.

- Wpłynął wniosek od prokuratora, żeby ograniczyć się do przesłuchania domniemanego pokrzywdzonego w sprawie. Małoletni świadkowie na razie nie będą przesłuchiwani - powiedziano nam w sądzie. Podjęcie takiej decyzji było możliwe tylko na wniosek prokuratora prowadzącego postępowanie.

Część rodziców dzieci otrzymała już zawiadomienie w tej sprawie i jest zadowolona, że ich dzieciom zaoszczędzono niepotrzebnego stresu.

Jak wcześniej udało się nam dowiedzieć, sprawie zamierzał przyjrzeć się Rzecznik Praw Dziecka.

- Rzecznik Praw Dziecka podjął sprawę do wyjaśnienia - informowała nas Ewa Dryhusz z Działu Komunikacji Społecznej Biura RPD. - We wskazanej kategorii spraw, przesłuchanie dziecka, które nie ukończyło 15 lat, w charakterze świadka ma miejsce wówczas, gdy zeznania tego świadka mogą mieć istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Nie ma możliwości odstąpienia od przesłuchania tylko ze względu na wiek świadka. Przeprowadzenie takich czynności ma sens tylko wtedy, kiedy rozwój dziecka daje podstawy do uznania, że może ono przekazać sądowi istotną wiedzę - zaznaczała Ewa Dryhusz.

Przesłuchania 23 uczniów „zerówki” Zespołu Szkół Samorządowych nr 4 w Limanowej planowano przeprowadzić w dwóch terminach – 5 i 7 marca. Ostatecznie tylko 5 marca w Sądzie Rejonowym w Limanowej zeznania złoży chłopiec romskiego pochodzenia, który w listopadzie ubiegłego roku miał zostać uderzony przez nauczyciela.

Decyzja o powołaniu na świadków kilkuletnich dzieci spotkała się ze stanowczym protestem ich rodziców. Po naszej publikacji na ten temat o sprawie informowały także regionalne i ogólnopolskie media.

Nie żyje neurochirurg prof. Andrzej Maciejczak Pieniądze na strażnika, drona i samochód