16°   dziś 15°   jutro
Wtorek, 07 maja Benedykt, Gizela, Elżbieta, Ludomira, August

Pies pogryzł kobietę. Problem narasta

Opublikowano 26.04.2016 00:12:44 Zaktualizowano 04.09.2018 19:00:19 pan
20 17518

Limanowa. Narasta problem psów wałęsających się po osiedlu przy ul. Batorego i ul. Sikorskiego w Limanowej. Jak się dowiedzieliśmy, w minionym tygodniu jedno ze zwierząt pogryzło kobietę, która szła z dzieckiem ulicą.

Z informacji przekazanych nam przez Jerzego Jońca, powiatowego lekarza weterynarii, wynika że kobieta została pogryziona przez psa, gdy szła ulicą. Towarzyszyło jej dziecko, które na szczęście nie ucierpiało.
Poszkodowana nie była w stanie jednoznacznie wskazać, który z czworonogów ją pogryzł. - Wobec tego nie jesteśmy w stanie przeprowadzić standardowej obserwacji psa i pogryziona kobieta będzie musiała się zaszczepić - mówi Jerzy Joniec.
Na temat incydentu rozmawialiśmy wczoraj także z burmistrzem Limanowej, Władysławem Biedą. Jak powiedział, o całej sprawie wcześniej nie słyszał i obiecał ją rozeznać. - Na pewno będziemy musieli interweniować. Sprawa jest poważna, nie możemy dopuścić by psy gryzły mieszkańców na ulicach miasta - mówi burmistrz.
Problem z watahą psów żyjącą na zaniedbanej, nieogrodzonej działce ciągnie się od lat. Sprawę usiłowano rozwiązać na przełomie 2014 i 2015 roku, po śmierci właściciela działki, gdy udało się doprowadzić do zmniejszenia liczebności zwierząt i z przeszło dwudziestu psów na nieruchomości pozostały cztery.
Podczas rozmowy z władzami miasta, z której spisano urzędową notatkę, krewna zmarłego mężczyzny zobowiązała się do opieki nad psami. Z czasem, szukając towarzystwa, bezdomne zwierzęta z okolicy szybko zadomowiły się na nieogrodzonej działce. Teraz zaniedbane psy znów rozmnażają się w sposób niekontrolowany i rozbiegają się po całej okolicy, żerując na resztkach wyrzucanych z odpadami przez mieszkańców.
Władze miasta nie reagują, bo powtarzają że psy nie są bezpańskie. Tymczasem krewna zmarłego właściciela zwierząt od dawna przyznaje, że nie jest w stanie nad nimi zapanować. Podobnie jak pozostali sąsiedzi, z dobroci serca chciała je tylko dokarmiać. Teraz opieka nad bezpańskimi czworonogami które zbiegają się z okolicy jest jej przypisywana, choć prawie wszystkie zwierzęta są traktują ją jak obcą – są płochliwe i nie chcą do niej podchodzić, tak jak i do innych osób.
Do sprawy będziemy powracać.
Zobacz również:

Komentarze (20)

paprotnik
2016-04-26 09:17:50
0 3
Mieszkam na wsi i to co sie tu wyprawia z psami to szok.Nikt tego nie kontroluje, ludzie na osiedlach mają po parę psów są psy małe średnie i duże.Niektórzy mają ogrodzone posesje ale otwierają celowo żeby psy chodziły gdzie chciały bo po co mają robić kupy na ich posesji jak można ich wypuścić.To jest horror strach wyjść i można zwracać uwagę to sie jeszcze smieją.Powin ny być kary za puszczone wolno psy albo opłaty i kontrole.Przejśc sie nigdzie nie można a zdziećmi to już ryzyko.
Odpowiedz
konto usunięte
2016-04-26 09:46:24
0 0
Wiesz którzy mieszkańcy wypuszczają psy bez nadzoru - to zgłaszaj do straży miejskiej/gminnej na policję. Porób zdjęcia żeby nie było, że nieprawda. Wypuszczanie bez nadzoru jest wbrew przepisom. U znajomych jest ten sam problem - najbogatsi w okolicy mają piękną posesję, piękne ogrodzenie i kilka psów. Zazwyczaj brama otwarta i psy biegają po okolicy, obsikują i niszczą krzewy tym sąsiadom których nie stać na ogrodzenie i pilnują... gminnej drogi po której dawniej sporo ludzi chodziło na spacery z dziećmi a teraz się boją tam zapuszczać..
Odpowiedz
bearchen
2016-04-26 10:46:46
0 2
'Uwaga, zly pies'. A wlasciciel jeszcze gorszy.

