12°   dziś 16°   jutro
Piątek, 26 kwietnia Marzena, Klaudiusz, Maria, Marcelina, Ryszard

Pożegnanie z wojskowymi honorami

Opublikowano 18.11.2016 07:43:00 Zaktualizowano 04.09.2018 17:49:39 pan
0 7023

Mszana Dolna. Z wojskowymi honorami społeczność Mszany Dolnej w ostatnią środę pożegnała śp. Andrzeja Pakosza, majora Wojska Polskiego który zmarł 8 listopada w wieku 83 lat.

8 listopada w Warszawie w wieku 83 lat zmarł Andrzej Pakosz, major Wojska Polskiego. Tydzień później, 16 listopada w Mszanie Dolnej odbyły się uroczystości pogrzebowe. Z ogromnym smutkiem żegnała go rodzina, przyjaciele, sąsiedzi, koledzy-wędkarze, żołnierze AK i samorządowcy.
- Planował na wiosnę powrót w rodzinne strony, gdzie zostawił przyjaciół i bliskie sercu góry, los jednak zadecydował inaczej - informuje mszański magistrat.
Śp. Andrzej Pakosz działał aktywnie na wielu polach. Został radnym miasta w kadencji 1994-1998 oraz delegatem samorządu miasta Mszana Dolna w Sejmiku Wojewódzkim w Nowym Sączu. Znajdował czas na społeczną pracę w krakowskim Zarządzie Głównym Związku Żołnierzy AK. Mobilizował innych i sam zawsze uczestniczył w państwowych uroczystościach w Krakowie i Mszanie Dolnej. Organizował wyjazdy na msze partyzanckie do Poręby koło Myślenic, Szczawy czy na Halę Łabowską. Przez wiele lat był Prezesem PZW 'Mszanka' - to z jego inicjatywy mszańscy wędkarze sprzątali wiele razy brzegi i koryto Mszanki, zarybiali jej wody.
- Zawsze życzliwy i uśmiechnięty, lubiany i ceniony przez młodych i starszych, tak zostanie zapamiętany - zapewnia Urząd Miasta Mszana Dolna.
Jego życiorys opracowany przez córkę, Marię Krystynę Pakosz, publikujemy poniżej:
Andrzej Pakosz urodzony 29.01.1933 r. w Krakowie, w rodzinie z tradycjami patriotycznymi Ignacego i Franciszki – oboje działali aktywnie w Polskiej Organizacji Wojskowej, walcząc o niepodległą Polskę. Podczas okupacji należał do Szarych Szeregów w Mszanie Dolnej. W okresie stalinizmu, gdy przebywał w Sopocie, który był przez krótko miejscem pracy ojca, i gdzie uczęszczał do gimnazjum, nawiązał kontakty z organizacją Wolność i Niezawisłość i uczestniczył w przerzutach na Zachód (głównie do Szwecji) osób zagrożonych aresztowaniem przez UB. Po powrocie do województwa krakowskiego, wstąpił do organizacji HRAK (harcerstwo AK), wnosząc broń i amunicję. W wieku 17 lat (21.10.1950 r.) został aresztowany przez Wojskowy Urząd Bezpieczeństwa w Krakowie. Podczas śledztwa nikogo nie wydał. Skazany dnia 25.01.1951 r. wyrokiem nr Sr. 7/51 Wojskowego Sądu Rejonowego w Krakowie na karę 6 lat więzienia. Karę odbywał w więzieniach na Montelupich w Krakowie, Wiśniczu Nowym, Jaworznie (jako nieletni przeniesiony do właśnie otwartego obozu dla młodocianych więźniów politycznych) i w Mysłowicach-Wesołej, gdzie w komunistycznym obozie pracy pracował w kopalni. W wyniku amnestii wyszedł wcześniej z więzienia, zdał maturę i w 1958 r. ukończył studia w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, gdzie wówczas przyjmowano na studia wielu członków podziemia niepodległościowego, którzy mieli tzw. wilczy bilet i nie mieli wstępu na inne uczelnie, a tu było to możliwe dzięki akcji zatajania w ich życiorysach AK-owskiej przeszłości. W okresie studiów czynnie uprawiał sport w Akademickim Związku Sportowym. W latach 1955 – 1958 na wielu mistrzostwach akademickich zdobywał wielokrotnie złote medale w biegu na 400 m i w sztafecie 4 x 400 m, uzyskując w roku 1957 tytuł Akademickiego Mistrza Polski w biegu 4 x 400 m.
