Premia - tak, najpierw jednak podwyżki

Limanowa. Zarząd Powiatu Limanowskiego nie podjął jeszcze decyzji o przyznaniu premii dla dyrektora szpitala, Marcina Radzięty. Wniosek Rady Społecznej jest argumentowany m. in. dobrym wynikiem finansowym szpitala, pozyskiwaniem środków zewnętrznych na inwestycje oraz reorganizacją funkcjonowania placówki. Związki odpowiadają: premia - tak, najpierw jednak podwyżki.

Przypomnijmy, w minionym tygodniu podczas posiedzenia Rady Społecznej Szpitala członek Zarządu Powiatu Jan Więcek wystąpił o przyznanie premii dla dyrektora placówki, Marcina Radzięty.

Ostry sprzeciw wyraziły dwie z pięciu działających w szpitalu organizacje związkowe - Międzyzakładowa Komisja NSZZ 'Solidarność' oraz MK NSZZ Pracowników Ochrony Zdrowia przy Szpitalu Powiatowym im. Miłosierdzia Bożego w Limanowej. Jak jednak podkreślają związkowcy, nie są przeciwni nagradzaniu dyrektora, chcą jednak by wcześniej pracownicy szpitala otrzymali obiecane podwyżki.

- Zapewniamy, że nie chcemy ani dawać, ani obierać premii dyrektorowi, bo nie jesteśmy od tego. Ustaliliśmy jednak wspólnie z dyrektorem, że w pierwszej kolejności podwyżki otrzymają pracownicy, tym bardziej że przypuszczalnie nie będą to duże pieniądze - mówi Grażyna Mizgała, przewodnicząca szpitalnej 'Solidarności'. - Podwyżki są niezbędne dla zachowania spokoju w zakładzie i dyrektor o tym wie - dodaje.

W sprawie nagrody dla dyrektora Marcina Radzięty stanowisko zajął Zarząd Powiatu Limanowskiego.

- Prawdą jest, że podczas ostatniego posiedzenia Rady Społecznej Szpitala padła propozycja przyznania dyrektorowi nagrody rocznej, która uzyskała poparcie wszystkich obecnych członków Rady Społecznej - potwierdza Starostwo Powiatowe w Limanowej. - Argumentowana była ona m.in. pozyskaniem zewnętrznych środków finansowych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz z Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na termomodernizację budynków Szpitala Powiatowego w Limanowej wraz z przebudową kotłowni jako ekologicznego źródła ciepła dla całego szpitala, o łącznej wartości 3 mln 200 tys. zł. (w tym jedynie 10 % wkładu własnego szpitala). Zakłada się, że po realizacji zadania koszty utrzymania szpitala tj. ogrzewania budynków i wytwarzania ciepłej wody użytkowej zmniejszą się min. o 400 tys. zł /rok. Zrealizowano też inwestycje ze środków z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, z myślą głównie o pacjentach niepełnosprawnych - tłumaczą władze powiatu. - W ostatnim roku dyrektor podjął się także reorganizacji trybu pracy i zatrudnienia mającej wpływ na efektywność funkcjonowania szpitala.

- Co jest rzeczą niezmiernie ważną, dyrektor wypracował również stabilną sytuację finansową jednostki. Między innymi to właśnie te działania spotkały się nie tylko z aprobatą Rady Społecznej Szpitala, ale także całego Zarządu Powiatu Limanowskiego - informuje Starostwo. - Zgodnie z procedurą teraz decyzja w tej sprawie należy do Zarządu Powiatu, który obecnie nie podjął jeszcze dyskusji w tym temacie.

Jak mówi Grażyna Mizgała, reorganizacja pracy szpitala, a co za tym idzie zmniejszenie kosztów funkcjonowania placówki, odbywa się m. in. kosztem pracowników, którzy nie otrzymali podwyżek.

- Powtarzam, nie jesteśmy przeciwko nagradzaniu dyrektora. Jesteśmy za zachowaniem szacunku wobec nas wszystkich. Wkład pracowników w funkcjonowanie szpitala jest ogromy. Zwiększają się powierzone nam zadania, musimy więc stale podnosić kwalifikacje, na własny koszt. Nie zasłużyliśmy na to, by spychać nas na margines - mówi przewodnicząca 'Solidarności'. - Radę Społeczną tworzą przedstawiciele wytypowani przez poszczególne gminy, jej członkowie nie wydają więc własnych pieniędzy, tylko środki szpitala. Tym bardziej więc jesteśmy zaniepokojeni, zwłaszcza że na posiedzeniu nikt nie zapytał co z pracownikami? - dodaje.

- Moim zdaniem Rada Społeczna Szpitala zrobiła dyrektorowi krzywdę, proponując mu tę nagrodę - stwierdza Grażyna Mizgała.