Chyba w kazdym osiedlu na wsi jest taki sasiad. Pieska miec to fajna rzecz, ale zeby brac odpowiedzialnosc za niego to juz nie koniecznie.

Milego dnia.
Odpowiedz
konto usunięte
2016-04-26 11:36:15
0 3
Jeszcze jedno. Ta pani na której działce po krewnym zadomowiły się bezpańskie psy powinna zgłosić to do lokalnego TOZ lub urzędu miasta by odpowiednie służby się psami zajęły, albo przynajmniej odłowiły i wysterylizowały. W Stanach jest tak, że jak ktoś zajmuje się bezpańskimi psami powyżej 2 tygodni, dokarmia je, to z automatu uważa się, że stał się ich właścicielem i staje się za niego odpowiedzialny. I zapłacił by słoną karę za niedopilnowanie zwierzaka. Chyba, że zgłosi psy odpowiednim służbom i zajmie się nimi schronisko.
Więc ludzie - trochę więcej odpowiedzialności i świadomości na temat tego co się dzieje wokoło, a szczególnie na waszych działkach, bo w razie czego - ty wy będziecie płacić słone odszkodowania za wypadki jakie sie zdarzą.
Odpowiedz
konto usunięte
2016-04-26 11:56:52
0 2
Oj na wsiach to naprawdę jest spory kłopot, psy wałęsają się gdzie tylko popadnie, a właściciele rzecz jasna twierdzą, że to przecież taki spokojny piesek, tylko jak taki skur.... podbiegnie to człowiekowi serce staje .... n
Odpowiedz
konto usunięte
2016-04-26 12:05:20
0 5
Otworzyć restaurację z kuchnią koreańską i problem psów zniknie .
Odpowiedz
konto usunięte
2016-04-26 13:04:08
1 0
Otworzyć restaurację z kuchnią kanibalską a wtedy wszystkie problemy znikną .
Odpowiedz
kasik
2016-04-26 14:39:41
0 1
Jak kilka lat temu krakowskie schronisko chciało wyłapać psy,to co poniektórzy się na to nie zgodzili....A problemu by już nie było
Odpowiedz
Arwen
2016-04-26 14:44:00
1 1
Panie Bieda jak zwykle jesteście bezradnymi urzędnikami, może by te pieski przenieść na Starą Wieś blisko domu burmistrza Biedy, ciekawe czy wtedy by też udawał że coś robi, czy może by wreszcie coś z tymi psami zrobił.
Odpowiedz
konto usunięte
2016-04-26 16:58:00
1 3
Odpowiedzialność za bezpańskie psy powinna spadać na wszelkie towarzystwa ochrony zwierząt. Skoro życie zwierząt stawia się wyżej niż ludzkie to niestety jako gatunek przegramy .
Odpowiedz
kasik
2016-04-26 17:27:49
0 0
@west,poczytaj ustawę o ochronie zwierząt :)polecam :)towarzystwo może się sprawą zająć,ale to fucha pro publico bono,a nie żaden obowiązek :)
Odpowiedz
konto usunięte
2016-04-26 17:53:59
0 3
@kasik dlatego napisałem powinno. Gdybyśmy się zrzucili na uśpienie bezpańskich psów to obrońcy zwierząt by nas pogryźli. A gdzie teraz są obrońcy ludzi?
Odpowiedz
kasik
2016-04-26 18:23:35
1 0
Podejście do zwierząt jak i priorytety nie są zależne od stowarzyszenia,ale od człowieka,który się tym zajmuje. Oczywiście,że w takich przypadkach bezpieczeństwo i życie człowieka jest na pierwszym miejscu i nie powinno to podlegać żadnej dyskusji.Gdyby służby się tym zajęły bezpośrednio po śmierci ich właściciela,to nie byłoby problemów.Tak na prawdę to nie wiemy ile z tych psów to zwierzęta ś.p. p.Kunickiego,a ile to już ich potomkowie i okoliczne przybłedy
