Podwyżka cen za śmieci wydaje się być nieunikniona. "Rynek nie zadziałał"

Dobra. Jedna oferta w przetargu i cena wyższa, niż w poprzednich latach – choć postępowanie nie zostało jeszcze rozstrzygnięte, to podwyżka cen za śmieci, które w gminie Dobra nie były zmieniane od 2013 roku, wydaje się być nieunikniona.

Na 1 mln 255 tys. zł opiewa jedyna oferta w przetargu na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych od właścicieli zamieszkałych nieruchomości w gminie Dobra. Złożyła ją firma Traszkan z Zegartowic. Postępowanie obejmuje realizację usługi przez cały 2020 rok.

Cena jest o ponad 350 tys. zł wyższa, niż w przetargu sprzed roku. Jak dotąd, postępowanie nie zostało jeszcze rozstrzygnięte. Jak powiedział nam wójt gminy Dobra, sprawa jest obecnie analizowana.

– To rzeczywiście cios, ale pokazuje panującą tendencję. Wnioski są takie same, jak w innych gminach. Jeżeli mamy tylko jedną ofertę w przetargu, to można uznać że rynek nie zadziałał, nie ma konkurencji – stwierdza Benedykt Węgrzyn.

Wandalizm, alkohol i wykroczenia drogowe. Debata o bezpieczeństwie w gminie Naukowcy: włączcie się w poszukiwania afrykańskich kleszczy

Mieszkańcy gminy Dobra do tej pory płacą za śmieci najmniej w powiecie. W przypadku zbiórki selektywnej to 14,00 zł miesięcznie od gospodarstwa domowego, w którym zamieszkuje do dwóch osób i 21,00 zł miesięcznie jeśli w gospodarstwie zamieszuje więcej, niż dwie osoby; przy zbiórce nieselektywnej stawki wynoszą odpowiednio 28,00 i 44,00 zł.

Niska cena wynika m.in. z faktu, że przez cały rok śmieci są odbierane od mieszkańców tylko raz w miesiącu. Dzięki temu gmina osiągnęła także bardzo wysoki wskaźnik segregacji – około 60%. – Teraz będziemy zmuszeni, by w okresie od kwietnia do października odbierać śmieci dwa razy w miesiącu. Wtedy może się okazać, że zwiększy się ilość odpadów zmieszanych – przypuszcza wójt.

Obowiązujące obecnie stawki, jakie ponoszą mieszkańcy gminy Dobra za odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych, zostały uchwalone jeszcze w 2013 roku, a więc wtedy, gdy samorządy musiały organizować system śmieciowy w świetle nowej ustawy.

Mimo, że w ciągu sześciu ostatnich lat liczba gospodarstw domowych wzrosła o około 500, a liczba mieszkańców z 9,7 tys. osiąga obecnie około 10 tys., ceny ofert składanych w trzech rozpisanych przez władze gminy przetargach w 2013, 2016 i 2018 roku były porównywalne. Dzięki temu, nie zachodziła dotąd konieczność wprowadzania nowych, wyższych stawek za śmieci, choć w okolicznych samorządach podwyżki cen potrafiły przekraczać 100%.