W okresie zatrudnienia w Centralnej Bibliotece Rolniczej, otrzymał w 1963 roku stypendium naukowe Fundacji Rockefellera, ale do USA nie pojechał, bo nie podpisał „lojalki”. Pracując w Centralnym Ośrodku Informacji zasiadał także w Komitecie Badań Naukowych, który był od 1991 roku był organem rządowym do spraw polityki naukowej. Jako adiunkt przeszedł na wcześniejszą naukową emeryturę i powrócił do swojej ukochanej Mszany Dolnej, gdzie aktywnie działał w Polskim Związki Wędkarskim jako jego prezes, był też radnym i delegatem do sejmiku wojewódzkiego.
Wędkarstwo było zawsze jego pasją i zawsze szukał możliwości propagowania tego sportu. Regularnie pisywał do fachowych pism i szkolił młodzież. Marzyła Mu się audycja poświęcona wędkarstwu w Polskim Radiu. Ukończył więc w 1975 r. zaoczne studia dziennikarskie w Instytucie Dziennikarstwa w Warszawie i przez jakiś czas miał możliwość robienia audycji wędkarskiej, choć – jako nie „swojemu”, bezpartyjnemu dziennikarzowi – nigdy nie zezwolono Mu na samodzielne wchodzenie do budynku radia – było to zawsze w towarzystwie jakiegoś „opiekuna”.
Zawsze zaangażowany patriotycznie w pracę dla dobra Polski był członkiem organizacji:
Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego,
Związku Młodocianych Więźniów Politycznych JAWORZNIACY, Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych, a przede wszystkim Związku Żołnierzy Armii Krajowej, którego był wieloletnim członkiem,a następnie prezesem. Był też przewodniczącym Komitetu Zakładowego Związku Zawodowego Solidarność w Centralnej Bibliotece Rolniczej.
W uznaniu działalności w wolnej Polsce nadano mu stopień wojskowy majora. Posiada liczne odznaczenia, między innymi: Order POLONIA RESTITUTA, Złoty Medal ZA ZASŁUGI DLA OBRONNOŚCI KRAJU, Krzyż Armii Krajowej, Krzyż Niezłomnych Stowarzyszenia Polskich Byłych Więźniów Politycznych, Medal PRO MEMORIA, Srebrny Medal Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej, Medal 65-lecia Powstania 12 Pułku Piechoty AK, Krzyż 12 Pułku Piechoty AK i Więźniów Okresu Stalinowskiego, Odznaka Za Zasługi Federacji Stowarzyszeń Rezerwistów i Weteranów Sił Zbrojnych RP, Odznaka HONORIS GRATIA, Odznaka Honorowa Związku Żołnierzy AK.
Zawsze wrażliwy na cudzą krzywdę i potrzeby innych ludzi, zawsze gotowy do pomocy i zawsze zaangażowany. Represje stalinowskie, które po wyjściu z więzienia przeszły w rozmaite inne formy nękania (odmowa przyjęcia na wyższą uczelnię, odmowa paszportu – aż do lat 90., wzywanie przez Służbę Bezpieczeństwa, gdy tylko coś niepokojącego działo się w kraju), nie zrobiły z niego nienawistnego człowieka – był zawsze otwarty na innych i pełny wiary w ludzi, pozbawiony nietolerancji dla odmiennych poglądów. Nigdy się nie poddawał, również w ostatnich chwilach życia. Jego ulubionym powiedzeniem było „Trzymajmy się, nie dajmy się”. Snuł plany wyjazdu na wiosnę do Mszany, gdzie przecież ma tylu Przyjaciół i gdzie zawsze było Jego serce, ale Pan Bóg chciał inaczej... Zmarł 8 listopada 2016 r. w Warszawie.
(Źródło/fot.: UM Mszana Dolna)
Zobacz również:
Możliwość komentowania została wyłączona przez administratora
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Pożegnanie z wojskowymi honorami"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in