Odpowiedz
kasik
2016-04-26 18:36:57
0 1
Zainteresowanym proponuję zadzwonić do sądeckiego TOZu 18 443 42 27 bądź złożyć pisemne doniesienie o istniejącej sytuacji na adres J.III Sobieskiego 16/2 w Nowym Sączu. Wtedy będzie można działać oficjalnie :)
Odpowiedz
konto usunięte
2016-04-26 18:42:40
0 3
Jednak w stowarzyszeniach na rzecz obrony zwierząt są ludzie dla których życie zwierzęcia jest najwyższym dobrem. Takie postawienie sprawy doprowadza do sytuacji którą opisujesz. Moim zdaniem KAŻDE zwierzę domowe powinno MIEĆ właściciela. Skoro mamy porejestrowane krowy, świnie to czemu nie psy? Czip dla psa kosztuje nie całe 10 zł. i sprawa jest jasna. Za plątającego się psa ponosi odpowiedzialność właściciel pozostałe na jakiś czas do schroniska (niechby je ktoś zabrał) a później uśpienie. Nie widzę innego rozwiązania sprawy.
Odpowiedz
kasik
2016-04-26 18:47:22
0 1
Chipy..szczepienia...nie są do zrealizowania w naszym społeczeństwie.A przynajmniej nie w 100% :( A co do stowarzyszeń...no cóż...różnie działają ;) Jak mówiłam,to można już było dawno rozwiązać,bo schronisko z Krakowa chciało te psy wyłapać...
Odpowiedz
konto usunięte
2016-04-26 19:10:58
0 4
Wszystko się da jeśli się chce. Jest wielki opór właścicieli psów przed 'chipowaniem' bo to oznacza odpowiedzialność za swojego psa.
Dziękuję za podanie konkretnych namiarów gdzie należy zgłaszać bezpańskie psy. Trzeba dodać że każda gmina musi mieć i ma kogoś do wyłapywania bezpańskich psów, niechętnie jednak upublicznia takie wiadomości ponieważ to generuje koszty. Za każdego złapanego psa trzeba płacić.
Odpowiedz
kasik
2016-04-26 19:24:09
1 1
Coraz więcej gmin stosuje tworzenie na własnym terenie 'przechowalni' dla bezdomniaków. Generuje to mniejsze koszty i jest wiedza czy pies w ogóle jest na tym świecie.Poza tym sporo psów ma szansę na nowe odpowiedzialne domy. Psy przed pójściem do nowego domu są szczepione,sterylizowane i chipowane. Niestety nasze władze są chyba wygodne i wolą płacić kosmiczne pieniądze schronisku w N.Targu :(
P.S. Na stronie jest również podany tel.interwencyjny dostępny praktycznie cały czas
Odpowiedz
Lumpex
2016-04-26 21:53:24
0 1
A ja raz nawet widziałem jak kobieta pogryzła psa!!!
Odpowiedz
dobek87
2016-04-26 21:56:21
0 0
w przypadku ataku psa należy podnieść dwa palce w literę v i krzykną solidarność a następnie zadzwonić .... tylko gdzie
Odpowiedz
Zgłoszenie komentarza
Komentarz który zgłaszasz:
"Pies pogryzł kobietę. Problem narasta"
Komentarz który zgłaszasz:
Adres
Pole nie możę być puste
Powód zgłoszenia
Pole nie możę być puste
Anuluj
Dodaj odpowiedź do komentarza:
Anuluj

Może Cię zaciekawić

Sport

Pozostałe

Twój news: przyślij do nas zdjęcia lub film na kontakt@limanowa.in